Hej, a ja właśnie miałam pisać, że dziś w ten słoneczny dzień Tengusia odwiedziła stajnie 🙂 przytuliła się do Klary... piękna chwila. Kiedy miesiąc temu odwiedzałam dziewczynę w szpitalu to potrafiła przesiadać się z łóżka na wózek, a dziś sobie drepta.... 🙇 niedługo będzie biegać, niesamowite robi postępy ta dziewczyna. Teraz chyba częściej do nas zawitasz, wiosna idzie to wygrzejesz się na słoneczku i popatrzysz na konie (widok bezcenny 🙂😉 Bożena i Ada (stajnia 😉)
Hej, a ja właśnie miałam pisać, że dziś w ten słoneczny dzień Tengusia odwiedziła stajnie 🙂 przytuliła się do Klary... piękna chwila. Kiedy miesiąc temu odwiedzałam dziewczynę w szpitalu to potrafiła przesiadać się z łóżka na wózek, a dziś sobie drepta.... 🙇 niedługo będzie biegać, niesamowite robi postępy ta dziewczyna. Teraz chyba częściej do nas zawitasz, wiosna idzie to wygrzejesz się na słoneczku i popatrzysz na konie (widok bezcenny 🙂😉 Bożena i Ada (stajnia 😉)
Dzięki za tak miłe słowa i że dbacie o moją Klarę. Z pewnością jeszcze Was odwiedzę.
Jeszcze raz proszę moderatorów o prze klejenie wątku aby był on widoczny na początku. Ja wiem że nie jestem znana na tym forum ale sytuacja mnie zmusiła do założenia tego wątku. Dla Was 1% procent podatku to różnica nieodczuwalna a dla mnie to szansa na wyjście z tego!!!
[quote author=ms_konik link=topic=93999.msg2016753#msg2016753 date=1392810264] tengusia, napisz do modów pw. Studiowanie wszystkich wątków jest mało możliwe 😉.
[/quote]
Gdybym znała tu moderatorów to bym z chęcią wysłała im pw.
Dzięki, póki co nadal chodzę do rehabilitanta, który prowadził mnie w szpitalu. 17 marca jadę do sanatorium a potem dalsza rehabilitacja. Z pewnością skorzystam bo nie wyobrażam sobie że więcej nie wsiądę na konia.
tengusia, tak przy okazji, to nie pisz posta pod postem, tylko użyj opcji edycja (po prawej stronie przy poście), bo ostrzeżenia za to lecą 😉 Szybkiego powrotu do zdrówka życzę! 🙂
tengusia,jak dasz rade,to szybko zacznij hipoterapię-jest nieoceniona....mojego syna trzy osoby wsadzaly na konia,bo nie był w stanie zrobić tego sam,ale teraz widać efekty....równowaga znacznie się poprawiła,muskulatura także,inny człowiek. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia,powodzenia. Sama zbieram dla syna 1% wiec nie będę mogła Ci pomóc ale mocno trzymam kciuki :kwiatek:
tengusia,jak dasz rade,to szybko zacznij hipoterapię-jest nieoceniona....mojego syna trzy osoby wsadzaly na konia,bo nie był w stanie zrobić tego sam,ale teraz widać efekty....równowaga znacznie się poprawiła,muskulatura także,inny człowiek. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia,powodzenia. Sama zbieram dla syna 1% wiec nie będę mogła Ci pomóc ale mocno trzymam kciuki :kwiatek:
Myślałam nad hipoterapią ale chcę to jeszcze skonsultować czy w moim przypadku jest to wskazane. Drugą sprawą jest że marzę by znowu wsiąść na konia.
Współczuję, to się mogło zdarzyć każdej/każdemu z nas... 🙁 Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia, przy rozliczaniu PITów na pewno będę pamiętać. Pozdrawiam!
Współczuję, to się mogło zdarzyć każdej/każdemu z nas... 🙁 Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia, przy rozliczaniu PITów na pewno będę pamiętać. Pozdrawiam!
Dzięki! ... Niech ten wątek nie będzie tylko apelem o pomoc ale również przestrogą dla innych! ... Ja jeżdżę konno od dziecka i w życiu bym nie pomyślała, że to właśnie koń mnie tak załatwi ... Dopiero kilka lat temu, szukając swojej drogi postanowiłam wrócić do jeździectwa. Najpierw była "zabawa" w dzierżawę ale szybko doszłam do wniosku, że chcę czegoś więcej. Moim pierwszym koniem był Latarnik. Wałach mający 13 lat. Niestety któregoś dnia odebrałam telefon, że koń ma złamaną nogę i że trzeba go uśpić. Ja byłam wtedy na drugim końcu PL, to co przeżyłam wiem tylko ja. Niecały rok wcześniej umarł mi tata równie nagle i niespodziewanie. Tata umarł będąc dokładnie tam gdzie ja byłam podejmując tą trudną decyzję (Tata umarł będąc na urlopie). Następnym koniem była Klara. To ona mnie nauczyła że cierpliwość popłaca, to ona nauczyła mnie jak słuchać mam koni. Ta mała i charakterna kobyłka sprawiła że znów potrafiłam kochać. Aż do tego dnia ... ale powiem wam że wszystko to co się stało nie wpłynęło na moją miłość do koni. Kiedy tydzień temu, pierwszy raz od wypadku jechałam odwiedzić Klarę utwierdziłam się w przekonaniu, że to mój świat właśnie. Jaki będzie koniec tej drogi czas pokaże, ja jednak mam nadzieję że znów usiądę w siodle ...
tengusia, trzymam mocno kciuki za Twój powrót do zdrowia i koni! Przyznam, że odkąd przeczytałam o Twoim wypadku, nie siadłam na konia bez kasku. Ja, stara baba, w końcu doszłam do wniosku, że wypadek może przydarzyć się w każdej chwili. Dziękuję.
tengusia, trzymam mocno kciuki za Twój powrót do zdrowia i koni! Przyznam, że odkąd przeczytałam o Twoim wypadku, nie siadłam na konia bez kasku. Ja, stara baba, w końcu doszłam do wniosku, że wypadek może przydarzyć się w każdej chwili. Dziękuję.
to nie wiek a brawura sprawiają, że jeździmy bez kasku ... cieszę się, że moja tragedia stała się przestrogą dla innych i dla mnie samej również!
Mój lekarz wystawił skierowanie do REPT to jest gdzieś za Tarnowskimi Górami. Moja mama jutro tam pojedzie, zobaczymy co uda jej się załatwić. To będziesz pod dobrą opieką, bo zdaje się właśnie tam ordynatorem jest Ewa Hordyńska 🙂
[quote author=tengusia link=topic=93999.msg2010726#msg2010726 date=1392220032] Mój lekarz wystawił skierowanie do REPT to jest gdzieś za Tarnowskimi Górami. Moja mama jutro tam pojedzie, zobaczymy co uda jej się załatwić. To będziesz pod dobrą opieką, bo zdaje się właśnie tam ordynatorem jest Ewa Hordyńska 🙂 [/quote]
Ordynatora nie znam ale o Reptach słyszałam same dobre opinie.
Zapomniałam napisać, że w całym tym nieszczęściu szczęście mnie nie opuszcza. Teraz jadę do Rept a potem mam już załatwiony wyjazd do sanatorium w Goczałkowicach. Oby postawili mnie tam na nogi.
W szpitalu gdzie leżałam wszyscy o mnie słyszeli, pomimo że nie mieli bezpośrednio do czynienia ze mną. Także wystarczy wejść i zapytać o dziewczynę która spadła z konia. Byłam w poradni przyszpitalnej i tam też słyszeli o mnie. Także może i w Reptach się rozniesie informacja, kto wie ...
tengusia, a jak z Twoim zdrowiem, czujesz się chociaż trochę lepiej?
Szczerze to nie lubię jak ktoś się mnie pyta jak się czuję bo ciężko w mojej sytuacji powiedzieć że jest dobrze ... Postępy są, w porównaniu z tym że sama chodzę a lekarze nie dawali mi szans na przeżycie to postępy są duże. Dzisiaj poprosiłam mamę żebyśmy do McDonalda podjechali i co było miłym zaskoczeniem sama przeszłam z auta do knajpki. Nie radzę sobie jeszcze na tyle żeby iść jak przed wypadkiem ale patrząc na to ze w styczniu miałam problem żeby przesiąść się z łóżka na wózek inwalidzki a teraz potrafię chodzić to postępy są. Jest jeszcze szereg innych dolegliwości ale staram się wierzyć że będzie dobrze.
tengusia, to super! 😉 Bardzo się cieszę, że są postępy i oby tak dalej! Wszyscy trzymają kciuki 🙂 Podziwiam Twoje podejście, ja chyba bym się rozsypała zupełnie, zdrowiej i trzymaj się! :kwiatek:
tengusia, to super! 😉 Bardzo się cieszę, że są postępy i oby tak dalej! Wszyscy trzymają kciuki 🙂 Podziwiam Twoje podejście, ja chyba bym się rozsypała zupełnie, zdrowiej i trzymaj się! :kwiatek:
Nie jest łatwo ale powoli sobie radzę 😉 Prawda jest taka że moja psychika również mocno ucierpiała, od początku dostaje tabletki pod tym kątem. Bez nich byłoby ciężko. Dzisiaj nawet poszłam z psami do weta a jutro chcę jechać Klarę odwiedzić 🙂