Witajcie, mam wielki problem. Moja trenerka/trener (Nie da się określić płci. Wygląd jak facet, a niby kobietą jest) jest alkoholiczką 🥂 , nie chce mi prowadzić treningów. Dla, mnie taka nie miła, a dla właściciela stajni taka fajna. Co robić? POMOCY! :pijacy: :piwo:
"jeśli nie napiję się z tenerem to kończę z końmi" - masz rację, to głowny punkt programu. Serio piszę, nie ma nic lepszego niż picie z trenerem na zawodach 😀 ale chyba oszczędziłabym konia i zmieniła trenera na pijącego
Zmienić trenera/stajnię? 😎 Widząc tytuł sądziłam, że to jakiś bardziej hmm... zaangażowany układ, no nie wiem "jak pomóc człowiekowi/szkoda mi zwierzaków", ale sorry, jeśli post jest napisany w taki rozkapryszony sposób i na zasadzie "bo ona mi nie chce prowadzić treningów, buuu!"... to trudno się nie nabijać. To nie jest problem światowej skali (a w każdym razie problem trenerki to nie jest to TWÓJ problem).