WhiteFabi
Konto zarejstrowane: 23 stycznia 2023
Ostatnio online: 13 czerwca 2023 o 21:33
Najnowsze posty użytkownika:
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: WhiteFabi dnia 30 maja 2023 o 22:11
Hejka, mam pytanie o krycie naturalne,
przeczytałam własnie, że podczas rui nie można kryć klaczy więcej niż 3 razy, dlaczego?
Nigdy się z tym nie spotkałam, w stajni w której jeżdżę klacze puszcza się z ogierem na łakę i on je po prostu kryje, czasem nawet codziennie przez tydzień.. czy jest w tym coś złego? może coś im się stać?
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: WhiteFabi dnia 06 lutego 2023 o 21:09
keirashara, mesz nie ma opcji niestety, raz wzięła i wypluła, ani gotowany ani kupny. Ja czasem mam takie wrażenie, że ona nie ma zbyt dużej potrzeby dostawania treściwego, poprzednio raz kiedyś sypnęli jej owies. Ona jako jedyna nie czeka na posiłek, nie rży, tak totalnie na luzie do tego podchodzi
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: WhiteFabi dnia 06 lutego 2023 o 21:06
_Gaga, nie mam możliwości gnieść, a niestety z pełnego dość sporo wydmuchuje mam wrażenie :C ale pełny dość chętnie zjada
edit: rzeczy, które baaardzo chętnie je to oczywiście warzywa i owoce, z pasz lubi o dziwo hovelera podstawowego tego w granulacie, ale też cięzko mi przemycić te suplementy.. dodam, że ona naprawdę długo i bezstresowo je, wyciąga tylko to co chce
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: WhiteFabi dnia 06 lutego 2023 o 20:21
Potrzebuję pomoc w dobraniu paszy 😀
Klacz 12 letnia, nie ma brzucha, ale jest taka tłusta - rozdwojony zadek i płat tłuszczu na szyi. Dopiero zaczyna regularniejszą robotę, ale niestety dostaje trochę suplementów - ogólne, na kopyta i na stawy. Co moglam kupiłam w granulacie, ale sporo ma jednak w proszku. Mimo swojej tłustości jest dość wybredna - sieczki nie zje, makucha też nie, pasze może, ale zależy od dnia.. i nie wiem już z czym podawać jej te suplementy. Do tej pory w miarę wchodziło mebio basic - teraz już nie, eggersamnn zupełnie totalnie fujka, kiedyś dostawała złotowital to podobno kompletnie nie jadła, myślałam o nuvena light, ale jakoś dla mnie bez szału ta pasza i się obawiam. Dodatki typu sok z owoców nie przejdą, na mokro tez nie zje :') polecicie coś? obawiam się, że i tak zostanę z wieloma nieprzejedzonymi workami :C
szybki edit: odpadają też pasze ,,sypkie'' takie jak agrovital czy właśnie mebio basic jest niestety zbyt sypki..
własna przydomowa stajnia
autor: WhiteFabi dnia 31 stycznia 2023 o 14:43
Ja przychodzę z pytaniem..
Kupiłam konia bez paszportu, niestety. Zadzowniłam do pzhk z pytaniem jak to zrobić najszybciej, babka mówi, że mam zgłosić konia do ARIMR, ale tam mi mówią, że konia zgłasza właściciel stada. Koń stoi w pensjonacie, babka ma zgłoszony nr stada, ale nie wiemy jak się za to w sumie zabrać. Właściciel pensjonatu zgłasza konia, żebym ja mogła wyrobić paszport? Nie rozumiem tego trochę, zawsze to właściciel konia zgłaszał się o wyrobienie paszportu. Dodatkowo ja pracuję 8-16, PZHK do 14, ARIMR do 15.30, mam jedną krótką przerwę i totalnie nie mogę tego ogarnąc :C
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: WhiteFabi dnia 28 stycznia 2023 o 17:07
Szukam godnej polecenia sieczki z lucerny. Najważniejsze to żeby cena była wiadomo korzystna ale koniecznie nie może mieć pyłu.. niestety koń sporo zostawia, a że dostaje też trochę suplementów w proszku to często jest tak, że 1/2 żarełka niezjedzona :C aktualnie była to sieczka eggersmann. Myślałam o sukces lub pro linen, wiecie jak u nich z ilością pyłu? a może wyszło jeszcze coś nowego?
edit: koniecznie niemelasowana!
Historia mojego konia...
autor: WhiteFabi dnia 24 stycznia 2023 o 16:01
uszatkowa, Mam nadzieję, że niedługo się dowie 💖 Kupiłam ją ze szkółki, w której konie były wychowane naprawdę twardą ręką. Jest super w obejściu, ale widzę, że spędzanie czasu z człowiekiem nie jest jeszcze dla niej przyjemnością 🙁
Historia mojego konia...
autor: WhiteFabi dnia 23 stycznia 2023 o 20:43
Czytam czytam i pomyślałam, że napiszę swoją 😀
Moja historia z własnymi końmi zaczęła się w 2016 kiedy rodzice postanowili spełnić moje nastoletnie marzenie i kupić mi wymarzonego konia do skoków. Miał na imię Mertis, miał 7 lat, był przepięknym tarantem z super papierem. Kochałam go ponad życie, ale niestety bywał koniem niebezpiecznym, na ujeżdżalni aniołek, ale w terenie nigdy nie czułam się na nim pewnie, zawsze gdzieś z tyłu głowy była myśl, że może coś mi zrobić. 3 lata później niestety go straciłam (kolka) i totalnie odechciało mi się posiadać konia.
Po 3 latach przerwy zaczęłam dzierżawić fajnego wałaszka, i jakoś zatęskniłam za posiadaniem konia, planowałam zakup źrebaka na wiosnę. Odkładałam powoli pieniądze, ale pojawiła się propozycja wykupienia jednego źrebaka ze stajni, w której jeździłam. Super koń, fajna cena, jeszcze raty, od znajomych - nic tylko brać. I mimo, że naprawdę go pokochałam, to czułam się tak jak z tym pierwszym koniem, po prostu zaczynałam się go bać. Nie umiem tego opisać, nie czułam się przy nim pewnie, czułam, że to nie jest ,,to''. Każdy to widział, mi było się wstyd przyznać, dostałam kilka razy propozycje zwrócenia go do poprzedniej właścicielki, ale brakowało mi jakiegoś kopniaka.
I pojawił się ten kopniak - informacja, że zmarł właściciel jednej stajni niedaleko mojej rodzinnej miejscowości, sprzedawali naprawdę cudne konie, które ja znałam. Wiedziałam, że nie jestem w stanie sobie finansowo pozwolić na zakup dorosłego, zajeżdżonego i to porządnie konia więc szukałam im domów po znajomych. Pojechałam z przyjaciółka je oglądać, zostały 3, ona oglądała dwa, brata i siostrę. Na wałaszku kiedyś jeździłam, ale na tej klaczy jakoś nie było okazji. Namawiała mnie, żebym wsiadła i z nią pojeździła, ale ja się trochę bałam. W końcu mnie przekonała, wsiadłam i poczułam, że to jest to, że to jest ten koń. Ma dosłownie wszystkie cechy wyglądu, których ja nie lubię - jest kobyłą, jest siwa i pół arab, ale dla mnie jest najcudowniesza na świecie. W sobotę rano na niej siedziałam, pół soboty ogarniałam pieniądze (wszystko poszło na Młodego, a właścicielka mogłaby mi zwracać w ratach, tak jak ja płaciłam jej) i po prostu nie byłam w stanie ogarnąć tylu pieniedzy. Jak już pogodziłam się z faktem, że nic z tego, dostałam telefon od rodziców, że pieniądze są i bierzemy <3
Koniec końców ja wzięłam swoją Fanaberię (imię totalnie dopasowane do sytuacji), przyjaciółka wzięła jej brata, a jej przyjaciółka wzięła ich tatę, więc cała rodzinka nadal stoi razem <3