Forum konie »

Koń podczas snu

vissenna, bardzo mnie ucieszyłaś. Mój koń ma zrobionego "hookera" przy kracie 🤣 - pół konkretnego okrąglaka, żeby bez straty dla ogona mógł robić to, co lubi najbardziej - czyli pół siedzieć, pół stać. Ja jeszcze z tych, którzy widywali stajnie z setkami koni, a większość z nich... w stanowiskach. I konie nie spoczywały zadem. Trochę źle napisałam: koń w formie przy optymalnych obciążeniach. Gdy obciążenia graniczne  - ma prawo być zmęczony. Ale umiarkowanie użytkowany czterolatek? Mnie to zawsze niepokoi. Tak jak zaniepokoiło u mojego - tu znałam przyczyny.
no to masz po prostu zle skojarzenia, bo akurat u twojego cos bylo nie tak, ale taka pozycja jest naturalna i nie swiadczy o kontuzji itd.
OBIBOK, skoro tak uważasz... skoro tak inni uważają... Przecież to wasze konie, nie? Można uważać, że o kontuzji świadczy - kulawizna. I tak się zazwyczaj przyjmuje - nie kulawy, znaczy - ma zdrowy aparat ruchu. Mając do wyboru dwa podobne konie, z których jeden często spoczywa a drugi nie - wybiorę tego bez "spocznij". Ale przecież wszystko wolno uważać.
Gdyby "spocznij" było takie naturalne nie byłoby tak mocno karane zatrzymanie na czworoboku nie na czterech solidnie opartych o ziemię.
Nawet w obecnej stajni tak się składa, że wszystkie chętnie spoczywające mają "coś", a te bez zdiagnozowanej kontuzji - nie. Kontuzja sprzyjająca "spocznij" nie to, że musi być aktualna - wystarczy przeszła, zasadniczo bez śladu wyleczona (tylko pamięć konia pozostała), albo - przyszła 🙁 (w czasie roku - dwóch).Oczywiście bywają też powody do spocznij po solidnym zmęczeniu konia, ale nigdy nie uznam wypoczętego czterolatka za "zdrowego" jeśli często wybiera "spocznij". Jasne, nie dla wszystkich musi to być ważne, istotne, ale żeby zaraz "naturalne"? No - nie.
halo, nie, nie, nie, to nie tak.

Spocznij jest wymagane, tylko chodzi o to, że jeżeli koń zawsze odpoczywa na jednej i tej samej nodze - wtedy jest problem - w sensie, że musi byc powód, czemu wygodniej mu się oprzec/wygiąc tylko w jedną stronę, bądź czemu oparcie na drugiej stronie powoduje u niego niewygodę. Takie stanie na bacznośc non stop może na przykład świadczyc o problemach z miednicą i plecami.
Czyli podsumowując - jeżeli koń odpoczywa, to jest to ok, pod warunkiem, że równo obciąża obie strony (raz unosi jedną nogę, a raz drugą)
ikarina, uwierz, te dziesiątki/setki koni z przeszłości nie miały kłopotów ani z miednicą ani z plecami. Nie to, że koń w ogóle nie może nigdy stanąć "na luzie". Ale mi wychodzi, w kontekście czasu i dziejów koni, że gdy się często daje przyuważyć konia w spocznij, gdy robi to regularnie i długo - to nawet gdy nogi zmienia coś jest na rzeczy. No tak mi wychodzi z wieloletnich niezobowiązujących obserwacji. Może być drobiazg w stylu zawężone kopyta, albo "rozdeptane". Nic dyskwalifikującego, tyle że zawsze chciałabym dociec przyczyny. Kontrolowałabym budowę miednicy - symetrię i kąty, odcinek lędźwiowy, osadzenie i pracę kolan, stawy skokowe (czy szpat nie startuje - przecież może w obu), czy "niewinne" opoje się nie pojawiają, jak z kopytami, ze strzałką, ile muskulatury zadu jest, a ile być powinno - po prostu przyglądałabym się dokładniej, dużo dokładniej. Nie to, żeby ktoś kto ma często spoczywającego konia musiał się od razu martwić - skoro koń dobrze służy, nie. JA wolałabym się przyjrzeć sprawie. Profilaktycznie.
No ale przecież nie mówimy o sytuacji, w której koń notorycznie odciąża jedną nogę bądź nawet robi to zawsze, kiedy tylko stoi. Tylko o robieniu tego od czasu do czasu... I podczas drzemki. Zakładam, że jakby coś było nie tak, to byłyby również problemy z równym zatrzymaniem pod siodłem (btw wydawało mi się, że zatrzymanie bez jednakowego obciążenia wszystkich kończyn świadczy o niewłaściwym użyciu pomocy - np. za słabego działania jedną łydką - czy niewłaściwej odpowiedzi konia na te pomoce...) czy też koń odciążałby nogi np. podczas jedzenia.
sumire, nie każdy koń równie chętnie stanie na czterech przy prawidłowym użyciu pomocy. Przyglądałabym się zawsze, alarmowała - nie zawsze. Ale owszem, jeśli odciąża przy jedzeniu - byłabym mocno zaniepokojona.
ja tam poprę Halo- 19stolatka spoczywa tylko łapą z posuniętym szpatem, 13 lat razem, dopiero w ostanich 8śmiu zaobserwowałam... generalnie, patrząc na zawody ujeżdżeniowe na DŚl przez ostatnie 10 lat, konie, w obliczu "kwiatów i tygrysa pod nimi" zatrzymujące się w "spocznij' miały coś nie teges z ruchem, plecami... takie reminesencje... ale koń pasący się gdziekolwiek- nigdy...
Mnie nie chodzi o "spocznij" w czasie jazdy, czy jedzenia, tylko o normalne stanie "nic-nierobienie". Dla mnie odłożenie tylnich nóg jest czymś normalnym - o ile tak, jak pisałam, koń odpoczywa równomiernie. Co innego, jak prosimy konia o stanie w kwadracie, jak trzymamy go wręku - i koń nie chce za Chiny stanąc równo, ciągle odkłada jedną z nóg do góry. Wtedy faktycznie widac, ze się dzieje coś nie tak
za Chiny to i nawet stanie... na cztery jak się umiejętnie poprosi... mnie chodzi o to, że nawet w stanie  ew. zagrożenia, niepewności, konik nie jest gotowy do "ucieczki"... na pastwisku, konie "szamając", odpoczywając, nie luzują żadnej nogi, jak się pasą, więc spocznij może być alarmem... bo ogony wylajtowane albo sie kładą albo futrują... nie stoją niepełnosprytne...
Rozumiem o czym pisze halo i ikarina obie mają rację i obie piszą o czymś innym. Owszem koń, który unika i ma problemy ze staniem na wszystkich 4 nogach to rzecz niepokojąca ale koń, który ucina sobie popołudniową drzemkę na wybiegu stojąc i zmieniając co jakiś czas nogi to nie jest powód do niepokoju.

b1995 konie wylajtowane nie zawsze się kładą bo tak było łatwiej je zjeść drapieżnikom, co prawda drapieżniki im obecnie nie zagrażają ale instynkty pozostały, dlatego natura w swej nieprzebranej mądrości, wyposażyła je w układ ustaleniowy, który choć niestety niedoskonały bo koń chcąc nie chcąc będzie odciążał tyły ale pozwala mu wyluzować na stojąco, nie gniotąc sobie wnętrzności i w pozycji znacznie bardziej ułatwiającej ucieczkę. Owszem koń pasąc się powinien stać pewnie na 4 nogach bo wtedy je a nie odpoczywa tyle że koń nie pasie się non stop.
Biczowa, ale ja nie piszę o koniach "unikających i mających problemy ze staniem na wszystkich czterech nogach". Piszę właśnie o "normalnych" - tylko często spoczywających
Że dla mnie to jest sygnał, że coś w aparacie ruchu odbiega od doskonałości. Nie jest to nic niezwykłego, powszechne dosyć - bo koni doskonałych jest... jak kot napłakał. Ale nie zgadzam się, że "naturalne". Krótkie, incydentalne odpoczynki - tak, ale konia, którego regularnie widzę, że spoczywa - będę obserwować, sprawdzać to i owo. Niekoniecznie ze od razu RTG i USG 🤔
Bo "koniu" spoczywającemu wcale niekoniecznie jest wygodnie w tej pozycji, raczej jest to "wygodniej niż". Konie unikają jak mogą Obciążania jednej z kończyn - a odciążanie jednej obciąża drugą. Niekoniecznie coś alarmującego - może mięśnie trochę zmarzły i zdrętwiały? W stajni 20 koni +. I naprawdę ciężko przyuważyć na padokach któregoś, żeby spoczywał, a jak pisałam  - nie wszystkie są zupełnie ok. Regularnie widywany w pozycji spocznij (to istotne, bo żeby człowiek przyuważył, to musi być dość często i dość długo) na pewno wzbudzi uwagę opiekunów. Coś zbliżonego do konia, który kładzie się zbyt często i na zbyt długo (to patrzymy, czy akurat słoneczko rozleniwiło, czy to nie coś z kolką) tylko nie alarmujące. Ale żeby pożądane - tego bym nie powiedziała. Nie szukałabym specjalnie konia, który często spoczywa. Nie jest to żaden plus. Mnie - niepokoi. Nie ma obowiązku, żeby niepokoiło wszystkich. Spoczywanie śmiercią koniowi nie grozi 😀 Ani nie jest równoznaczne, że kulawizna czy coś. Ale w 90% przypadków (wyraźnie zauważalnych) jest jakaś przyczyna, nie to, że "o tak, se".
Ciekawe spostrzeżenie
Jeden z moich koni w domu często stał w spocznij - przez 13 lat jedna, dawno wyleczona kontuzja, bez nawrotów przez 9 lat - spocznij było i przed i po kontuzji. Oba konie w domu chętnie spały na leżąco na piachu przed stajnią (z łbami na ziemi)... W pensjonacie, w którym stoimy od wielu miesięcy - konie kładą się jedynie w boksach, na pastwisku przenigdy nie leżą (chociaż inne konie się kładą), a pozycji spocznij od bardzo dawna nie widziałam... Ciekawe zatem na ile jest to kwestia fizycznego dyskomfortu, na ile psychiki...
Dodam , że koń od "spocznij" to - pomimo 16 lat zycia - histeryk rodem z torów  🤔 każda nowość jest nowa i straszna jakieś 10 razy dłużej, niż standardowo.
_Gaga, o, właśnie powinniśmy jeszcze uwzględnic psychikę konia - bo psychika i zdrowie fizycznie wzajemnie oddziałują na siebie. Ile to razy na wpływ na zdrowie konia miała np. jego nerwowośc

Z tego zdaję sobie sprawę - jednak nerwowość nerwowością, ale wydaje mi się, że jeśli spocznij wynikałoby z fizycznego dyskomfortu - klacz po kilku miesiącach w nowym miejscu - wróciłaby do starego nawyku... a nie wraca. Fakt - teraz widuję ją krócej, jednak często jeżdżę na innym koniu obok pastwiska i widzę, że klacz stoi na 4... Rzuciło mi się to w oczy, ale z czystej ciekawości jeszcze poobserwuję 🙂

Gdyby "spocznij" było takie naturalne nie byłoby tak mocno karane zatrzymanie na czworoboku nie na czterech solidnie opartych o ziemię.



jest karane, bo zatrzymanie ma byc pełną paradą a nie rozflaczonym staniem przez chwile. moim zdaniem jedno nie ma do drugiego nic.

edit;

znalazlam na wikipedii "Funkcja w układzie ustaleniowym konia[edytuj | edytuj kod]

Mięsień czworogłowy uda ma kluczowe znaczenie w układzie ustaleniowym kończyny miednicznej konia. Praca tego silnego mięśnia umożliwia wciągnięcie rzepki do dołu nadrzepkowego, co powoduje ustalenie stawu kolanowego poprzez naciągnięcie ścięgnistych więzadeł rozciągniętych pomiędzy rzepką, a kością piszczelową. Z uwagi na ścisłą zależność swobody ruchu pomiędzy stawem kolanowym, a stawem stępu (skokowym), z powodu istnienia łączących je pasm ścięgnowych ustalenie jednego ze stawów skutkuje zablokowaniem także drugiego stawu.
Mięsień czworogłowy męczy się jednak podczas utrzymywania rzepki w położeniu zaklinowanym, dlatego koń musi utrzymywać ciężar tylko na jednej z kończyn miednicznych, zmieniając kończynę zmęczoną na wypoczętą w regularnych odstępach czasu.

i drugie :

"Układ ustaleniowy kończyn tylnych jest nieco słabszy niż w przednich, większy bowiem udział biorą w nim mięśnie. Potwierdzenie tego można znaleźć, obserwując stojącego konia, który często opiera się o podłoże dwoma kończynami piersiowymi i na przemian jedną z kończyn miedniczych, podczas gdy druga z nich opiera się tylko lekko przednią krawędzią kopyta. Szczególnie daje się to zauważyć u drzemiących koni. Przestępując od czasu do czasu z nogi na nogę, koń zwalnia mięśnie zmęczonej kończyny, dając jej w ten sposób możność odpoczynku.
Oczywiście układ ustaleniowy działa prawidłowo tak długo, jak długo kończyny nie ulegną uszkodzeniu."


heh, teraz mozna pomyslec ze jesli kon tego NIE ROBI to jest uszkodzony  😁
pogrubienia moje.

Niech no tylko się dorwę do dysku zewnętrznego (został w domu)... Miałam tam jakiś artykuł o układzie ustaleniowym (z "Przeglądu hodowlanego", więc bardziej wiarygodne źródło, niż wikipedia 😉), ciekawe, czy tam jest to jakoś rozwinięte. Bo dla mnie ciągle spoczywanie jest normalne - tzn. właśnie w czasie "stoję sobie, nic nie robię, trochę przysypiam" (i od początku mówię tylko o takiej sytuacji). I statystyki w stylu "20 koni w stajni tego nie robi" do mnie nie przemawia, bo to nie są rzetelne badania prowadzone ściśle pod tym kątem. 😉

edit: Znalazłam jeszcze inną pracę na ten temat u siebie na dysku.

Ustalenie stawu stępu zależy od ruchów stawu kolanowego. Obydwa stawy działają na zasadzie odwrotnej dźwigni lub inaczej tzw. mechanizmu przeciwsobnego. W praktyce oznacza to, że zgięcie stawu kolanowego niesie za sobą konsekwencje w postaci jednoczesnego zgięcia stawu stępu (głównie dzięki czynności mięśnia strzałkowego trzeciego), a jego ustalenie – zablokowanie stawu stępu poprzez napięcie mięśnia zginacza powierzchownego palców (Kӧnig i  Liebich, 2007; Dyce i wsp., 2010).
Koń w trakcie spoczynku co jakiś czas rozluźnia jedną kończynę miedniczną, zwalniając ją z obciążenia. Wynika to z faktu, iż lepiej wykształcony jest układ ustaleniowy kończyny piersiowej i to na nim spoczywa większy ciężar (Krysiak i wsp., 2007). Układ ustaleniowy powoduje oszczędność energii niezbędnej do utrzymania pozycji stojącej, jednak wysiłek mięśni kończyny nie ulega całkowitej redukcji. Dlatego też co pewien czas niezbędna jest zmiana kończyny podpierającej (www.cal.vet.uppen.edu).
[sumire to samo pisze w moich książkach od anatomii i tego mnie uczono na anatomii przy omawianiu kończyny miednicznej a to już jest wiarygodne źródło.
no i własnie 😉. i caly czas mowimy o odpoczywaniu, a nie podniesieniu kulawej nogi bo boli.
oj tam wikipedia  😎 najszybciej tak bylo, zamiast skanowac ksiazki itp 😉 ale przeczytalam zanim wstawilam zeby glupot nie wciskac  😀
Macie rację.
Dzisiaj specjalnie długo się przyglądałam stojącym na padoku. Żaden nie spoczywał, ale też żaden nie drzemał. I w ogóle bardzo dawno żadnego w drzemce na stojąco nie widziałam, zapewne, gdybym nocowała w stajni to bym zauważyła. Mnie niepokoi to co widzę - o ile widzę. Czego nie widzę mnie nie niepokoi 🙂 U swojego widziałam często spoczywanie to jedną, to drugą tak rok-dwa-trzy po kontuzjach (były w obu zadach). Np. podczas czyszczenia, siodłania. Odkąd koń w formie (tfu) i bez przerw na L-4 (tfu) - żadnego spoczywania nie widuję, jedynie to przysiadanie na kracie mu zostało. Śpi na leżąco. Na padokach u nas konie drzemią jedynie gdy upał czy tam bardzo ciepło - pewnie dlatego nie widuję celowania pazurem jednej w ziemię.
halo, patrz, a jak zdiagnozujesz 3* wukakawistę, młodego, w świetnej formie, chodzącego ŚR w skokach, który po zwykłej jeździe sobie odpoczywa? Kulawy? Do rzeźnika?
halo, tak czułam, że my ciągle nie do końca o tym samym. 😉 Koń w spoczynku i koń w czasie odpoczynku - niby mała różnica, a jednak. 🤣
Mój podczas czyszczenia też potrafi zluzować którąś nogę. Bo często wtedy przysypia właśnie. Albo robi to po to, żebym miała lepszy dostęp do jednego miejsca na zadzie i żeby go tam porządnie podrapać (chociaż w tym wypadku jeszcze się tak dodatkowo ugina - nie wnikałam nigdy, w którym miejscu... - żeby się lepiej nadstawić). 😉 A generalnie z tyłami akurat nie ma problemów (ani z aparatem ruchu, ani kopytami), z miednicą i kręgosłupem też nie. Z przodami to już inna sprawa... 😜 I ostatnio mi pokazał, co to znaczy oszczędzanie nogi w sposób sugerujący, że jest coś nie tak - akurat z przodem. Niby stał na czterech, ale lewy przód był trochę wysunięty do przodu (masło maślane...). Ewentualnie przez chwilę próbował stać, opierając ten przód czubkiem pazura o ziemię (taką próbę zaobserwowałam raz, ale szybko wrócił do poprzedniej pozycji). Ropa w kopycie, to i nie dziw, że próbował nie obciążać nogi. I właśnie tym dobrym objawem było to, że wraz z ustępowaniem bólu zaczął spoczywać tyłami - bo to znaczyło, że przód boli na tyle znośnie, że można go całkiem obciążyć i dać odpocząć tyłom. 🙂
Strzyga, po pierwsze: nie diagnozuję, jedynie obserwuję z większą pilnością. Po drugie - daj mi znać o nim za 3 lata.
A ja cofam swoje "spostrzeżenia". Jednak moja klacz stoi na pastwisku w spocznij. Widocznie nie robi tego tak często jak w domu, a przede wszystkim nie widzę jej tak długo jak w domu - stąd moje błędne wnioski  😡
A generalnie z tyłami akurat nie ma problemów (ani z aparatem ruchu, ani kopytami), z miednicą i kręgosłupem też nie. Z przodami to już inna sprawa... 😜 I ostatnio mi pokazał, co to znaczy oszczędzanie nogi w sposób sugerujący, że jest coś nie tak - akurat z przodem.


Podkreślenie moje.

Ja już któryś raz pisałam - jak coś się dzieje z ciałem konia, to powstaje taki efekt domina. To, że koń "odpoczywa" cały czas na jedną nogę, to nie znaczy, że koniecznie z tą nogą jest coś nie tak. Kiedyś, na przykład się dowiedziałam, że nerwowe zaciskanie szczęki u konia, szczególnie młodego, może spowodowac nierównośc miednicy - bo jeden mięsień leży przy drugim, jak jest krzywy, to drugi mięsień nie może byc prosto, drugi mięsień oddziałuje na trzeci, trzeci na czwarty i przez cały ten bałagan prowadzi do usztywnienia piątego. A że piąty mięsień jest w okolicach miednicy, to uniemożliwia jej prawidłowe wyprostowanie jej  🏇 Mam nadzieję, że ludzie zrozumią, o co mi chodzi  😁

Tak więc, przednie nogi konia sumire właśnie mogą byc powodem, dlaczego koń dużo odpoczywa tyłami 😉 I został poruszony drugi, moim zdaniem bardzo poważny problem - nieumiejętnośc konia do stania na kwadracie. Jeżeli koń calusieńki czas stoi z każdą nogą w inną stronę, bardzo ciężko jest go poprosic o stanie prosto - to ma miejscu właścicela baaaaaardzo bym się martwiła  😕
ikarina, pomyślawszy, to upieranie się przy swoim micie (mogę się zgodzić, że to moja indywidualna zajawka, mit z rzędy samo-potwierdzających się) łączy się u mnie właśnie z zagadnieniem wyprostowania konia. Młode konie powinny mieć dużo rezerwy do kompensacji fizjologicznych skrzywień, starsze powinny być wyprostowane - harmonijnie, symetrycznie, równomiernie rozwinięte. W sumie chodzi mi o to, że jeśli to jak koń soi, staje, jaką pozycję preferuje nie jest specjalnie zauważalne, nie przyciąga uwagi - no, to ok. Ale jeśli cokolwiek przyciąga naszą uwagę, jest bardzo widoczne, choćby zasadniczo należało do normy - to warto się zastanowić, obadać sprawę dokładniej, zamiast przyjmować, że "norma przecież" i "on tak ma". Niejedna rozmowa się na forum na takie tematy toczyła. Chodzi mi o takie układy ciała, które rzucają się w oczy, nie o kilkugodzinną obserwację konia gdy śpi.
Konie 100% zdrowe i w formie wyglądają jak...zdrowe 🙂 - perfect. Szkoda, że w drugą stronę to nie działa, że nie wszystkie wyglądające i ruszające się jak milion dolarów są zdrowe 🙁.
odkąd pojawił sie ten temat obserwuje nasze konie ( szt. 14). (wcześniej oczywiście też, ale teraz dokladnie, pod kątem luzowania zadniej nogi)
konie łode, stare, użytkowane, nieużytkowane, chodzące od dawna pod siodłem czy zajezdzone niedawno i nie chodzące praktycznie, lub nie zaj.
wynik:
WSZYSTKIE zdrowe gdy przysypiają na stojąco na zmianę opierają jedną z zadnich czubkiem kopyta.
ochwatowce w gorszym stanie i tez problemami stawowymi tego nie robią - one np. w poz. konika na biegunach. tez kulejący na przód takze nei odciąża zadniej (albo nie zauważyłam).
kazdy z nich (powiedzmy tych zdrowych) przy zatrzymaniu stoi równo na 4. przy dużym wyluzowaniu, drzemce luzuje 1 zadnią.

tez problemami w poruszaniu rzadziej kłada sie na pastwisku (pomijając koniki z 2, osobnego stada)
tylko te zdrowe śpią "na trupa" - czyli całkiem na boku, wyciągniete kończyny, łeb na ziemi i sen jest głeboki (przy moim można bomba wybuchnąć, a niewstanie puki sie nie wyśpi). stare, chore raczej na mostku i płytko. no i oczywiście gdy jest bezpeicznie, stado nie lata, tylko ktos pilnuje....

heh, teraz mozna pomyslec ze jesli kon tego NIE ROBI to jest uszkodzony  😁
pogrubienia moje.




ze tak sama siebie zacytuje , czyli wniosek taki, ze rzeczywiscie chore (w taki czy inny sposob) na nogi konie tego NIE ROBIĄ.
[quote author=sumire link=topic=94050.msg2018528#msg2018528 date=1392943184]
A generalnie z tyłami akurat nie ma problemów (ani z aparatem ruchu, ani kopytami), z miednicą i kręgosłupem też nie. Z przodami to już inna sprawa... 😜 I ostatnio mi pokazał, co to znaczy oszczędzanie nogi w sposób sugerujący, że jest coś nie tak - akurat z przodem.


Podkreślenie moje.

Ja już któryś raz pisałam - jak coś się dzieje z ciałem konia, to powstaje taki efekt domina. To, że koń "odpoczywa" cały czas na jedną nogę, to nie znaczy, że koniecznie z tą nogą jest coś nie tak. Kiedyś, na przykład się dowiedziałam, że nerwowe zaciskanie szczęki u konia, szczególnie młodego, może spowodowac nierównośc miednicy - bo jeden mięsień leży przy drugim, jak jest krzywy, to drugi mięsień nie może byc prosto, drugi mięsień oddziałuje na trzeci, trzeci na czwarty i przez cały ten bałagan prowadzi do usztywnienia piątego. A że piąty mięsień jest w okolicach miednicy, to uniemożliwia jej prawidłowe wyprostowanie jej  🏇 Mam nadzieję, że ludzie zrozumią, o co mi chodzi  😁

Tak więc, przednie nogi konia sumire właśnie mogą byc powodem, dlaczego koń dużo odpoczywa tyłami 😉 I został poruszony drugi, moim zdaniem bardzo poważny problem - nieumiejętnośc konia do stania na kwadracie. Jeżeli koń calusieńki czas stoi z każdą nogą w inną stronę, bardzo ciężko jest go poprosic o stanie prosto - to ma miejscu właścicela baaaaaardzo bym się martwiła  😕
[/quote]
Wiem, że to takie domino trochę. Chodziło mi o to, że tyły, miednica itd. nie były nigdy kontuzjowane. Za to jeden przód i owszem, koń przeszedł poważną kontuzję nadgarstka i nie wątpię, że może mieć przez to np. pospinane mięśnie gdzie indziej (potrafi mieć przez to spiętą łopatkę czy szyję, na stronę "nadgarstkową" jest trochę gorszy - choć w miarę pracy skupionej głównie na rozluźnieniu go, ten problem się zmniejsza). Ale akurat ta konkretna kontuzja nie wpłynęła nijak na spoczywanie tyłami, przed nią spoczywał tak samo (czyli czasem - drzemiąc) - w tym wypadku kompensacje nie sięgają aż tak daleko. Ze staniem jako takim, zatrzymaniami też nie ma problemów (tzn. są... z moją łydką 😉). Problemy wynikające z tej kontuzji są na innym polu - np. wydłużony czas rozgrzewki podczas większych mrozów albo konieczność robienia wtedy wcierek rozgrzewających.
Choć generalnie się zgadzam z tym, co napisałaś - tylko akurat w tym konkretnym przypadku na szczęście nie ma powodu do niepokoju (a opieram się akurat na nim, bo siłą rzeczy obserwuję go dokładniej). Co swoją drogą dla mnie jest trochę cudem, że on chodzi, nie kuleje, ma prawie pełen zakres ruchu w stawie, nie ma przeciwwskazań do pracy i pozostałość po kontuzji jest w zasadzie tylko wadą estetyczną... Pod tym względem koński organizm jest zaskakujący.
OBIBOK, jeśli koń ma uszkodzone przody  - ale raczej kontuzja bieżąca, coś z kopytami na bieżąco nie będzie w ogóle spoczywał zadem. "W ogóle" jest jak najbardziej zauważalne = zwraca uwagę. A łatwiej o wiele to wychwycić, bo zazwyczaj dotyczy koni kulawych/świeżo po kulawiźnie/mocno uszkodzonych na przodzie (choć koń może mieć np. trzeszczki w strzępach, obolałe ścięgna a czasem(!) zadem spoczywał będzie). Nadmierne, nieuzasadnione okolicznościami (ewidentna drzemka) spoczywanie zadem raczej nie łączy się z "ostrymi" objawami, więc trudno uzasadnić, że "coś jest na rzeczy". Jednak nigdy nie spotkałam nikogo, kto by specjalnie szukał często spoczywającego konia  - w sposób rzucający się w oczy jako okazu zdrowia 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się