Sankaritarina Ludzie zwyczajnie nie zdają sobie sprawy jaką kopalnią wiedzy jest facebook.Ja miałam kiedyś ustawione,że endomondo ładuje mi treningi na tablicę.Pszemyślałam jednak,że biegam w terenie mało ciekawym a świrów nie brakuje nawet jeśli ktoś chciał by mnie dla jaj nastraszyć,więc usunęłam.
Wczoraj w pracy ktoś przyniósł "cv". Kartkę rozmiaru A4, taką z zeszytu w linię, z napisanym imieniem, nazwiskiem, datą urodzenia i 2 stanowiskami na których pracował. Nie ogarniam 😀
U nas (międzynarodowe korpo!) trafiło sie kiedyś w cv zdjęcie z wesela, z panem młodym czy innym kolega objęci ramionami - i ten drugi miał wycięta twarz!!! 😂
Wczoraj w pracy ktoś przyniósł "cv". Kartkę rozmiaru A4, taką z zeszytu w linię, z napisanym imieniem, nazwiskiem, datą urodzenia i 2 stanowiskami na których pracował. Nie ogarniam 😀
Dlaczego nie ogarniasz?
A jaka to praca, jeśli można wiedzieć? Bo np szukając stajennego nie można się spodziewać cv na poziomie managera w banku.
CzarownicaSa ale w sumie, czy gdzieś jest napisane, że to musi być wydruk na białym papierze? Ogólnie przyjęte niby, ale może, termin się kończył, a temu komuś serio zależało, nie miał drukarki od ręki. Myślę, że to zależy od stanowiska...
Wszystko zależy od stanowiska na jakie ktoś aplikuje. Kilka razy miałam okazję spotkać osoby lat 40-50 ewidentnie spoza miasta (nie obrażając nikogo ze wsi), które starały się o stanowisko niezbyt reprezentatywne. CV napisane odręcznie, na zwykłej kartce, nawet z jakimiś błędami. Niby patrzysz jak na kosmite, ale z drugiej strony fajnie, że ktoś mimo wszystko próbuje, a nie idzie na jakieś zasiłki.
CzarownicaSa, a może taka osoba nie ma dostępu do komputera i drukarki?
Z resztą... dane kontaktowe są, doświadczenie jest. A w kebabie nie trzeba chyba zaawansowanej obsługi MS Office.
Prawda jest taka, że można mieć beznadziejne CV, można mieć głupie zdjęcie i durnego maila, a i tak zostanie się zaproszonym na rozmowę. To już nie te czasy, że CV i list motywacyjny dawały pracę.
Za to media społecznościowe są przeglądane. I fakt, jak wszystko jest publiczne, to na rozmowę można nie być zaproszonym, pomimo imponującego CV.
Fakt, profile niektórych kandydatów skutecznie odstraszają. Zaczynając od nieśmiertelnego "szlachta nie pracuje" aż po radosne posty: moja robota jest ***ujowa, mój szef mnie wk... i tym podobne. Osobiście dziwacznych adresów @ też nie zapraszam, podobnie jak dziubków i innych piesków na CV (na fejsie mi to nie przeszkadza, to jest w końcu sfera prywatna). Bardzo wyraźnie widać już rynek pracownika na rekrutacjach i o ile super, że ludzie dostają miliony zaproszeń na rozmowy, to minimum przyzwoitości i wysłanie smsa: dziękuję za zaproszenie, ale muszę odwołać powinno być normą a nie jest.
Człowiek 20 letni, kartka ewidentnie pisana na kolanie 😉 Oczywiście to nie jrst praca wymagająca cv na poziomie Harvardu 🤣 ale wedlug mnie te odrobinę szacunku żeby chociaż napisac to w ładnej formie (z akapitami chociażby...) wypada zachować niezaleznie od stanowiska.
Mój błąd, fakycznie :kwiatek: Tez nie mam drukarki, zajęło mi 30 minut zeby zapytac kogoś na miescie gdzie jest biblioteka, pójść, zapytać o komputer i drukarke(bez rejestracji), znalezc wzor w necie, wpisac swoje dane i za 5p od strony wydrukowawc. Chyba, ze chłopak był po jedzenie i przy okazji zapytał, a ze nie mial przy sobie to napisał na kartce- ale w ym przypadku wiem, ze z taka przyszedł... Dlatego nie ogarniam.
No właśnie ja nie ogarniam jak można nie ogarniać 😉 Nie wyobrażam sobie zatrudnić pracownika, który daje tego rodzaju cv, bez względu na stanowisko. Brak szacunku aż boli a jeżeli potencjalny pracownik tego nie widzi to cóż... Powiedzmy, że ktoś jest osobą starszą, bez dostępu do komputera i drukarki albo ma jakiekolwiek inne powody, żeby nie dawać wydruku. Co innego odręcznie, starannie, z zachowaniem estetyki napisane cv na gładkim papierze a co innego napisane na odwal się na kartce w kratkę/linię. Jeśli ktoś na luki w wykształceniu i sam nie jest w stanie napisać "ładnego" cv to myślę, że to też nie jest przeszkoda nie do pokonania. W momencie gdy ktoś naprawdę nie ma możliwości napisać cv tak jak należy to zawsze zostaje rozmowa z potencjalnym pracodawcą (w końcu mowa o sytuacji gdzie ktoś osobiście to cv dał a nie wysłał) która może wykazać (wiadomo, że nie na 100%) czy ktoś się nada na stanowisko czy nie.
Tak jeszcze nawiązując do wcześniejszego tematu (pewnie fejk ale trafny)
Chess, już myślałam że autor ma rozum i godność człowieka, że zależy mu żeby walczyć z obyczajami typu "dla mojego dziecka wszystko, a cudzy bachor może zdechnąć jeśli stoi na mojej drodze", że widzi w tym wszystkim upadek moralności, zezwierzęcenie i chamstwo...
A potem okazuje się że ta osoba zapomni o całej sprawie o ile dostanie borówkę basię xDDDDDD
Strzyga, zaradność też jest cechą ocenianą przed przyjęciem pracownika, przecież w budce z kebabem też trzeba myśleć. Potem zatrudniasz takiego pracownika, a on nie przychodzi do pracy w poniedziałek bo nie był dość zaradny żeby ogarnąć jak dojechać do pracy na czas 🤣
Chess, już myślałam że autor ma rozum i godność człowieka, że zależy mu żeby walczyć z obyczajami typu "dla mojego dziecka wszystko, a cudzy bachor może zdechnąć jeśli stoi na mojej drodze", że widzi w tym wszystkim upadek moralności, zezwierzęcenie i chamstwo...
A potem okazuje się że ta osoba zapomni o całej sprawie o ile dostanie borówkę basię xDDDDDD
Strzyga, zaradność też jest cechą ocenianą przed przyjęciem pracownika, przecież w budce z kebabem też trzeba myśleć. Potem zatrudniasz takiego pracownika, a on nie przychodzi do pracy w poniedziałek bo nie był dość zaradny żeby ogarnąć jak dojechać do pracy na czas 🤣
busch, ludzie nie przychodzą na kierownicze stanowiska. Nie zależy to od faktu czy maja wypadnie napisane CV z odjechanym zdjęciem i nowatorskimi tabelkami 🙂
generalnie to ciężko trafić, czasem super piękne papiery, a człowiek wydmuszka....piękny jak te jego papiery dorabiane do sytuacji, tylko jakby mózgu nie ma...
CV to jest mój najlepszy przyjaciel. Co mnie doprowadza do szewskiej pasji to adresy mailowe, których nie można skopiować i nazywanie CV np CV moje, CV eng, CV nowe. Rzeczywiście sprawia to, ze życie staje sie super łatwe w momencie, gdy CV moich mam dziesiątki :P
Najlepsze są sytuacje, kiedy ktoś wysyła "CV_moje", a w pasku adresowym maila kilkanaście lub więcej adresów jednocześnie... 🙄 Serio nie wiem, co niektórzy ludzie sobie myślą, robiąc tak, i czy w ogóle coś myślą.
Może są technologicznymi alfabetami i nie wiedzą, że odbiorca to widzi? 😉
Kiedyś walnęłam takiego fakapa, że wysłałam do kogoś CV z nazwą innej firmy (standardowo mam Nazwisko_CV a tam było Nazwisko_CV_FirmaKrzak 😉 ), przez pomyłkę w sumie, bo tych CV zawsze mam kilka w folderze, no ale siara trochę 😁
Może nie wiedzą. Dobrze by było się dowiedzieć, bo pewnie mało kto odpisze na takie "hurtowe" zgłoszenie. I jeszcze co jest wkurzające - jeśli prosi się w ogłoszeniu o jakieś tematyczne portfolio, a dostaje się zupełnie co innego. Jeśli mają być np. ilustracje dla dzieci, to tak trudno zrozumieć, że nie chodzi o nagie męskie akty albo szkice architektury? 😵
CzarownicaSa, jesteś zaradną dziewczyną 🙂 Nie wszyscy tacy są 🙂
Ja niestety widzę, że dzisiejsi 20-latkowie bez mamusi zginęliby śmiercią głodową [CIACH]. Serio. Rośnie pokolenie tak roszczeniowe, tak nastawione na "dej", że łolaboga! Gość w ogóle na pewno rzucał przekleństwami, że najpierw musiał odkryć co to CV w ogóle.
Pokemon nie tylko 20-latkowie. U mnie w ogóle CV nie ma żadnego znaczenia, dla nas papier wszystko przyjmie. Z resztą taka branża, że nie jest to na tyle istotne. Z marszu umawiamy spotkanie, pytamy o doświadczenie i czym konkretnie ktoś się zajmował w tym fachu i od razu wio msc próbny. Pierwszy tydzień pracy weryfikuje wszystko. Od umiejętności do podejścia. Hitem był u nas Pan, który twierdził, że ma szerokie doświadczenie, pracował ponoć kupę lat w zawodzie a jak przyszło co do czego to dosłownie nadał nam się tylko do tkz. "przynieś, podaj, pozamiataj". Oczywiście wymagania finansowe hoho bo ma chorą córkę. Z litości daliśmy mu wyższą stawkę niż zazwyczaj proponujemy na okresie próbnym. I co? Pan fachowiec się zwolnił, bo - na msc pracy był w niej dosłownie 11 dni (bo pokłócił się z żoną, bo go brzuch bolał, bo ząb, bo zaspał) i stwierdził, że on za tą pensję (policzoną za te 11 dni) nie utrzyma rodziny 😵
Nie ogarniam mego kraju... siedzialam dzis godzine w spozywczaku poki pozwolono nam czmychnac bokiem do domow. 3 uzbrojonych gosci weszlo po dachu do domu i chcieli ograbic mieszkanie. natrafili na patrol policji i zaczeli strzelac. Dwoch chyba zwialo i trwa na nich oblawa, ciagle slychac syreny i latajacy wokol helikopter... a jeden siedzi w domu z zakladnikami 🤔 z 50 policjantow ogarnialo sytuacje i chyba nic nie wskorali do tej pory. "Spokojna dzielnica" wg. parametrow ameryki poludniowej.