Dzionek
Konto zarejstrowane: 14 sierpnia 2009
Najnowsze posty użytkownika:
KOCHAM KINO :)
autor: Dzionek dnia 28 października 2010 o 00:57
Ja za horrorami specjalnie nie przepadam... Ale jak bym miał stworzyć listę dobrych filmów, które uważam za mniej lub bardziej straszne, to wyglądałaby mniej więcej tak (wspomnianych wyżej nie wymieniam):
ze staroci:
"Wioska przeklętych", koniecznie oryginalna wersja z 1960, remake już nie tak dobry. Niby stary, ale po nocach może się śnić 🙂
"Les Diaboliques" Clouzota, może nie do końca horror, ale w napięciu naprawdę świetnie trzyma.
"Lokator" Polańskiego
"Nie oglądaj się teraz" Roega
z nowszych:
"Potomstwo" i "Mucha" Cronenberga
"Inni" oraz "Tesis" Amenabara
wspomniany wcześniej "Cube"
"Oni żyją!" Carpentera - oglądałem jak byłem mały i zrobiło to na mnie spore wrażenie. Nie wiem, jak byłoby obecnie 😉
w zasadzie spora część twórczości Lyncha ociera się o horror, np. "Głowa do wycierania", "Blue Velvet", "Zagubiona Autostrada" czy "Mulholland Drive". No ale Lynch to Lynch i nie każdemu odpowiada.
No a tak na pograniczu horroru i thrillera:
"Drabina Jakubowa" Lyne'a
"Coma" Crichtona
"Harry, twój prawdziwy przyjaciel" Dominika Molla
"Angel Heart" Parkera
PS: Jasne, że "Lśnienie" to horror!
Czy cos Ci to movie? [Dla filmoznawców i nie tylko]
autor: Dzionek dnia 08 października 2010 o 13:12
Podpowiedź:
debiut reżysera, który nakręcił dotychczas tylko 5 filmów, szósty jest od dłuższego czasu w drodze...
edit: na zdjęciu słynny aktor Ramón Gerard Antonio Estevez 🙂
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Dzionek dnia 22 sierpnia 2010 o 19:59
A mnie wkurza ludzka nieuczciwość, tupet i radocha z robienia innych w konia.
Umówiłam się z obcą mi kobietą (znajoma mojej "uczennicy"😉 na zamianę na mieszkania - ona przyjedzie do naszego (mojego i mojego chłopaka) mieszkania, a my w tym czasie pojedziemy do niej. Babka mieszka ze swoją mamą i dwójką małych dzieci w Edynburgu. Pomyślałam sobie, że robię deal życia, no bo miejscówka w Edynburgu za free? Genialnie. Ale bardzo się pomyliłam :] Prosiłam o zdjęcia mieszkania - nie ma i nie może zrobić, ale jest duże, ma duży livingroom i w ogóle żadnych problemów, trochę skromnie może urządzone... Pytałam ile do centrum? Powiedziałam, że z 10 minut. No lepiej być nie mogło 😎 Do tego doszło to, że praktycznie wprosiła się do mnie na działkę na Mazury i jak powiedziałam do kiedy mogą zostać, to powiedziała, że nie mają samochodu i że z dziećmi i bla bla i czy mogą tydzień dłużej. Moi rodzice nie pojechali więc na urlop bo one tam siedziały.
I teraz efekt:
-ona siedziała prawie 2 tygodnie w moim superowym (nieskromnie powiem) domku na Mazurach i teraz mieszka sobie w naszym nowo wyremontowanym mieszkaniu w Warszawie, dosłownie przy metrze. Sprzątaliśmy cały dzień, żeby miała ładnie i dowieźliśmy dodatkowy materac.
-my mieszkamy w żulersko-dresiarskiej dzielnicy na przedmieściach Edynburga, gdzie po 21 strach wyjść z domu. Pierwszego dnia zaczepiło nas już dwóch łepków na przystanku autobusowym.
Mieszkanie mieści się w rozpadającym się bloku i jest TRAGICZNE. Syf, bałagan, zagracenie, wszystko stare i obrzydliwe. Blok PRL-owski to przy tym luksus. Nie wypakowujemy nic z walizek, bo się boimy, że zginie w tym ogólnym burdelu. Wokół chodzą takie typy, że do sklepu osiedlowego więcej nie pójdziemy, robimy zakupy w centrum. I o żadnej z tych rzeczy nas nie ostrzegła. Przecież dla nas stan mieszkania nie jest najważniejszy, zawsze mamy gdzieś gdzie mieszkamy na wyjazdach, ale zwykła uczciwość by tego wymagała... Teraz osobiście czuję się wydymana i mnie krew zalewa jak pomyślę o moim wychuchanym mieszkanku w Warszawie i o tym jak ona zaciera ręce.
Na szczęście sam wyjazd udaje nam się jak na razie świetnie i już się bardziej z tego śmiejemy niż się wściekamy, ale...
Sorry, musiałam się wyżalić 😀
Czy cos Ci to movie? [Dla filmoznawców i nie tylko]
autor: Dzionek dnia 28 lutego 2010 o 22:22
Taaak, to chyba wtedy zdecydowałem, że już nigdy nie zasugeruje się recenzją Pawła T. Felisa... 😎
Oto nowa zagadka:
Edit: podpowiedź - film z 98 roku, reżyser hiszpański, a właściwie baskijski.
Czy cos Ci to movie? [Dla filmoznawców i nie tylko]
autor: Dzionek dnia 15 lutego 2010 o 19:04
pokemon To, czy film mi się podoba lub nie, jest sprawą drugorzędną. Lubie co poniektóre marne filmy. Nie ulega jednak wątpliwości, że "Casablanca" była i jest tanią, propagandową szmirą, z tym chyba naprawdę nie sposób polemizować 🙂
Wracając do wątku: nie jest to też "Fanatyk". W pierwszej pierwszej części grał Frodo, w drugiej z tego co wiem nikt znany 😉 No i jest to szmira pierwszego gatunku 🙂 Oto kolejna podpowiedź:
KOCHAM KINO :)
autor: Dzionek dnia 01 lutego 2010 o 13:19
Mery: Ja w kinie na Jezuickiej byłem jak wszedł Goldeneye, czyli w 1995. I szczerze mówiąc innej nazwy tego kina niż Cinema 1 sobie nie przypominam, chociaż wtedy pewnie nie zwracałem szczególnej uwagi na takie rzeczy 😉
A skąd przypuszczenie, że nazywało się inaczej? Własna pamięć?