Dzień dobry!
Mam od prawie roku w posiadaniu wałacha, 9 lat. Odkąd zrobiło się cieplej, słoneczniej, koń zaczął machać głową, ocierać chrapy o nogi, różne przedmioty, podczas kłusa robi krótkie wymachy przednimi nogami. Czasem pojawia się też odrobinę wydzieliny z chrapów. Żeby było „zabawniej” zaczyna to robić dopiero kiedy zaczynam go ubierać. Sprawdziłam już:
- ogłowie (sprawdzone przez naszą fizjoterapeutkę)
-siodło (szyte od zera na wymiary jego grzbietu)
-zęby (już zbliżał się termin, trzeba było je spiłować ponieważ ostre końce powodowały malutkie ranki wewnątrz pyszczka)
-maska na muchy, derka egzemowa, spray absorbine (praktycznie nic nie daje, w drodze jedzie do nas jeszcze maska na chrapy.)
koń jest regularnie masowany przez fizjo, trzymany na łąkach dzień i noc, tylko w brzydką pogodę chowany do boksu.
Koń miesiąc temu miał robioną sondę ponieważ się zatkał. Czy możliwe że chrapka goi się aż tak długo?
bardzo proszę o pomoc :/