Forum konie »

Proszę o pomoc w leczeniu naszego konika.

No ok, Tyśka ma pojęcie , ale samo pojęcie nie wystarczy. Jak zachoruje koń to pojęcie nie zastąpi gotówki. Uzytkownik jest nowy, chce walczyć o konia, czyli zależy mu na koniu. Nie jest pierwszą i ostatnią osobą , która kupuje konia z minimalną wiedzą. Tutaj został wezwany wet , jest chęć potrzeby pomocy , więc nie rozumiem w czym jest gorszy Od innych? Że nie wrzucał sweet foci do KR i nikt go nie zna?
Owszem , nie przedstawił żadnych dowodów na to,że koń istanieje i że faktycznie trzeba go  leczyć . I ja na chwilę obecną też bym złamanego grosza nie dała. Ale można w inny sposób podejść do człowieka. Zamiast szykanować ,że kupił konia i powyżywać się na forum , można postąpić  jak Misiek 69. Bardzo mi się jego postawa podoba, jeżeli sytuacja rzeczywiście istnieje , jest w stajnie pomóc.Bez zbędnych rozmyślań nad tym czy kogoś stać na konia czy nie.
rosek0, myślę, że taka reakcja wynika z mało wiarygodniej sytuacji - jak się ludzie czują robieni w bambuko, to niekoniecznie będą super mili. A na ten moment wygląda to tak, jakby ktoś obserwował forum, przeczytał wątek Tyśki i sobie pomyślał - ależ banda naiwniaków. Dziewczyna opisała historię i w dwa dni uzbierała całą kasę. Ja też chcę!

Mam nadzieję, że to tylko tak wygląda i że wkrótce się wszystko wyjaśni.
rosek - no to wpłacaj - nr konta masz. A nie przylazła i dziamgoli bez sensu.
ewabe , nie no jasne ,że tu nic nie jest jasne  😉 Tylko już się czasem nie da czytać revolty, co 2 wątek to szyderstwa i oskarżenia. Nawet byłam w szoku ,że wypadku Tyśki ,nie padła ani jedna złośliwa czy oskarżająca  wypowiedź i ,że dużo osób pomogło. To jest super, że czasem w środowisku jeżdzieckim można na kogoś liczyć. Lepiej  chyba nic nie napisać niż pisać szyderczo o grzywie. Chyba,że ktoś nie ma co robić w domu.
rosek0, podziwiam Twoje samozaparcie, mnie jest ciężko powstrzymać jakąś ciętą odpowiedź jak ktoś usiłuje mnie wy... strychnąć na dudka. Więc sympatyzuję z postem o grzywie ;-) Tyśka napisała rzeczowo, konkretnie, ma dowody na to, co napisała - zabrała się do tego solidnie i nie było się do czego przyczepić. Tam pomogłam bez większego zastanowienia. Tu na razie się wstrzymam. Tak samo mam z fundacjami - jak dostaję kolejnego maila w którym "konika trzeba ratować, bo nie ma kantarka" czy "rolnik codziennie dzikim galopem jeździł nim po wódkę", to uruchamia mi się wewnętrzna loża szyderców 😉
Takie sytuacje nigdy łatwe nie są. Z jednej strony decydując się na konia powinniśmy mieć odpowiednie finanse, ale z drugiej zawsze mogą dopaść nas jakieś przejściowe kłopoty finansowe. Gdyby dopadły mnie takie problemy, a mój koń by w tym czasie  poważnie zachorował, to pewnie też prosiłabym o pomoc/ pożyczkę. Przypadek Tyśki jest jednak nieco inny niż założyciela wątku. Raz że ma jakieś pojęcie, dwa że koń zachorował nagle. Poza tym jak dobrze pamiętam nawet rozważała możliwość sprzedaży (jeszcze jak koń był zdrowy), więc na pewno ma większą świadomość o finansach potrzebnych na utrzymanie zwierzaka niż srebrzysty. Z 2600 zł na przynajmniej trzy osoby i konia, ciężko będzie zapewnić odpowiednie warunki zarówno dla rodziny jak i dla zwierzaka. No i najważniejsza rzecz sarkoid, to nie kolka, nie wymaga natychmiastowego leczenia i życie nie jest zagrożone, więc można spokojnie w miesiąc- dwa nazbierać potrzebne pieniądze.
Czyli jak? Mamy głaskac po główce? Pisac 100 sweet postów, jaki konik słodki i jak nam go szkoda?

Ja też miałam konia, też miałam problemy finansowe, też dostałam rachunek za weta, że mi się nogi ugięły. Nigdy nie przyszło mi na myśl jednak zniżyc się do tego, żeby otworzyc wątek "ludzie, brak mi kasy, tak mi smutno, mojemu koniowi tak ładnie ocza paczą, wysyłajcie kasę". Life is brutal - miałam warunki na posiadanie konia, to go miałam. Straciłam te warunki - konia sprzedałam. Proste.

Jednak dzisiaj chyba większosci ludzi się wydaje, że im się należy, że oni MUSZĄ chciec, bo CHCĄ. Cały czas - ja, ja, ja... daj, daj, daj. I tak mi się wydaje, że traktujemy ich teraz ulgowo, jeszcze parę lat wcześniej tutaj na tym forum byłaby wielka burza.
Nie no ja rozumiem. Ja też trochę wydałam na wetów i też bywało ciężko i też z życiu bym nie przyszła tu prosić o kasę. Ale ludzie są różni i jak najbardziej uważam ,że pomoc Tyśce się należała , tylko czemu wyśmiewacie człowieka , który się zwrócił na forum w potrzebie. Być może nie zna zasad tego forum , może rzeczywiście poszedł za przykładem Tyśki i pomyślał ,że skoro z taka łatwością ludzie jej pomogli to i on tą pomoc otrzyma? A może rzeczywiście jest oszustem , naciagaczem i trzeba go napiętnować . Może , może... Może poczekajmy aż zainteresowany się wytłumaczy zamiast wieszać na nim psy i szydzić.Dobrze,że na żywo , nie w necie ludzie  nie używają  sobie aż tak , bo pewnie nie byłoby z kim gadać :P
rosek0, a skąd wiesz, że nie na żywo?  😀iabeł:

Zresztą, nie było epitetów, nie było wyzywania. Osoba została przyjęta gorzko, ale to chyba jest normalne, jak ktoś przybywa znikąd i tak ni z gruchy ni z pietruchy domaga się pieniędzy?
Ja poproszę kasiorkę na leczenie mojego kotka! Potrzeba mi dużo pieniążków, a te co zarabiam, muszę wydawać na ubrania, sprzęt elektroniczny i benzynę do samochodu, więc gdyby ktoś mógł mi zasponsorować lecznie kota, byłoby super =)
Strzyga, źle się za to zabrałaś, nie nadajesz się  🤬 Trzeba było napisac, że ma takie błyszczące oczka i puchatą sierśc. I że go bardzo kochasz i ci smutno. Zaakcentuj ten smutek z 3 razy 😉

A ja domagam się kasy na samochód. Wybuchł dwa miesiące temu i teraz muszę jechac autobusami. Mój samochód miał błyszczącą maskę, ładny kolor i takie słodkie reflektory. I bardzo mi smutno i przykro.
Takie może być?
Strzyga, oczka muszą byc duże i błyszczące. I najlepiej, żeby płakały. Nie nadaje się
A mi się podarła derka
a taka była ładna amerykańska , szkoda
nawet w filmie o nas mówią, o:

(derka to Jarpol - stąd "on"😉

nie mogę trenować, bo nie mam w czym stępować
a koniki paczą na mnie oczkami i paczą i paczą...



Teraz to już na pewno będzie dobrze. Tylko grzywy nie ma do łopatki =( Ale też miała być sportowa, miałam na niej jeździć wysokie konkursy =(

Strzyga, a taki nie lepszy? bardziej smutny!
Gillian, nie mój, ale może być 😀
Kocio Gillian wygrywa końkurencję na najsmutniejsze kocio 🙂
koty - śmoty
a co z derką? jest ranna i nie przeżyje do jutra  😕
[quote author=_Gaga link=topic=93526.msg1965410#msg1965410 date=1388504867]
koty - śmoty
a co z derką? jest ranna i nie przeżyje do jutra  😕
[/quote]

zrób opatrunek uciskowy 😉
_Gaga, wieź do kliniki, potem pomyślimy o zbiórce 😁
kliniki zamknięte w Sylwka, ale chyba zawiozę
potem założę wątek o derce, opiszę jej życiorys od dnia, kiedy ją zamówiłam, urodziła się w Jarpolu, dotarła do mnie - ta wymarzona, jedyna
i pewnego dnia tak nagle, niespodziewanie - rozdarła się. Myślę że to now(y)otwór jakiś  😉
Patrzcie, jak koń _Gagi opłakuje derkę. Trzeba kasiorę wysyłac szybko

Cóż. My też mamy chore konie i wiemy ile kosztuje leczenie. Tyram ciężko od wczesnego świtu, do późnego wieczora. Z nieba mi nie kapie, tak samo jak większości z Was. Moim zdaniem różnica między Tysakonik a Srebrzystym polega nie tylko na znajomości "końskich" realiów. Tyskę większość z nas zna, jeśli nie osobiście, to z lektury forum. Wiemy że nie jest jakąś naciągaczką i po przedstawieniu przez nią jasnych dowodów śmielej sięgamy do kieszeni. Srebrzysty zarejestrował się na forum i od razu krzyczy dajcie!!! Stąd moim zdaniem takie podejście do tematu. Ja też pieniędzy Srebrzystemu nie wyślę, x-terrą mogę się podzielić, jeśli mi zostanie, pod warunkiem jednak, że ktoś poświadczy swoim nickiem, że nie jest to kolejny naciągacz. To tyle, łatwiej pomóc komuś kogo znamy, nawet wirtualnie. Oszustów nie brakuje.
Nazwała go Diego.
Jak to "nazwała go"?
Myślałam, że koń już ma imię, od narodzin.

No i założyciel wątku się nie odzywa
Sylwester jest, a sarkoidy to nie kolka.  😉
Sytuacja Tyski była inna, nagły wypadek to raz, to że jest tutaj od dawna i każdy ja zna to druga sprawa. Kto chciał pomógł ale każdy wie że koń na prawdę istnieje. Jeżeli się kogoś zna, nieważne czy z forum czy w realu, to łatwiej jest podjąć decyzje o przelaniu ciężko zarobionych pln.

Suma za wycięcie sarkoida wydaje się zresztą trochę z księżyca.

Srebrzysty mam przez znajomego dojście do xxterry, koszt to 250 zł za mały słoiczek, jakbyś był zainteresowany to daj znać.

O matko! nie pozwólmy żeby koń Gagi tak płakał, przecież dzisiaj sylwester, derka koniecznie do kliniki! Złożymy się na akcję reanimacje

A ja potrzebuję na leczenie kucysia, pomóżcie bo weci zużo pieniążków kosztują, były już rtg, endoskopia, kilka serii antybiotyków, korekcja zębów, a prawdopodobnie ząbek trzeba będzie wyrwać. A kucyk jest taki słitaśny, malutki i puchaty i ma córeczkę taką koffaną i puchatą (no może już trochę większą bo półtoraroczną ale co tam, większy efekt z takim maluchem)


Nadają się na zrzutkę?
[img]https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT3P2TyydiQvFj4JEgYpxmWuz_YWeVkND_Lo1J2WLcQtM7tm5-j[/img]
OK. Ale czemu nikt jawnie (bo pewnie na pw to tak 🙂😉 nie skierował Srebrzystego do wątku o sarkoidach? To "pierwsza pomoc". Poczytać. Za free. Nikt też nie wspomniał, że czytając właściwy wątek można się zwracać na pw do osób, które miały możliwie zbliżony problem. Mało to osób na re-volcie pomogło innym znaleźć najlepszą opcję?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się