Anaa, tak, uczestniczyłam w kursie 30.10 (chociaż pierwotnie miał się odbyć prawie miesiąc wcześniej, ale Maxi się rozchorowała)- na moje nieszczęście. W ogóle na początku było bardzo dziwnie, bo ma się wrażenie, że Asia to już taka Twoja kumpela (no przecież gada ze 2 razy w tygodniu do Ciebie), a na początku podchodziła do wszystkich z dystansem 😉 Opowiedziała, jak się u niej zaczęła przygoda z makijażem, a później uczestniczki kursu opowiadały o sobie. Następnie weszła pierwsza modelka, Maxi wyregulowała jej brwi 😉 A później zrobiła makijaż rozświetlający w stylu modelek z pokazów Victoria's Secret i przy okazji opowiadała co i jak. Po przerwie przyszła kolejna modelka i wykonała na niej makijaż wieczorowy. Po kolejnej przerwie połączyłyśmy się w pary z kursantkami i malowałyśmy siebie wzajemnie, a Maxi do każdej pary podchodziła i mówiła, na co zwrócić uwagę albo co poprawić.
Ogólnie nie wyniosłam zbyt dużo z tego kursu, raczej nie polecam dla początkujących. Ale fajna przygoda 🙂
A to maluje się inaczej? 👀 Mi się zawsze wydawało, że właśnie tak- przykładasz szczoteczkę do samego końca rzęs od dołu i jedziesz w górę "zygzakując", żeby tusz wszedł wszędzie. Przynajmniej ja tak robiłam zawsze, myślałam że malowanie rzęs "z góry na dół" jest dziwne 😁
czrownicaSa nie nie, nie o to mi chodzi 😉 No bo własnie ja maluje normalnie, tak jak mówisz, że od dołu od nasady ku końcówkom a w tym linku, który wrzuciłam jest, że oprócz takiego malowania warto jeszcze pociągnąć tuszem górną część rzęs, nie wiem jak wytłumaczyć 😉 hmm, tą od strony brwi 😉
Moim zdaniem malowanie wierzchniej strony rzęs jest bez sensu, bo potem rzęsy mogą się układać w dół, malując w normalny sposób możemy sobie pomóc szczoteczką unieść je u nasady i otworzyć nieco oko, coś na zasadzie zalotki ale bez zalotki. Już pomijając, że ja bym sobie pewnie wyciapała całą powiekę szczoteczką 😉
Kupiłam jednak flat topa H51 z Hakuro. Przekonała mnie cena i to, że znam już pędzle tej firmy.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 05 listopada 2014 17:12
Można najpierw maznąć z góry i później normalnie, ale akurat moim rzęsą nic nie pomaga :p
Czarownica, albo bezbarwny błyszczyk (naturalny, morelowy). czerwienie to raczej takie czerwono-pomarańczowe niż krwisto czerwone. Takie perłowe pomadki chyba na nikim ładnie nie wyglądają.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 05 listopada 2014 17:50
Z lakierów uznaje tylko klasyczne, matowe albo na sylwestra brokatowe. 😁
Jezusicku, co ja bym dala za takie wlosy... 😍 No ten kolor chyba spoko, podoba mi sie. Dzieki za rady :kwiatek: poszukam jakiegos fajnego blyszczyka w naturalnym kolorze 😀
HELP! Ogólnie nigdy nie miałam problemów ze skórą, drobne nieczystości pojawiają się tylko na pewnym etapie cyklu (tak jak teraz). Jest jednak problem. Mam od dwunastego roku życia czerwone policzki i nos (odmrożenie na nartach?), minęło siedem lat i nie mogę nic z tym zrobić i niczym zakryć (próbowałam kilku kremów, w tym superextra(:P) Mixy, ale nic nie daje efektu, żadne fluidy i podkłady z tych moich też nie do końca sobie poradziły - nie chcę efektu maski na twarzy). Czy mogłaby któraś z Was polecić mi skuteczny krem/zabieg (bez szaleństwa cenowego...) lub dobry, kryjący coś do twarzy? Będę bardzo, bardzo wdzięczna :kwiatek:
CzarownicaSa, Na usta coś żywszego i będzie super 😀 Uważam, że o wiele lepiej Ci bez kresek 😉 Z czasem możesz dorzucić odrobinę różu na policzki i już w ogóle będzie miodzio 🙂
dziewczyny potrzebuje dobrego tuszu i cieni do powiek ale dla alergików. Przeszłam alergiczne zapalenie spojówek prawdopodobnie od tuszu albo cieni i szukam czegoś co mnie już nie uczyli (w teorii) możecie coś polecić?
hanexxx, w ten sposób rzęsy malują wizażyści, którzy malowali oko jasnymi cieniami i które się osypały na rzęsy. Chodzi o to, żeby cienie zdjąć z rzęs i żeby rzęsy nie wyglądały fatalnie przy zamkniętym oku. Najpierw (przy przymkniętej powiece) pociąga się raz górną część rzęs, a później maluje je normalnie. Ten sam trik można wykorzystać wtedy, kiedy używasz białej bazy pod tusz do rzęs. Jednak zazwyczaj wystarczy malowanie rzęs zygzakiem (jak opisała Czarownica), takie malowanie samo w sobie powinno pomóc. Ja nie lubię stosować tego triku, bo najpierw podkręcam rzęsiory zalotką, a ten trik z malowaniem górnej części rzęs trochę je rozprostowuje... Ale z tego co pamiętam, to Hania Knopińska malowała tak laski w "Mistrzyni Makijażu".
Dziewczyny, a polecicie jakąś niezbyt drogą dobrą kredkę do oczu? Zaczęłam "walczyć" z kreskami i póki co lepiej mi to wychodzi z kredką niż z eyelinerem 😁 Aktualnie mam z Eveline, ale nie jest zbyt trwała.
wymodelowana, ja mam kredkę automatyczną z Essence 'Long Lasting eye pencil', kosztuje niecałe 10zł, a to pierwsza kredka, którą zużyłam całą 😉 jest naprawdę trwała przy tej cenie i fajnie precyzyjna, zarówno jako kreska na górnej powiece jak i na lini wodnej dolnej. 🙂 ma bardzo dobre opinie na wizażu: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=24878
a propos moich podkładowych dylematów - na razie zanabyłam all matt plus z catrice i jestem całkiem zadowolona 🙂 Nie robi maski, ma fajny jasny, ale nie różowy odcień (kolor 015) i twarz się nie błyszczy 🙂
http://www.heartoverheels.com/essential-eyeliner-tutorials-cant-live-without/ inspiracje, bardzo fajne! ja jeszcze robię taką wersję 8, że czarnym robię cienką ramkę od dołu, kontur, a potem od tej takiej jaskółki kreskę wypełniam kolorem (Maybelline Color Tattoo w moim wypadku), czyli więcej koloru, a czerń na dole cienko i na zewnątrz powieki delikatnie lepiej. no uwielbiam taki makijaż 🙂
od wczoraj jest ta promocja. zaopatrzyłam się w nowy kolorek Bourjois Rogue Edition Velvet 😉 i jest do dupy bo ma inną konsystencję niż uwielbiany przeze mnie 07 Nude-ist no ale przynajmniej za połowę ceny dla mamy też mam pomadkę
cavaletti Mam to samo z grand cru. 😉 I też uwielbiam nude-ista, stał sie moim weselnym ulubieńcem, przeżywa wszystko wklepany. *_* Grand cru daje rade nałożony pedzelkiem dwoma cieniutkimi warstwami, ale niestety nie jest już tak trwały. 🙁 Na szczęście ja go kupiłam na -50% w SuperPharm. 😉
Jestem trochę rozczarowana, ale poczekam, rozgryzę go, nauczę się z nim pracować. I w tych pomadkach wkurza mnie to, że na ustach się utleniają i wyglądają zupełnie inaczej niż w opakowaniu. Nudeist bardziej u mnie wygląda na Ole Flamingo (to akurat super), a Frambourjois jest mocno czerwony z nutą różu, a chciałam odwrotnie.