Zastanawiałam się co to za fejk KR-a - taki krótki.
A tu kolejny rok za nami...
Zaczął się fajnie. Poszerzamy plac. Nie mam gdzie jeździć na Atei i Chinganie więc się lenią, bo w teren na nich jeszcze nie pojadę (zwłaszcza po świątecznej przerwie bez, choćby, przelonżowania 😉 ), ale Cayenne dzisiaj dała czadu 😍 Jak tylko plac będzie dostępny musimy coś poskakać, bo w końcu obiecałam sobie jakieś zawody w tym roku.
Atea my świeżaki musimy się wiele nauczyć, Wy starzy bywalce już się znacie po imionach, wiecie kto ma jakiego konia itp itd, pokaż proszę swoje pociechy żebyśmy mogli je sobie zwizualizować :kwiatek:
w zeszłym roku ogarniałyśmy się po operacji, ale ten zapowiada się dobrze, nowy trener, dobra kondycja, i, przede wszystkim, pieniądze 🙂 Może nie tyle, ile by się chciało, ale na treningi powinno wystarczyć!
Atea A nie masz jakiś fotek? Pooglądałabym sobie coś pod siodłem, albo z zaprzęgów 🙂 mils Jakoś tka szlachetniej wyszedł niż ostatnio 😁. Oj tam nie przesadzaj, tylko wrzuć jakąś fotkę. PS. Jeśli pogoda dopisze i plac wyschnie to mam nadzieję, że będę mogła liczyć na Ciebie i Twój aparat na treningach :kwiatek: maison Ależ jej cudnie w tym ogłowiu. Co to, co to? Gillian Fajnie chłopak wygląda 🙂. Planujecie jakieś zawody? Twinkle Boska odmiana No i witam wszystkich nowych.
Myślałam, że już dzisiaj nie wsiądę, gdy budząc się usłyszałam deszcz. Na szczęście przestało padać i ruszyłam chłopaka. Ostatnio go chyba przechwalałam, ze taki grzeczny, bo dzisiaj tak mnie przewiózł, że aż mi znowu plecy poszły. Poczuł przestrzeń na polu 😁. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i uda nam się wrócić do roboty już normalnie na ujeżdżalni. Tak więc baaardzo proszę o zaklinanie pogody, jakieś tańce słońca czy coś. Może by nam sie wtedy udało na zawody skoczyć...
MonioRek Hehe, no co ty, ze mnie żaden stary bywalec. W KR zaczęłam się pojawiać częściej w zasadzie niedawno, gdy dużo osób czekało na informacje o stanie zdrowia naszej klaczy Wygranej, która niestety ostatecznie... odeszła.
Zdjęcia nowe wstawię jak tylko będę miała :kwiatek: Moją ekipę w całości mogę przedstawić, a co mi tam, chyba jeszcze w KR nie robiłam tego całościowo 😉
Atea, ur. 2009 wlkp.
Chingan, ur. 2009 wlkp.
Cayenne, ur.2006 wlkp.
Alzacja, ur. 2005 wlkp.
Czarodziejka, ur. 2006 wlkp.
Hucuły Panisko, Pasterka, Gwiazdka może grupowo w filmiku: KLIK!
No i gwiazda Rosa NN ur.2002
Mamy jeszcze nowego wałaszka huculskiego Nezo, żeby zrobić czwórkę w zaprzęgu, ale jeszcze go nie obfociłam, bo to totalny dzikus (człowieka przez prawie całe swoje życie nie widział).
mainson wpadłam wtedy do Facimiecha i obczajałam wszystko co w boksie stało, wpadł mi w oko jeszcze Tinker, Rolex i kobyła która kiedyś stała ze mną w stajni która ma na imię Czata
MonioRek Ma to swoje wady, na wszystkie nie ma mocy żebym miała czas codziennie. Oczywiście robotę dzielimy z mężem, ale do tego cały obrządek, jazdy z klientami, pomoc w agro, dwuletni syn i naprawdę zostaje garsteczka czasu na treningi. Zwłaszcza, że pierwszeństwo mają konie klientów, którzy przywieźli konie na szkolenie.
My mamy taki zamysł, żeby wszystkie chodziły porządnie, jeśli chodzi o podstawy, i w zaprzęgu i w siodle, więc jest co robić. Zredukowaliśmy sobie ilość koni z 20 na 10 i muszę powiedzieć, że mamy teraz naprawdę fajną ekipkę 🙂
Mieliśmy małą hodowlę, ale wraz z odejściem Wygranej: najlepszej matki, daliśmy sobie definitywnie spokój. Zwłaszcza, że dowiedzieliśmy się o śmierci dwóch naszych źrebaków (jeden dostał kopa w głowę na pastwisku, a drugi kolkę). Jakoś uszedł z nas entuzjazm. Jeśli chodzi o nasze wielkopolaki to wszystkie są z SK Liski, z wyjątkiem Atei, która jest córą Alzacji. Źrebaki po Wygranej naszej hodowli: Wermut: Wanilia (już u nowego właściciela):
W ogóle sprzedaż koni jest straszliwie niewdzięczna. Cały czas zastanawiam się nad sprzedażą Alzacji, ale boję się gdzie trafi. Wiem, że mogę odmówić niektórym kupcom, ale nigdy nie mam gwarancji, że długo będzie u tych, którzy wydają mi się w porządku.
Maison bardzo ladna kobylka, zenska i delikatna, bardzo mi sie podoba 🙂 Atea swietne stado, samel mlode w sumie, super wygladaja i widac ze z glowa jezdzone, extra! 😅 Gillian oooooooo, ale sadzi kudlaty! ale konkrecik sie z niego zrobil 😀 MonioRek nic nowego co prawda nie mam, ale mam nadzieje, ze dziewczyny nie pogniewaja sie jak wrzuce powtorke z grudnia, ja i Manti, juz 5 latka rocznikowo😉 dzierzawie ja od wrzesnia🙂
Atea nie chciałabyś mnie adoptować? Jak coś pisz, pakuję się i jutro jestem :P
Jutro ma być ładna pogoda, jadę jeździć, mam nadzieję że nie skończy się na kizianiu i mizianiu konika bo wewnętrzny leń i "może jednak dziś nie" nie wygrają tym razem 😀
Wiecej podejrewam dopiero na wiosne😉 nie latwo sciagnac fotografa, a jezdze sama, na prywatnym podworku wlasciwie🙂 poza tym musimy sie nauczyc galopowac porzadnie zanim zgodze sie teraz na zdjecia 😁
Atea, a mialam pytac, czy mieliście kobyly z Lisek! Uwielbiam te konie, najlepsza klacz na której jezdzilam w życiu to byla wlasnie corka Aspiranta ze stadniny w Liskach <3 i te Twoje cudaki mi wlasnie przypominaly konie z Lisek, ktorymi mialam kiedyś do czynienia 🙂 Będę sledzic teraz jeszcze bardziej uwaznie. 😉
Mój wlkp (pradziadek Aspirant nie do końca przypadkowo) chodzil dzis tak fajnie, ze nawet zasluzyl na uwiecznienie tego 😉 jak będę juz miala co, to postaram się wrzucic. Bo Gilsona tak dawno nie bylo, ze to wstyd :P
Cześć wszystkim. Jestem tu już od 19 grudnia, więc przydałoby się przedstawić 🙂 No to ja jestem Karola, a ta piękność ze zdjęć, to Lusia <3 Wszak na życzenia Noworoczne trochę za późno, ale nie zaszkodzi. Życzę wszystkim dużo zdrowia, wielu pozytywnych startów w zawodach, wielu świetnych treningów, i jak najmniej gryzienia piasku.
Faith ja nawet nic nie dzierżawię 🙂. Choć chciałabym bardzo, ale... Finanse 😉.
Aktualnie jeżdżę sobie w szkółce, ale na nieco innych warunkach, gdyż ja i koleżanka jeździmy jednego konia na dwie, który kupiony został specjalnie abyśmy mogły się rozwijać.
No i dzisiaj wsiadłam i... 😵 To co ja na tym koniu odwalam, to jakaś masakra jest :/. Do tego on mi nie ułatwia sprawy, bo wiesza się na pysku, a ja nie udźwignę 500kg 😉. Nie mam już w ogóle pomysłu na niego, więc łapię jeździeckiego doła :/.
Zapomniałam przedstawić konia, o którego chodzi 😉. Denar to ponad siedmioletni wałach rasy SP, po Mariocie, z matki po Dutch Capitol. Jest między nami "mała" różnica wzrostu... On 179 cm, ja 159 🙂.
Ale żeby nie zaczynać swojej przygody z tym wątkiem od samych złych rzeczy, wrzucam wakacyjną jazdę i fotkę, która pojawiła się kiedyś w dziale towarzyskim (brak zdjęć).
kujka Aspirant świetny ogier, 86 pkt. bonitacyjnych! Nasze chyba wszystkie mają coś z Aspiranta, nawet strzelam, że większość z inbredem. My, jak widać, uwielbiamy "Liski". To są konie z dobrą głową, fajnymi proporcjami i świetnym stosunkiem do ludzi (mimo, że często przyjeżdżają do nas na pół dzikie, ale szybciutko się przekonują).
MonioRek aaa no widzisz, taka sytuacja 😉 A Wy gdzie stoicie?
Atea fajne koniczki, nie za dużo, nie za mało 🙂
faith dziękuję bardzo, ja też lubię jej budowę no i buźkę ma śliczną (jak każdy, zakochana we własnym koniu) ale co mi przeszkadza to wzrost, jest dla mnie za malutka, chociaż ma podobno 167 cm..
Tu, gdzie pracuję, przy moich 174 cm (co nie jest jakoś mega dużo), wszystkie konie są małe, może dwa mają kłąb wyżej nż czubek mojej głowy ale są naprawdę wielgaśne 😎
No to ujawnię się i ja z moim rekreanckim pseudoujeżdżeniem 🙂 Filmik z września, szkoda, że nie mam więcej, teraz moja jazda ogranicza się do jednej w tygodniu, która polega na ruszeniu Mirandy, która wraca do ruchu po kontuzji. (nie krzyczcie bardzo, wiele rzeczy do poprawy 🤬 )