kare_szczescie

Konto zarejstrowane: 11 grudnia 2008
Ostatnio online: 04 października 2025 o 11:15

Najnowsze posty użytkownika:

Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 06 września 2025 o 14:36
Ja z innej beczki. Ogłoszenie jednego z zawodników na portalu: luzakowanie 4 dni od 8-15. Wypłata? W barterze… boks dla konia i trening na tym koniu. Bez zakwaterowania i jedzenia. Serio?
Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: kare_szczescie dnia 23 lipca 2025 o 23:25
keirashara, offtop ale jej! Jaki fit ślązak! Mega szacun za taką formę jak na pierwszym zdjęciu!

Ale tak wracając do tematu, konie tyjące z powietrza i trawa to jest bardzo zły duet. Ja miałam wrażenie, że po dwóch dniach na trawie mój koń utył z 100 kg, stracił kondycję i jeszcze spuchł.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: kare_szczescie dnia 01 lipca 2025 o 23:14
Ollala, tak jest! Takie z przełomu lat 90 i 00!
rudziczek, Widać, że masz bardziej emocjonalne podejście i wiedzę o kim mówisz, może dlatego szybciej Cię zrazi takie zdjęcie. Mnie nie razi dysproporcja między koniem, a jeźdźcem. Nie wydaje się żeby ten koń ważył 450kg.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: kare_szczescie dnia 01 lipca 2025 o 21:14
rudziczek, mnie się tam te zdjęcie podoba, normalny chłop, na normalnym koniu. Realne zdjęcie.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: kare_szczescie dnia 27 czerwca 2025 o 08:31
Sankaritarina, ja w tych samych czasach wskakiwałam pewnie co Ty, nawet chyba za czasów co razem stałyśmy w pensjonacie. Trikiem było tak z boku machnąć prawą nogą, że przy wyskoku pęd tej nogi ciągnął Cię w górę. No ale to było 18 lat temu. Teraz to siebie nie widzę tak wskakującej.
Dopasowanie siodła
autor: kare_szczescie dnia 23 czerwca 2025 o 18:11
keirashara, a Ty masz siodło HB?
Dopasowanie siodła
autor: kare_szczescie dnia 23 czerwca 2025 o 14:19
Te siodło leży paskudnie i na koniu i pod jeźdźcem , natomiast z takim brzuchem będzie trudno coś dobrać. W ogóle, czy jest w PL jakiś dobry saddlefitter? Bo ja już pomału wątpię. Ilość przedziwnych siodeł, krzywych, niedopasowanych pod jeźdźców wciskanych przez saddlefitterow ludziom, którzy płacą nie małe pieniądze, zwała mnie z nóg. A już ostatnia historia, którą usłyszałam i zobaczyłam skutki rozwaliła mnie na łopatki.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 14 czerwca 2025 o 08:16
Nawet ja, która ma zawsze całkiem sporo miejsce w głowie na wytłumaczenia mówię tutaj pas. Przerażające ile jesteśmy wstanie usprawiedliwić. Sami na siebie kołek strugamy.
Stajnie na Śląsku
autor: kare_szczescie dnia 13 czerwca 2025 o 10:22
Dla konia emeryta znam jedną stajnie godna polecenia, najwspanialsze miejsce na ziemi ale to okolice bardziej Rybnika. I miejsc nie ma póki któryś z pensjonariuszy nie przegalopuje przez tęczowy most 😉 tak, siedząc tu na Śląsku od kilku lat i sporo jeżdżąc po stajniach nie widziałam nic godnego polecenia na emeryturę.
Stajnie na Śląsku
autor: kare_szczescie dnia 13 czerwca 2025 o 09:38
friesian, ja odpowiem, jak ja tam stałam to zawsze miały siano.
wodze i wodze pomocnicze
autor: kare_szczescie dnia 12 czerwca 2025 o 08:30
Może na sam teren lekko wypięte Wodze Thiedemanna?
chiropraktyka
autor: kare_szczescie dnia 27 maja 2025 o 08:31
Meise, nie trzeba. Wręcz jest zalecenie żeby ruszać. Ja pierwsze dwa dni nie czułam różnicy dużej ale po dwóch dniach była mega różnica. W sumie, jak mnie ponastawial to pierwsze dwa dni czułam się jak przetrącona ale potem…. Jeju byłam mega leciutka. Przekonał mnie bo też do każdego konia w stajni miał trochę inne metody. Jedna kobyła dostała bańki i też właścicielka była zachwycona jak koń puścił.
chiropraktyka
autor: kare_szczescie dnia 26 maja 2025 o 21:35
Ja tak. Na koniu i na sobie. Mega zmiana. I koń wraca zaraz po sesji do pracy. Bardzo dużo czasu poświęca na pacjenta i ogląda go sporo w ruchu.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 26 maja 2025 o 11:41
Ja lubię psy ale się ich boję. Jak znam to chętnie pomiziam, jak nie to trzymam się z daleka. Póki są grzeczne i nie podbiegają mi do konia to nie mam problemu. Natomiast brak wyobraźni psiarzy doprowadza mnie do furii. Przykład? Ja w 7 miesiącu ciąży, śnieg, lód i idę sobie z koniem na spacer. Widzę psa, który biegnie się przywitać, duże zwierzę i krzyczę, że Pan ma go złapać. Odpowiedź jak zawsze „ale on nic nie zrobi”. No może nie ale jak w szczęściu na mnie wpadnie i mnie wywróci to będzie problem. Druga historia się nakłada bo rok wcześniej w stajni w której stałam, Pan Trener przyjeżdżał ze swoim ON który biegał wzdłuż mojego konia i szczekał. Mój koń sprzedał mu buta przodem. Żal mi było psa, od tego czasu mój koń ma problem z psami, a to koń który jak się boi to atakuje. Więc jak zimą widziałam tego biegnącego w kierunku moim i konia psa to miałam w głowie, że pies od mojego konia może zarobić. Szkoda psa.
Ostatnia historia sprzed kilku dni, bez konia, idę, podbiega do mnie mały york i ujada pod moją nogawką. Ja się boję, hamuje odruch kopnięcia psa i wołam do Pani że ma go odwołać. Wyśmiała mnie i powiedziała, że on nic nie zrobi. No kurde ale ja coś mu zrobię ze strachu.
Kącik Ujeżdżenia
autor: kare_szczescie dnia 18 maja 2025 o 13:30
Powiem tak, mając dwa konie, które mają problem z padokowaniem. Pierwszy zawsze dostawał bęcki bo nie umiał w język koński, drugi jest po drugiej stronie barykady, tzn. Sprzedaje bęcki. Oba łączy jedno - brak socjalizacji na początku życia. Tj. Brak wychowania w stadzie. Nie nauczyły się w koński język za młodu. Ten pierwszy jest już na emeryturze w stadzie rencistów-emerytów. W tym stadzie nie dostaje bęcków ale też zawsze stoi osobno. Drugi stoi sam. Potrafi funkcjonować w parze z klaczą ale nie chce jej wypuścić na jazdę. Więc niestety… nikt w pensjonacie nie chce się bawić w to, żeby mi (psychicznie) było dobrze. I tak, bywał w stadzie na dużych łąkach, z dostępem do trawy i siana i nic to nie zmieniało. Jakbym miała własną stajnie i własne konie to pewnie bym kombinowała ale nie mam.
Dużo osób hoduje teraz jednego Konika, który nie ma możliwości bawić się najpierw na pastwiskach z innymi źrebakami, a potem na biegalniach z grupą rówieśniczą i wg. Mnie to jest problem dlaczego sporo koni nie potrafi w bycie koniem.
Kącik Rekreanta (część XVIII) 2025
autor: kare_szczescie dnia 15 maja 2025 o 22:25
faith, wow gratulacje!!!
Kupno konia
autor: kare_szczescie dnia 09 maja 2025 o 08:09
Briliante, napiszę Ci anegdotkę. Kilkanaście lat temu pomagałam przy wyborze konia do kupna. Podobna historia, koń chodzący konkursy właśnie na poziomie 110. Fajny, łatwy do jeżdżenia w dobrych ramach. Dla mnie to ważne, jak patrzysz czy tego konia łatwo wsadzić w dobre ramy i jeździć go tak żeby te plecy fajnie mogły pracować. Bo przy skoczkach zdarza się taka budowa co nie ułatwia takiej pracy. Zdjęcia pleców też były dyskusyjne ale! Zdecydowaliśmy się na tego konia. Raz do roku był przegląd tych pleców, przechodził mezoterapię igłową, dobry Kowal i oczywiście siodło. Skończył ten koń na MEJ i ukończył je na 4 miejscu. Przez cały czas kiedy miałam go pod tyłkiem stan pleców się nie pogarszał i koń był top top. Tylko tam trzeba było dużo mądrej pracy ujeżdżeniowej wykonać.
Kącik Ujeżdżenia
autor: kare_szczescie dnia 24 kwietnia 2025 o 10:43
dumkowa, może być trudno. Mało kto jest dobrym jeźdźcem i chce zabrać na siebie odpowiedzialność, że koń którego trenuje zostanie skopany przez innego konia.
Kącik WKKW
autor: kare_szczescie dnia 21 kwietnia 2025 o 12:32
Klaudia Jasnos, ma mały crossik u siebie w Jastrzębiu, czyli śląskie. Cierpliwa, konkretna i świetnie jeździ crossy.
Kącik Rekreanta (część XVIII) 2025
autor: kare_szczescie dnia 15 kwietnia 2025 o 14:13
No właśnie! Zdjęcie terroystki-modelki powinno być!
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kare_szczescie dnia 04 kwietnia 2025 o 04:40
kotbury, aktywne przebywanie to jest włączanie dziecka w obowiązki domowe. Wspólne sprzątanie, gotowanie, ogródkowanie itd. A nie montessori i inne skoki na kasę 😉 swoją drogą, można teraz od tego zwariować. W związku z trudnym startem moje dziecko było objęte full opieką i w pewnym momencie dałam sobie spokój z częścią zajęć. Jak mi na na sensoryce powiedzieli, że dziecko jest za ruchome bo próbuje wejść na platformę i na pewno to wina braku zapasów w domu, to pokiwałam głową, uśmiechnęłam się i nigdy nie wróciłam. Ale rozumiem, że innych rodziców taka informacja może przerazić i zaczyna się diagnozowanie na ADHD, czy na cokolwiek. Teraz jest dużo łatwiej w bycie rodzicem. I dużo trudniej w bycie rodzicem 😉
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: kare_szczescie dnia 03 kwietnia 2025 o 09:01
karolina_, z ciekawostek, większość jeźdźców skokowych, których szanuję bardzo lubi pracę w kontrgalopie bo to uczy czekania na to o co poprosi jeździec 😉
Moje zdanie jest takie, że z tą hodowlą sami zjadamy własny ogon. I w skokach i w ujeżdżeniu. Może jeśli chcemy dalej jeździć zawody i nie mieć zielonych dyszących nam na plecach trzeba zmienić formułę zawodów. Bo z punktu zawodnika, jest to racjonalne, że lepiej przytrzymać na czymś mocniejszym niż się w drągi wpakować. Z punktu widzenia zwykłych ludzi, to nie jest fair. Bo czy dla Was argument, że w cyrku można dziabnąć lwa kilka razy prądem żeby nie zaatakował widowni jest okay? Przecież duży i niebezpieczny zwierz to jest 😉
Stajnie na Śląsku
autor: kare_szczescie dnia 30 marca 2025 o 08:46
Jspia, nie ma. W Tychach, na ulicy podleskiej. Powiem tak, mam konie od prawie 20 lat, zwiedziłam pensjonaty w różnych województwach i ta jest najbliżej ideału.
Stajnie na Śląsku
autor: kare_szczescie dnia 29 marca 2025 o 20:27
Jspia, dla mnie stajnia Pana Zająca. Stoję rok. Jest tak… bezstresowo. Najmniej toksyczne miejsce w jakim byłam. Siana pod korek, opieka top, czysto, miło i las obok stajni.
KLUB "STAREJ GWARDII" forum
autor: kare_szczescie dnia 26 marca 2025 o 13:34
Strasznie smutna wiadomość🙁
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kare_szczescie dnia 25 marca 2025 o 21:10
kotbury, jakieś statystyki na temat tego rozdzielenia od dzieci masz? Bo ja doczytałam się, że procent aktywnego przebywania z dzieckiem kobiet pracujących jest większy teraz niż dziesiąt lat temu kobiet niepracujących. Tak samo wyglądały wyniki mężczyzn ale nie mam pod ręką tego badania. Mogę poszukać.
A i żłobki tygodniowe to też nie dotyczą aktualnych czasów, a były wcześniej takie instytucje.
Żyjemy w czasach… dobrobytu i chyba trudna nam zrezygnować z własnego ja. Dla mnie super ciekawym doświadczeniem przeprowadzonym na szczurach jest „wszechświat 25”. Daje do myślenia.
Wiecie, bycie singlem albo bezdzietnym człowiekiem albo nawet rodzicem jednego dziecka jest wbrew istnieniu naszego gatunku. Żeby była jasna sprawa. Nie oceniam waszych wyborów. Sama na drugie dziecko raczej się nie zdecyduje, właśnie z ogólnie rozumianej własnej wygody.
KLUB "STAREJ GWARDII" forum
autor: kare_szczescie dnia 22 marca 2025 o 15:23
espana, ja też! Czytałam na pewno odkąd skończyłam 12ście lat, pamiętam jak Beata Stremler była na forum i Dominika Kraśko. Zresztą, Twoje zdjęcia pięknego, gniadego ogiera (?) też pamiętam. Pamiętam pierwszy szmatowy szał na pomarańczowe lamicelle, a potem ANKY. Pamiętam jak odświeżało się forum i już były wyprodukowane dwie nowe strony wątku.
KLUB "STAREJ GWARDII" forum
autor: kare_szczescie dnia 22 marca 2025 o 08:09
Ej stara Gwardia, zamiast narzekać, że szkoda i ledwo zipie i że młodzież woli forum Facebooka to nieśmiało przypomnę, że to Wy tworzyliście forum 😜 wiec śmiało wracajcie do jakiejś aktywności.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 20 marca 2025 o 12:15
rudziczek, były kiedyś badania, które konie najlepiej znoszą ciężar i mają najmocniejsze plecy i były to folbluty. Jak do wszystkiego myślę, że należy podchodzić zdroworozsądkowo. Zawsze można dopytać weterynarza czy fizjo jak koń wygląda po użytkowaniu. Dla mnie takim wyznacznikiem generalnym jest siodło. Czy w siodle które pasuje na Twojego konia Ty się mieścisz. Czyli czy od Twojej pupy do tylnego lęku zmieści się położona dłoń. I znowu zdroworozsądkowo, bo siodła mają też różną wysokość tego łeku.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kare_szczescie dnia 20 marca 2025 o 12:07
Zuzu., wiesz, jak wychodzisz z gabinetu to masz milion myśli jak można było to rozwiązać ale! Po pierwsze jest stres, że ten profesor odmówi dalszego prowadzenia Twojego dziecka. Bo ma prawo. Po drugie, jest wstyd. Po trzecie jest złość na partnera, że nie powiedział „nie życzę sobie żeby Pan tak zwracał się do mojej żony”. No ale on też mógł się bać zapyskować, żeby Pan szanowny Profesor dalej chciał nam pomagać.
Wnioski mam takie. Kiedyś byłam całym sercem feministką, po urodzeniu dziecka czuję się nieco ofiarą feminizmu. Że dał mi wiarę, że mogę być wszystkim czym chce. Ale tak się nie da, nie da się być matką, żoną, pracownicą i mieć czas do siebie. A jak już umierasz z przemęczenia to jakaś kobieta na insta napisze, że to kwestia organizacji. I dosrywa innym kobietom, zapominając, że u niej da się zorganizować, bo jak sama pisze (w innym czasie) ma 7 osób do pomocy.
Badania o tym, że mężczyznom po pojawianiu się dziecka kariera rośnie (!!!) bo są uważani za takich co mają w życiu cel, są bardziej odpowiedzialni, a kobietom spada, na szczęście przeczytałam późno.
Chciałabym żeby ktoś mi to powiedział: kochana, z czegoś będziesz musiała zrezygnować i to jest normalne. Więc moja kariera stoi w miejscu (chociaż dalej pracuje ale satysfakcji zero) ale mam szczęśliwy, ciepły dom. Czy czuje wyrzuty sumienia? Oczywiście, ale…. Uśmiech bąbelka wynagradza mi wszystko. A to, że ta fraza jest wiecznie wyśmiewana też powoduje poczucie wyobcowania u mnie. Że jestem tą MADKĄ. Tą wariatką.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: kare_szczescie dnia 20 marca 2025 o 08:32
Jako świeża Mama to powiem, że oprócz mojego dziecka, rozczarowało mnie wszystko w okół. Dziadkowie, którzy obiecali pomagać, w szczególności, że mój syn urodził się nie do końca sprawny. Pomagają jak ich o to bardzo, bardzo poproszę. Raz na dwa tygodnie na dwie godziny. I to tylko Ci z mojej strony. Pozostałą części dziadków powiedziała, że oni dzieci już mieli i nie chce im się bawić w dziadkowanie, a trzecia część dziadkow (rozwodowa para dziadków ma nowych małżonków) jest tak toksyczna, że mogę film o tym nakręcić. Środowisko pracy, kiedy chciałam zmienić pracę i zadano mi pytanie czy mam małe dziecko bo słyszeli w tle jak się umawiali na rozmowę o pracę. Co z tego, ze to nie jest legalne pytanie. Oczywiście, pracy nie dostałam, pomimo, że do tego pytania niedoszły pracodawca był zachwycony. Mój Mąż, z którym przed decyzją przedyskutowałam wszystko jak ma wyglądać. Pobił rekord jak przywiózł mi dziecko do stajni bo płakało. Oczywiście powiedziałam, że jak mi będzie płakał to przywiozę mu te dziecko do szpitala, nawet jak będzie w trakcie operacji. On przynajmniej zrozumiał. Bo tak, od początku walczyłam o to, żeby oddelegować go do obowiązków. Środowisko innych dzieci. Ostatnio moje dziecko zaczęło jeździć na rowerku (powiedzmy jeździć, ma taki czterokołowiec). No i mamy dzieci na osiedlu co jeżdżą. Wiecie, osiedle domków jednorodzinnych, ą ę i w ogóle. No i dołącza te moje dwuletnie dziecko, ja z nim, a tam czterolatek, przy mnie, klnie jak szewc i podchodzi do mnie i mówi „psze pani, ja ostatnio sobie piwko wypiłem, od taty”. Pięć minut później to samo dziecko kopie w motor ojca innego dziecka. I to dziecko mówi: „ nie kop, bo mój tata cię zleje jak nas, a wtedy się bardzo płacze i bardzo krzyczy”.
Środowisko fizjoterapeutów, lekarzy, profesorów. Np. Jeden profesor mówił do mnie per… dziewczyna. Po czym stwierdził, że on mi nie będzie tłumaczył co jest nie tak z nogą mojego dziecka bo i tak nie zrozumiem, więc wytłumaczy mojemu mężowi. Więc ja do niego, że hola, hola, tym bardziej chce się dowiedzieć dokładnie o co chodzi, poza tym mam wykształcenie biologiczne i mogę mu wyrecytować i po łacinie jak te wszystkie kości w nodze się nazywają. Zaśmiał się i poprosił jednak męża. A wyboru na zmianę nie ma, bo to ponoć najlepszy specjalista.
siodło ujeżdżeniowe
autor: kare_szczescie dnia 05 marca 2025 o 14:55
karolina_, trzymaj te trakeny, jak będę szukać następcy mojego to obiecałam sobie, że musi być traken 😂 zresztą jak lata temu szukałam to właśnie trakenskiego rodowodu ale jedyny jakiego znalazłam nie przeszedł (sromotnie) TUVu i skończyłam z aktualnym arabokonikiem
siodło ujeżdżeniowe
autor: kare_szczescie dnia 04 marca 2025 o 20:00
espana, to nie jest ślązak? Byłam pewna, że tak! A tu wielkopolak. Wow!
kącik skoków
autor: kare_szczescie dnia 02 marca 2025 o 20:06
A ja jestem tego samego zdania co keirashara,. W szczególności, że ktoś wyżej pisał, że koń był niebezpieczny. W ogóle zapinanie koni na sztywno to chamówa dla konia, który nie ma jak ratować się przy potknięciu.
kącik skoków
autor: kare_szczescie dnia 24 lutego 2025 o 20:32
Młodym koniom dajemy pozwolenie na to, by czasem puściły im nerwy w stresie, ale trzynastoletniemu zawodnikowi już nie?
To jest dobre podsumowanie. Praca z dzieciakami w tym wieku to jest wyzwanie. Sama miałam dzieciaka co w domu był fajnym dzieciakiem, a to co się działo na zawodach… chciałam się zapaść momentami pod ziemię. I to też pojawiło się z zawodów, na zawody. Też pokryło się z dojrzewaniem i wzrostem i zmianami w psychice. Wtedy trzeba się oczywiście zastanowić co dalej? Przerwa? Dać się objeździć? Ile przypadków, tyle dróg rozwiązań.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 08 lutego 2025 o 19:31
Ale! Muszę oddać papieżowi co papieskie, bo moje podejście do startów w zawodach zmienił mój Mąż, który siedział w stanach kilka lat i to on wyjął mi przysłowiowy kij z tyłka. Więc tak, to amerykanizacja. Natomiast patrząc na wyniki w sporcie USA może warto wprowadzić ich sposób uczestnictwa w zawodach na niższym szczeblu.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 08 lutego 2025 o 19:15
kotbury, co do zasady się z Tobą zgadzam ale powiem Ci, że stary boomer z Ciebie i tyle 😉🤣 jeżeli chodzi o modę. To co mówisz o kolorach, uważam tak samo, że to wygląda jak piżamy ale moda to moda. Czasem trzeba się opatrzeć żeby „siadła”. Pamiętam z 10 lat temu jak byłam na MEP to ekipa holenderska miała wszędzie brylanciki, pomyślałam, że to w opór wieśniackie. Kilka lat później wszyscy już jeździli biling bling i nawet mi się to spodobało. Co do szerokich daszków to ja słyszałam, że one mają dodatkowy atut przy upadku, że lepiej chronią boki głowy, tworzą przestrzeń ochronną od podłoża i coś w tym jest.
Inna sprawa, że moda często zapomina, że dany wygląd ma jakieś zadanie, patrz czarno-białe buty, małe kieszonkę w jeansach, guma na piętach w mokasynach etc.

Co do trenerów i treningów, tak, idziemy w stronę tego, że nigdy nie mamy czuć się źle na treningu, nigdy nie mamy brać na siebie swoich błędów bo możemy poczuć się źle z tym, że śmie nam coś nie wychodzić. Kupe widzę trenerów-prostytutek. To wymusił rynek i jak chcesz się utrzymywać z treningów to musisz wyczuć przy kliencie, czy wbrew temu co mówi, chce się uczyć jeździć czy poczuć się dobrze. Obrzydliwe, ale tak jest. Duży napływ prywatnych ludzi, ktorzy jeżdżą bo ich na to stać to spowodował. Kiedyś jak jazda była przywilejem to jeźdźcy nie mogli sobie tak ustawiać trenerów. Zasady wolnego rynku i kapitalizmu.
Co do zawodów regionalnych. Cóż, ja wychodzę z założenia, że regiony są dla amatorów. Wydaje się na nie dużą kasę i fajnie jest poprzezywac je sobie. Sama w zeszłym roku jechałam na luzie, jako amator, przyjechała cała moja rodzina, miałam dwóch luzaków i jezuuuuu, jak ja się dobrze bawilam. Wynik był do kitu, jasne wyciągnęłam wnioski i w tym roku muszę ten wynik poprawić. Natomiast jako przeżycie było super. A nie po to wydałam milion złotych monet żeby sobie tego nie celebrować. Ty tego z boku jako obserwator nie wiesz ale ja wiem jakim osiągnięciem dla mnie był powrót regularnych treningów po ciąży i to była taka wisienka na torcie, że udało mi się wszystko pogodzić, żeby sobie wystartować.
Natomiast zgadzam się, że mamy teraz wysyp ludzi, którzy są niezdrowo egocentryczni, patrzą tylko przez pryzmat swojego ja i myślą, że świat istnieje tylko po to żeby zrobić im dobrze. Jest to wkurzające.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 07 lutego 2025 o 19:01
xxagaxx, forma Twoich wypowiedzi jest problemem. Gdybyś napisała tak jak wyżej, że są inne potrzeby, wkurza Cie to, że nosisz i ciężko i że czas stracony - rozumiem. Tylko po drodze musiałaś kilka razy obrazić ujezdzeniowcow i wyśmiać ich potrzeby. No nie rozumiem tego, też nie wiem na jaki inny skutek liczyłaś niż na słynne uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 07 lutego 2025 o 18:19
xxagaxx, ale z Ciebie buc wychodzi. Ja rozumiem, że Cie wkurza noszenie dragów, serio. Tylko a) negujesz każde rozwiązanie po środku b) jedziesz po ujezdzeniowcach, po całej grupie. Kompleksik jakiś? Pozwolę sobie na uszczypliwość (bo jestem pingwinem), skoro się boisz na zawodach, że koń Cie zabije to może warto czasem na pustym placu zrobić figury w określonych ściśle punktach, a nie jeździć tak żeby się między przeszkodami zmieścić z koniem na przeciwko 😉
Kącik Rekreanta (część XVIII) 2025
autor: kare_szczescie dnia 07 lutego 2025 o 14:04
infantil, świetnie wyglądacie. Bardzo się cieszę, że się obudziłaś i zmieniłaś ekipę treningową i okazało się, że koń jednak chce i umie!
flygirl, gratulację. Po cichu sobie Ciebie obserwuję i trzymam kciuki. Fajny rozwój!
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 07 lutego 2025 o 13:52
Xxxagaxxx Ja musze poskakac bo inaczej umrę na zawodach.
Dla mnie to jest problem spędzić codziennie dodatkowo 40 min zeby coś rozłożyć/schować. A po 3 jak zawsze to dresiarz nie rozumie czemu jego czysta hala jest problemem dla skoczka, a nie odwrotnie

Wszędzie tylko Ja, JA I JA. Ja też umrę na zawodach jak nie poćwiczę swoich combosów. Dlaczego mam 40 min sprzątać po kimś żeby nie umierać na zawodach? Dlaczego Twoje potrzeby skokowe są ważniejsze niż moje ujeżdżeniowe? I dlaczego to powoduje, że niby ujezdzeniowcy są problematyczni bo chcą ćwiczyć swoje cele, ale jak mowa o TWOICH celach to już nie jest problem? Hipokryzja. Ja zawsze chętnie się dogadam i spotkam się po środku ale jak ktoś chce 100% po swojemu, a swój upór tłumaczy tym, że inna konkurencja jest problematyczna bo też chce mieć swoje pole do ćwiczeń to ja się poddaję.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: kare_szczescie dnia 06 lutego 2025 o 11:51
Ja też znam zasadę lewej ręki i tak jeżdżę na rozprężalni. Nie wyobrażam sobie tej ciężkiej matematyki kogo puścić jak mam 10 koni i jeżdżą różnym chodem i jeszcze wykonują różne elementy. Wszyscy z którymi się rozprężałam też stosowali taką zasadę.
Kupno konia
autor: kare_szczescie dnia 21 stycznia 2025 o 21:50
faith, ja nie wiem skąd Ty i jaki budżet ale jest jedna zawodniczka do której zawsze jadę bo ma kilka koni do pokazania, super jeździ, szczerze opowiada o koniach.
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kare_szczescie dnia 31 grudnia 2024 o 12:59
Wpadam bo żaliłam się, że mam konia kontuzjowanego, a dzisiaj, po długich wyczekiwaniach na weta, usłyszeliśmy, że noga zdrowa! I udało mi się wsiąść jeszcze w starym roku!
A jako, że ostatni dzień roku, życzę Wam Revoltowicze nieskończonych zasobów portfela, zdrowych i normalnych koni, pensjonatów opływających w siano, padoki i zajebiste podłoża, dodatkowych godzin w dobie i samych sukcesów!
Kącik Rekreanta (część XVII) 2024
autor: kare_szczescie dnia 10 grudnia 2024 o 20:37
flygirl, gratulacje! Super wyglądacie 🙂
Kącik Ujeżdżenia
autor: kare_szczescie dnia 09 grudnia 2024 o 13:29
karolina_, to wrzucam jeszcze dwa.

Mam nadzieję, że para doczeka kolejnych IO i dostarczy świetnych emocji, tak jak było to w tym roku 😁
Kącik Ujeżdżenia
autor: kare_szczescie dnia 12 listopada 2024 o 22:16
Facella, z tego co rozumiem, jak startował przed 2007 rokiem to jest ogólnie zwolniony z odznak. Ja tak miałam ale odznaki zrobiłam, żeby wiedzieć z czym to się je. Srebro wspominam kiepsko. Jechałam na wypożyczonym koniu w siodle, które miało sto lat. Siniaki na udach zdarzyły mi się wtedy pierwszy i ostatni raz.
Kącik Ujeżdżenia
autor: kare_szczescie dnia 12 listopada 2024 o 10:13
Dla mnie powrót do wcześniejszej formuły pogodzi wszystkich. Albo odznaki albo wyniki.
Kącik Ujeżdżenia
autor: kare_szczescie dnia 12 listopada 2024 o 09:24
Ja się zgadzam z wszystkimi stronami tutaj. Z jednej strony uważam, że dla jeźdźca wszechstronne wyszkolenie jest bardzo ważne. W idealnym świecie młodzi adepci powinni umieć skakać parkur 80 cm bo to uczy dobrej równowagi i odwagi. Sama jestem z tych czasów co jeździło się i skoki i ujeżdżenie. Konie były przeróżne i normalne było, że na treningach się spadało. Dzięki temu wiem jak się zachować kiedy koń bryka i ponosi. Tylko w tamtych czasach to konie były dostarczane przez kluby, jeździło się na wielu koniach, a płaciło grosze. Ja pamiętam, że za 3 miesiące w klubie mój Tato płacił 40zł. I w tym były codzienne treningi i wyjazdy na zawody. Sprzęt był dostępny z klubu. Jeździectwo było dostępne dla nawet biedniejszych dzieci. Ale! Trzeba było samemu chcieć i ciężko pracować. Bo po przejeździe trzeba było wrócić na parkur i podnosić drągi. Trzeba było malować przeszkody. Było dużo własnej pracy i wytrzymywały najbardziej zawzięte dzieci. Czy nauczyłam się technicznej jazdy? No nie. To przyszło dopiero z własnym koniem. No i te konie klubowe to często miały trudne życie ale były objeżdżone i przewoziły mnie przez parkury. Teraz mamy inne czasy. Nie lepsze, nie gorsze, inne. I inne problemy.
Na przykład Ci co sobie jeżdżą ujeżdżenie nie mają nawet siodeł skokowych. Czy specjalnie na odznakę muszą je zakupić? Bo sorry, ani dla konia, ani dla jeźdźca parkur w ujeżdżeniówce nie jest przyjemny. Tak, mamy fale ludzi co boją się skakać, nie jeżdżą w tereny i jak koń poniesie to krzyczą w niebogłosy, a potem spadają jak szmaciana kukła. Mamy też fale skoczków jeżdżących 120cm nie wiedzących czym jest wolta, a półwolta to jakieś obce słówko. Kontrgalop? Nie do przejechania. Tylko większość tych ludzi ma jednego konika i na prawdę trudno im się przesiąść na inne konie. Zresztą konie na odznakę często wyglądają fatalnie i mają fatalny sprzęt. Więc czy etyczne jest wypożyczenie takiego konia na odznakę? Dla mnie nie. I będę się upierać, że skoczkom jest potrzebne ujeżdżenie. Bo często ratuje im tyłek jak potrafią się poruszać w jakimś stylu od przeszkody A, do przeszkody B. Zawsze powtarzam, jak nie potrafię pojechać elementu to dostanę 2 w arkuszu i będzie mi smutno. Jak skoczek nie potrafi skrócić konia w potrójnym szeregu to ta przygoda może zakończyć się w szpitalu. Dla mnie opcja, która obowiązywała wcześniej, tj. albo odznaki, albo wyniki na czworoboku była super. Otwierała skoczkom drogę do zabawy w ujeżdżenie, a amatorom i boidupkom jeżdżenie wyższych konkursów w ujeżdżeniu.
Stajnie na Śląsku
autor: kare_szczescie dnia 12 listopada 2024 o 08:39
azazu93, jako, że pisałaś o dobrej opiece to polecam tylko Equiverso. Resztę propozycji ominę milczeniem 😉 cenowo nie wiem jak wygląda i nie wiem jak z miejscami.