Też będę zaglądać 🙂 Pies i niemowlę w domu, to gdzie tu imprezować... Robię sushi, mąż kupił wczoraj dwa filmy, zamiast szampana sok aloesowy i gitarra 🙂
My w zeszłym roku mieliśmy Piccolo, błeee... Pierwszy raz piłam. I ostatni 😉 ash, korzystajcie, ostatni taki romantyczny na dłuzej :P Nam dziecię padło i śpi drugą godzinę, dzień jak z obrazka Raczkowskiego ("chce mi się spać, ale nie będę spać, chce mi się jeść, ale nie będę jeść"😉, w końcu się poddała. Sushi pożarte. Mniam!
pokemon, okazało się, że mam sąsiadke z Przeworska
O masz! Pewnie mnie zna, pewnie jej zamordowałam psa, kota i cielną krowę 😁
Ja po zeżarciu tony sztucznych ciastek zżeram paczkę czipsów. Potem jeszcze moja tabletka nasenna w dawce podwójnej i idę spać. I mam w dupie. Nastrój mam do dupy. Z trzech moich kochanków zadzwonił tylko jeden 😁
Atea, nie wiem, pytam sie. 😉 Dla tlumu w tesco ktore niedawno opuscilam do imprezy zostalo jeszcze sporo czasu (ruch wiekszy niz przed swietami, polki puste... masakracja)
Pok no tak, przed argumentem chipsow ciezko sie nie ugiac.
U mnie tez chipsy, ale dla zachowania pozorow zrobie tez saladke 😁
I ja w tym roku w domu, pierwszy raz od długiego czasu 😉 Miałam pojechać jeszcze do stajni, ale jakoś tak... Nie chce mi się, ciemno, strzelają już... :-P Może później się wykulam, i tak w bryczesach siedzę, a do lustra pić nie będę 😁 Sałatka warzywna obowiązkowo 😉 Kapcie, jakiś film i też będzie fajnie 😀 Pozdrawiam wszystkich nie-imprezujących 😉
Dla nas impreza to już za karę 🙂 Siedzimy sobie w domku z najmłodszym, starszy już pojechał do kolegów, córa wychodzi po sąsiedzku. Będzie naprawdę dobre Sowietskoje Igristoje, grzybowa/pomidorowa, grzanki i sałatka, jakieś ciasto... Muzyka z YT - jakaś dla nas sentymentalna, trochę potańczymy. Do placu "fajerwerkowego" mamy 50 m, więc wyjdziemy przed dom podziwiać, pod wielką jodłę z lampkami... I witaj 2015! Oby byś był dobrym rokiem, szczodrym a spokojnym. I przy sztaludze sobie posiedzę - na dobrą wróżbę na nowy rok. I Tarota postawię, w Andrzejki nie wróżyłam, to dzisiaj. Też zmykam do wanny po powrocie ze stajni.
Jak to miło wiedzieć, ze nie tylko ja spędzam sylwestra zakopana pod kocem, z filmem i lampką szampana. Niestety niektórzy znajomi nie potrafią tego zrozumieć i ciagle się jarają wychodzeniem do klubów i na miasto.
A my w tym roku też w domu spędzamy Sylwestra. Syn (17) wychodzi z kumplami. Nas jakieś przeziębienie złapało i nie mamy ochoty w zasadzie na nic. Jedzenie kupiliśmy z garmażu, bo nie chce mi się nic przygotowywać. Szampan chłodzi się w lodówce. Filmy pewnie sobie pooglądamy, ponadrabiamy zaległości z serialami 😉. Jutro natomiast, zwyczajowo w Nowy Rok, mam w planie skoczyć coś kopytnymi 🙂. Później pewnie wybierzemy się na obiad ze znajomymi.
Pracowałam do 15, naprawde nie mam siły iść nigdzie na ubaw. Miałam jechać do koleżanki na spokojny babski wieczór z filmami, ale znowu - nie chce mi sie kurrrde w dodatku głowa mnie naiwania, czuję że jakieś przeziębienie mi idzie. Więc wieczór z filmami, chipsami sommersby i piesą w nogach, o tak! 😉 Będę zaglądać 🙂
K. właśnie sprowadza konie, ja karmię małą, udka i skrzydełka już w piekarniku. Jeszcze tylko się wykąpię, rozłożymy kanapę w salonie zaczynamy i świętowanie 😉 A tak poważnie to trochę mi przykro, ale za rok odbijemy.
U nas tylko huk słychać, też żadnej kolorowej nie widać. I psów nie mogę na dwór przez to wyciągnąć... Muszą zatem ćwiczyć swoje "zawory" 😉 fruity_jelly, starą voltę to i ja kiedyś czytałam, ale dość późno się na nią zalogowałam, z resztą chyba nawet nic nie pisałam. Tutaj w sumie też chyba z rok, zanim stwierdziłam, że założę konto... Lata lecą jak szalone 😀
CzarownicaSa, to Ci zazdroszczę, u nas strzelają już od 15, z psem ostatni raz byłam po 14 i wyjdę dopiero w nocy, pewnie koło 1-2... No co za debil wynalazł to cholerstwo :/