Oo udało sie wrócić  😀
U nas dalej w dwupaku, w sobote ciężka noc od 22 krążyła po boksie kopała obijała sie brzuchem o ściany ogon w górze do południa następnego dnia.. Już myślałyśmy ze to juz tuż tuż a źrebaka dalej nie ma w niedzielę badanie bo znowu powtorka z poprzedniej nocy i poranka... Maluch (podobno bardzo duzy) wszystko ok dobrze ułożony gotowy do wyjścia : 🙂 czop śluzowy odszedł i rozwarcie szyjki na ok 2 palce miałyśmy nadzieję ze do dziś będzie, ale nic kobyla sie uspokoiła apetyt wrócił  😲 troche sie obawiamy ze kobyla panikara i pierwszy źrebak, na dziś wet ustalił wizyte jako ze źrebak się nie pojawił zobaczymy co dalej... Oprócz tego wszystko luźne siara jest i swieczki byly teraz zanikły brzuch w sobote opadl tak ze juz nizej sie nie da caly kręgosłup na wierzchu, a myslalysmy ze wcześniej byl juz max 😵

Ma w nocy jakby skurcze troche jakby ścinało
ja z nóg, przestępuje z nogi na noge spaceruje po boksie ale nie kładzie sie. Zdjecia z dziś

Cześć wszystkim  🙂
Koleżanka ma klacz termin na 14 kwietnia dość wiekowa bo 22 lata w sierpniu, ale w dobrej kondycji pierwszy źrebak, miało być albo nie być jeden skok i sie udało. W 9 miesiacu podejrzenia zapalenia łożyska na badaniu wyszło ze niby tylko zrebak sie układał w dobra stronę i że jest bardzo duży, a ona silnie ukrwiona, ale i tak profilaktycznie podane antybiotyki.
Zdjęcia sa z 9-10 marca, w nocy kręci sie widać ze źrebak dość mocno aktywny no i je tez duzo mniej siana od kilku dni. Z cycka jednego sie lekko sączyło a teraz nic. W zeszłym roku inna klacz tez nas zaskoczyla rowny miesiac przed terminem wyzrebila sie na pastwisku  😀 chyba juz mamy przewrażliwienie, ale tej tez się chyba śpieszy.

taaa impreza na stole w sobote 😉

tak wogole to cześć wszystkim;.