Ktoś ponieważ czuje się dokładnie tak samo jak Ty przyłączam się do kącika z radością 🤣 I w skrócie o najbliższych planach 😉 Arab z racji wieku ma zakaz skakania od p. wet ponieważ mocno wystrzelił w góre zadem i nie dorósł jeszcze kłębem istnieje obawa że się zabije o własne nogi 🤔 W drugi weekend października mam WKKW w stajni więc zaplanowałam pojechanie samego ujeżdżenia nim, ciekawa jestem jak ocenią go sędziowie 😉 Nesio miał w pierwszy weekend października jechać na MP PLWiR do Wrocławia pościgać się na szybkościówkach ale ponieważ koszty całego wyjazdu przerosły moje aktualne możliwości finansowe szykujemy się na MW i Maz Amatorów w WKKW 😉 Lion na MW i Maz w skokach na Kozielskiej załatwił sobie międzykostne a do tego okazało się ze ma przestawioną miednice więc w rezultacie jest na chorobowym i do końca listopada nie chodzi pod siodłem 😕 A jak tam Wasze plany na najbliższe starty?
Sędziowanie ujeżdżenia do wkkw to dla mnie jak do tej pory wielka tajemnica. Ostatnie dwa starty to odpowiednio 12 i 10% różnicy między sędziami 🙄 Nie bardzo wiadomo dlaczego...
Nie mamy 4 latek skończonych więc normalnych reg. w uj. nie pojedziemy a tutaj mogę pojechać sobie poza konkursem i pokazać mu zawody, więc skorzystam z okazji 😉
moje plany są na razie na najbliższy weekend...Integro dość późno zaczął sezon,startował nieregularnie więc mocno zmęczony nie jest...z drugiej strony koń pauzował 3 sezony,jest po naprawdę cięzkich przejściach,spisał się super,więc pewnie dam mu trochę odpocząc od zawodów na jakiś czas....
Ja nie umiem jeździć do lasu, bo zawsze muszę coś dłubać. Chociaż ostatnio jadąc na start krosu w BB podziwiałam widoki i tak sobie pomyślałam, że to prawie jak wyjazd w teren, ładna pogoda, ptaszki śpiewają, słońce świeci. Tylko, że cały urok tej wycieczki w tych drewnianych konstrukcjach pod drzewami 😁
od kiedy stoimy w obecnej stajni,czyli prawie 2 lata ja nie byłam ani razu w terenie...z jednej strony mam wytłumaczenie - najpierw byłam w ciązy,teraz wole byc na miejscu,bo dziecko...ale jakoś nie ciągnie mnie do lasu...na szczęście mam kogo wsadzić i wysłac na koniu w teren,bo mu to dobrze na głowę robi 🤔wirek:
ale łąpię się na tym,że czasami jak przyjeżdżam do stajni sama i wsiadam tylko po to,by "go ruszyć",w dni,kiedy nic od niego nie chcę,tylko przekłusowac czy przegalopować,bo trzeba,odpoczywam...przede wszystkim psychicznie 😵
fajnie,że macie amatorskie wkkw...ale nie ma siły,na jakieś L się w końcu odważę... czasami żałuję,że mimo iz miałam 2 sezony super wkkwistę pod tyłkiem się nie zdecydowałam...chyba determinacji mi zabrakło 🤔wirek:
Ja miałam okazję 2 razy pojechać L WKKW,bo tak się złożyło,że przez jakiś czas miałam trenera WKKWistę.Byly to chyba najlepsze zawody w jakich miałam okazję brać udział🙂
A mi się właśnie sezon zacznie (dzięki paru życzliwym osobom z PZJ w sezonie otwartym startować nie mogłam). Planuję się wybrać na listopadowy Aromer i mam cichą nadzieję, że uda nam się do tego czasu doszlifować na tyle, żeby oczko wyżej pojechać.
wydawałoby się,że ja jestem skazana na wkkw,jestem przesiąknięta tym i w stajni i w domu i generalnie kocham wkkw,lubię patrzeć,nawet teoretycznie wiem,jak trzeba jechać to czy tamto,żeby się nie zabić 😂 kilka razy skakałam krosówki,wiem,że tempo 500 jest wtedy,kiedy łzy lecą z oczu (to autorskie stwierdzenie mojej koleżanki :kwiatek🙂...ale...no własnie nie wiem co 🤔
no to się nazywa strach po prostu i tyle. 😉 Nie każdy musi "straszliwe" krosy jeździć tylko dlatego bo inni jeżdżą i stresować siebie i konia wiecznym lękiem i strachem.
Strach Elu,to prawda...ale bardziej przed czwrobokiem 🤣 serio...tym bardziej,gdy w kartach ocen widzi się takie historie jak u Leny...i nie tylko u niej 🤔 jeden sedzia umieszcza kobyłe na 8 miejscu po czwroboku,drugi na 18...fajnie,nie?
co do drugiej części -nie zgodze się...sa konie,które urodziły się do wkkw i nie ma nich strachu....sa konie,które czując,ze ida na kros sa pozytywnie podniecone...poza tym,chyba cała tajemnica wkkw jest własnie w tym,zeby koń nie kojarzył krosówek ze strachem.
Ktoś: na razie mówię o strachu tkwiącym w jeźdźcu. O koniu tu w ogóle nie wspomnę. Ale dla mnie jasne i oczywiste jest że nawet najbardziej odważnego konia może zniechęcić sztywny ze strachu jeździec.
to ciekawe co mowisz o ujeżdżeniu, że dla ciebie stresem byłyby arkusze ocen. Tyle że od arkuszy ocen człowiek ani koń (tfu, tfu, 3x w niemalowalne ) inwalidą się nie staną. I to jest ta zasadnicza różnica między [size=10pt]strachem[/size] a STRACHEM
Wiek dobry na wszystko? Mój szef powiedział, że nie sponsoruje starych bab i koni inwalidów ( Zgidnyj ma lat 20).
Też się chciałam ze "starym koniem" dopisać, ale widzę że on młody chłopak. Może spróbuję się zapisać w charakterze "starej baby"? 😉 (czy 28 lat wystarczy?) 😉
No to własnie wada internetu Elu,źle się zrozumiałysmy...trochę żartobliwie pisałam o swoim strachu.... 🏇
wiesz, w skokach jest prosto...zrzucasz,jest źle,nie zrzucasz i jestes najszybsza -wygrywasz...a w wkkw mimo ładowania ogromnej roboty,przełamywania własnych leków i oporów,czasami Twój wynik zalezy od czyjegos widzimisię...ale to nie temat na ten wątek chyba jednak 😉
powiedzcie mi,tez tak macie - czasami przychodzi taki moment,że nie chce mi sie jechac na zawody,prawie jakby to było za kare 🤣 ale już na samych zawodach,gdy ogladam parkur czy się rozprezam nie wyobrazam sobie zeby mogło byc inaczej,że mogłabym siedzieć w domu przed TV i nie wystartować 😡
rider - bo ty dla mnie jesteś zawodowcem po prostu :kwiatek: