jaaa

Konto zarejstrowane: 14 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

Sprawy sercowe...
autor: jaaa dnia 02 maja 2010 o 20:53
Absolutnie nie czuję się urażona🙂 Czasem bez sensu sama sobie robię problemy. Poza tym opinia osób trzecich ma swoje plusy: jest to opinia całkowicie pozbawiona tych emocji,  które odczuwam ja no i..... myślę zdecydowanie bardziej trafna. Także dzięki😉 .. przemyślę.. przeanalizuję i wyciągnę dobre wnioski!
Sprawy sercowe...
autor: jaaa dnia 02 maja 2010 o 19:59
Hija... zgodzę się z Tobą, że nie ma związków idealnych. Zgodzę się również z Tobą Danielo, że czas się zastanowić gdzie tkwi problem jeśli chodzi o emocje, uczucia i problem w ich okazywaniu. Natomiast... chyba troszkę popłynęłyście za bardzo z tymi radami z gazet. Jestem anty na wszelakie porady typu "jak kochać by czuć się spełnionym" itp itd. Nie lubię filmów romantycznych, w których zawsze jest cudowne miłosne zakończenie.. dla mnie to po prostu mało realistyczne. Reasumując.. mniej analizy, więcej uczucia. Zobaczymy co z tego wyniknie. Dzięki za odpowiedź!
Sprawy sercowe...
autor: jaaa dnia 01 maja 2010 o 23:26
Cóż, masz rację. Kocham go bardzo mocno, ale jeżeli będzie mnie coś niepokoiło to pomyślę co dalej. Póki co.. obserwacja.
Sprawy sercowe...
autor: jaaa dnia 01 maja 2010 o 23:19
Kurcze Dumkowa....  ja chyba postępuję identycznie tak tak Ty opisałaś. X widzi, ze coś jest nie tak, ale nie wie o co chodzi.. ja wiem ale nie powiem.. oddalam się i tak w kółko!
Swoją drogą... myślicie, że ze względu na brak okazywania uczuć z mojej strony X może odczuwać, że ja nie jestem zaangażowana zbytnio?? Może powiedzieć mu co czuję?? Chociaż to by było baaaardzo ryzykowne. Jakoś tak ostatnio chłodniej między nami.. brakuje mi czułości.
Sprawy sercowe...
autor: jaaa dnia 01 maja 2010 o 23:09
Hmm.. myślę, że taką rozmowę podejmę. Sęk w tym, że X należy do tej grupy facetów, którzy mają swoje mocne zdanie. Niestety... jaka praca taki człowiek. W życiu zawodowym musi być twardy. Dlatego tez obawiam się, że cała rozmowa będzie wyglądała tak--> jak coś powiem.... szereg mocnych(i rzeczowych) argumentów z jego strony... ja ze względu na to, że nie będzie mi łatwo i będę pod wpływem silnych emocji (echhh kobieta być:/) zatnę się.. nie będę potrafiła uargumentować tego co chcę przekazać i to by było na tyle. Powiem wam, że chciała bym mieć chociaż w połowie umysł mężczyzny i potrafić myśleć faktami, a nie emocjami..ale walczę z tym, walczę!
Sprawy sercowe...
autor: jaaa dnia 01 maja 2010 o 22:54
Szczerze... chyba tak. Tylko nie mam pojęcia czy taka rozmowa przyniesie jakiś (dobry) skutek. Napewno sam przebieg takiej rozmowy nie miałby absolutnie tonu pretensjonalnego. Chciałabym aby to poszło na pełnym luzie bo i mi pewnie wtedy będzie łatwiej mówić. Sadzisz, że warto porozmawiać?
Sprawy sercowe...
autor: jaaa dnia 01 maja 2010 o 22:12
Dziewczyny potrzebuję waszej rady. Swoją drogą… na Volcie jestem od dłuuugiego czasu, raczej się nie udzielam, ale systematycznie śledzę wasze losy i mniej więcej wiem co u której słychać 😉To tak na początek.
Ale do rzeczy.. jestem z X od 8 miesięcy. Niesamowity wybuch uczuć. Wiadomo jak to na początku, niesamowite zauroczenie.. chęć spędzania każdej chwili razem. Żadne z nas nie spieszyło się.. nie było ciśnień w stylu „a co będzie dalej?”. Z każdym miesiące było coraz lepiej. Szczerze.. czuję niesamowicie ogromne związanie emocjonalne z X. W poprzednim związku tego nie było.
Od jakiegoś miesiąca jest totalnie średnio. Dodam tylko, że jestem kaleką emocjonalną… jak facet.. nie potrafię mówić o tym co czuję. Do tego mam wrażenie, że jestem niedojrzała emocjonalnie. Jaki efekt? Coś mnie wkurzy, zdenerwuje, zasmuci?? Myślicie, że powiem?? Gdzie tam.. duszę w sobie. Nie potrafię pokonać tej bariery i mówić wprost czego chcę jeśli mowa o uczuciach. Nie potrafię zbyt często mówić „Kocham Cię” bo nie chcę aby spowszedniało, boję się zbyt często przytulać bo zaraz będzie że jakaś wylewna czy wręcz mało panująca nad emocjami (już wyjaśniam--> ciągle się przytula-->znów coś się stało-->znów ma jakiś problem, z którym sobie nie może poradzić-->sierota(naprawdę boję się przy nim okazać słabość)… czyż to nie bezsensowna analiza?? Po co tak analizuję??) i tam w kółko. Doszło do tego, że boję się okazać mu zbyt dużo uczuć, żeby nie pomyślał, że zaangażowałam się w ten związek na 100% (pomimo, że tak jest niestety). Poza tym cały czas chcę dać sobie możliwość wyjścia z sytuacji gdyby nam nie wyszło (czyli tłumacząc moje myślenie.. mniej się będę angażowała--> mniej okazanych uczuć--> mniejsze przywiązanie--> łatwiej dam radę jak to się rozpadnie).
Zdaję sobie też sprawę, że po tych 7 miesiącach spadły wkońcu różowe okulary. I co…. Właśnie teraz zaczynam dostrzegać że nie jesteśmy tak idealnie dopasowani jak nam się wydawało? Boję się, że i on to zobaczy.
Wydawało mi się, że tak idealnie do siebie pasujemy, tak dogadujemy….w każdej kwestii. Ile on wniósł do mojego życia.. ile zmienił…niesamowite jak wiele może zdziałać jedna osoba.
Co mam zrobić? Pogadać.. powiedzieć mu, że zauważyłam, że od pewnego czasu nie jest tak jak było?? Ze względu na moje ograniczenie emocjonalne spieprzę tą rozmowę jak nic. Poza tym X nie jest łatwy jeśli chodzi o rozmowy. I nie chodzi tu o to, że nie powie mi co czuję.. bo on w przeciwieństwie do mnie nie ma oporów. Powie co myśli i jeszcze tak poprowadzi całą rozmowę, że wyjdzie zapewne, że „zdaje Ci się tylko”..”wymyślasz”.
Czytając to co napisałam mam wrażenie jakbym miała lat 13..a tu 23 stuknęło:/
Dziewczyny mówcie co i jak mam robić.. szczególnie jestem ciekawa opinii Teodory!🙂 Ależ wywód..
O czym teraz myślisz ?
autor: jaaa dnia 07 marca 2010 o 11:48
Papi opowiadaj koniecznie jak było na koncercie!!! Umieram z zazdrości.....!!! 😕 😕 😕
Casting- Modeling
autor: jaaa dnia 26 lutego 2010 o 13:35
Dziewczyny help!!
Potrzebuję opinii osób, które mają troszkę większe doświadczenie z agencjami modelek niż ja. Otóż.... wysłałam zdjęcia do różnych agencji.. odezwali się z jednej. Zaprosili na spotkanie więc poszłam. Przyznam szczerze..odczucia mam mieszane. Rozmawiał ze mną pan (gruuubo w wieku średnim), przedstawił swoją wizję tego jak według niego powinnam wyglądać (czyli..obecnie mam włosy długie blond..jego wizja---> włosy do ramion ciemne), oczywiście stwierdził, że tu musieli by się wypowiedzieć styliści. Przedstawił jakie mam mniej więcej mankamenty, na które później pewnie będą zwracały pewne osoby uwagę (czyli zęby(niestety:/), zbyt długi nos iii..moje policzki. Nie potrafię dokładnie wytłumaczyć, ale generalnie chodzi o to, że są za bardzo wklęśnięte, kości policzkowe bardzo widoczne. Widać to zwłaszcza, gdy się nie śmieję). Generalnie zostałam wybrana jako jedna z 25 osób, które od kwietnia zaczynają uczęszczać na warsztaty, które trwają 2,5 miesiąca. Owe warsztaty polegają na tym, że uczę się poprawnie chodzić, pogłębiam wiedzę nt prawidłowego makijażu, odżywiania, pielęgnacji włosów itp. Za nic nie płacę. Po 2,5 miesiąca jest egzamin. Jeśli go zdam zostaję wpisana do Krajowego Rejestru...czegoś:P (nie pamiętam) i wówczas mogę zaczynać pracę jako...no właśnie modelka/fotomodelka/hostessa itp. Jak uważacie?? Ściema?? Sama strona internetowa tej agencji jakaś taka....słaba jest. Zobaczcie same --> http://www.fashionmodels.poznan.pl/