Forum towarzyskie »

"Nie ogarniam jak..."

No cóż, w mojej okolicy już kilka razy zdarzały się przypadki, gdy jeden weterynarz był "po alkoholu", drugi "w podróży", w końcu trzeci jechał do kolki ale było już za późno, koń zdechł a potem ciągnęło się to za tym trzecim, Bogu ducha winnym wetem jak przysłowiowy smród po majtkach  - że to jego wina, że źle leczył, że to, że tamto.. Potem taki weterynarz ma zrujnowaną reputację, chociaż robił co mógł, a dwóch pierwszych zaciera ręce, bo mieli dobre wymówki. I jak tu chcieć jeździć do kolek będąc wetem..
kolka śliska sprawa. Czasami nie ma szansy postawić prawidłowej diagnozy w terenie w środku nocy. Wet działa objawowo. Poda przeciwbólowe, rozkurczowe i wszystko. Koń pada, bo leczone objawy nie miały się nijak do przyczyny kolki. A po dniach komentarze od okolicznych mundrków , że wet do kitu, bo "bla,bla,bla".
Lepiej być wetem od eleganckich spraw i mieć stabilnych pacjentów za dnia i w większości sukcesy lecznicze.
Nie wiedzialam, ze to tak wyglada.
Zawsze wydawalo mi sie, ze kolka jest tap "powszechna" sprawa, ze kazdy wet powinien na nia reagowac, dlatego sie zdziwilam :kwiatek:
Myślałam że u nas jest zidiocenie w programach typu reality show i teleturniejach.
Ale to co dzieje się w Rosji przechodzi ludzkie pojęcie.

Nie ogarniam no.

Uwaga w linku pokazana jest przemoc

Po naciśnięciu w link ->
->  mamy ostrzeżenie, należny kliknąć w niebieski kwadracik.  😉
TEGO nie ogarniam. Rozumiem, że kiedyś to trzeba wyremontować i że to wiąże się z niedogodnościami. Ale nie wyobrażam sobie zamknięcia trzech tak wielkich dworców... jednocześnie. A jeszcze bardziej nie ogarniam wizji zamknięcia Wolskiej, Kasprzaka i Górczewskiej... Chyba będę musiała zainwestować w helikopter, bo mieszkam dokładnie między tymi ulicami. 😵 Ciekawe, które odcinki planują zamknąć... bo jeśli te na wysokości mojego domu, to naprawdę nie wiem, jak będzie można stamtąd wyjechać. Jedyna opcja to przez przejazd kolejowy i Powstańców, a potem... przez Bielany np. do Otwocka, no bomba. 😂
sumire,
też tego nie ogarniam. Pozostaje mi się cieszyć, że juz nie dojeżdżam do pracy kolejką, ale ludziom regularnie korzystającym z PKP serdecznie współczuję.
[quote author=Gillian link=topic=95120.msg2237777#msg2237777 date=1417766862]
Życzę każdemu chociaż jednego dyżuru na SOR/NPL - żeby zobaczyć jak to wygląda od środka i dlaczego tak jest jak jest 🙂


A to nie jest tak trochę podobne? Że jako pracownik soru nie rozumiesz, dlaczego ludzie są oburzeni czekając po kilka godzin w kolejce na lekarza, a sama jestes oburzona kiedy wet nie chce do Twojego konia przyjechać albo musisz czekać na niego godzinami?
Wet jest jak lekarz na sorze, a właściciel konia jak ludzie z kolejki.
[/quote]

rozumiem tych wnerwiających się pacjentów - i tego nikt nie może pojąć. My, Ci źli od picia kawy - ROZUMIEMY nerwy, frustrację, cierpienie. I sami się nie gorzej wnerwiamy mając związane ręce bo nie możemy ruszyć kolejki bez zlecenia lekarza, a on akurat jest zajęty na oddziale, reanimacją, badaniem innego pacjenta. Nasi lekarze nie siedzą bezczynnie. Ba, sami im często podtykamy kanapkę albo kubek z kawą bo nas jest szóstka na zmianie i każdy ma okazję złapać oddech a lekarz jest jeden i jak się oderwie na chwilę to kicha bo mu kolejka rośnie. Ot co.

Co do kolki to mam po prostu nadzieję, że rynek sam zweryfikuje gościa. Już i tak mało kto po niego dzwoni bo wiadomo z góry, że albo nie odbierze, albo odbierze powie że jedzie i wyłączy telefon albo go nie ma. Jest drugi wet w razie czego. Mało dostępny czasowo, ale jest. On się wybije a tamten przymrze z głodu w ramach lekcji pokory - czego mu po cichutku życzę, bo tytuł z wizytówki SPECJALISTA ewidentnie zawrócił chłopu w głowie.
Dempsey ja już też mam obczajone 😀
A my żeby było ciekawiej mamy w Rzeszowie oprócz SOR-u i dwóch nocnych opiek pediatrycznych/lekarskich jeszcze takie zwyczajne pogotowie jak dawniej,dla dzieci i dorosłych. I tam jest np kartka że z ugryzieniem kleszcza to tam bo kleszcza trzeba wyciągnąć i to jest zabieg chirurgiczny, a jak ugryzienie np meszki i silny odczyn, opuchlizna to już na NOL bo nie ma zabiegu usuwania 😉

ufff
👍 za spokój..
To jak już jesteśmy przy usuwaniu kleszczy, to ja nie ogarniam jak to jest, że jest jak jest.

U nas kleszcze usuwa się w NPL-u ( wychodzą chyba z założenia, że to jednak tak jak meszka i to NIE jest zabieg chirurgiczny) Ok... niech im będzie. Z tym że zamiast sterylizowanych penset metalowych, albo specjalnych aparacików metalowych do uchwycenia kleszcza, którymi ŚWIETNIE mi się usuwało te kleszcze, dali nam,  chyba w ramach oszczędności,  jednorazowe pensety plastikowe. Dziadowskie, tak niedokładnie wykonane, że nie trafiały ząbki na ząbki i kleszcza nie szło tym nijak uchwycić. WSZYSTKIM kleszczom, tymi pensetami, urywałam łeb od tułowia.
Zamiast uchwycić kleszcza i trzymać go, kleszczyki pensety zsuwały się podczas ciągnięcia wjeżdżając na tułów kleszcza,  miażdżąc mu brzuszek i ostatecznie co najwyżej urywając łeb, jak walczyłam dalej.

Mimo pism, petycji, próśb, nie dostaliśmy innych penset. Dobrze, że przyszła zima, bo aż wstyd przed pacjentami był. Nie ogarniam. Sterylizacja za droga? Przecież nawet wielorazową pensetą lepiej było go wyjąć ( penseta nie dotykała ciała człowieka) niż każdemu po kolei urywać łeb w sterylnych, plastikowych warunkach.
Zwłaszcza, że to strasznie, strasznie!!! niebezpieczne. Mam kolegę z boreliozą, Jezusie, co to jest za choproba 🙁. No serio, czasem mam wrażenie, że lepiej byłoby mieć jakiegoś nowotwora 🙁...
tunrida - "brzuszek" u kleszcza rządzi 😀 przez ten brzuszek człowiek byłby skłonny uwierzyć, że to jakieś sympatyczne zwierzątko jest 😀
Ciekawa jestem czy weganie wyciągają z siebie i swojego potomstwa kleszcze.
Ale jak się go wcześnie zauważy, kiedy jest wbity tylko aparacikiem do papusiania, to jak go wyciągniesz, to on nadal jest żywy i zdrowy i można go wypuścić na wolność. Wcale nie trzeba go zabijać.
No....ale fakt, że jak już cały łepek ma w ciele i tylko tłusta dupka wystaje, to nawet najlepsze aparaciki  do usuwania gucio dadzą i dekapitacja jest niestety częsta.  🙁 Przesrane życie mają, tak swoją drogą, te zwierzątka.
Przesrane życie to mają owsiki  😉
Będę się sprzeczać. Owsikom nikt im nie odrywa głowy za to, że chciały napełnić swój głodny brzuszek.
U nas kleszcze usuwa się w NPL-u [...]
Co to jest NPL? Narodowy Program Leśny?

I czy sposób pozbycia się kleszcza (będącego nosicielem boreliozy) czyli urwanie mu dupy lub nie, ma znaczenie czy przekaże boreliozę lub nie?
Właśnie się dowiedziałam, że kilka dni temu mój siostrzeniec szedł do szkoły. Zazwyczaj siostra go podwozi ale tego dnia był spory mróz i samochód nie odpalił a jemu zależało, żeby iść do szkoły bo miał jechać na wycieczkę więc poszedł piechotą. Kilkaset metrów od domu zasłabł i upadł na chodnik. Ulicą przejeżdżała Pani dostawczakiem z cukierni, zauważyła leżące na chodniku dziecko i PRZECHODZĄCYCH OBOJĘTNIE OBOK NIEGO LUDZI więc zatrzymała auto i podbiegła pomóc, chłopak się ocknął, powiedział, że nic mu nie jest i chce iść do szkoły. Pani chciała go podwieźć do domu ale nie chciał powiedzieć gdzie mieszka to zawiozła go do szkoły i zaprowadziła do pielęgniarki. Wszystko skończyło się dobrze, został przebadany, nic mu nie dolega, nie pierwszy raz szedł sam do szkoły (ma 11 lat). Może nie powinien sam chodzić, nie mnie to oceniać. Bardzo zależało mu na tej szkolnej wycieczce, może się stresował, może biegł i od mroźnego powietrza zakręciło się w głowie, ciężko powiedzieć.

Tylko jednego nie ogarniam jak można przejść obojętnie obok lezącego na chodniku człowieka i mu nie pomóc!!!
Julie, ma znaczenie bo kleszcz w rozpaczy wyrzyguje krew i wiecej syfu wpuszcza.
Co to jest NPL? Narodowy Program Leśny?

Nocna  Pomoc Lekarska, oficjalna nazwa wg NFZ to Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna NiŚOZ

(od razu widać, że dziecko jeszcze masz małe  😉 )
Zwłaszcza, że to strasznie, strasznie!!! niebezpieczne. Mam kolegę z boreliozą, Jezusie, co to jest za choroba 🙁. No serio, czasem mam wrażenie, że lepiej byłoby mieć jakiegoś nowotwora 🙁...


Ja miałam boreliozę i błagam nie pisz tak... po prostu nie pisz...

I czy sposób pozbycia się kleszcza (będącego nosicielem boreliozy) czyli urwanie mu dupy lub nie, ma znaczenie czy przekaże boreliozę lub nie?


Jak już się wbił a jest nosicielem boreliozy to raczej to jak go wyjmiesz nie będzie miało większego znaczenia, krętek i tak się przedostanie przez ślinę. Wiadomo, lepiej nie ściskać go mocno i nie ukręcać główki, ale ja wyjęłam swojego normalnie, jeszcze strasznie mocno wbity nie był a i tak mnie zaraził.
Cricetidae, przepraszam jesli Cie jakos urazilam, ale kolega mial dlugo nie leczona bo mie wykryto i niestety takie mam obserwacje :-(
Nie uraziłaś, ale jakoś po przeczytaniu tego mnie zmroziło. Wiem jak poważna jest to choroba i niestety okropnie podstępna.
Ja teraz po każdym kleszczu biorę antybiotyk i się badam najczulszą (i najdroższą) metodą, bo mam na tym punkcie schizę. Mimo tego, że po każdej wizycie w lesie zmieniam ubrania, wyczesuję włosy (a najlepiej idę pod prysznic) i tak złapałam w wakacje jednego małego gówniarza (po 6 latach spokoju), przez którego moja krew właśnie jest badana... 🙁 Dlatego zachęcam do zapoznania się z tą chorobą, bo nigdy nic nie wiadomo i nigdy nie wiadomo, czy nie mieliśmy boreliozy 10 lat temu, a teraz mamy objawy...
Cricetidae, przepraszam jesli Cie jakos urazilam, ale kolega mial dlugo nie leczona bo mie wykryto i niestety takie mam obserwacje :-(


Późno wykryty nowotwór wcale nie jest "lepszy".
Ja akurat nie ogarniam takich porównań.  😲

Ja  się badam najczulszą (i najdroższą) metodą


A napiszesz jaką ?  :kwiatek:
Sama miałam boreliozę 2 lata temu. Tłukłam krętka 2 antybiotykami naraz non stop przez 2 miesiące. Miałam później iść zrobić badania czy nadal mam i tak odsuwałam w czasie, aż  2 lata minęły . Wiem, ze nie ma sensu robić tych podstawowych bo są niemiarodajne. Ciekawa jestem, które robisz.
Sama muszę znaleźć chwilę czasu i  je zrobić. 
hmmm miałam rumień po ukąszeniu kleszcza, brałam antyb. przez 2 czy 3 mies, ale później nie miałam robionych badań Rozumiem, że mimo leczenia nadal mogę mieć boreliozę?
Borelioze ma sie do końca życia.
Można zaleczyć, ale nie sie pozbyć.
Rul możesz

Cricetidae ja też jestem ciekawa jaką metodą się badasz

ze znanych mi to test ilościowy Elisa , test potwierdzenia metodą Western Blot, są badania genetyczne. Od niedawna (przynajmniej w Lublinie 😉 ) jest badanie monitorujące skuteczność leczenia polegające na określeniu poziomu przeciwciał przeciw VlsE/C6  🙂
A ja nie ogarniam jak można tak bezczelnie wpychać swój nochal w czyjeś sprawy.
Tak mnie to denerwuje jak nic innego, no jak można! Czy ludzie swojego życia nie mają?
Robię to, co uważam za stosowne, koniowi krzywda się nie dzieje, a"złote rady" to do kieszeni...
Zniesmaczona jestem, muszę jeszcze porządniejszą skorupkę sobie wyhodować 😉
demon, koola,  teraz wysłałam krew na Western Blot (koszt 150-300 zł, zależy czy badasz tylko jedną klasę przeciwciał, czy obie) a te 6 lat temu robiłam test ELISA, ale on jest gorszy 😉 Właściwie nie ma dobrej metody, ale z tego co się dowiedziałam ten Western Blot jest najlepszy. Wstawiam cześć FAQ 'boreliozowego' na temat wykrywania krętka (http://www.borelioza.org/dokumenty/faq.pdf - polecam przeczytać niektóre rozdziały, żeby więcej dowiedzieć się o tej chorobie, jeśli ktoś miał z nią styczność)

Krótkie podsumowanie informacji o głównych testach na boreliozę:

ELISA:
•badanie serologiczne, można wykonywać dopiero po ok. 4–6 tygodniach, gdyż układ immunologiczny musi mieć czas na zorganizowanie obrony, czyli wytworzenie przeciwciał,
•interpretacja wyników boreliozie nie ma sensu. Powodem są zarówno rozbieżne wyniki otrzymywane w różnych laboratoriach jak i wady samego testu,
• dla uniknięcia zamieszania to badanie nie powinno być w ogóle wykonywane — w przypadku boreliozy jego wynik jest kompletnie niemiarodajny (wykrywalność ok. 30–40% i kilka procent wyników mylnie dodatnich). Niestety, z niezrozumianych powodów merytorycznych i oczywistych powodów ekonomicznych, jest to test bardzo ceniony przez szpitale zakaźne,
• wynik pozytywny jest jedynie podejrzeniem — choć poważnym — zakażenia boreliozą i dlatego bezwzględnie należy go potwierdzić,
• ELISA nie nadaje się do monitorowania przebiegu leczenia.

WESTERN BLOT (WB):
• badanie serologiczne, można wykonywać dopiero po ok. 4–6 tygodniach
• badanie dokładniejsze od testu ELISA (wykrywalność niemal dwukrotnie większa). Badanie WB należy wykonywać w dobrych laboratoriach, które potrafią dobrze je wykonać i opisać,
•wynik pozytywny oznacza boreliozę, wynik negatywny jej nie wyklucza, z powodu istotnego marginesu niewykrywalności,
•WB powinien być wykonywany jako badanie podstawowe pou gryzieniu przez kleszcza i w przypadkach wątpliwych,
• w porządnie opisanym wyniku WB powinny być wyliczone wszystkie prążki. Opis „wynik pozytywny” lub „wynik negatywny” nie wystarcza, z powodu możliwości różnej interpretacji.
• WB nie nadaje się do monitorowania przebiegu leczenia.
Badanie WB można wykonywać w dowolnym momencie, również podczas antybiotykoterapii, lecz przy działaniu antybiotyków szansa na pozytywny wynik jest nieco mniejsza. Najłatwiej tym testem wykryć chorobę wykonując badanie 6 tygodni po przerwaniu antybiotykoterapii.

PCR i PCR RT:
•bezpośrednie szukanie, zwykle we krwi, fragmentów DNA bakterii. Wynik nie jest uzależniony od działania układu immunologicznego, więc badanie można wykonywać niemal zaraz po ugryzieniu przez kleszcza,
• właściwie nie ma wyników mylnie dodatnich,
• wykrywalność DNA w próbce krwi jest bliska 100%, ale bakterie boreliozy szybko wnikają do innych tkanek i dlatego prawdopodobieństwo ich znalezienia w niewielkiej badanej próbce jest niestety małe, stąd efektywność całego testu również maleje. Z tego powodu również w tym badaniu mamy spory margines niewykrywalności — wyniki fałszywie ujemne ze względu na nieobecność DNA bakterii w próbce badanej krwi. Lepsze wyniki daje badanie tkanki pobranej z rumienia lub płynu stawowego (możliwe jedynie przy stawowej odmianie boreliozy),

Gdy badania serologiczne (WB i ELISA) dają wynik ujemny, mówimy o boreliozie seronegatywnej. Jeżeli również wynik testu PCR będzie ujemny, pozostaje jedynie ocena kliniczna. Wiele zależy od objawów i dlatego diagnostyką powinien kierować wnikliwy lekarz znający boreliozę (LLMD).


Trochę długo mi wyszło, ale może się komuś przyda. Od siebie polecam picie czystka 😉 Dobry jako herbatka, a może też coś pomóc.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się