Nevermind

Tertium non datur

Konto zarejstrowane: 06 grudnia 2021
Ostatnio online: 06 października 2025 o 09:43

Najnowsze posty użytkownika:

Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 05 października 2025 o 10:49
espérer, może nagrać trzeba 😉 A czasem wystarczy się spiąć trochę i nagle magia, mięśnie działają inaczej, dosiad działa i wszystko wychodzi. Ale taak, nie zliczę ile razy koń mnie tak wrobił. Nawet jadę sobie na klinikę zwykłą i próbuję wyjaśnić co zazwyczaj nie działa… No i nagle działa kurka 😂
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nevermind dnia 30 września 2025 o 09:13
karolina_, myślałam że po tym ile tu jestem jest wystarczająco jasne, że mam zdecydowanie inne preferencje niż sędziowie 😉
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nevermind dnia 29 września 2025 o 18:44
karolina_, może nie jestem obiektywna, ale dla mnie ten konik ma fake uphill, szyja podniesiona (i cofnięta) żeby unieść przednie nogi, zad nadal jest defacto wyżej. A z kolei o jego budowie mam odwrotną opinię 🤣 Bardzo fajny konik, długości wszystkie takie jak powinny, szyja wręcz idealna, a minimalny downhill mnie nie odrzuca 😉 I znów: preferencje
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nevermind dnia 29 września 2025 o 13:19
kotbury, to prawda. Bardzo dużo zależy od tego co się lubi w pracy, walczyć ze zgięcie, równowagą boczną, kontaktem czy „drobnym” ruchem. Bo nie oszukujmy się, nie ma koni idealnych, każdy ma swoje wady i zalety. I niby oczywisty punkt, ale często zapominamy, że własne preferencje bardzo dużo zmieniają w ocenie
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Nevermind dnia 28 września 2025 o 18:29
blucha, tak by to brzmiało, gdyby nie fakt że jedyne rtg było robione przez pierwszego weta…
emptyline, też mnie to zastanawia. Nie mieć teraz nawet rozumiem, ale jako właściciel powinieneś mieć skąd wyciągnąć te pieniądze, od kogo pożyczyć…
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nevermind dnia 20 września 2025 o 17:45
Bajahorses, dużo lepsze. Całkiem krótki konik ale nie „za krótki”, dość proste stawy skokowe. Ot fajny konik, z dobrze związanym lędźwiem i dużą klatką piersiową (na plus). Wydaje się bardzo fajny na takiego wszechstronnego konika, ujeżdżenie do pewnego stopnia też powinno mu łatwo wchodzić do głowy 🙂 Można zacząć narzekać, że olaboga łopatka, koń krótki to chody boczne ciężko idą, a stawy skokowe za proste, ale ja tu przede wszystkim widzę ładnego konika z dobrym zadem i dobrą szyją, który ma szanse na fajną skrętność i dążność do kontaktu.
Nie mogę tylko zrozumieć jakie ten koń ma nogi, zwłaszcza od pęcin w dół, na każdym zdjęciu inne 😅 …ale jeśli nie ma tam jakiejś dziwnej historii, to mnie gość wygląda na po prostu fajnego konika.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nevermind dnia 19 września 2025 o 17:15
Bajahorses, czy ktoś coś kombinował z tymi zdjęciami? Po obu ciężko stwierdzić cokolwiek poza skątowaniem łopatki, nie widać nawet czy zad jest stromy czy to tylko złudzenie..
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nevermind dnia 18 września 2025 o 17:59
karolina_, w jaki sposób startujący konik polski przeszkadza pokazywać konie sportowe? Jeśli faktycznie są dobre, to sprawi jedynie, że wypadną lepiej ze względu na kontrast. A jeśli nie są tak dobre, no to.. pretensje do garbatego.

A co do klubów dla dzieciaków - w ogóle jest problem ze szkółkami i fajnym nauczaniem. Chociaż moim skromnym zdaniem ten poziom i tak jest lepszy niż kilka, kilkanaście lat temu.
W sumie Ty hodujesz konie ujeżdżeniowe pod amatora, nie myślałaś może nad utworzeniem takiego klubu? Akurat zajęcie dla koni, które nie będą chciały się sprzedać (a takie trafią się zawsze) 😉
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Nevermind dnia 16 września 2025 o 15:34
JustKaro, ile lat ma obecnie?
Zdjęcie odrobinę krzywe, ale to co rzuca się w oczy to proste stawy skokowe, sam konik całkiem długi, z prostą szyją i „downhillową” budową. W zasadzie dokładnie to, czego bym się spodziewała po miksie który opisałaś 😀
Zapewne przez długi czas będzie „leciał na przód”, ale żadnej tragedii nie widzę. Koń jak koń bym powiedziała - każdy ma jakąś budowę 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nevermind dnia 16 września 2025 o 15:16
kotbury, nie rozumiem, jak daszek broni przed szyją konia? Przy upadku - tak, ale nie tutaj…
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nevermind dnia 08 września 2025 o 16:21
kotbury, może trafiłaś na osoby ogarnięte, czy choćby poruszające się w trzech chodach.. Nie wiem, wiem tyle, że nieraz przy dawaniu rad pokładasz ciut za dużo wiary w ludzi. I jasne, czasem trzeba coś koncertowo schrzanić, zanim się człowiek nauczy, czasami to najlepsza dostępna droga… ale są i takie rzeczy, które cudem można naprawić, jeśli w ogóle.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 07 września 2025 o 01:17
Żyjemy w świecie w którym stajennym się płaci bo… to jest praca. Jeźdźcom też się płaci, bo to ich praca - a przecież zdobywają doświadczenie na czyimś szalonym koniu. Ba, nieraz jest to opłata za szkolenie konia, zawody i treningi zawodnika (ze szkoleniowcem) na tym koniu. Ciekawe, że przy tym wszystkim płacenie luzakom jest tak kontrowersyjną kwestią. To ten słynny darmowy staż, zasuwanie za miskę ryżu i możliwość rozwoju.

karolina_, może nie jest to Twoja oferta, ale to jak mocno jej bronisz nasuwa pewne wnioski odnośnie Twojego poglądu na osoby pracujące przy koniach. A to rzutuje na Twój obraz jako pracodawcy.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nevermind dnia 05 września 2025 o 13:47
Odnoszę wrażenie, że Ty kotbury nie miałaś nigdy do czynienia z osobą niedoświadczoną. Po prostu. To ile rzeczy taki ktoś jest w stanie spierdzielić jest niewyobrażalne.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nevermind dnia 22 sierpnia 2025 o 12:23
donkeyboy, przestań się tłumaczyć. Been there, done that.

kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nevermind dnia 20 sierpnia 2025 o 07:24
karolina_, u nas działało karmienie wyłącznie jak koń nie grzebie. Trzeba go jakoś wybić z rytmu i wtedy nakarmić, dobrze żeby mu pokazać, że grzebanie = brak jedzenia.
Oczywiście wszystko zależy od przypadku, ale niektóre wieloletnie „kopacze” udało się tak ogarnąć.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Nevermind dnia 27 lipca 2025 o 19:33
wistra, w przeszłości mogła być źle utrzymywana, źle karmiona lub wręcz zaniedbana (te kopyta dają do myślenia, do tego paszport nn i blizna). Potem są takie niewyrośnięte wypłosze, takie typowe NNki z hodowli w stodole.

Bardzo możliwe, że jest tam jakaś zupełnie inna historia, ale to mi przychodzi na myśl jako pierwsze. Przypomina inne przypadki tego typu.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 14 lipca 2025 o 03:14
MATRIX-69-II, zupełnie nie o to mi chodziło. Wiadomo, że jeśli ktoś chce iść w sport i ma na to pieniądze, to weźmie się raczej za rasy, dla których wysokość/nauka trudniejszych elementów nie stanowi problemu. Fiordy i haflingery są za to popularne wśród startujących amatorów, stąd urodziła się we mnie myśl - dlaczego hucuły nie?

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, wyłania się z nich pewien spójny obraz. No cóż, pozostaje mi trzymać kciuki za koniki i kuce felińskie 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 12 lipca 2025 o 13:08
MATRIX-69-II, Ja akurat kuce felińskie widuję dosyć często na listach startowych i więcej widzę takich fajnych sport kucyków w ogłoszeniach. One mają cudowny charakter, chociaż odnoszę wrażenie, że każdy wygląda inaczej. Zastanawiam się czy to przez to, że są stosunkowo nową rasą i brakuje im jednego wzorca budowy?
No i właśnie pytanie, czy to ja sport-hucułów nie widuję, czy ogólnie ciężko je spotkać na zawodach?

savil, też jestem ciekawa, czemu fiordy a nie hucułki?

Zuzu., to prawda, tylko poza tą ścieżką trudno o jakiegoś hucuła na zawodach. A właśnie po ścieżce huculskiej widać, że mogą z powodzeniem startować do pewnego poziomu.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 11 lipca 2025 o 18:22
Ollala, Może to wina stereotypu hucuła - uparciucha który się nie nadaje do niczego? O konikach polskich jednak takich rzeczy się nie słucha, a też mają charakterek.

flygirl, o kurczę, zdrowia! Kiedyś kucyk po upadku nadepnął mi na palce, obyło się bez złamania. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie też nic nie wyszło

A jakie w tej dyskusji były podawane plusy trzymania? Przecież jak koń się wyrwie, to teraz będzie biegał z luźnymi wodzami, w które się może zaplątać…
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 11 lipca 2025 o 14:26
Zmienię temat, ale mnie wkurza, że Polacy tak nie cenią swojego. Ostatnio widuję wiele fiordów czy haflingerów w niskim sporcie i tak sobie myślę - dlaczego my nie docenimy naszych hucułów? Fiordy to też kuce w typie pierwotnym, również ze swoim charakterkiem i krótką, grubą szyją, o masywnej budowie haflingerów nie wspominając. Może nie chodzą wysokich konkursów, ale w tych niższych nieraz tak śmigają, że aż miło popatrzeć. Takich hucułkow sport-kucy się u nas nie spotyka. Kurczę, jak to jest że inni cenią swoje rasy, a nas ciągnie tylko do koni zza zachodniej granicy? Hucuł to przecież jedynie do szkółki się nadaje…
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 11 lipca 2025 o 04:04
Wracając do tych zdjęć - ja po części rozumiem obie strony. Retusz takich zdjęć jest trudny i w mojej subiektywnej opinii tutaj zrobiono go bardzo dobrze, ale są zdjęcia których się nie da uratować - jak choćby te na których siwki zlewają się z białym tłem.. No nie szło ich wyprowadzić. Albo to zdjęcie o którym pisała szemrana - często robi się podobne artystyczne ujęcia, ale to po prostu nie wyszło i tyle.
Sama się nieraz bawiłam w amatorskie robienie zdjęć i wiem jak ciężko jest podbić takie fotki, ale mimo to słabo podrobione zdjęcia mnie zwyczajnie irytują, zwłaszcza jeśli ktoś takie sprzedaje (żeby nie było - nie mówię tutaj o tych konkretnych zdjęciach). Widzę, że ten fotograf nie urwał się z choinki, a zarazem rozumiem, że kogoś może wkurzać taka jakość zdjęć, w momencie kiedy publikuje je oficjalny profil.

I tak szczerze - nie ma ujmy w tym że coś się komuś nie podoba…
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 08 lipca 2025 o 15:00
_Gaga, czyli pompowanie g.burzy. Niestety, jeden z bardziej medialnych końskich tematów. Mnie na przykład wkurza takie pompowanie tematu, byle się sprzedało. Żeby stworzyć sensowny artykuł wystarczyłoby dowiedzieć się czegokolwiek o wozach, dorożkach, bryczkachi opisać je z tej prawdziwej strony. Ale taka prasa obecnie umiera…
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 06 lipca 2025 o 21:35
Pytanie jak naprawdę wyglądała sytuacja, konie ciągnące wozy - zwłaszcza stępem - poruszają się specyficznie. Często jest to brane za przemęczenie. Druga sprawa - pytanie czy to naprawdę był ten sam koń co rano i czy faktycznie chodził cały dzień bez dłuższych przerw.
Z drugiej strony koń padł z jakiegoś powodu i przemęczenie wydaje się najbardziej prawdopodobne. Przykra sprawa.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Nevermind dnia 02 lipca 2025 o 17:55
Facella, mnie to wygląda jak pozowane zdjęcie po dekoracji.
Dysproporcja wagi oczywiście, że zawsze jest zła, ale u mężczyzn zwyczajnie mniej ją widać. Nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby ktoś nie poruszył tego tematu.
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Nevermind dnia 02 lipca 2025 o 13:38
rudziczek, mnie to zdjęcie się nie podoba, bo… gość ma rozpięty kask. Strzemiona są widocznie nierówne i noga jest w nich za głęboko. Ręce leżą. A zdjęcie jest pozowane i ktoś je wybrał do wrzucenia. Widać na co ktoś zwraca uwagę, a raczej na co nie i mnie by odstraszyło.


Odnośnie wagi - u kobiet łatwiej zauważyć dodatkowe kilogramy, dlatego są częściej krytykowane. Przynajmniej ja o wiele łatwiej oszacuję wagę pulchnej kobiety, niż ilość mięśni u faceta w zakrytym stroju + ile on może ważyć.

Sankaritarina, wiadomo, że sytuacje są różne. Znajoma miała do dzierżawy 5-latkę za kwotę wręcz symboliczną. Koń super odpowiadający na pomoce, zginający się, wchodzący na kontakt w trzech chodach, robiący fajne żucie z ręki, uczony ustępowań i powoli kontrgalopów. Skaczący pod dziećmi. Z super głową, sprawdzony na wyjazdach. Dla osób poruszających się w trzech chodach kobyła super do nauki podstaw ujeżdżeniowych (sprawdzone na ambitnych osobach ze szkółki 😉 ) a jazdy codziennie, tylko i wyłącznie z trenerem, w cenie. I jasne, że jak ktoś chciałby jechać chociażby P albo parkur na zawodach, to koń do podrobienia. Mimo wszystko grzeczny koń ”all around”, który mógł czegoś nauczyć i codzienne jazdy z trenerem za pół darmo. To uważam wręcz za okazję 😉 Inna sprawa, że jakbym miała więcej kasy, to tego konia bym kupiła, więc nie jestem zbyt obiektywna.


Milla, a chciałabyś podać kilka przykładów takich zaskakujących wagowo koni? Ciekawa jestem 😀
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 01 lipca 2025 o 17:48
karolina_, patrząc na to zdjęcie mam za to wrażenie, że coś jest nie halo z przednimi nogami 😂

AI jest jedynie kolejnym sposobem na podrasowanie konia w ogłoszeniu. Od przodu i pod odpowiednim kątem się prawie wszystko zakryje. A już najlepiej pod siodłem, w ruchu i od przodu 🙂 Chyba nikt nie lubi tracić czasu przez takie triki marketingowe. Koń miał być na GP, a na żywo lipa.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nevermind dnia 29 czerwca 2025 o 10:15
LSW, skąd wiesz, że każdy koń idzie do swojego podajnika? Robią tak z przyzwyczajenia, czy jest w tym jeszcze jakaś magia?
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 29 czerwca 2025 o 08:51
kotbury, czy dobrze rozumiem, że mówisz o barku dokładności w pracy ze smaczkami? Tzn. nie do końca wiadomo co nagradzasz, a zwierzak zaczyna się frustrować brakiem nagrody na już? Też nie lubię tych cech r+, chociaż są tworzone narzędzia, żeby z nimi walczyć (kliker na wskazanie momentu, za który jest nagroda i dobrze wdrożone maniery przy smaczkach). Tyle że ja na przykład nie jestem zwolennikiem pracy tylko i wyłącznie na r+, bez presji. Lubię natomiast to ile potrafi pomóc w pracy dobrze wprowadzone nagradzanie. Nieraz wystarczy tylko kilka pochwał/przysmaków, żeby ogarnąć temat, który dotąd był trudny do przepracowania z danym koniem.

Odnośnie konia na filmie mam inną opinię, z tego prostego powodu, że te razy batem leciutkie nie są, a tu brak jakiejkolwiek reakcji „w przód”. I niezależnie dlaczego ten bat nie działa, jak nie działa to przestań. Rozumiem kilka batów, żeby coś wyegzekwować, wyrwać konia z transu, cokolwiek - ale jak nie działają to przestań. Po prostu. Jakie to trzeba mieć zacięcie i problem z wyciągnięciem wniosków, żeby uderzyć 40 razy.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 28 czerwca 2025 o 16:20
kotbury, dziękuję za te słowa. Ja z kolei mam wrażenie, że wielokrotnie chcesz za dużo musztry i obawiasz się użycia delikatniejszych środków (jak smaczki). Również nieraz się z Tobą zgadzam, z resztą wtedy o tym piszę. Niestety w wielu dyskusjach odniosłam wrażenie, że piszesz jedno, a następnie zmieniasz narrację o 180 stopni. Może to tylko moja subiektywna opinia.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 28 czerwca 2025 o 13:01
patat, specjalnie przejrzałam moje poprzednie wiadomości, i nie dostrzegam co mogło skłonić Cię do wniosku, że mówię o każdym cofającym się koniu - może mnie uświadomisz? Wydaje mi się, że dostatecznie mocno podkreśliłam, o jaką grupę koni mi chodzi.

Odnośnie tego że nikt nie pisze do mnie personalnie… cóż opinia, że „walę takie farmazony, które krzyczą o moim braku doświadczenia, że aż skóra na tyłku cierpnie” chyba jednak była personalna 🙂

Ty sama właśnie próbujesz bardzo delikatnie zasugerować, że nie spotkałam się nigdy z trudnym koniem, w czym nie ma grama prawdy 🙂 Ja też się z wieloma osobami nie zgadzam i nieraz mam wrażenie, że nie poradziłyby sobie z żadnym z „moich” koni 🙂 Ale kulturalna dyskusja nie polega na wyśmiewaniu poziomu innych i używania swoich domysłów jako argumentów.

kotbury, ciekawe, historia którą powtarzałaś wiele razy nagle nie miała miejsca. W sumie mnie to nie dziwi 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 23:19
donkeyboy, nie twierdzę że nie. Tylko, że nie zawsze tak było z mojej strony. Podjęłam wiele prób normalnej, racjonalnej dyskusji na różne tematy. Ale niestety na revolcie było tak od zawsze. Nie będę kłamać, że nie przejęłam żadnych złych wzorców. Widzę natomiast, skąd się wzięły (jak choćby z ciągłych ataków na mnie?). Próba jakiejkolwiek racjonalnej dyskusji zawsze brała w łeb.

I tak - chociaż ta uwaga jest też do mnie to uważam że jest trafna.


Facella, zastanawiam się, czy czasem przeglądasz się w lustrze.

klaudiabolusiowa nie była dla mnie ,,miła”. Przyszła z nikąd, nie widząc większości sytuacji i oznajmiła że nie piszę głupio tylko nie podoba jej się mój ton. Tylko, że ten ton z czegoś wynika. Z masy dyskusji, w której Klaudia nie brała udziału. Choćby z tego ile razy na wspomnienie, żeby może w danej sytuacji nie bić konia batem revolta miała reakcję alergiczną. Bo ja NA PEWNO pląsam po tęczy i nigdy bata nie użyłam. Albo z tego ile razy mniej lub bardziej uszczypliwie drwiono ze mnie i mojego doświadczenia. Jak chociażby sama Facella w ten wtorek 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 21:19
leleiria, jest super hiper potrzebny według tego forum. To miałam na myśli.

Fajnie, że zareagowałaś kiedy ludzie wywyższali się względem mnie, kiedy pisali że ja to się na niczym nie znam, kiedy próbowano mi wmówić, że kwadrat wzmocnień nie istnieje 🤣 Kiedy wmyślali sobie co napisałam, mimo że pisałam co innego… i obrażali mnie na tej podstawie. A nie czekaj, nie zareagowałaś. Nikt nie zareagował.

Wiesz co, mam swoje granice. Anioł by się wściekł, a ja święta nie jestem. I tak, trudno nie być ironiczną w momencie kiedy ludzie poniżają mnie i mój poziom (beznadziejny podobno), a potem się okazuje że sami nie mają za dużo doświadczenia 🙂

Problemem nie jest to, że ja jestem złośliwa, tylko to że się nie zamknęłam kiedy reszta forum tego chciała. Większość osób piszących z sensem opuściła forum lub pisze od wielkiego dzwonu - bo dostali kilka przykrych uwag i przestali pisać. Historia pokazała już wiele razy, że dla rv mogłabym sobie jechać po każdym z góry na dół, gdybym tylko była po „właściwej” stronie. Cóż, nie jestem 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 20:02
_Gaga, taak, ja to jestem przewrażliwiona. Tylko chodzę i patrzę o co się obrazić.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 19:06
klaudiabolusiowa, czy byłam dla Ciebie złośliwa? Powiedziałam Ci, że się nie znasz? Że jesteś głupia? Jedyne co Ci się nie podoba w moich wypowiedziach to „ton”. Serio?

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie - to jakiego tonu mam używać? Skoro gdy używam normalnego tonu i argumentów to spotykam się z wyśmiewaniem i poniżaniem? Ja też mam swoje granice cierpliwości. Ciekawe, że ton wypowiedzi nie podoba Ci się jedynie u mnie. Nie widziałam, żebyś napisała słówko na temat „tonu” albo wprost chamstwa innych osób. Bardzo mi przykro, że obraża Cię mój ton.

Tak, to była ta straszna wredna ironia. Najwyraźniej jestem straszną osobą o strasznym tonie. Dostałam tutaj już gorsze przytyki, pożyję i z tym. Myśl sobie co chcesz 🤷

Edit: i nie, nie „dziwi mnie” reakcja innych ludzi na mój ton. Dziwi, a raczej mierzi mnie ich reakcja na normalne wypowiedzi, w normalnym tonie i z normalnymi argumentami. Z takimi osobami nie da się normalnie dyskutować. Niestety.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 18:39
Tarastro, mój błąd.
Straszna tragedia, koń w pięknym wieku, dobrze utrzymany. Teraz będzie medialna nagonka.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 18:27
Perlica, chodzi zapewne o wypadek Tastro.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 18:24
rudziczek, tak się składa że nie atakuję, tylko odpowiadam. Ale jak ktoś Kalemu ukraść krowę, to już grzech 🙂

klaudiabolusiowa, serio tylko tyle wyciągnęłaś z tej wymiany zdań? To że w moją stronę są od lat kierowane wypowiedzi w tym i gorszym tonie to już jest okej? Fajnie wiedzieć 😀
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 15:02
ja to tak czytam czasem te awantury tutaj i mam wrażenie że afera jest o poglądy których nikt nie wyraził ale że sie lekko sprzeciwił to sprowadzane jest to do ekstremum. Tj. nie zgadzasz sie ze mną więc musisz być z ekstremalnie przeciwnego "obozu"

Taka tam obserwacja.

donkeyboy, tak. Dokładnie tak jest.

klaudiabolusiowa, Tak, to było ironiczne. Ataków na mnie nikt nie zauważa, nikt nie tłumaczy że chyba ktoś się zagalopował w momencie kiedy ludzie piszą nieraz naprawdę chamskie przytyki. Ja napisałam „słoneczko” i jest problem 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 12:40
klaudiabolusiowa, piękny przykład wyrwania zdania z kontekstu. Całość dotyczyła tego, że jak koń nie reaguje na bat na zad, który jednak boli, to chyba coś jest nie tak.

A jaki ma być ton moich wypowiedzi, w momencie kiedy od dawna ludzie przekręcają moje słowa? Miałam sytuację, że osoba z forum wyrwała z kontekstu dyskusję z innego wątku i przeniosła do kolejnego, żebym wyszła na głupią. Nie widziałam jeszcze na tym forum, żeby ktoś się nie zgodził z wiekszością i reszta to zaakceptowała. Nie, zawsze jest przekręcanie wypowiedzi i wyśmiewanie tej osoby. Ja piszę o tym, że nie zawsze bat jest rozwiązaniem, a Ty mi na to że trzeba dostosować metodę do konia. „Nie zawsze” chyba zawiera w sobie ten przekaz? To jest wyjaśnianie, że niebo jest niebieskie i robienie ze mnie idiotki. Ze zwykłej dyskusji, w której napisałam, że ciekawe jakie Sysojeva ma plany na przyszłość z Bellą, wyszło ludziom z forum że obrażam zawodniczkę i zaczęło się poniżanie mnie i mojej jazdy. Sorry, ci ludzie nie są w stanie normalnie odpisać „nie zgadzam się z Tobą”, a jak w którejś dyskusji nie wyjdzie, że jestem idiotką co jeździ od dwóch dni, to jest święto narodowe. Dlatego wybacz, jeśli czujesz się zaatakowana moim paskudnym, atakującym tonem wypowiedzi.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 11:48
galopada_, ach, tekst „słoneczko” jest nie na miejscu, ale wielokrotne wkładanie mi w usta rzeczy których nie napisałam, pisanie wprost, że nic nie wiem, a z końmi pracuję od wczoraj, takie uwagi od ludzi którzy baliby się podejść do koni z którymi pracowałam… takie teksty są okej? Jak dobrze że mi uświadomiłaś.

Facella, 15 lat temu? Bo ja bym powiedziała że dzisiaj 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 27 czerwca 2025 o 10:26
klaudiabolusiowa, słonko, ale ja piszę właśnie o tym że trzeba dostosowywać metody do konia. Tylko to działa też w drugą stronę: nie zawsze trzeba używać bata. Zazwyczaj nie trzeba. I tutaj już się całe dostosowywanie metod sypie, bo jak to, przecież bat jest super hiper potrzebny 🙃
Bawi mnie to całe gadanie o tym, jak to trzeba bić agresywne konie. Znajdźcie sobie jednego i życzę powodzenia 😀 Koń który się nauczył jak wiele ma siły, ile szkody mogą wyrządzić jego zęby i kopyta nie da się bić. Jednego dnia dostanie lanie i da się grzecznie zaprowadzić do boksu, drugiego dnia go z tego boksu nie wyjmiecie, chyba że komuś marzy się trwały uraz na zdrowiu 🙂 Wiem, bo widziałam.

galopada_, a gdzie tak napisałam? Napisałam jedynie że Ty się znasz, bo złamałaś bata na koniu, a ja nie złamałam, to się nie znam nic a nic. Twoja historia w 100% dowodzi, że jak koń się cofa to trzeba mu dużo batów na zad - bo to tego dotyczyła dyskusja. Bardzo powiązanej z Twoją 😀 Wniosek = konie trzeba bić, a nie badać. Zapamiętam 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 26 czerwca 2025 o 18:59
Ollala, reakcja odpowiednia do sytuacji to jedno, zachowywanie się i ,,naprawianie” problemu tak jakby koń nam robił na złość to drugie.

kotbury, Nie wiem, może tylko dla mnie jest dziwne chwalenie się milion razy opowieścią, jak koń dzięki Twojemu własnemu treningowi usiadł na skodę octavię. Jednak niezależnie od systemu treningu rozumienie związków przyczynowo-skutkowych jest uniwersalne. Twoim zdaniem to tak działa, że jak zepsułaś konia za pomocą jednej metody, to potem zrobiłaś obrót o 180 stopni i teraz masz nową metodę, więc cudownie rozumiesz konie i trening?


galopada_, tak się składa, że pracowałam z koniem, który miał zwyczaj takiej „szarży” i wszelkich zachowań agresywnych. Już od dawna nie szarżuje. Przepracowaliśmy razem wiele różnych problemów. Nie zdarzyło mi się na nim złamać bata, może to oznacza, że jestem gorszym trenerem 🤷

Serio, wystarczy wspomnieć, że konie należy badać a okładanie batem nie jest lekiem na całe zło i revolta już życzy człowiekowi miłego biegania po tęczy. Ja Wam moi drodzy życzę miłego uważania się za najmądrzejszych 😉 Skoro tyle znakomitych osób z forum tak uważa, to zapewne faktycznie jestem skrajnie głupia i niedoświadczona. Tylko nie wiem czy to dla Was taka dobra wiadomość 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 26 czerwca 2025 o 11:45
Taak, koń ma odpowiadać i tyle. Kto by pomyślał, że cofanie aż do wpadnięcia na coś to podobny stan paniki do wyrwania w długą? No cóż, żaden z jeźdźców na revolcie jak widać. Przecież każdy normalny koń będzie się cofał bez opamiętania jak tylko mu się pozwoli 🙂

Mam nadzieję, że nigdy nie spotkam „naprawionych” przez Was koni.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 26 czerwca 2025 o 10:27
galopada_, Chyba nie podkreśliłam tego wystarczająco mocno: spotkałam konie cofające się w wyniku złego treningu, ale jest pewna granica. Bat na zad jednak boli, zwłaszcza jak się walnie z siłą.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 26 czerwca 2025 o 00:21
galopada_, a ja nie spotkałam jeszcze konia, który byłby zdrowy i zacinał się tak mocno. Konie mają różne etapy pracy i różne pomysły, ale jest taki poziom zacięcia który wyraźnie krzyczy: „weterynarz!”

I widziałam konie cofające się/odmawiające ruchu naprzód, które goniono jeszcze z ziemi. Była walka, konie ustępowały bardziej lub mniej chętnie. Po chwili wychodziły wrzody, KSS albo chore nogi 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Nevermind dnia 25 czerwca 2025 o 13:55
Meise, najlepszy do tego jest pas woltyżerski i wysoki kozioł do ćwiczeń, ale niestety chyba mało kto ma taki zestaw w domu 😉 Ogólnie wszelkie wyskoki, podskoki są pomocne, no i cóż, praktyka 🙂
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: Nevermind dnia 25 czerwca 2025 o 01:34
Facella, ja się kieruję takim porzekadłem, nie przyjmuj krytyki od osób, do których nie poszedłbyś po radę 🙂
P.S. Fajnie, że wydaję Ci się tak istotna, ale serio nie trzeba było sprowadzać kolejnej wartościowej dyskusji do pisania tylko o mnie 🙂 A tak przy okazji, mem specjalnie dla Ciebie 😉
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: Nevermind dnia 24 czerwca 2025 o 18:16
Facella, taak, połowa tego forum uważa, że same farmazony wypisuję i konia na oczy nie widziałam, ale jak te same osoby zapytać o doświadczenie to jakoś nikt nie ma się czym chwalić 🙂
Jasne, koń zupełnie bez kontroli i jeździec, który nie daje rady jak ten koń odwali to bardzo bezpieczna para do przyjęcia z powrotem, jak konik się przelonżuje. Dużo bezpieczniejsza niż ogarnięty jeździec i ślepy koń, który od początku do końca zachowuje się nienagannie.
Może powinnaś zacząć korzystać z rad, które mi dajesz 🙂
ABC formalności OZJ/PZJ i startów na zawodach
autor: Nevermind dnia 24 czerwca 2025 o 14:29
_Gaga, dzięki, o to właśnie mi chodziło 🙂

Ollala, tak jak pisałam - z jednej strony rozumiem, bo ta osoba musi ponieść odpowiedzialność i tu już kolana miękną (mnie nieraz też). Z drugiej ta szansa jest tak niewielka, że ta decyzja mnie bardzo boli. Mam nadzieję, że pzj pochyli się nad tą sprawą i umieści w przepisach jakieś oficjalne dopuszczenie do startu ślepych koni pod pewnymi warunkami.

Facella, jak zwykle próbujesz mnie obrazić, nie rozumiejąc nawet sensu mojej wypowiedzi. Zastanawiam się, co Ci zrobiłam że masz w sobie tyle zaciętości. No cóż.
Widziałam sytuacje, w których SG odsyłał zawodnika z rozprężalni, bo nie miał panowania nad koniem i stwarzał zagrożenie dla siebie i otoczenia. Mógł wrócić jak się ogarnieCzekaj, czekaj, czekaj… i to ma być fair? Taki koń stwarza o wiele większe ryzyko niż ślepy. Nawet jak wróci, to może coś się zdarzyć i para wróci do stanu „zero kontroli”.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Nevermind dnia 24 czerwca 2025 o 14:14
Pacisx, potwierdzam, widziałam je na kobietach z większym biustem, sama nosiłam i wszystko się mieści 😉

Equigrav, po pierwsze pytanie jak pewny, dla kogo?
Ogólnie za „pewniaka” uznałabym profesora, konia na którego bez strachu wsadzę dziecko.
Jednak kiedy to ja wsiadam mam nieco inne pojęcie - bylebym mogła powstrzymać konia przed zapierniczaniem bez celu, koń który nie włącza nagle trybu „zero kontroli”, bo zobaczył listek, kopytny który jest do opanowania w większości sytuacji. Nawet jeśli czasem się odpala, nie podobają mu się niektóre przeszkody, nie chce podjechać do straszków albo jest wesoły w terenie - jeśli przez 3/4 czasu mam kontrolę, będzie to dla mnie „pewniak”. Jeśli jego odpały są do opanowania, tak w skrócie. A jeśli byle co sprawi, że lata i ja latam z nim, to już mi słowo „pewniak” przez gardło nie przejdzie 😉