halo, natomiast twój problem z tym forum polega na tym, ze świat, ludzi, zdarzenia modelujesz w swojej głowie tak, żeby ci pasowały do twoich teorii.
Edit: ja np pamiętam, że Pandurska pisała, że wykryto prawdopodobną przyczynę jej kłopotów i nie była to joga co zdajesz się sugerować. No ale to by ci właśnie nie pasowało do teorii..
szemrana :kwiatek: bardzo mi blisko do tego o czym piszesz, całkowicie się z Tobą zgadzam i w swoim życiu staram się postępować i myśleć podobnie. I wiem, że od kiedy tak robię to jest mi z tym bardzo dobrze.
halo nomen omen jesteś dla mnie synonimem nienawiści na tym forum, zwłaszcza w części Towarzyskie. Z niczyich ust nie pada tyle nienawistnych słów, nie znosisz krytyki i nie znosisz osób wypowiadających inne zdanie niż Twoje. Jeśli jesteś rozczarowana forum w jego obecnej postaci to czemu nadal na nie marnujesz życie ? Mnie kiedy rozczarowała przyjaciółka z czasów liceum to poza zdawkowymi powitaniami nic mnie już z nią nie łączy. Powinniśmy otaczać się przyjaciółmi, ludźmi życzliwymi i robić rzeczy, które nam sprawiają przyjemność. Życie jest za krótkie na takie przepychanki, świata nie zbawisz, więc po co to robisz ? Powstrzymaj swoje moralizatorskie zapędy. Mnie życie w 2008 roku dało takiego kopa w tyłek, że nie marnuje czasu na głopoty, oczywiście w moim mniemaniu. Żyj i daj żyć innym.
kokakola prawda. Kiedyś byłam gościem na eleganckim obiedzie u znajomych i był tam również jeden Pan ... Najbardziej rubaszny ze wszystkich, czerwony na ulanej facjacie, opowiadający sprośne i rasistowskie żarty, zalany w sztok jeszcze przed deserem. Drugiego dnia dowiedziałam się że to nowy Proboszcz po sąsiedzku, co więcej karnie przeniesiony z innej parafii. I taki ktoś ma mi mówić co jest słuszne, ma uczestniczyć w legislacji prawa ? Córki bym z nim na minutę nie zostawiła, obrzydzenie mnie bierze na samą myśl o nim i o tym co mówił. Gdyby kościół mógł to kazał by nam na powrót jadać tylko łyżką z jednej michy 😤
halo, zastanawiam się naprawdę, co trzeba mieć w sobie, ile braku taktu i wyczucia, żeby napisać do kobiety w sytuacji Pandruski coś takiego. Teraz to ja się nadaję na "Nie ogarniam", bo naprawdę... NIE OGARNIAM. Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, jak POTĘŻNĄ odpowiedzialnością obarczasz i tak zapewne rozszarpane emocje matki?! Walić w kogoś po takich przejściach WINĄ?! PEWNA jesteś, że to "ta joga"?! Nie... to się jednak nadaje na "nienawiść". I Ty idziesz drogą Chrystusa?! Really? 😲
Zastanawia mnie, i nie tylko mnie jak widzę, Twoja działalność na forum. Co sobie wyrównujesz w ten sposób.
szemrana, jagoda1996, bardzo lubię Was czytać. Bardzo mi z Wami po drodze i.. fajnie, że jesteście 🙂
jujkasek :kwiatek: bardzo mi miło i odpowiedam: z wzajemnością 🙂 Może dlatego to TA joga jest temu winna ... 😲 http://natemat.pl/10777,joga-nie-dla-katolikow-kaplan-joga-moze-prowadzic-do-zniewolenia Są słowa i czyny, których choćby nie wiem co nie powinno się mówić i robić, taką rzeczą jest ferowanie wyroków w takiej sprawie np, jak nieszczęście Pandruski. To są takie świętości dla mnie i to nie kościół mnie tego nauczył, a Rodzice.
Co do jogi, to tak. Domyślam się, że dlatego. I to jest właśnie takie kurna katolickie...
Dokładnie tak! Są rzeczy, których się NIGDY nie mówi. I takie, których się NIE ROBI. Kiedy byłam w 8 miesiącu ciąży z córką, z pracy męża zorganizowali wyjazd nad morze. Nie pojechałam. 6 godzin w samochodzie, zmiana klimatu itd. - bałam się. Mąż był zły "kurde, Ania jedzie! A też jest w ciąży! (6 miesiąc). Przesadzasz!". Na wyjeździe Ania się rozchorowała. Zmiana klimatu, osłabienie, poszło zapalenie płuc i zaczęły się potężne problemy. W końcu, po trzech tygodniach walki, urodziła wcześniaka nieco ponad kilogramowego. Walka o życie, powikłania... Aż mi się zimno robi na myśl, że w ogóle do głowy mogloby mi przyjść "a nie mówiłam". Będę krzyczeć o kaski, ale jeśli komuś wydarzy się nieszczęście, pochylę się w ciszy. POKORA. Szacunek dla ludzkiego cierpienia. Masz rację jagoda (znowu), ja też nie wyniosłam tego z kościoła, a nauczyli mnie tego ludzie, których kocham.
Czasem to Was nie rozumiem... Przeczytałam ten artykuł o jodze - z czystej ciekawości. Nie ma tam NIC, co mogłoby moim zdaniem kogokolwiek zbulwersować. Jak dla mnie bardzo wyważony i ostrożny w ferowaniu jednoznacznych opinii.
edit. Jujkasek, mogę sobie pozwolić na uwagę personalną? 😉 Przechwalanie się własną pokorą w tonie bycia lepszym od tych, którzy rzekomo pokorni nie są, nie świadczy o byciu pokornym. To tak pod rozwagę. 🙂
Murat jednoznacznych nie ma, ale jest poddawanie pod wątpliwość, sugerowanie, że może jednak jest niebezpieczna, prawie jak wywoływanie duchów. Dla kościoła wiele rzeczy jest niebezpiecznych, min muzyka, której słuchamy. Ja lubię cięższe brzmienia, więc prawie wszystkie moje kapele od słuchania są wg nich satanistyczne i nadzorowane przez szatana. Dlatego uważam, że tak jest też z jogą. U nas w niektórych kręgach panuje ciemnota i takie nawet niewinne stwierdzenia duchownych mogą mieć szeroki odzew w ciemnogrodzie.
jagoda, ale każda religia poddaje pod wątpliwość praktyki pochodzące z innych religii. Trudno też dziwić się, że kościół katolicki patrzy niechętnie na religie wschodu, które naprawdę są bardzo odmienne i oparte na innych podstawach. Z drugiej strony jeżeli chodzi o problemy mogące wynikać z kontaktu z nie do końca sprecyzowanymi mocami duchowymi, to chyba każda religia świata łącznie z religiami plemiennymi mówi, że to może być niebezpieczne.
Jujkasek trochę tak to dla mnie zabrzmiało. Ale nieważne 🙂 Jednoznaczne formułowanie wniosków dotyczących spraw tak zawiłych, jak własna duchowość i otwarcie (bądź nie) na niekoniecznie pozytywne wpływy duchowe to jest coś, co się robi celem ochrony. Ochrony wiernych mniej świadomych, mniej wykształconych, przez co bardziej podatnych na rzeczy, o których nie mają pojęcia i nie potrafią ich zrozumieć. Jak coś takiego wytłumaczysz babci z Pipidówy Dolnej, która skończyła w życiu cztery klasy podstawówki? Skuteczniej i prościej jest powiedzieć "nie wolno, bo to złe".
Murat, ale ja zupełnie o czymś innym pisałam. Wątek "joga to zuo" pojawił się w pobocznym wątku.
Murat, nakazy "nie bo nie" działały i działają pewnie na pokolenia mało wykształcone, z niewielkim dostępem do informacji. KK zapomina, że ma do czynienia z innym pokoleniem i przemawianie do ciemnego tłumu po łacinie to czas przeszły dokonany.
jujkasek, oj nie do końca tak jest z tymi wykształconymi pokoleniami. Napisałaś typowy opis społeczności miejskiej dużego miasta. A wystarczy sobie pojechać w rejony wiejskie - ale wiejskie, a nie do miastowych sypialni 20 km od miasta - żeby zobaczyć zupełnie inny obraz. Do takich ludzi kościół też chce dotrzeć, a im nie można zawikłać i wygłosić mądrego eseju, bo nic nie zrozumieją.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=99651.msg2542262#msg2542262 date=1463126997] edit. Jujkasek, mogę sobie pozwolić na uwagę personalną? 😉 Przechwalanie się własną pokorą w tonie bycia lepszym od tych, którzy rzekomo pokorni nie są, nie świadczy o byciu pokornym. To tak pod rozwagę. 🙂 [/quote] W ogóle przechwalanie się, a ty jesteś wyjątkiem od reguły 😉 Jak czytałam parę postów wstecz twoją odpowiedź, to tak sobie myślałam, że jesteś chyba jedyną osobą na tym forum, która pisze o sobie jakieś pozytywne rzeczy, a których potwierdzenie mogę znaleźć w 100% w twoich postach. Taka właśnie cię odbieram jak napisałaś. Bo zazwyczaj jest totalny rozdźwięk, tak jak i w tym wątku, "jestem tolerancyjna, hejt mię przeraża" itd, a za chwilę, często jeszcze w tym samym poście huuuzia na tych "innych".
Tłum złożony z samych posiadaczy MBA i co najmniej dwóch innych studiów podyplomowych jest zazwyczaj znacznie ciemniejszy i prostszym trzeba do niego przemawiać językiem od tego, który doskonale zrozumie każdy hydraulik czy mechanizator rolnictwa. Niestety, ale każdy rok scholaryzacji to obecnie przynajmniej jeden punkt IQ stracony z oryginalnej puli...
A joga może być niebezpieczna - o ile tylko ktoś ją na serio traktuje jako coś więcej niż tylko ćwiczenia gimnastyczne. Tak samo jak niebezpieczna może być zabawa kartami tarota, horoskopami czy temu podobnymi bzdurami. Wcale niekoniecznie dlatego, że przyjdzie Zły i zje. Przede wszystkim dlatego, że cały ten orientalny bełkot jest straszliwie durny i przeciętnego odbiorcę szkodliwie ogłupia. A głupoty i tak mamy już na każdym kroku aż nadto!
jkobus, Ty kiedyś pisałaś naprawdę fajne rzeczy i chociaż często miałam odmienne zdanie, to jednak lubiłam czytać Twoje posty. Od jakiegoś czasu są... chore. To co piszesz o "orientalnym bełkocie", można napisać i o katolicyzmie, bo KAŻDY fanatyzm jest ZŁY, bez wyjątku. To co piszesz po ludziach wykształconych pominę, bo szkoda strzępić klawiaturę.
że cały ten orientalny bełkot jest straszliwie durny i przeciętnego odbiorcę szkodliwie ogłupia.
Podobnie jak doktryny kościoła Katolickiego, który jako pierwszy w kraju oficjalnie, głośno i otwarcie nawołuje do nienawiści Żaden inny "organ" społeczny nie jest równie przepełniony nienawiścią, nietolerancją, ciemnotą totalną jak Kościół...
Kurczak co racja to racja Ja się jak widać nawet dałam sprowokować 😡
No cóż, zdanie na temat edukacji wyrobiłem sobie na podstawie doświadczenia. O tym, jakimi durniami są ludzie "wykształceni" łatwo się przekonać, starczy włączyć komputer i poczytać, co piszą. Być może durniów - profesorów wciąż jest mniej niż durniów - hydraulików: ale hydraulicy znacznie rzadziej wypowiadają się publicznie, więc ich po prostu nie widać...
Dogmatyka katolicka jest, zwłaszcza w porównaniu do orientalnego bełkotu, krystalicznie logiczna. Obawiam się, że po prostu nie wiecie o czym piszecie. I zresztą bardzo dobrze. Co by to było, gdyby tak każdy zaraz zajmował się teologią..? Ale specjalizacja, tak bardzo ułatwiająca życie, oznacza też, że w ogromnej większości spraw, nieraz bardzo ważnych, trzeba komuś wierzyć na słowo. Skoro Kościołowi nie wierzycie ani trochę (kierując się zresztą "czuciem", a nie rozumem...) - to komu wierzycie..?
jkobus niekoniecznie to, że "orientalny bełkot" akurat do Ciebie nie przemawia, znaczy, że jest głupi. Idąc tym torem rozumowania, to Hindus, do którego nie przemówiłyby wykładnie religii katolickiej, powiedziałby, że "katolicki bełkot" jest głupi - zgodziłbyś się z nim? Nie jestem też przekonana, czy rozmawianie o wierze w kategoriach logiki jest słuszne. Akurat wiara polega na przyjmowaniu za realne rzeczy, których nie można empirycznie i logicznie wyjaśnić bez odwoływania się do sił wyższych różnego rodzaju, więc zarzucanie jakiejkowiek wierze nielogiczności jest... nielogiczne. 😉
jkobus, ale masz ich za idiotów bo sa głupi czy dlatego, że nie podobają Ci się ich przekonania czy wyznanie lub jego brak? Bo widzisz, ja np. kompletnie nie zgadzam się z poglądami np. halo, co nie zmienia faktu, że uważam ją za inteligentną kobietę. Murat-Gazon, dokładnie. _Gaga, no ja trochę też, bo do tej pory wątek tylko obserwowałam 😉
Tłum złożony z samych posiadaczy MBA i co najmniej dwóch innych studiów podyplomowych jest zazwyczaj znacznie ciemniejszy i prostszym trzeba do niego przemawiać językiem od tego, który doskonale zrozumie każdy hydraulik czy mechanizator rolnictwa. Niestety, ale każdy rok scholaryzacji to obecnie przynajmniej jeden punkt IQ stracony z oryginalnej puli...
Srali muchy, będzie wiosna 😁 No przepraszam ale z tymi latami scholaryzacji to trafiasz Waść jak kulą w płot. Inżynier, chemik, czy programista naprawdę łapią trudny język (jakby nie łapali, to np, wyrypało by ich w powietrze 😀iabeł🙂. Chyba, że pijesz do ludzi, którzy nie mając aparatu umyslowego kończą mało wymagające kierunki, ale to nie jest próbka reprezentatywna...
No cóż, zdanie na temat edukacji wyrobiłem sobie na podstawie doświadczenia. O tym, jakimi durniami są ludzie "wykształceni" łatwo się przekonać, starczy włączyć komputer i poczytać, co piszą. Być może durniów - profesorów wciąż jest mniej niż durniów - hydraulików: ale hydraulicy znacznie rzadziej wypowiadają się publicznie, więc ich po prostu nie widać...
Ja ja, bo akurat w internetach pisują, że są hydraulikami pod każdą swoją wypowiedzią. Może co drugi user rewolty to kryptohydraulik? 👍
A joga może być niebezpieczna - o ile tylko ktoś ją na serio traktuje jako coś więcej niż tylko ćwiczenia gimnastyczne. Tak samo jak niebezpieczna może być zabawa kartami tarota, horoskopami czy temu podobnymi bzdurami. Wcale niekoniecznie dlatego, że przyjdzie Zły i zje. Przede wszystkim dlatego, że cały ten orientalny bełkot jest straszliwie durny i przeciętnego odbiorcę szkodliwie ogłupia. A głupoty i tak mamy już na każdym kroku aż nadto!
Paaanie, ale jak odpowiednio durnemu osobnikowi dasz cokolwiek, to ani chyba se krzywdę zrobi. Inna sprawa, że jakoś nie widzi mi się koleś sprzedajacy komuś kosę, bo w tarocie wyszło mu połaczenie Gwiazdy, Hierofanta i Magika, albo z powodu tego, że źle joguje czy co tam oni robią. To już prędzej kopana odurnia ludziom łeby 😂
A co do logiki i wiary - to są dwie różne rzeczy, inna sprawa, że tak jak czuję i mam stycznosc z ludźmi, to najbardziej logiczne zasady mają protestanci, akurat tam trzeba myśleć, a nie rypać formułki z głowy 🤔
Dogmatyka katolicka jest, zwłaszcza w porównaniu do orientalnego bełkotu, krystalicznie logiczna.
Dla Ciebie może i dogmatyka katolicka jest krystalicznie czyta, bo wkładano Ci ją do głowy od poczęcia praktycznie... Przyjąłeś fakt istnienia Boga katolickiego jak inny przyjęli fakt oddychania... Dla mnie religia katolicka, jak i cała religia Chrześcijan jest wyjątkowo pokrętna i pełnia nieścisłości i... nienawiści właśnie. Dla mnie to religia zła, taka która zrobiła na Ziemi więcej spustoszeń niż wszystkie zamachy terrorystyczne razem wzięte 🙁 Nie jestem katoliczką - nie, że nie praktykuję - chrztu nie mam, u komunii nie byłam (zegarek dostałam od Orange 😉 ) i żyję szczęśliwie... można 😉 Przy czym nie stygmatyzuję katolików. Chcą wierzyć - ich sprawa i wybór. Nie określam ich jako idiotów tylko dlatego, że mają inne, niż ja poglądy.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 maja 2016 13:01
Gaga, mam wrażenie, że jkobus wcześniej taki religijny nie był. Chyba, że pamięć płata mi figle 👀
A joga może być niebezpieczna - o ile tylko ktoś ją na serio traktuje jako coś więcej niż tylko ćwiczenia gimnastyczne. Tak samo jak niebezpieczna może być zabawa kartami tarota, horoskopami czy temu podobnymi bzdurami. Wcale niekoniecznie dlatego, że przyjdzie Zły i zje. Przede wszystkim dlatego, że cały ten orientalny bełkot jest straszliwie durny i przeciętnego odbiorcę szkodliwie ogłupia.
2. Teza, jakoby "religia katolicka, jak i cała religia Chrześcijan jest wyjątkowo pokrętna i pełnia nieścisłości i... nienawiści właśnie. Dla mnie to religia zła, taka która zrobiła na Ziemi więcej spustoszeń niż wszystkie zamachy terrorystyczne razem wzięte" jest gołosłowna bez dowodów. Rozumiem, że dowodem mają być "stosy inkwizycji" (fake), "polowania na czarownice" (fake) czy coś w tym rodzaju, tak..? Co ja poradzę, że po prostu wiem lepiej i akurat w takie fake'i wierzyć nie muszę..?
3. Inżynierowie to znikoma mniejszość ludzi z wykształceniem wyższym w Polsce. Tak więc to oni są niereprezentatywni (ale zgodzę się, że wśród nich akurat durniów jest wyjątkowo, jak na nasze społeczeństwo, mało). Znakomita większość to absolwenci zarządzania, pedagogiki, socjologii czy "filozofii przyrody" (a tak, jest taki kierunek!). Różnie można to traktować. Z jednej strony - to są biedne ofiary owczego pędu i błędnych mniemań, że "dyplom daje pracę". Z drugiej - przez to nie ma komu rowów kopać...
4. O tym, że dureń jest durniem świadczy przede wszystkim niedostrzeganie własnej niewiedzy - a także oczywistych luk we własnym rozumowaniu. Lub wręcz - brak rozumowania...
Ja to czasem mam wrażenie, że w naszym kraju jest dużo katolicyzmu przedchrześcijańskiego. Całe to koronowanie, plemienność, romansowanie z nacjonalizmem, problem z obecnym papieżem itd., itp.
Ja to czasem mam wrażenie, że w naszym kraju jest dużo katolicyzmu przedchrześcijańskiego. Całe to koronowanie, plemienność, romansowanie z nacjonalizmem, problem z obecnym papieżem itd., itp.
Słuszne spostrzeżenie. Skądinąd jednak, im Tradycja starsza, tym lepiej sprawdzona - i tym słuszniej jest się jej trzymać, dopóki się da...
jkobus, czyli moja wiara w głupotę ludzką czyni mnie osobą wierzącą? ;D Ekstra, idę założyć swój prywatny kościół. Ciekawe ile zarobię na zgarnianiu kasy od moich wierzących owieczek... chociaż.... Och. A co z osobami wierzącymi w Boga i jednocześnie w głupotę? Grzeszą? Mają rozdwojenie jaźni? 😀