TeliKoń to zwierzak. Animal. Rży i wierzga. Patrzy w dal. Konstanty Ildefons Gałczyński 14 marca 2015 12:14
Coaching to nie jest grzebanie w psychice. Właśnie unika się zadawania takich pytań, które mogłyby doprowadzić klienta do wniosków, że coś jest czyjąś winą. Nie wnika się w to dlaczego problem powstał, w ogóle nie wolno zadawać klientowi pytania "dlaczego?" Rolą coacha jest pomóc problem rozwiązać.
Teoretycznie, każda terapia którą się przeprowadza powinna być wg jakiegoś naukowego nurtu. Nie ot tak. Psycholog, coach, psychoterapeuta czy inny specjalista bez wzgl na to jaką formę terapii przeprowadza - behawioralna, psychodynamiczna czy może humanistyczna w ŻADNYM wypadku nie ocenia i nie sugeruje klientowi. Na tym polega profesjonalizm, to klient ma sam dojść do wniosków, sam zrobić to co sam uważa za słuszne. W PL jest o tyle problem, ze w zasadzie nie ma prawnie obowiązującej regulacji o zawodzie psychoterapeuty - nie trzeba iść na studia ani nic żeby 'pomagać' . To też rozszerza pole do popisu cudownym terapeutom. Co oczywiście nie oznacza, ze majac wyksztalcenie czy miliony kursow jest sie juz krystalicznie czysty, idealnym terapeutą. Jak w każdej dziedzinie życia, ludzie są różni 🙂 Cała sztuka polega na tym żeby dokonywać wyborów, nie każdy psycholog to naciągacz 😀
TeliKoń to zwierzak. Animal. Rży i wierzga. Patrzy w dal. Konstanty Ildefons Gałczyński 14 marca 2015 14:56
Strzyga, oczywiście, że ma, ale nie polega to na psychoanalizie, doszukiwaniu się przyczyny problemu- to rozumiem pod pojęciem "grzebanie w psychice" ( przepraszam, nie zacytuję Cie dokładnie, piszę z telefonu). Wpływ na naszą psychikę ma wiele rzeczy, choćby rozmowa w przyjacielem. Zgadzam się z mega5, , tak jak są trenerzy i "trenerzy", tak są coachowie i "coachowie".