Ja jeszcze mam taką:
Co do wibrata - takie PRAWDZIWE wibrato było w modzie w Polsce przedwojennej, później się od tego odeszło, w niektórych piosenkach się jedynie delikatnie go stosuje. Tutaj dam przykład koleżance śliwce, co to jest, bo widać, że w ogóle nie zna pojęcia:
To jest WIBRATO, na tym ono polega nie jakieś tam fałszywe wycie do mikrofonu i udawanie, że tak ma być specjalnie
Taka smutna refleksja - jak to coraz więcej ludzi jest takich zadufanych w sobie, tylko "ja, ja, ja", "daj, daj, daj". Jestem najlepsza i najspanialsza, wygrałam raz jakiś konkurs gdzieś tam, gdzie razem było 3 konkursowiczów i już jestem panią wszechświata, a wszyscy inni są głupi debile, bo śmią powiedzieć coś niepochlebnego. Przypomina mi się historia, którą opowiedział ktoś na innym serwisie:
Jakiś koncert na jakiejś wsi typu gmina Wólka Mała, zaproszona była jedna z młodych, acz popularnych piosenkarek oraz Małgorzata Ostrowska. Młodziutka piosenkarka non stop narzekała, że to jej się nie podoba, tamto jej się nie podoba, że po co robić to i tamto dla tak małej publiki (góra 200 osób pod sceną). No i jej koncert wyszedł taki sobie średni. Mimo, że na płytach jej piosenki brzmią genialnie, występ został kiepsko odebrany, sporo ludzi było zawiedzionych. Zaraz po niej weszła pani Małgosia i taki popis dała, tak uruchomiła płuca i gardło, tak się starała. Nie ważne, że nie było tłumów, nie ważne, że to jakaś wieś, nieważne, że scena i nagłośnienie było jakiejś gorszej jakości - człowiek na krótką chwilę się poczuł, jak na koncercie międzynarodowej gwiazdy rocka w Carnegie Hall.
I o to chodzi w śpiewaniu - nie ważne, że ktoś w domu zaśpiewa coś tak, jak jemu się podoba. To chodzi oto, aby wyjść do ludzi, wypruć z siebie flaki i sprawić, żeby wracali do domu z dreszczami na ciele i na haju muzycznym. Śpiew to dawanie cząstki siebie ludziom, to poddawanie się ich emocjom. To ma być na zasadzie - dam ci kawałek muzyki od siebie, zrobię to najlepiej, jak umiem i mam nadzieję, że ci się spodoba. A nie - bierz to, co ci daję, a jak są jakieś wąty, to ci to wcisnę na chama, ma ci się podobać, bo ja przecież to robię tak dobrze i tak wspaniale się z tym czuję!
niesobia, A ile jadu z obydwóch stron , a to podobno kobiety to ta lepsza połowa ludzkości kwiatekTy chyba jako ostatni powinieneś wrzucać taki komentarz. Przypomnieć ci?
Akcja w stylu ,,O jaka jestem słodka idiotka'' 💃