Inne typy?
Podobno w USA ktoś pozwał Red Bull'a, że nie dostał skrzydeł, jak w reklamie - i każdemu, co się zgłosi z rachunkiem nabycia wypłacają po 10 USD za puszkę.
Scott Adams (twórca postaci Dilberta) wymyślił historyjkę o marketingowcach - że podobno gwałcą klientów. Marketingowcy odpowiadają, że to sprzedawcy gwałcą, oni tylko trzymają klientów, by nie uciekli.
ps.
Wiadomość półreklamowa:
http://wpolityce.pl/lifestyle/207058-nie-zyje-pionier-narciarstwa-alpejskiego-to-dzieki-niemu-nastapil-przelom-w-sportach-zimowychPrzekłamanie polega na tym, że wprowadzenie włókna węglowego dokonało jakoby jakiejś "rewolucji" i zmiany w narciarstwie alpejskim - co jest absolutną nieprawdą, ponieważ wszystkie, poza eksperymentami, narty z górnej półki i zawodnicze mają rdzeń drewniany.
Wynika to z anizotropowych własności drewna - posiada ono różne parametry mechaniczne w różnych kierunkach - czego w sposób syntetyczny nie da się tanio osiągnąć (a być może i w ogóle, bo drewno jest lekkie) nawet Niemcowi, co zaprzedał duszę diabłu. (tradycyjny pierwiastek faustowski).
Nigdy nie doszło do wyparcia drewna z konstrukcji nart - a jeżeli nawet, to był to nieudany eksperyment.
Faktycznie Voelkl jest firmą lubiąca nowinki techniczne, drogą - ale np. narty taliowane pierwszy wyprodukował słoweński Elan - a to była faktycznie rewolucja.
Zasługą Voelkla jest to, że po w II WS było w Niemczech ok. 80 firm produkujących narty, a obecnie jest jedna - więc głównie to zniszczenie konkurencji - a drugi rzekomy "sukces" że właścicielem Voelkl'a jest kapitał szwajcarski - co wskazuje, że główny sukces firmy polega na tym, że zachowano własność w niemieckich rękach, tyle, że przeniesioną do pralni pieniędzy. To tez okazuje sie nieprawdą - bo: [[a]]http://en.wikipedia.org/wiki/V%C3%B6lkl[[a]] jest własnością Amerykanów.
Tekst jest skutkiem zidiocenia, właściwego rewolucjonistom - którzy uważają, że włókno węglowe, syntetyczne żarcie czy generalnie technika nas zbawią - tymczasem domy nadal buduje się z drewna, cegły i betonu - czyli produktów natury, co najwyżej przetworzonych, je - to co rodzi ziemia, nawet do zbiornika samochodu wlewa się zgniłe rośliny, co sobie w ziemi trochę poleżały, a jedynie co zrobiono w rafinerii, to podzielono na frakcje.