Ja mam też jeden sposób na przeziębienie którego nikt jeszcze nie podał . Dlamnie to jest obrzydliwe bo nie lubię piwa 😫
Szklankę piwa trzeba zagrzać z 2 łyżkami miodu do tego dodać utarte żółtko z cukrem (bez białka) wszystko wymieszać ,wypić i do łóżka . Mi to pomaga ale trzeba leżeć w łóżku żeby się wygrzać .
To jest eszcze drugi z tej serii: szklanka gorącego kakao osłodzonego miodem a w kakao 50-100 ml alkoholu Krupnik czy Żołądkowa Gorzka. I też do łóżka. Już się widzę jak po pijaku zalatująca czosnkiem i imbirem będę działać. 😂 😂
to jeszcze ja z jednym sposobem na drapanie w gardle / bol gardla nakroic obranej cytryny w plasterki, przesypac cukrem pudrem (chyba ze ktos lubi cytryne bez cukru, ja nie moge :hihi🙂 i co godzina, dwie, plasterek na jezor a jak sie kilka minut possie, to zjesc szybko i naturalnie ogranicza atak wirusa/bakterii
Kurczę- teraz zaatakowało mi 😡 przewód pokarmowy /najoględniej mówiąc=pisząc/ Pogratulować wirusowi sprytu - przenosi się lotem błyskawicy i daje objawy po 6 godzinach. Teraz dopiero problem - leczenie nieznane.
Współczucia, Tania,! Pamiętaj o uzupełnianiu płynów, elektrolitach. Z pewniaków to jeszcze marchwianka, rozgotowane kleiki, mięta, słaba herbata... Chyba też kompot jabłkowy, przecier z jabłek. No i smecta.
Tak bardziej poważnie i ogólnie, to u mnie naprawdę zawsze działa grzane wino z miodem, sokiem z cytryny i goździkami, uderzeniowa dawka witaminy C, tuż przed snem coś a'la Fervex i pójście spać. Kuracja trwa do czasu cudownego ozdrowienia..albo skończenia się butelki wina 😉
na drapanie w gardle / bol gardla nakroic obranej cytryny w plasterki, przesypac cukrem pudrem (chyba ze ktos lubi cytryne bez cukru, ja nie moge :hihi🙂 i co godzina, dwie, plasterek na jezor a jak sie kilka minut possie, to zjesc szybko i naturalnie ogranicza atak wirusa/bakterii
Jutro sobie spróbuje wieczorkiem, bo mnie właśnie drapie gardło okropnie.
Dzięki wszystkim. Jakoś się wyzbierałam z grubsza i ruszam do działania. Serducho mi migocze ale już nie zdążę uzupełnić potasu. W przychodni dostałam termin 😅 Na poniedziałek 😵
Chyba niepotrzebnie wczoraj zaczęłam czytać ten wątek bo dzisiaj rano obudziłam się z bólem gardła. Niestety znając mnie to dopiero początek. Jutro będzie katar i gorączka 🤔 Co łyknąć by się uchronić. Jak na razie połknęłam kilka wit. C i wapno.
Niby te leki typu Tabcin,Gripex -pomagają. Ale.... mam mieszane uczucia - takie leki tłumią objawy czyli naturalną linię obrony organizmu. Niby dobrze na chwilę,a jednak źle -nienormalnie.
Ja biorę Gripex (ten z kofeina i czymśtam jeszcze) tylko jak muszę koniecznie być na chodzie, bo daje kopa. A tak to lepiej kocyk, syropki, grzane piwo z sokiem, aliofil ( bo żywego czosnku nie przełknę), propolis do sikania na gardło i niezawodny żel wygrzewający aloesowy - jest super. Jeszcze są takie małe zielone tabletki ziołowe na górne drogi oddechowe, może zaraz sobie przypomnę jak ich zwą... 🙄
Edit: przypomniałam sobie, SINUPRET się nazywa ten lek 🙂
Gripex u mnie odpada miałam po nim halucynacje 🙄. Nie mogę też aspiryny i pochodnych alergia. Zaraz chyba wybiorę się do apteki. Kiedyś kupowałam syrop prawoślazowy bo w miarę dobrze smakował ale niestety nie pomagał. Polecacie jakieś dobre w smaku a skuteczne? Tabletek do ssania nie kupię bo wiem, że nie będę ich używała.
Stwierdziłam, że w trybie pilnym (o ile żołądkowe sprawy ok) to najlepiej działa... gorący rosół 🙂 Szczególnie na suchy kaszel. Znajoma twierdzi, że od trzech lat cała rodzina jedzie na homeopatii - i spokój 💃
To bulion warzywny z np. olejem sezamowym. Mój syn aspiryny i pochodnych nie może. Standardowo przepisują mu jakiś apo-naproxen, ale to g. daje. Zostają tylko jakieś wcierki, vaco-rub, nawet czosnek może wywołać krwotok z nosa 🤔 Muszę poważnie przyjrzeć się homeopatii.
Hija- myszki może nie ale jakieś zjawy tak hehe 😉 Ogólnie to kręci mi się po nim w głowie i widzę to czego nie ma 🙄 Zrobiłam tą zupkę i lepiej mi już mniej gardło boli, kupiłam też zestaw witamin i syrop prawoślazowy.
Niby te leki typu Tabcin,Gripex -pomagają. Ale.... mam mieszane uczucia - takie leki tłumią objawy czyli naturalną linię obrony organizmu. Niby dobrze na chwilę,a jednak źle -nienormalnie.
W chorobie gorączka jest bardzo potrzebna, ponieważ niektóre bakterie chorobotwórcze nie znoszą temperatury w granicach 38-39 stopni Celsjusza, nie mają przetrwalników i giną. Z tego co wiem to powinno się zaprzyjaźnić z gorączką w pierwszym etapie choroby. Potem aplikować jakiekolwiek "gripexy".
Wczoraj jeszcze byłam zdrowa a dzisiaj już 39 gorączki 😵 gardło mnie boli że nie mogę mówić , mam katar i nie mam siły na nic . Normalna załamka w tamtym tygodniu grypa żołądkowa a teraz przeziębienie . Wypróbowałam sposób z cytryną na ból gardła pomaga już sprawdzone ,mam nadzieje że mi przejdzie .
Aquarius, ja od paru lat przechodzę wszelakie choroby bez gorączki, ew z minimalną 36,8-37. Teraz też chrycham, kicham, nie mam głosu, a gorączki brak.
Aquarius, ja od paru lat przechodzę wszelakie choroby bez gorączki, ew z minimalną 36,8-37. Teraz też chrycham, kicham, nie mam głosu, a gorączki brak.
Ja tak miałam od zawsze i jak byłam w szkole,zawsze zarzucano mi,że symuluję chorobę. 😉
Mój organizm po prostu ma mnie w du...szy i nie chce mu się ruszyć du...szy i dać kopa zarazkom. Woli poczekać aż wyzdychają ze starości. Jakież to dla mnie typowe...