Witam! Czy ktoś się orientuje jakie wymogi powinna spełniać stajnia rekreacyjna, która tylko uczy i ewentualnie wyjeżdża w tereny z klientami? Nie prowadzi hodowli nie wyjeżdża z końmi na zawody. Gdzie trzeba zgłosić że się otwiera tego typu działalność? Jakie rozporządzenia czy ustawy to regulują poza kwestiami podatkowymi?
No dobra widzę że jakoś wszyscy sprawdzają a nikt się nie wypowiada... Liczyłam że ktoś coś mi podpowie ale jakoś chyba nikt nie wie lub nie chce powiedzieć. Tak się składa że zaczęła się plątać Inspekcja wet koło stajni mojej znajomej ( jest to nagonka innych organów ale pomińmy ten fakt) jak IW stwierdziła do koni nie ma zamiaru się czepiać bo wyglądają b. dobrze - czepiają się właśnie papierów, które ze względów finansowych i czasowych nie wszystkie są ok. Niemniej jednak najbardziej dziwne jest dla mnie że weterynarze są w niektórych przypadkach innego zdania niż IW Wg zaleceń IW poza paszportem konia każdy osobnik koński przebywający na terenie stajni musi posiadać książkę leczenia, w której to winny być zapisywane nie tylko wizyty lecznicze u konia ale i również wizyty profilaktyczne (w tym nawet odrobaczanie i szczepienia), ponoć winno się również zgłaszać konie w IW (nie ma znaczenia że koń nie wyjeżdża poza teren stajni na żadne zawody czy wystawy oraz fakt że nie jest prowadzona tam hodowla) a także samą stajnię (choć nie znalazłam takiego przepisu) Znajomi weterynarze mają trochę rozbieżne zdania na w/w temat, wg których to choćby książka leczenia zwierząt winna być prowadzona tylko w przypadku koni rzeźnych i sportowych, nikt nie potwierdził mi również konieczności zgłaszania koni oraz stajni do IW. Czy w innych znajomych wam stajniach takie rzeczy są robione? (chodzi mi głównie o zgłaszanie koni do IW oraz prowadzenie książki leczenia zwierząt)
Nic się nie odzywałam, ponieważ nie napisałaś konkretnie o co Ci chodzi.
Więc Inspekcja Weterynaryjna może gówno zrobić ! Jeżeli mają zgłoszenie, że konie cierpią lub nie są leczone to wtedy muszą reagować . Przez kilka lat miałam kontrole IW. ale sam do nich pisałam pismo, że prowadzę ,, Punkt Krycia " z przyczyn losowych punkt został zamknięty, więc IW przestała przyjeżdżać . ( muszą przeprowadzić 2 kontrole w roku ) Koń powinien mieć paszport i tam są umieszczane szczepienia, kastracje, ewentualnie leczenie . Szczepienia i odrobaczanie koni nie jest obowiązkowe ! Robi się to dla swojego dobra, żeby potem nie leczyć koni. ( oczywiście też dla dobra koni, ale tu piszę o zasadach ) Nigdzie nie ma ustawy nakazującej szczepienie koni ( chodzące w sporcie muszą być szczepione co 6 miesięcy, tak samo konie idące do ZT ) Co do karty leczenia to sama nie mam ich, konie mają karty ale one znajdują się u wet.na kompie ( tylko te co były leczone ) Każdy wet powinien zostawić kartę informacyjną co danego dnia było robione, co podawane ( jeżeli jest obcy wet ) .
Jeżeli robicie konkurencje innym z jazdą konną to wasze kłopoty się nie skończą. Zawsze można zgłosić działalność do gminy (jak się opłaca Krus i podciągnąć pod gospodarkę ), wtedy można zarobić ładną sumę bez podatku . Można też się wtedy starać o dofinansowanie z Unii .
Zawsze można zgłosić działalność do gminy (jak się opłaca Krus i podciągnąć pod gospodarkę ), wtedy można zarobić ładną sumę bez podatku . Można też się wtedy starać o dofinansowanie z Unii .
Nie można! Nauka jazdy konnej to nie działalność rolnicza, nawet ciężko podciągnąć pod agroturystykę - no chyba że jazda konna tylko dla gości z kwatery w ramach pobytu. Legalnie prowadzona jest pozarolniczą działalnością gospodarczą.
A z tymi kartami dziwne dziwy - na jakiej podstawie wymagają? Niech podadzą podstawę prawną.