Forum towarzyskie »

Grypa, przeziębienie, katar... czyli wirusy atakują.

Mnie złapało "dzięki" wyjazdowi na zawody z chorą koleżanka. 550 km w jednym aucie , potem jeden pokój i powrót zrobiły swoje. Rozłożyło i mnie i jeszcze jedną jadącą z nami koleżankę.. Kaszel, katar, gorączka.. 🙁 A do pracy chodzić trzeba..
kochani,
Gripexy, Fervexy i inne takie wynalazki to tylko objawy, że coś złego się dzieje tłumią
organizm sam z siebie powinien powalczyć i wewnętrzny lekarz zadziałać
tylko, że to trzeba na dłuższą metę o siebie zadbać, nie tak z doskoku i na ostatnią chwilę
generalnie w dzisiejszych czasach nasze jedzenie jest bardzo ubogie w wartości odżywcze
a tym samym nasze organizmy są niedożywione, słabe i bardzo nieodporne na czynniki zewnętrzne.
Dobrze zaopatrzony w witaminy i minerały, wolny od toksyn organizm nie potrzebuje szczepionek.
Osobiście nigdy się nie szczepiłam, boję się tego farmaceutycznego syfu.
Ludzie wokół mnie kichają prychają a ja jak skowronek rześka 😅.
Ale to efekt całorocznej najlepszej z możliwych suplementacji organizmu.
ja się chciałam pożalić od trzech dni mam gorączkę w granicach 40st, doszły silne bóle głowy, kaszel, i bóle w klatce piersiowej i co poszłam do lekarza chce sie zapisać a pani stwierdziła, że po pierwsze nie ma już numerków, po drugie mam złe ubezpieczenie, i że to nie mój rejon, a na koniec dodała żebym pojechała sobie do domu do lekarza (jakieś 200km) no i nic ją nie obchodziły tłumaczenia, że ledwo chodzę i źle się czuję, odesłała mnie z kwitkiem i tyle ....
[quote author=justyna-- link=topic=9428.msg351295#msg351295 date=1255027770]
ja się chciałam pożalić od trzech dni mam gorączkę w granicach 40st, doszły silne bóle głowy, kaszel, i bóle w klatce piersiowej i co poszłam do lekarza chce sie zapisać a pani stwierdziła, że po pierwsze nie ma już numerków, po drugie mam złe ubezpieczenie, i że to nie mój rejon, a na koniec dodała żebym pojechała sobie do domu do lekarza (jakieś 200km) no i nic ją nie obchodziły tłumaczenia, że ledwo chodzę i źle się czuję, odesłała mnie z kwitkiem i tyle ....
[/quote]
Proponuję leżeć w domu i zadzwonić po pogotowie. Skoro nie chcieli Cię przyjąć to moim zdaniem z czystym sumieniem masz takie prawo, bo 40 stopni celsjusza to jest gorączka wysoka.
Edit. literówka
Ja nadal niewyleczona kaszel i mocny katar 🙁
Justyna! Jedź na pogotowie, lub dzwoń do nich. Taka gorączka nie jest bezpieczna dla organizmu. A jeśli się utrzymuje przez kilka dni to nie dobrze jest. Jak kiedyś miałam anginę ropną, z gorączką utrzymującą się 3 dni (dochodziła do 41*C) pogotowie do mnie przyjechało bez problemu.
To była jedyna taka sytuacja, gdzie miałam tak wysoką gorączkę i musiałam wzywać pogotowie.
dzięki dziewczyny za troskę, dowlekłam się dzisiaj znowu do lekarza i powiedziałam, że nie wyjdę dopóki mnie ktoś nie przyjmie, postraszyłam NFZ i w końcu pani w rejestracji raczyła mnie zapisać tak więc mam ostre zapalenie oskrzeli antybiotyki, zastrzyki :/ poprostu nienawidzę chorować, bo jak mam przed sobą wizję wizyty u lekarza to odrazu jeszcze gorzej się czuję...
Co stosujecie na katar? Od 3dni nie mogę się ruszyć z miejsca bez chusteczek, nos mam czerwony od wycierania go...  👿 Mam jakieś krople xylometazolin, ale średnio pomagają... Możecie polecić mi jakieś bardziej skuteczne?
z cyklu hardcore:
wetknąc w dziurke od nosa przepołowiony ząbek czosnku
sporo pomaga
dempsey, a ten czosnek zostawic w srodku i czekac, az sie rozpusci?
(to nie zart, w szpitalu w Prokocimiu dowiedzialam sie, ze jakis chlopaczek wetknal sobie do nosa fasole, nie mogl wyjac i.... zakielkowala mu w nosie)
Kiełkowanie nasion w nosie... O rety 😲

Okwiat, a Twój nos cieknący, czy zatkany? Bo jak cieknący, to wysuszaj śluzówkę, np. pseudoefedryną w tabletkach, Ibubromem zatoki, Tabcinem itd. Jak Cię zatkało, produkuj i rozpuszczaj wydzielinę, np. syropkami (mój nazywa się Pini) lub preparatem ACC, ale nie przed snem. Zawsze dobrze mieć pod ręką roztwór wody morskiej w rozpylaczu, również dostępny w aptece. Przy przewlekłym problemie z zatokami fajnie sprawdza się homeopatyczny spray euphorbium. Dodatkowo smaruj obtarcia na nosie i spierzchnięte usta Tisane. 
To wszystko proste i skuteczne środki, niezbyt drogo w każdej aptece, tylko środek aktywny koniecznie musi być dopasowany do rodzaju problemu.
Więc może takie pytanie zadaj w aptece: co na cieknący katar, co na zatkany nos. Wybór zależy od tego, jaka cena i metoda stosowania się spodoba  😉 Powodzenia!

Ja się pochorowałam przez nadgorliwego ucznia: przyszedł półprzytomny i oświadczył, że cała rodzina chora, on też, i cały zakład żony na zwolnieniu... Ale on się poświęcił i przyszedł... Taak, zarazić kolejne 10 osób  😤

Pozdrawiam!
Ja od kilku dni męczę się z katarem, choć czuję, że już przechodzi. Gorączki zero, troche gardło bolało. 3x dziennie Coldrex Maxgrip - pomaga.
Noc przetrwałam półsiedząc. Troszkę drzemałam.
Dziś mam prowadzić zebranie  😀iabeł:
Współczuję zebranym. Pójdą w moje ślady.
Szczepiłam się przeciwko grypie . I jestem już drugi raz chora w odstępie miesiąca. 🙁
p.s
ubrałam sobie maskę ochronną . Okulary mi zaparowują. No i wzbudzam popłoch.
A ja walczę, walczę. Temperatura skacze, to w jedną, to w drugą stronę. Wczoraj w pracy masakra, na szczęście u nas chodzenie w maseczce to coś normalnego, więc nie wzbudzałam popłochu. Leczę się Fervexem, Rutinaceą i Chlorchinaldinem VP, gorące herbaty, ciepłe ubranie.
A ja z kolejnym antybiotykiem- sztuk dwa- usiłuję odpędzić zapalenie płuc 😲 Najpierw angina, potem zapalenie oskrzeli, które sobie zeszło do płuc i jak po 5 dniach nadal będą stuki puki w płucach- to szpital 😲 😲 😲 Przyznam, że myślałam, że sobie lekarz jaja robi. Kaszlę, no kaszlę..ale nie przypominam sobie kiedy ostatni raz tak się parszywie czułam.
Ja już też powoli sobie pakuję zestaw do szpitala. Mam zapalenie płuc.
Oczywiście zdiagnozowane w ramach medycyny nieludzkiej.
Udało mi się zasnąć na dwie godziny półsiedząc.
No i wyprawiłam się do sklepu i mam co jeść.
Reszta w rękach opatrzności.
Taniu,  🙁 trzymaj sie  !!! masz wirusowe czy bakteryjne?
Ja uziemiona do weekendu napewno, Zoska na prikaz siedzenia w domu, coś tam jej rzęzi w oskrzelach, jeszcze nie zapalenie ale lepiej chucać na zimne.
Ja sie jeszcze trzymam....
Ja właśnie wychodzę z zapalenia płuc ,7 dni na antybiotykach i teraz jeszcze 5 dni bo jeszcze wszystko nie przeszło .Najgorsze jest zapalenie płuc za każdym razem coraz dłużej się leczy .

Dobrze ,że u nas nie ma problemu z lekarzem ,idzie się ,rejestruje i zaraz wchodzi się do lekarza .
Tania, trzymaj się :kwiatek: Kurczę, jakaś zaraza panuje z tymi płucami, z kim nie rozmawiam to albo kaszle z powodu oskrzeli albo z powodu płuc 🤔wirek: Poza antybiotykami właściwie nie wiem co mogę jeszcze zrobić.
Mój narzeczony przeleżał w domu z zapaleniem płuc ponad 2 tygodnie. 10 dni brał antybiotyk.
Jest już lepiej, ale nadal kaszle.
Trzymajcie się dziewczyny!
Dziękuję. Wszystkim chorym- powodzenia.
Oczywiście i dziś nie pokonałam murów przychodni.
I znowu pani odesłała mnie na ten nocny dyżur.
Taniu, mi lekarka ktroa przyszła z wizyta domową odradziła jechanie na NPL. Kolejki chorych kichających, w czasie czekania mozesz złapac cos gorszego niż masz. W sumie w jej interesie odradzanie ale ja tam wole zapłacic stówe i mieć swięty spokój.
Taniu ty idź w końcu do tego lekarza ,choroba to nie żart ,mój syn wczoraj miał 41 gorączki ,dzisiaj lekarz stwierdził zapalenie oskrzeli .
Teraz chorujemy razem  👿  u nas wszyscy w koło chorzy .A mnie zaraziła zen przez internet  😁  przeczytałam tydzień temu ,że jest chora i ledwo co żyje a ja na drugi dzień nie mogłam wstać z łóżka  😵 
Poza antybiotykami właściwie nie wiem co mogę jeszcze zrobić.
Pamiętam z dawnego chorowania na zapalenie płuc jeszcze oklepywanie pleców, bańki.
Zdrowia!
Z bańkami trzeba uważać ,jak się je przeziębi to już katastrofa ,dobre jest piwo grzane z żółtkiem ucieranym i miodem ,po takim trunku człowiek się tak wygrzeje i bardzo dużo pomaga ale tylko przy grypie lub przeziębieniu .Najlepiej wypić przed snem i przemęczyć się do rana nieodkrywając się .
Szukam właśnie kogoś, kto mi prywatnie bańki postawi. Chcę takie tradycyjne, ogniowe, więc potrzebuję kogoś do domu. Po bańkach to dobrze w kamizelce ciepłej pochodzić ze dwa dni w domu. Cóż, mnie i tak czeka kolejne 10 dni w areszcie domowym, więc wszystko mi już jedno 🙁
Piwa niestety nie tknę 🙁
Oj, zen...czyli jednak zapalenia płuc?  😲 Zdrowiej szybko.
Taniu, Monia Wy też się trzymajcie.

A jeszcze co do tego NPL-u. Często przychodzą ospy. I co z tego, że naświetlę gabinet, skoro na korytarzu w poczekalnie nie ma lampy i ta ospa sobie tam fruwa w najlepsze. Oprócz ospy bywa, że dzieci przychodzą także ze szkarlatyną. Nawet jeśli wiem, ze była ospa i wyniosę lampę na korytarz, to po pierwsze- przez pół godziny ludzie nie mają gdzie siedzieć, trzeba ich wyprosić na zewnątrz na mróz. A ci co siedzieli w kolejce obok ospy, zanim się dowiedziałam, że ospa była?
Taki NPL to JEST zbiorowisko bakterii i wirusów.
I ja od niedzieli kaszlę. Zaraza jakaś na prawdę  🤔
help...bardzo boli mnie gardło. Nie kaszlę. Z wielkim trudem przełykam ślinę 🙁
Zależy w jakim stanie masz gardło- możesz psikać np. propolisem. Ale jak jest ostro zainfekowane, jak masz powiększone węzły chłonne, to może się  coś rozwijać. U mnie zawsze zapalenie gardła przechodzi w anginę. Pierwszy raz w życiu rozwinęło mi się dalej i poszło w dół na oskrzela i płuca 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się