Błąd albo zaniedbanie złamania po upadku z konia
autor: Sikora89 dnia 15 maja 2025 o 16:21
Mam problem z tym co zrobił lekarz a raczej czego nie zrobił, bo miesiąc temu spadłam dość poważnie z konia. Wałach, miał być spokojny ale wierzgnął. Mnie podrzuciło, wypadłam z siodła, ale noga została w strzemieniu. Pociągał mnie chwilę i stanął. Bałam się żeby mnie nie kopnął kopytem. Dobrze, że trener był niedaleko i skoczył do mnie. Dalej nic nie pamiętam. Obudziłam się w szpitalu z nogą w gipsie. Złamanie kostki.Trzy miesiące dochodziłam do siebie z kostką, teraz jeszcze rehabilitacja. Ale to nie koniec bo lekarz rozpoznał tylko złamanie kostki, a dokładnie była ostro pogruchotana. w międzyczasie puchła piszczel i mówili że to normalne bo promieniuje od kostki.Okazało się, że leczyli mi kostkę a piszczeli nie, bo też jest złamana. Ogólnie jestem w trakcie rehabilitacji która może potrwać z pół roku jak nie lepiej. Koleżanka mi podpowiada żeby pozwać lekarza za zaniedbanie ale nie wiem czy warto. Ktoś z Was walczył z lekarzami w ten sposób?