O Boże, przeczytałam, włos mi stanął dęba, osiwiał i wypadł - Kaprioleczka, wielki wielki szacun dla Ciebie za tak trzeźwe podejście do sprawy. Ja pewnie bym się posypała totalnie i zeszłabym z tego świata szybciej niż koń o.O Trzymam mocno kciuki, obie jesteście bardzo dzielne, z voltowymi kciukami to sie musi udać! Rzuć nr konta, to jakiś grosz ode mnie też się znajdzie.
Ja też po cichu śledzę wasze losy i trzymam mocno kciuki. Jestem pod wrażeniem co robisz dla tego konia - myślę, że nie jedna z nas by się kompletnie posypała. Również czekam na jakieś namiary - wprawdzie jestem studentką ale jakąś symboliczną kwotą chętnie was wesprę 🙂
Róbcie zdjęcia dokumentujące rehabilitacje kopyt, plis. To bedzie cenna wiedza dla innych koni z podobna sytuacja. Idź odpoczywaj, ja bym chyba przeszla totalne załamanie nerwowe po takimi stresie i takiej podróży. Najważniejsze, ze kon stoi i ma apetyt. Także sie wyspij na spokojnie,jest pod dobra opieka 🙂
Robimy, tzn oni robia bo ja chwilowo nie moge sie na to patrzeć.
Tajna kobylka ma tam poduszeczke? Czy to właścicielki?
W boksie są 3 poduszki i materac memory foam zeby minimalizować ryzyko odleżyn. Niestety nie moje 😉 tylko oczywiscie Kaprioli. Jak któregoś nie używa to czasami sobie użyczam, ale ona ma do nich pierwszeństwo 😉
ja pamiętam artykuł w Koniu Polskim, taki list do redakcji - strasznie dawno temu 🙂
Ja też to pamiętam ! Pisałaś o Kaprioli ,o tym jak chciałyście skakać,ale nogi odmówiły posłuszeństwa i jak się przerzuciłyście na bardziej urodzinową jazdę,a potem o narodzinach Kaprikorna 🙂 🙂 Trzymam za Was mooooocno kciuki :kwiatek:
Ja również przyłączam się do trzymania kciuków, tzn. śledze i trzymam już od dawna ale się nie odzywałam. Ogromnie kibicuję i wspieram duchowo bardzo mocno!
branka Jeśli doobrze pamiętam ro chyba Karla ma nr konta, ale mogę sie mylić, tak coś mi sie kojarzy
Zaraz Wam wrzucę nr konta a jutro postaram sie dodać dokładne opisy wszystkiego co i jak, ale najpierw dobre wieści:
To oczywiscie dopiero pierwszy maleńki kroczek na dluuugiej drodze do zdrowia, ale dostałam smsa od P. Świątka ze Kapriola zjadła kolacje na stojąco. Po raz pierwszy od 3 tygodni.
Tylko proszę kochani wpisujcie w tytule ze to na Kapriole żebym mogła segregować to sobie dokładnie :kwiatek: naprawde doceniamy Wasze wsparcie i moralne i finansowe, nawet najmniejsze. Jesteście nieocenieni :kwiatek:
Gillian zamierzam tak zrobić, tylko byle dopiero po tym jak już bedzie wiadomo ze na pewno z tego wyjdzie. Ja jeszcze jestem w domu bo prawie do 12 spałam. Dostalam sms ze Kapriola ok, wiecej sie dowiem jak dotre do stajni.
kochani szukam tych butów dla koni http://www.eqfu.no/ultra.html w rozmiarze 13 - czy ktoś ma może pozyczyc? na Volcie ktos sprzedaje ale 14, bedzie za duza, juz zamowilam, ale zanim on przyjdzie to bedzie kilka dni, chetnie bym na ten czas pozyczyla.
Kapriola ode mnie też poszedł grosik na leczenie :kwiatek: Grosz do grosza, a uzbiera sie kokosza! 😉 wiem, jak kosztowne potrafi być leczenie i jak "lżej" sie człowiek psychicznie czuje, jak jego długi sie zmniejszaja 😉
Mogę udostępnić wątek na swoim facebooku? Czy skoro to zbiórka prywatna, to lepiej nie? Nie mam jakoś mega dużo polubień, ale przynajmniej same końskie, zawsze się mogą na coś przydać. 😉 Podeślę Wam przelew po 1.11, bo nam wyskoczyło robienie zębów wcześniej niż powinno i chwilowo jestem spłukana.
Kapriola czuje sie dobrze, troche ja boli ta noga niestety jak wstaje, ale ogólnie jest wesoła, ma postawione uszy i sie rozgląda. Siano je tak szybko ze tylko chrupanie słychać 😀 mam nadzieje ze jak bedzie za kilka dni but to bedzie jej sie łatwiej ta noga podpierać. Bardzo dobrze tu o nią dbają 😀 na razie leży mi na kolanach i kopie nosem pod moja noga, bo jak zwykle leżę na najsmaczniejszym 😉 taka ze mnie wyrodna wredota 😉
Jak byłam to zsunął się opatrunek i trzeba było zakładać jeszcze raz, więc mieliśmy ekstra "zajrzenie" co się dzieje - jest lepiej 😅 widać, że ją boli ale opiera się dzielnie na obu przednich nogach (choć widzę, ze najchętniej stałaby tylko na tylnych 😁 ) i teraz czekamy co będzie się działo i jak róg będzie narastał. Jutro będę polowała po Warszawie na suplementy 😅
Tu jej nie ma jak podwiesić, musi sobie radzić sama 😉 wstaje częściej, ale na krótko, po kilka minut. Jutro będzie Maria Soroko ją pomasować bo moje umiejętności "masarskie" 😉 w tym przypadku są co najmniej niewystarczające. Myślę, że jak jej rozluźnimy troszkę grzbiet to będzie jej łatwiej dłużej stać.
Z przeciwbólowych dostaje taki jakiś syrop ziołowy, ale to suplement i ma taki przeciwzapalny którego nazwy chwilowo nie pamietam a nie chce mi sie teraz iść do jej dokumentów bo są aż na stole 😉 potem sprawdzę i dodam. Powiem szczerze, że wg nas to wystarcza bo chętnie wstaje, ma dobre oczy, jest spokojna i wygląda na bardzo zadowoloną, ale jeśli by się zmieniało to mamy weta pod ręką który może przyjechać i podać. Trochę się boimy że jak dostanie mocniejsze to zacznie tam szaleć, bo boks ma duży, a na razie na obie przednie nogi musi bardzo uważać. Niestety ochwat musi trochę boleć 🙁 ale mam nadzieję, ze ta kość się szybko zaleje i że co raz mniej te przeciwbólowe będą potrzebne