Forum konie »

Rekreacja - kiedy powiem sobie dość?

Moona - wiadomo, że popełniają błędy! 🙂 ale wtedy najczęściej przechodzimy na chwilę do stępa, tłumaczę, co i jak jest nie tak, jak to poprawić, ewentualnie idziemy na 10-15 minut na lonżę, żeby delikwent sobie swoje ciało poukładał i potem próbujemy znowu. A jak widzę, że w danym ćwiczeniu jeździec sobie nie radzi całkowicie, to po prostu je zmieniam, po co męczyć konia? I oczywiście dozuję czas pracy - to jest max 2 godziny dziennie, w tym 1 dzień w tygodniu ma zawsze wolny i 1 dzień jest tylko jazda ze mną 🙂 A niedziela jest "dzieciowa", gdzie jeżdżą naprawdę małe dzieci i one faktycznie podróżują, chociaż cały czas staram się przemycać jakieś prawidła 😉 w formie zabawy typu właśnie wystukiwanie rytmu i pilnowanie, żeby koń "stukał" nóżkami tak jak stukamy czy wycmokujemy czy wyklaskujemy rytm 😉 no i wszystkie, nawet te małe pilnują, żeby konik nie zwalniał i nie przyspieszał, wszystkie umieją zwolnić i przyspieszyć same, wszystkie umieją same zakłusować i zatrzymać od dosiadu, więc wyeliminowałam w ten sposób w dużej mierze kopanie i ciągnięcie za wodze. A konia nauczyłam skręcać na sygnały, które daję dyskretnie, bo wiadomo, że dziecko łydki dobrze nie przyłoży, chociaż oczywiście tłumaczę i poprawiam. Do tego raz w tygodniu staram się robić krótką lonżę, żeby popracować nad trzymaniem równego rytmu. A koń faktycznie ma anielską cierpliwość i przy dzieciach jest miód malina  😍 ale to są lata pracy włożone w tego konia i to procentuje, bo dzieciaki się bezpiecznie i przyjemnie uczą, robią postępy - na poziomie oczywiście rekreacyjnym, amatorskim, ale przynajmniej poprawnym dla siebie i dla konia. Paru uczniów mi już poszło w świat i gdzieś tam indziej jeżdżą na wyższym poziomie to czasem rodzice przyślą smsa, że dzieci chwalone, że dobre podstawy i to cieszy 🙂 Chciałabym kiedyś otworzyć taką właśnie bardzo przyzwoitą szkółkę dla dzieciaków i młodzieży, żeby potem mieli fajny start dla dalszego rozwoju, ale na razie funduszy na to brak.

Edit - teraz doczytałam posta Moony 🙂 15 osób to jest 5 dorosłych, a 10 dzieci 😉 a dzieci jeżdżą te małe po 15 min, a takie podstawówkowe pół godziny (sztuk trzy) 🙂 A dwójka moich dorosłych jeździ albo po pół godz albo po 45 minut (mają małe dziecko), a nie godzinę, więc tak naprawdę dużo tego nie ma. Przypadkowych osób w ogóle nie wsadzam, to są cały czas te same osoby jeżdżące regularnie, więc koń też inaczej reaguje, bo wszystkich zna.
[quote author=horse_art link=topic=97020.msg2293034#msg2293034 date=1423939819]
sport jest wtedy, gdy mamy plan treningowy i go realizujemy. a celem są wyniki. jak ktos od wielkiego dzwonu gdizes wystartuje, ale nie trenuje regularnie tego czegoś- to nie robi tego sportowo...! 
sport to nie jest wystartowanie, sport to proces, trening!

dlaczego sa tu głosy, że od np klacy C to juz sport? bo do takiej, trzeba juz regularnie trenować (a nie jezdzic tylko dla funu)
ale załóżmy, że nie trenuje regularnie, nigdy nic konkretnie, ot raz na jakis czas do lasu, raz cos tam, choc talent mam.... pozyczam  konia (bo kon przygotowany byc raczej musi) w dzien zawodów nawet i sobie pojade to C i wygram - to jestem sportowiec bo taka klasa? jaki ze mnie sportowiec? 😉 nie da się? da się....
[/quote]

Przykro mi, ale Twoje posty nie trzymają się kupy.
Napisałam: "jeżdżę ze szkoleniowcem, mamy ułożony plan treningowy (ogólny - o szczegółowym zawsze decyduje koń!), dokładnie wiemy do czego dążymy". Mówisz - jeśli nie startuję (regularnie), to nie jest sport. Jeśli nie robię tego pod "wynik", to nie jest sport.
Jednocześnie mówisz, że sport jest wtedy, gdy... mam ułożony plan treningowy i go realizuję  🤣

Co to jest "wynik"? Dla mnie to nie są procenty przyznawane na zawodach. To nie jest jedyny sposób weryfikacji postępów, a zdecydowanie nie jest on całkowicie obiektywny.
Dla mnie "wynik" to są odczucia, które daje mi koń. Koń, który jest coraz bardziej wygimnastykowany, ma coraz więcej siły pchającej w zadzie, jest coraz lepiej zrównoważony, coraz lepiej umięśniony, wreszcie - zaczyna w zadzie pojawiać się siła nośna.

Serio uważasz, że jest rozdzielenie między trenowaniem a przyjemnością? Że jak ktoś zabiera się za intensywne trenowanie, siebie i konia, to ta przyjemność jest jakoś ograniczona? Bo dla mnie ona tam jest jeszcze większa  💘


fanelia, super, że udostępniasz własnego wyszkolonego konia innym do nauki. Brakuje takich osób i takich koni.
Ale... coraz bardziej rozumiem, dlaczego jest ich tak mało. Osób, które chcą uczyć innych, chciałyby im udostępnić jak najlepszego konia. Ale nie udostępniają swojego własnego właśnie ze względu na tego konia.
Moona, jak twój trener  ustala  plan treningowy, skoro nie ma celu treningu? Cel to jest coś konkretnego, w ustalonym terminie, od celu ustala się plan. Jest poślizg? Cel niezrealizowany.
Modyfikacja celu, modyfikacja planu.

Na czym polega wymierność, skoro nie na wyniku sportowym?

Nikt nie twierdził, że sport wyklucza przyjemność.

Inaczej niż większość definiuję sport jeździecki. Prosto. Jesteś zarejestrowanym zawodnikiem? Jesteś sportowcem. Nie da się chyba być zawodnikiem rekreacji? Jest się zawodnikiem dyscypliny sportu.
Można go uprawiać w celach przyjemnościowych itd. Dla frajdy. Można na miernym poziomie, można na wysokim. Porządnie i na odwal. Gdy na szczycie priorytetów mamy wyniki sportowe, mówimy o sporcie wyczynowym.

Gdy ktoś nie jest sportowcem - nie uprawia sportu (zawsze podzielonego na dyscypliny i konkurencje).
Taka osoba, o ile ambitna, uprawia sztukę jeździecką. Nie trenuje, tylko praktykuje.
Gdy na szczycie priorytetów mamy wyniki sportowe, mówimy o sporcie wyczynowym.


Ah,to bardzo szybko zmieniasz zdanie,widzę.Biorąc pod uwagę iż w innym wątku życzyłaś mi powodzenia w drodze do sportu wyczynowego,to przyjmując tę teorię chyba już tam jestem.
Sport wyczynowy to wyniki sportowe na wysokim poziomie,a nie wygrywanie klasy LL,chyba że jest się dzieckiem na kucu albo ma się młodziutkiego konia.
DressageLife, życzyłam ci częściowo szczerze, a częściowo złośliwie. Nie wierzę ci, że wyniki sportowe stoją na czele twojej listy priorytetów.
A czemuż nie miałyby stać? Trzeba mieć to na czole wypisane albo każdemu udowadniać,że co dzień zapierniczam po półtorej godziny aby je mieć?
To,że nie powtarzam tego co dzień i że nie jeżdżę co dzień z trenerem (Bo to także jest pozbawione sensu,są rzeczy które przy dobrym prowadzeniu trzeba potem samemu wypracować )  nie znaczy,że nie są priorytetem.Czas,abyś wreszcie to zrozumiała,chyba że złośliwość bierze się z jakiegoś poczucia bólu dupy.
DressageLife, ja nie wierzę. Ale przecież może tak być. Nie siedzę w twojej głowie.
A ty nie możesz mi narzucić w co mam wierzyć a w co nie.
DressageLife, życzyłam ci częściowo szczerze, a częściowo złośliwie. Nie wierzę ci, że wyniki sportowe stoją na czele twojej listy priorytetów.


A ja nie znam sportowca , u którego na czele nie stoją wyniki sportowe  😲 😲 😲
No cóż,udowadniać nie będę,bo nie rozumiem na jakiej podstawie to wymyśliłaś.Nie będę ,zdaje się też rozpisywać się co robię treningowo i poza samym siedzeniem dupą w siodle,bo nie o to chodzi.Zapamiętaj sobie tylko jedno: Ci,którzy siedzą cicho i pracują,osiągają najwięcej,nie zaś ci którzy w kółko gadają.
Ale i tak zapraszam abyś zobaczyła trening.Gwarantuję przyjemny (a może i nie) szok i opad szczęki.
Smok10, ja znam. Sportowców w innych celach. Prosty przykład: wynik sportowy czy promocja konia?
Sportowcòw wyczynowych też nie znam z innymi priorytetami.

DressageLife, tak, gdyby był to przyjemny i rozwojowy widok z pewnością przeżyłabym szok. Bardzo chętnie przeżyłabym taki szok.
halo A powiedz Ty mi proszę,na jakiej podstawie oceniasz jak jeździ dressagelife jak i jej osobę? wątpię że znacie się na żywo,tym bardziej nie widziałaś jak ona jeździ i jak na to wszystko ciężko pracuję,odrazu zaznaczam że nie jestem jej adwokatem,ale widziałam jak jeździ jak i również sama mam trochę doświadczenia i porównań żeby móc twierdzić że jeździ bardzo dobrze 🙂 tak więc jaki masz problem co do niej?co Ci nie odpowiada? użyj proszę argumentów a nie rzucasz słowa na wiatr 🙂 pozdrawiam :kwiatek: p.s. przepraszam za pisownię,pisze z tel.
A ja zauważyłem że nie wiedzieć czemu , halo strasznie drażnią sportowcy.  😲 Takie mam jakieś dziwne odczucia. Jakby trochę , nie wiem , niespełniena , lekkiej zawiści , coś jakby źle w duszy grało.  🙄
Halo - Tobie ewidentnie czegoś brakuje. 🙄
Moona, jak twój trener  ustala  plan treningowy, skoro nie ma celu treningu? Cel to jest coś konkretnego, w ustalonym terminie, od celu ustala się plan. Jest poślizg? Cel niezrealizowany.
Modyfikacja celu, modyfikacja planu.

Cel jest prosty: wyszkolić się. Do takiego poziomu, do jakiego to będzie z obecnym koniem możliwe. Jaki to będzie poziom? Tego NIKT Tobie/mnie nie powie. O tym, jak i o tempie pracy, decyduje koń.

Nie da się sensownie pracować z koniem z kalendarzem w ręce. Z presją czasową w głowie. Oczywiście, jest ogromna rzesza ludzi, którzy twierdzą, że się da. I tak mamy całe mnóstwo przygotowywanych na szybko koni, gdzie jakiś etap szkolenia został przyspieszony/pominięty, bo czas gonił. I to skutkuje ZAWSZE jednym, jeśli potem chce się pójść dalej: koniecznością powrotu do podstaw. A to w ostatecznym rozrachunku jest o wiele bardziej czasochłonne.

i believe i can fly1, gdzieś oceniałam jak jeździ DressageLife???
W ogóle nie oceniam tu nikogo, jedynie co pisze na forum. Tego nie jestem w stanie uniknąć, że jakoś wyrabiam sobie opinię na podstawie postów. I naprawdę nie muszę się z tego tłumaczyć.
Moona, czyli nie trenujesz, tylko szkolisz siebie i konia.
Smok10, bardzo lubię i cenię sportowców. Nie lubię mieszania pojęć.
Smok10, bardzo lubię i cenię sportowców. Nie lubię mieszania pojęć.


Twoja wypowiedź brzmiała , dziwnie  🙄 Każdy sportowiec ciężko pracuje , tyle że jednemu sukces przychodzi dużo łatwiej niż drugiemu bo ma to coś . 😉 Ale mortwacje każdy ma taką sama . 😉
W międzyczasie jeszcze co poniektórzy kupują konia na duże konkursy,na którego wcześniej nie było stać,a obecnie planują kupno czteroletniej maszyny z Niemiec 😉
Jest takie mądre powiedzenie: psy szczekają,karawana idzie dalej.Ja wolę polegać na opinii między innymi byłej trenerki kadry,czy dwukrotnego olimpijczyka w zakresie własnego jeździectwa,a nie kogoś kto pokazuje iście polaczkową mentalność.
Wystarczy,że wiem że idę w dobrym kierunku i że obecnie jest bardzo dobrze.
DressageLife, nie jesteś przypadkiem przewrażliwiona na swoim punkcie?
Smok10, bardzo chciałabym w to wierzyć, w ogólności. Jeśli przyjmę "swoją" definicję, że "tytuł przysługuje" zależnie od motywacji - to tak jest.
Ale wśród ludzi uczestniczących w rywalizacji sportowej widuję różne przypadki.
odnoszę wrażenie, że w całej tej dyskusji został pominięty bardzo istotny aspekt. Aspekt finansowy. Rekreacja jako działalność masowa z definicji jest tańsza. Indywidualny trening sportowy jest droższy. Więc "powiesz sobie dość", kiedy będzie Cię stać na coś więcej. Nie wiem, skąd się wzięła jakaś taka roszczeniowa postawa...płacę grosze za jazdy i spodziewam się, że po kilku jazdach będę robić ciągi w galopie...
lossuperktos, ale to bardzo popularna postawa, nawet przy posiadaniu odpowiedniego zaplecza finansowego - ludzie NIE CHCĄ płacić za zdobywanie wiedzy, chcą ją dostawać w prezencie. Niestety, szkolenie siebie (i konia) kosztuje, i to niemało.
Dlatego trzeba się cenić ! 🤣 Ale  także ofetować usługi współmierne do ceny ! 😉
najczęstszą kombinacją niestety są ludzie, którzy przychodzą i marudzą na wstępie, że drogo, że chcą taniej itd itp a potem tak samo potrafią narzekać, że hala zatłoczona, koni za mało, uwagi za mało, ludzi za dużo itd.. No niestety ale zawsze jest coś za coś. Sporo tez zależy od ambicji konkretnej osoby bo znam wiele takich które nie zamieniłyby się na sport nawet w amatorskim wydaniu. Są to osoby, które ponad wynik przedkładają przyjemność z samego faktu jazdy czy obcowania z koniem czyli tak jak jest w definicji rekreacji. Jest zaś druga grupa osób, która bez celu, bez planu bez sprawdzania postępów nie będzie miała takaego funu z jazdy i robi to wiadomo dlatego, że to lubi ale jednocześnie dlatego, że dąży do lepszego wyniku, który w pewnym momencie staje się głównym celem.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia.Będąc juniorem myślałam że będę zadowolona jak pojadę C klasę.Dziś już jest inaczej-będę zadowolona,jak w tym roku pojeżdżę małą rundę z dobrymi wynikami,a czeka mnie chyba Cappeln w lipcu,a pod koniec roku zadebiutuję w GP.
Podziwiam ludzi,którzy jeżdżą rekreacyjnie,dla frajdy (poważnie podziwiam),ponieważ ja bez celów startowych,dalekosiężnych nie byłabym w stanie jeździć i najprawdopodobniej skończyłabym uprawiać ten sport.
DressageLife ja mam tak samo i też żeby jeździć tylko i wyłącznie rekreacyjnie bez jakiejkolwiek perspektywy na sprawdzenie tego w warunkach startowych to.. musiałoby mi się baardzo w głowie pozmieniać i nie byłoby to łatwe. Ale znam osoby, które mimo, że jeżdża dobrze i wiele lat (czy też w odniesieniu do innego sportu) a jednak nie chcą zaczynać rywalizacji,  powoduje to u nich stres, nerwy (ale nie takie pozytywne a takie odbierające przyjemność z uprawiania sportu) i wolą jechać do lasu niż na zawody. Mimo, że ja bym tak na dłuższą metę nie potrafiła (bo przejściowo to jestem sobie wiele w stanie wmówić i przetłumaczyć jak trzeba) to staram się zrozumiec również taki punkt widzenia. Dlatego marzy mi się aby rekreacja nie była równoznaczna z niskim poziomem i czymś skąd chce się uciec, bo jazda rekreacyjna powinna być po prostu czymś innym niż sport a niekoniecznie wstepem do sportu. Była z resztą o tym dyskusja, że tak naprawde ten wspólny odcinek drogi dla rekreacji i sportu jest bardzo krótki i dość wcześnie powinno się inaczej zacząć prowadzić docelowego sportowca a inaczej osobę, która chce po prostu dobrze jeździć. Oczywicie to się z czasem może zmienić i jedno nie wyklucza drugiego.
lossuperktos, Moona, a ja mam takie przemyślenia, że to nie kasa jest problemem. Bo są ludzie, którzy mają kasę ale tak jak pisze Moona dziwią się, że nawet z trenerem za "miliony monet" im do głów nie wchodzi. Moim zdaniem problemem tu chodzi o determinację i świadomość tego, że sorry ale tu się nic samo nie zrobi. Koń profesor, trener z kadry - nic nie zdziałają, jeśli dany osobnik nie będzie pracował nad sobą. Ale tak NAPRAWDĘ pracował.
Dziś ludzie nie lubią ciężko pracować, nie lubią się tak męczyć. Zapłacić byłoby o wiele łatwiej.
A ja tego nie rozumiem,powiem szczerze.Jak ktoś mówi,że jest beznadziejnie to powtarzam-raz drugi,czterdziesty aż to zrobię.Jak wiem,że mam problem z prawym balansem to ćwiczę na piłce.Naprawdę ciężko jest mi zrozumieć,że niektórym wydaje się że bez krwi potu i łez coś się uda.
Podziwiam ludzi,którzy jeżdżą rekreacyjnie,dla frajdy (poważnie podziwiam),ponieważ ja bez celów startowych,dalekosiężnych nie byłabym w stanie jeździć i najprawdopodobniej skończyłabym uprawiać ten sport.

Są ludzie, którzy potrzebują dodatkowej motywacji, żeby jeździć, żeby się starać - treningów z kimś z wysokiej półki, zawodów, wyników.
Są też osoby, które po prostu kochają pracę z końmi i nie wyobrażają sobie życia bez niej.

kujka, ależ pisałam już na początku - kluczowa jest dojrzałość psychiczna delikwenta. Świadomość tego, co chce robić i po co chce to robić.
Jeździectwo jest dla inteligentnych, pokornych ludzi  🙂
Jeździectwo jest dla inteligentnych, pokornych ludzi  🙂


Eee.. To czemu na parkurach tylu aroganckich, nie potrafiacych skleic dwoch poprawnych zdan ludzi? :-)

L.
[quote author=Moona link=topic=97020.msg2293753#msg2293753 date=1424038331]
Jeździectwo jest dla inteligentnych, pokornych ludzi  🙂


Eee.. To czemu na parkurach tylu aroganckich, nie potrafiacych skleic dwoch poprawnych zdan ludzi? :-)

L.
[/quote]

Bo mamy ludzi z postawą roszczeniową, którym od początku się wmawia, że jeżdża b.dobze, chociaż tak naprawdę nic nie potrafią. Nawet porządnie zagalopować
A może właśnie dlatego, że szkolą ich właśnie tacy instryktorzy, którzy niewiele potrafią nauczyć, za to dorze zgarniają kase?
Chyba gdzieś tak wsyztkiego po trochu, ale z przewagą tego pierwszego (czyli postawa roszczeniowa).
Inna kwestia jest taka, co już chyba pisałam wcześniej, gdzies w wątku o odznakach. Jak się rozdaje te odznaki wszystkim na prawo i leweo i w ogóle, to trudno się potem dziwić, że ludzie się wydaje że coś umieją, bo przecież mają brązową  :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się