Jakiś czas temu moja kobyła zerwała sobie ścięgno przedniej nogi (w kilku miejscach). Kontuzja olbrzymia, weterynarz na początku dawał szansę na powrót do chodzenia pod siodłem, jednak po ostatnim badaniu USG stwierdził, że raczej już nic nie da się zrobić. Koń wychodzi na codzienne spacerki stępem. Noga była blistrowana i z powodu dużej opuchlizny przystawialiśmy pijawki. W planach mamy masaże i konsultacje z innym wetem. Czy ktoś był może kiedyś w takiej sytuacji? Jeśli tak, proszę o jakieś mądre rady. 🙂