NIE SZUKAM POMOCY PRZEZ INTERNET! KLACZ MA ZAPEWNIONĄ OPIEKĘ WETERYNARZA (nawet kilku)! Chcę się tylko dowiedzieć, czy ktoś z Was miał do czynienia z czymś takim. Mój koń (4 lata) od dłuższego czasu ma powiększone węzły chłonne podżuchwowe. Była leczona już kilka razy antybiotykami (penicylina) oraz zastrzykami przeciwzapalnymi. Węzły czały czas były-raz mniej, raz bardziej, ale cały czas powiększone. Koń nie ma temperatury, ma apetyt, nie jest apatyczny-chętnie pobrykowuje na padoku. Pomiędzy sankami (niżej węzłów) pojawiła się dość spore zgrubienie. Taka poduszeczka (pod skora) w konsystencji przypominającą... Hmm, węzły.-klacz była już na to leczona z pół roku temu, weterynarz stwierdził, że to ropień. Postanowiłam zmienić weterynarza, który zalecił wykonanie bakteriologii. Będzie dopiero za tydzień, dlatego postanowiłam sięgnąć po radę również tutaj. Ostatnio zauważyłam, że węzły leży policzkach również się lekko powiększyły. Klacz podczas jazdy (z miesiąc temu) zaczęła dziwnie poruszać zadnimi nogami oraz dzień po tym wyszły jej w okolice popręgu dwie wielkie gule. Wet zobaczył i stwierdził, że to obrzęk, ale nie powiedział czym może być to spowodowane-nie wiem czy to ma jakiś związek z węzłami, ale postanowiłam to napisać. U drugiej klaczy (20 lat) nie dostrzegam żadnych wspólnych objawów (oprocz lekko powiększonych węzłów przy policzkach), więc wykluczam zołzy. Spotkał się ktoś kiedyś z takimi objawami? Co to może być?