Nie podobały mi się pytania w II debacie. W zasadzie pomijały większość kwestii istotnych dla zwykłych ludzi a skupiały się na tych istotnych dla kandydatów. Kto wygrał? Nie wiem. W mojej głowie niczego ta debata nie zmieniła.
casines, to był wniosek internetowy. Nie dostałam żadnego poważnego papieru poza zdaniem, że wniosek został zaakceptowany. Jak poszłam głosować to po prostu byłam na liście
Dla mnie Duda poległ na samym początku, jak wyskoczył z tą chorągiewką PO. Hm... klasa 🙂 No, wiesz, to było prawie jak z Rakowskim - Monika Olejnik wyprowadziła "sztandar PO" 🙂
Córka mojego kolegi dzwoniła do sztabu Bronka, bo chciała się dowiedzieć, o co chodzi z tym , że Duda ją wyduda - o czym poucza spot wyborczy drogiego Bronisława. O tak to poszło:
Janusz Wajs ze swoim "dzwonię do pana/pani w bardzo ważnej sprawie" ma konkurencję 🙂
Ja też o MOPS tak pomyślałam i nawet szukałam co znaczy SZPIC. 😂 A tak na temat: jestem jakoś tak przygnębiona miałką, asekuracyjną debatą. Emocje mieli tylko uczestnicy i dziennikarze z TVN. Ja poczułam się jak frajer, który ma oddać głos i za to obaj panowie gotowi obiecać wszystko. Kolejne zmarnowane wybory, ważne sprawy ominięte. 🙁
Ja z debaty zapamiętałam: 1. 79 zł więcej dla najbiedniejszego emeryta wskutek obniżenia podatków - czyli dwa dni sobie pożyje jak król. 2. program pierwsza praca dla młodych - rok płacony przez państwo a rok.... ? czyli wydłużą staże absolwenckie i zmuszą pracodawcę do zatrudnienia bo inaczej stażysty nie dostanie. Super. Już widzę jak pracodawcy stoją w kolejce. 🤔 Pfff...... p.s No i chrześcijan syryjskich, że chcemy albo nie.
a ja jżu mam dość tych wyborów i niech to się skończy 😤 kazde wejście na jakąkolwiek stronę typu fb, onet, wp, czy inne, grozi zalewem spamu z którego zieje jadem na kilometry. 😵 kampanie jak dla mnie po prostu przeszła w ten moment, gdzie z braku argumentów kandydaci przerzucają się tylko błotem i gównem, a nic więcej sensownego nie robą 😵
1) zgłaszam potrzebę człowieka na stanowisko np. Księgowej - chcę jej dać rynkowo 4000 tys na rękę = rozumem, że zatrudniam ją a Państwo jej płaci te 4 tys na rękę + zusy i inne pierdoły? I co dalej - po roku ja przejmuję te rzeczy jako pracodawca?
A jak np. jak po miesiącu człowiek okaże się mega lemurem? Niekumatym? Nie mogę zwolnić? a jak po miesiącu pracy laska zajdzie w ciążę? i pójdzie na L4, by urodzić wziąć macierzyński, wychowawczy i po 3 latach wrócić?? Z twarzą, ze przecież ma umowę o pracę?
Dodo, ja myślę, że państwo płaci z 800 zł, potem ty rok tak samo. I jak trafisz na kogoś marnego to się bujasz z nim dwa lata. Tak jak z niektórymi stażami obecnie z UP tylko dłużej.
ale teraz przecież jak bierzesz kogoś z bezrobocia też coś dostajesz jako pracodawca - np. jakiś rok ulgi w zusie itd. Papierologia jest jednak taka - że nie przeszłam
bo poziom krztałcenia u nas to tragedia! najpierw trzeba kogoś przyjąć do liceum, żeby nie zamknęli liceum. potem to samo na studiach i oczywiście student musi skończyć, żeby uczelnia dostawał pieniądze i mogła funkcjonować, oczywiście o stazach na studiach zapomnij, jak nie załatwisz im sobie sama, a na końcu człowiek przepchnięty przez system edukacji ma papier i zero wiedzy! takie staże, to tylko kolejny żlobek, dla absolwentów, nic więcej. a jak już się pobujasz z takim absolwentem dwa lata, to przejdzie ci ochota na kolejnych inaczej, też absolwent, króry nic nie umie po dwóch latach, straci pracę, kolejenj nie znajdzie, bo nikt mu nie da i wyemigruje z polski, bo tam lepiej płacą dopóki się nie zmieni podejście do nauki i pracy, dopóty staże nic nie zmienia, bo nikt nie będzie na nie przyjmował.
E. Nie do końca sie z tobą zgodzę. Od 9 lat prowadzę firmę. Nie krzaka, nie działalność ale firmę. Wydawniczą, PRową, marketingowa. Wiesz ilu ludzi przez 9 lat dobijało sie na staż? jedna!!! Chciałam napisać zero, ale przypomniało mi sie o Kasi, ktora z 3 mies temu przyszła i została juz jako pracownik. Dziennikarstwo - ludzie powinni do nas walić drzwiami i oknami. Mozesz pisać artykuły do gazety ktora jest w każdym Empiku. Za kasę. Ale po co? Ponoć po dziennikarstwie - czy innych humanistycznych nie ma pracy. Tia....
Bo to jest poziom kształcenia zakazujący używania kropek, przecinków, wielkich liter, ogonków i akapitów 🙂 W tym przypadku kształcenie w dziedzinie przecinków było rzetelne.
tak, wiem, przepraszam :kwiatek: już wylądowałam w temacie o bykach 😂
Dodofon u nas w poprzedniej pracy bywali stażyści i chętni na staż, mniej więcej co drugi miesiąc się jakiś zjawił Zazwyczaj sami z siebie, różnie proponowali, jeden był to chciał żeby mu pomóc załatwić staż z urzędu, inna dziewczyna była i to nawet z doświadczeniem, ale miała takie wymogi, że szef jej bez skępowania pokazał drzwi, generalnie może co piąty był na tyle ogarnięty, żeby można było nad nim pomyśleć a praca niezbyt wygórowana, administracja w firmie i wymaganie, żeby po prostu ogarniać co się dzieje, wypełniać dokumenty, dbać o kontrahentów, wystawiać faktury, odbierać telefony. Zadnych negocjacji, czy czegoś takiego, po prostu dostawało się klienta z gotowym zamówieniem i trzeba było potem mu załatwić sprzęt (wg zamówienia, faktury, dostawę, ewentalnie obsługę po zakupie), no nic czego nie powinien umieć zorganizowany człowiek nawet po drobnym liceum. 😵
tak, lubię kakałko 💃 dobrze, że mi przypomniałyście, idę sobie zrobić 💃
Bez względu na to o czym ten facet mówi, to go nie trawię. Kojarzy mi się z tym typem, o którym pisały dziewczyny wcześniej - prawie całe dorosłe życie siedzi za granicą, a wcina się, komentuje, robi z siebie autorytet i próbuje nas przekonywać do słuszności lub niesłuszności głosowania na partię A czy B.