safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 kwietnia 2014 07:47
Można też dorzucić wiersze, na przykład: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska "My, konie" , Stanisław Grochowiak "Koń" , Konstanty Idelfons Gałczyński "Koń", Józef Aleksander Gałuszka "Ułan", Jerzy Harasymowicz , Ignacy Krasicki
cysia, Do "popiołów" zajrzyj, do "Potopu", do "Lalki", do "Muzy łaskawej" nawet do "Nad Niemnem", przejrzyj starsze numery "Konia Polskiego". Wszędzie znajdziesz czego szukasz, kwestia interpretacji 🙂 Jest też antologia "Koń ma duszę w sobie" Łucji Glinkowej. To właściwie "gotowiec", znajdziesz tam wszystko: wybór tekstów, źródła i na dodatek wszywkę z malarstwem. Proszę, oto cytat z pierwszego rozdziału: "Konie i poezja. To niezliczone stronice poświęcone im w literaturze. Inspirują nie tylko poetów. W najpoważniejszych pracach hippologicznych są fragmenty będące prawdziwymi poematami na cześć koni, a ich autorzy dalecy pozostają od naukowej powściągliwości w traktowaniu swoich badań". A poezja też wchodzi w krąg Twoich zainteresowań? Poszukaj sobie kolejnej antologii "O ty, piękno konia" - wybór Joanny Luśtyk, ilustracje Bogusława Luśtyka. Piękny temat sobie wybrałaś i taki obszerny! Nic tylko pisać, pisać, pisać... To co zachęciłam?
Taniu, to juz może być niepolitycznie... nie znamy poglądów komisji 😉
omnia konie fryzyjskie powstawły kilkaset lat po czasach , w których rozgrywa się akcja powieści... nie sądzę, też aby Sienkiewicz je znał, bo nawet wydał powieść zanim rasa się ukształtowała (początek księgi stadnej)
Gaga ale Sienkiewicz pisze o wspaniałych fryzyjskich bojowych koniach 🙂. Można ładnie wyjaśnić że to były inne konie niż współczesne fryzy. Zaś co do wiedzy stricte historycznej - to Sienkeiwicz pisarzem był nie historykiem 😉.
Aby nie być szablonowym, dla osób gustujących w fantastyce - przykład karej klaczy o imieniu Kelpie z Wiedźmina, albo konie Imi i Darsor z Ksiąg Pellinoru, do tego jeszcze C.S.Lewis i "Koń i jego chłopiec", no i oczywiście "Władca pierścieni" i kolejne konie - wiozący Froda do Rivendell, koń Gandalfa, koń Aragorna, Rohirrimowie....
omnia konie fryzyjskie powstawły kilkaset lat po czasach , w których rozgrywa się akcja powieści... nie sądzę, też aby Sienkiewicz je znał, bo nawet wydał powieść zanim rasa się ukształtowała (początek księgi stadnej)
[/quote]
_Gaga, nie do końca:
"Pierwsze wzmianki na temat koni fryzyjskich można odnaleźć już w I wieku p.n.e. (roczniki Tacyta). Konie fryzyjskie były faworyzowane jako konie bojowe już przed naszą erą, używane za czasów Juliusza Cezara, były prawdopodobnie rezultatem skrzyżowania ciężkiego konia kontynentalnego z lżejszym typem celtyckim. Znane są też z kawalerii walczącej w Brytanii, koni francuskich żołnierzy walczących pod Carlise oraz z bitwy pod Hastings. Również liczne średniowieczne ilustracje przedstawiają konie, które już wtedy były znane jako fryzyjskie, walczące na polu bitwy i zmagające się podczas turniejów.
W czasie wypraw krzyżowych oraz późniejszej wojny 80-cio letniej fryzy otrzymały dolew krwi arabskiej i koni hiszpańskich. Odziedziczyły w ten sposób nieco wklęsły profil głowy, łabędzi kształt szyi oraz wyniosłość ruchów i wysoko osadzoną szyję.
W XVII w. Fryzy znalazły swoje miejsce w barokowych szkołach jazdy, stały się też luksusowymi końmi powozowymi tzw. karosjerami. Wielką sławę zdobyły dzięki Wyższej Szkole Jazdy, jak pisze hrabia Newcastle, autor traktatu o jeździe konnej "… Nie ma nic przyjemniejszego jak zażywanie konia fryzyjskiego. Jest silny i wesoły, nadaje się do wszelkich ćwiczeń z wyjątkiem długotrwałego biegu. Na żadnym innym koniu jeździec nie wyróżnia się bardziej i nie może w pełni zawierzyć jego chodom…"
Techniczna niemożność edycji :/. Taniu hihi! Za piękny temat. Gaga - brak księgi nie oznacza że nie było fajnych koni w typie, który wizji bojowych koni Sienkiewiczowi pasował. A... Mamy przecież PEGAZA! Symbol sztuki i natchnienia, a KOŃ!
U Żeromskiego też koń na koniu. Właśnie przytoczone "Popioły", albo (żeby się czytaniem nie męczyć) "Rozdziobią nas kruki i wrony" . Dwa trupy samotne. "Ostał mu się, (powstańcowi) ino koń" 😉 O! W "Weselu" też Jasiek konno pędzi po pijaku. Można o "negatywnym aspekcie alkoholizmu z udziałem konia" napisać.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 kwietnia 2014 08:11
To już jak w fantastykę to jeszcze jednorożec, centaur, ale pod temat fantastyka nie do końca by mi pasowała
Safie, miałam na myśli literaturę fantastyczną, nie "fantastyczne" konie jako takie 😉 Kelpie jest koniem silnym, butnym i odważnym, Darsor reprezentuje nieskończoną odwagę i przywiązanie do swojego jeźdźca, a Imi w momencie dużego zagrożenia jednak ucieka, dwukrotnie - strach jest silniejszy. Pasuje do wizji autorki wątku 😉 Tak samo reszta wymienionych przeze mnie koni.
aniapa, w Wiedźminie i u Tolkiena konie nie grały "pierwszych skrzypiec"... były generalnie środkiem transportu - ciężko tu cokolwiek napisać o ich "wielkości" zwłaszcza, że np. każdy koń Geralta nazywał się ... kurcze pamieć zawodzi ale coś z rybką było... Płotka? U Tolkiena jeźdźcy byli ważni, konie mniej...
a Żeromskiego nigdy nie lubiłam... chociaż nawet mój lek wet ostatnio ściągając szwy porzuconej w pensjonacie klaczy sam stwierdził, ze za "doktora Judyma" robi 😉
Zauważ, że nie wspomiałam o Płotce Geralta, ale o koniu, o którym sporo tekstu jednak traktuje 😉 Co kto lubi 😉 Z tego co kojarzę, w Sienkiewiczu konie są w istocie tylko środkiem transportu, poza opisami typu "dzielny dzianet" czy "cudna kasztanka", tudzież konieczności zorganizowania koni dla oddziału przez Wołodyjowskiego w Potopie - tej literatury z pewnością bym nie ruszyła w temacie, bo nie ma czego.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 kwietnia 2014 08:28
aniapa, nawiązywałam do wypowiedzi omni o pegazie 😉
Gaga , u Tolkiena pojawiają się Mearasy (Felarof, jako ojciec wszystkich koni)-> koń Gandalfa Cienistogrzywy wywodził się od nich. Brego - koń Aragorna Asfaloth- kon na którym Frodo uciekał przed Nazgulami Pulpet – Kuc Toma Bombadila niby środki transportu, ale niejako symbole wierności itp.
A ja się dziwię - wam zajęło 5 minut znalezienie odpowiedniej literatury, a dziewczynie sprawia to aż taki problem, że aż wątek na forum musi zakładac. 🙄
Ja się zastanawiam, jak to będzie, jak w przyszłości pójdzie do pracy i szef każe jej coś znaleźc, coś się popytac - też będzie prosiła obcych ludzi, aby załatwili sprawę na forum? Nasz system kreuje leni idących po najniższej linii oporu, niestety 🙁 Mam nadzieję, że to żadna nowa moda i nie będziemy zalewani milionem nowych wątków, bo ktoś ma problem spędzic godzinę w bibliotece. Już mieliśmy agentów, co chcieli, aby forum walnęło magisterkę, albo licencjat "na gotowca" 🙄
O! Jeszcze mi się Wejlantyf przypomniał. To dopiero nuuuda była. Ale lektura chyba?
Wejlantyf też był w sumie środkiem transportu 😉
Nie twierdzę, że nie ma motywu końskiego w tolkienowskiej trylogii, ale jest na prawdę taki przekrój literatury "bardziej w temacie", że Tolkiena bym zostawiła..
[quote author=_Gaga link=topic=94532.msg2058206#msg2058206 date=1396596965] (...) Wejlantyf też był w sumie środkiem transportu 😉 [/quote] Tak w zasadzie to w ogóle koń był środkiem transportu, oznaką statusu społecznego, ostatnim przyjacielem i druhem w wojnie (naciągane). Czyli "koń, jaki jest, każdy widzi" - i nagle nam się praca kurczy do dwu zdań. Dlatego pisałam, że MYŚL potrzebna. Reszta to szczegóły.
Nie dziwcie sie ze podejscie do prezentacji z polskiego jest jakie jest bo nawet nauczyciele mają ją w de. Na mojej prezentacji chyba nawet nie wiedzieli do konca o czym mowie bo pani kazala mi interpretowac wiersze i obrazy surrealistyczne, mimo ze chwile wczesniej produkowalam sie na temat tego, jak to sie ich interpretowac nie powinno. Dlatego tez nie widze nic zlego w tym, ze dziewczyna pyta o pomoc, bo ma pewnie duzo wazniejszej nauki do przedmiotow rozszerzonych, polski jest do 'odbębnienia'
Nie twierdzę, że nie ma motywu końskiego w tolkienowskiej trylogii, ale jest na prawdę taki przekrój literatury "bardziej w temacie", że Tolkiena bym zostawiła... [/quote]
Oczywiście, że tak - to naprawdę obszerny temat, zmierzałam do tego, że właśnie na tyle szeroki, iż można pozwolić sobie na przykłady praktycznie z każdego gatunku literatury, wyjść poza ramy lektur i wykorzystać coś nietuzinkowego. Pokazanie konia jako dzielnego wbrew opinii o płochliwości jest bardzo prostym zadaniem - wystarczy nawet Sienkiewicz i nasza husaria, bez zbędnego wysilania się.
Ramires, jakiej ważniejszej nauki? To co robiła przez ostatnie kilka lat?? Jeezu jak czytam takie farmazony to mi się nóż w kieszeni... A potem płacz: "pracy nie mogę znaleźć"... Jak zatrudnic kogoś, kto nawet w googlach nie znajdzie informacji...
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 kwietnia 2014 08:45
Gaga , na Tolkiena trzeba patrzeć całościowo, a nie tylko na Władcę pierścieni. Swoją drogą to ta książka jest oklepana na maturze przy motywie wędrówki.
_Gaga takiej nauki, ktora umozliwi jej dostanie sie na porządne studia, bo system rekrutacji jest taki, ze polski na podstawie nikogo nie obchodzi. Nikt przed maturą nie uczy się w myśl wyzszych zasad tylko po to, zeby miec wysoki procencik na swiadectwie maturalnym, to chyba logiczne
safie, i uważasz, że koń u Tolkiena jest na tyle ważny, ze warto do niego sięgnąć w ograniczonej czasowo pracy? Poza tym przy podejściu autorki tematu - ciężko będzie przeczytać i Trylogię i Hobbita a gdzie miejsca dla 12 tomów Historii Śródziemia (w większości w oryginale?) ;-)
o i jesycye Pippi Langstrumpf tez miała konia o genderowskim imieniu Alfonso 😉
Ramires brak podstawowych informacji z zakresu literatury oraz brak umiejętności znalezienia źródła tychże - dla mnie jest elementem eliminującym z szans na zatrudnienie na rozsądnie płatnym stanowisku... Poza tym takie ogólne oczytanie też świadczy o człowieku...
safie, jakie wiersze? zwariowałaś? 🤣 przecież poza przeczytaniem to trzeba jeszcze zinterpretować (śmiem twierdzić, że "trafienie w klucz" i nie popłynięcie z interpretacją jest trudniejsze przy poezji niż przy prozie)! myślę, że na taki wysiłek to nawet forum będzie za leniwe. 😎
Gaga_, myślisz, że autorka wątku w ogóle się zastanowiła, czy warto po coś sięgać? mnie się wydaje, że to raczej na zasadzie "aby był jakiś przykład; nie trzeba wyczerpać tematu, przecież 3 zdania wystarczą, byle konik był". pamiętaj - Evans. 😎 swoją szosą czy tylko mi się wydaje, że dziewczyna nawet nie czytała książki, tylko obejrzała film i wyszła z założenia, że przecież książka jest o tym samym (no... w pewnym sensie...)? mała rada: zanim zdecydujesz się interpretować jakże liczne wersety dotyczące behawioru Pielgrzyma - lepiej przeczytaj tę książkę. 🤣
tyle przykładów podaliście (dziewczyna pewnie o co najmniej połowie nie słyszała)... a kto wpisze za nią tytuły w google i jej streści, o czym to było? i na której stronie był opis konia? toż to z pół dnia na takie duperele pójdzie (zamiast na jakże ważną naukę do innych przedmiotów...). jesteście bezlitosne. jak żyć? 😂