Hej! Wybieram się w tym roku na targi w Berlinie i zastanawiałam się czy rzeczywiście tam tak 'tanio' można kupić różne rzeczy. Słyszałam plotki iż to wielka ściema... sama nie wiem. Co o tym sądzicie? ❓ 😅
Dodo w niedzielę czasem są spore wyprzedaże... ale - jak piszesz - zależy czego się szuka Czasem można np derkę kupić za pół ceny, innym razem ceny są identyczne jak u nas w sklepach Czyli dokładnie to samo, co w Poznaniu na targach ;-)
Biorąc po uwagę, ze Kucykowa z Warszawy - dojazd = paliwo + autostrada, lub pociąg to od 500 do 1000zl. Czyli bardzo opłacalne i korzystne ze derkę kupi za 50 zł taniej 😉
eskadronowe derki padokowe po 50 euro (bez wyprzedaży) - u nas 400 czy 500, czapraki po 10 ..., ubrania eurostara i eskadrona, hh polo itd - pół ceny. Sklepy z których zamawiacie "zbiorowo" bo taniej. towar niedostępny u nas, sporo westu..., bryczek, pasze, bajery... większość jednak wyższa półka (+sklepy typu loesdau) nie wszystko taniej (zależy też jaki kurs euro i czy porównywać do naszych promocji czy stałej ceny ) ale promocje super. nawet hippiki (tak, tej polskiej) taniej tam kupowałam niż na naszych www 😉
no i "troszkę" więcej niż w Poznaniu 🏇 (tak z 10-20x? 😉)
i fajne, interesujące pokazy, prezentacje (nie zawody - bardziej pokazy rozmaite, trwają caly czas) no ..inna skala inna klasa... przejście pobieżne raz i powrót po wypatrzone rzeczy - zajmował mi cały dzień, więc na pokazach to sie nigdy nie nasiedziałam 😉
jeśli ktos ma jechać np z wawy tylko z myślą o zakupach i to nie w/w eskadronów czy innych eurostarów - pewnie się nie opłaca. ale zaopatrują się sklepy w których w pl kupujemy - wiec chyba troszke taniej bywa 😉
ale jeśli odległość podobna, a celem nie jest zobaczenia polskich zawodników - to nawet nie ma się nad czym zastanawiać....jechać zobaczyć nawet.
ale serio potrzebny nowy wątek? może poprawić tytuł na "targi w berlinie 2013"? jak co roku?
Kiedyś jeździliśmy i można było fajne rzeczy trafić na promocji ale odkąd euro poszło w górę zrezygnowałam. Trzeba doliczyć koszt benzyny, noclegu i wstęp 😉
wstęp chyba mniej niż poznań. jak z daleko to tak samo benzyna (pociągiem też można - jeszcze bezpłatne bilety po mieście są) i nocleg. ale fakt - euro zmniejszyło atrakcyjność 🙁 zostają es i promocje... no i opłacalność jak kilka osób czy duże zakupy. no i jako wycieczka 😉 no i ja mam inne podejście - bo ze szczecina blisko - szybciej niz do poznania. wyjezdzam rano, wieczorem wracam 🙂
W Berlinie byłam 3 razy w Poznaniu 2 razy i to w sumie od zaplecza od początku do końca nie ma czego porównywać hala targowa w Poznaniu da się przejść w 3 min, Berlin na pewno nie da rady tak przelecieć. Patrząc na koszta mi Poznań wyszedł za pierwszym razem drożej niż Berlin, hotel na tym samym poziomie wstępy na 3 dni.
co do hippici to, ktoregos roku sztyblety kupilam o wiele taniej niz w polsce 😉 derki eskadron w niedziele mozna bylo naprawde taniej dostac. w niedziele czapraki ( roznych firmy ) po 5,10 euro. kask gpa tez jakas promocje trafilam 🙂
Byłam raz, i bylo warto, jak sie jest szmatoholikiem to warto bardzo, bo nawet ja 😉 widzialam, ze jest 20-30 albo i wiecej procent taniej na przyklad taki eskadron. Ale nie wszedzie, trzeba polazic. Wjazd tanszy niz do Poznania, pelno jedzenia, taniego, miejsca dla publicznosci o wiele mniej niz w Poznaniu, no i sportowo w porownaniu z Poznaniem kicha.
zawodów chyba nie ma w ogóle? ( ale nie śledziłam programu nigdy dokładnie na wszystkie dni) ale pokazy są, prezentacje, wykłady..... od naturala na wózkach, polo (na orginalnych kucach polo... święte konie...), west, barok, tresurę, kucyki i zimnioki, te z karbowaną sierścią (jak się ta rasa zwie? - jak głupek pytałam jak sie ta choroba nazywa po niemiecku haha😉 ) ...zawsze coś nowego czego u nas nie ma (ale w naszym regionie to ogólnie nic ciekawego nie ma 😉 szkoda, że pooglądać czas tylko "przelotem" jak te wszystkie sklepy chce się choć pobieżnie przejrzeć - szmatoholicy muszą się w środki uspokajające i nasercowe zaopatrzyć haha 😉 albo czyjąś karte kredytową 🙂😉)
i jak wrażenia w tym roku? Ja byłam pierwszy raz i hale targowe zrobiły na mnie ogromne wrażenie. 3 takie poznańskie plus jeszcze jedna duża, dwie małe areny pokazowe plus jedna większa z trybunami. Oczopląsu można było dostac od masy sprzętu i kolorów. Można było dostać dużo specjalistycznego sprzętu, tego brakuje w Poznaniu ! No i nigdzie nie widziałam takiego wyposażenia dla kucyczków, dereczki, ochraniaczki, tranzelki jak na psa :P
Nie ogarniałam sensu niektórych pokazów, np ciągle trafiałam na panią siedzącą na koniu west, w programie było napisane trening westernowy, a tu pani rzuca psu maskotkę i każe aportować i tak każdego dnia. Dużo było takich pokazów dla początkujących o opiece nad koniem, prezentacja wielu ras, pokazy ujeżdzeniowe.... nie dałam rady wszystkiego zobaczyć, ze względu na pracę niestety. Dużo punktów gastronomicznych dobrze ulokowanych w przejściach miedzy halami, bez kolejek, dosyć tanio.
Dla mnie szału nie ma totalnie. Jak się zliczy koszta to sprzęt wychodzi w tej samej cenie. A dla chcących efektu "wow" polecam Eqitanę. Jedyne targi które mnie są w stanie zaskoczyć.
dla mnie też kompletnie szału nie było, dużo stoisk oferowało byle co byle tylko, na pierwszej hali od wejścia powiało kiczem szczerze mówiąc, pełno ludzi...i nie znalazłam firm po które przyjechałam, myślałam że będzie duży wybór chociażby Schockemohle-tutejszej firmy...a nie było praktycznie nic. Tylko 2 stoiska tam naprawdę mnie usatysfakcjonowały🙂 w tym na jednym z nich kupiłam derkę, za którą u nas normalnie wołają równo 1255zł - ja dałam 80 euro...i dla tej derki twierdzę że jednak opłacało się pojechać 🙂
armaquesse, jesli jesteś z poznania - to raczej nei masz kosztów dojazdu do poznania takich jak do berlina.. więc jak zaczniesz je doliczać do ceny sprzetu ... 😉 jak pisze wichrowelove, sa rzeczy które są duuużo tańsze - i jesli na zakupy, to po nie się jedzie (albo po to co u nas na ww tylko zobaczyć na żywo, pomacać)
horse_art, chodziło mi o to , że jak doliczysz dojazd do Berlina i wstęp (bo piszemy o Berlinie a nie Poznaniu) to wychodzi cena sprzętu kupionego normalnie w sklepie. Nawet nie wpadłabym na to żeby tam np siedzieć 3 dni. Poza tym okazyjnie to w Berlinie są ale stare kolekcje. Z nowości to lipa, nawet nie ma co pooglądać.