Ostatnio zaczęłam bawić się cieniami do powiek nie tylko na tzw. "wielkie wyjście" 😁 Nie mam wprawy, w zasadzie raczkuję w temacie, a i wszelkich kolorowych kosmetyków za wiele nie mam, bo dotychczas nie używałam. Zdecydowanie najfajniej wychodzi mi malowanie powiek cieniami w musie/kremie. Szukałam takich na Allegro, ale bardzo mało mi się udało wytropić, zwykle pojedyncze kolory u przeróżnych sprzedawców. Chciałabym kupić na raz, najlepiej u jednej osoby, żeby zaoszczędzić na wysyłce - jak tego szukać?
Druga rzecz - macie jakieś sprawdzone sposoby na malowanie twarzy? Nigdy się zbytnio nie malowałam, nie potrafię używać tych wszystkich baz, podkładów etc. (i w sumie wolałabym uniknąć pakowania na twarz tony kosmetyków) Jakieś sposoby na zrobienie ładnej oprawy oczy? Zgrabną kreskę? Jak malować, żeby to miało ręce i nogi? Jak Wy to robicie, żeby było ładnie? 😁
Polecam Ci poszukać filmików na YouTube, tam dziewczyny fajnie i prosto, pokazują jak zrobić różne makijaże, jakich kosmetyków używać itd. Ja makijażowy laik, (maluje się bardzo delikatnie, na co dzień tylko lekki podkład i tusz do rzęs ) sama znalazłam tam kopalnie wiedzy jak umalować się nie wielkie wyjście i nie tylko 🙂 Tak samo jak Ty w tych wszystkich kosmetykach typu podkłady, bazy itd. czuje się nieco zagubiona 😡 więc czasem potrafią mi nieźle rozjaśnić w głowie 🙂
Dworcika, cienie w kremie/musie najlepsze ma Maybelline "Color tattoo" się nazywają, tylko trochę kosztują (w Rossmannie często można trafić na promocje), polecam też te z firmy Essence i Catrice (dostępne w Hebe, drogeriach Natura, czasem w SuperPharmach). Tyle, że te cienie służą głównie jako... baza dla normalnych cieni 😉 żeby podbić ich kolor i żeby dłużej się trzymały.
Jednak moim zdaniem te cienie są beznadziejne, bardzo ich nie lubię- nawet jako bazy. Najlepszymi cieniami, jakie do tej pory miałam są te z palet Sleeka.
Ja nawet jak troszkę umaluję się cieniami czuję się jakbym była wymalowana za mocno, bo własnie nie maluję się na codzień, a przecież jakby się umieć ładnie umalować na pewno byłabym ładniejsza 😉 Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Nawet jak kiedyś poszłam na makijaż w salonie kosmetycznym to po wyjściu wstydziłam się iść przez miasto, mimo, że wyglądałam.... normalnie. A jak się sama umaluję, to mam wrażenie, że brzydko, mimo, że na prawdę robię to delikatnie... 🙁
na Youtubie ma kanał Redlipstickmonster, ma naprawdę świetne filmiki (plus jak malować 'trudne' oczy, bo wiadomo-ładnemu we wszystkim ładnie, ale korygować jest trudno) 🙂
Dworcika co jakiś czas w duglasie są organizowane rożne promocje podczas których robią Ci pełen makijaż. Idź zapisz sie 😉 dobiorą Ci odcienie, podpatrzysz jak malują. Kiedyś był super pokaz makijażu Armaniego, makijażystka pokazywała na jednej połowie twarzy co robić a na drugiej robiło sie samodzielnie🙂 Oczywiście to, ze weźmiesz udział nie oznacza ze musisz cos kupić.
Poza tym to trochę dublowanie wątku "wszystko do twarzy"- bo mało osób będzie się tutaj udzielać, większość na forum jest zielona w tej kwestii.
Zastanawiałam się właśnie czy tam nie uderzyć, ale uznałam, że temat samego malowania "na kolorowo" zginie w otchłani dyskusji o kremach nawilżających itp. Dlatego zrobiłam osobny odłam.
Swoją drogą nie wiedziałam, że te cienie w kremie stosowane są jako podkład do innych 🙂 Ja tych sypkich i w kamieniu zbytnio nie lubię. Cienie w kremie, rozsmarowane na powiece trzymają mi się ładnie przez calusieńki dzień, nie robi się brzydka kreska w załamaniu powieki - tym mnie chwyciły. Wszystkie pozostałe niestety wychodziły mi słaaaabo...
Nawet jak kiedyś poszłam na makijaż w salonie kosmetycznym to po wyjściu wstydziłam się iść przez miasto, mimo, że wyglądałam.... normalnie.
Ja się ZAWSZE głupio czuję, jak pomaluję się troszkę mocniej, bo faceci się na mnie gapią. I nigdy nie wiem, czy myślą, że beznadziejnie w tym makijażu wyglądam, czy tak szałowo, że nie mogą ode mnie oderwać wzroku :P
Rul, nie mogę znieść tej RedLipstickMonster, to taki prawdziwy potworek 😉 Wygląda na sympatyczną, ale w tych swoich makijażach- mocno beznadziejnie.
JARA, cieszę się, że pomogłam 😀 Co do eyelinera, to może przekonam Cię do Maybelline Lasting Drama Gel Liner- są dostępne w kolorze czarnym i granatowym, do kupienia w Rossmannie i innych drogeriach za ok. 35 zł. Do eyelinera dołączony jest pędzelek, którym się świetnie maluje, nawet bardzo cieniutkie i ostre kreski. Swój eyeliner mam już ponad rok i jeszcze nie widzę dna, chociaż trochę przysechł- ale kropla Duraline rozwiązuje sprawę 🙂 Jest wodoodporny, można go machnąć na linii wodnej i nie rozmazuje się, nie blaknie, nie ściera, więc też nie zbiera się w kanaliku łzowym (chyba tak to się nazywa). Kocham go okropnie i cieszę się, że jest wreszcie dostępny w Polsce!
Dworcika, nie będą się zbierać, jeśli odpowiednio przygotujesz powiekę pod cienie. Mnie się te w kremie potrafią zebrać w załamaniu 🙂
W kwestii Eyelinerów polecam takie w pisaku- na początek zdecydowanie łatwiej się maluje takim niż pędzelkiem 🙂 No i jak pokombinujesz to jednym ruchem robisz ładną, prostą kreskę 😉 A możecie polecić jakieś filmiki do makijażu z opadającą powieką? 👀 To jest mój główny problem.. .🙁
kreskę można łatwo namalować doklejając taśmę klejącą przy kąciku oka. też można malować się z taśmą-wychodzi bardzo fajny np smokey z taką linią, bardzo to lubię.
Używam tylko pigmentów MACa sypkich a w kamieniu używam inglota (fantastyczne kolory, super trwałe i intensywne w stosunku do ceny). tylko na bazie ArtDeco. bez bazy osypują mi się i rolują po dwóch-trzech godzinach. nie wyobrażam sobie mojej kosmetyczki bez bazy do cieni.
nie toleruję cieni w musie, kremie, żelu. Nie potrafię ich używać. jednak porządny pędzelek (kulka, płaski i krótki płaski) plus sypki pigment albo kamień to jest dla mnie to. używałam bardzo długo silikonowej bazy pod makijaż Sephory, teraz albo używam żelu-kremu Clinique nawilżającego, a często też Idealista Estee Lauder. czasem od biedy Hydrationist EL też ujdzie.
Ta silikonowa baza coś Ci dawała? U mnie nic, zero efektu 😎 do dziś nie znalazłam dobrej bazy, no dobra, na większe wyjścia biorę z drogerii próbkę Idealista 😉
szepcik, ja mam bazę z oriflame'u i makijaż jakoś lepiej się trzyma (przynajmniej takie odnoszę wrażenie).
Fajnie, że taki wątek powstał 🙂 Ja się naoglądałam tych filmików na youtubie, w teorii wszystko wiem a w praktyce mam taką okropną rękę do tego, że bardziej wymagających makijaży nie mam szans zrobić.
Z tanich był w zeszłym roku Essence breaking dawn, była to limitowanka, ale jest duże prawdopodobieństwo, że dalej jest w ofercie tylko pod inną nazwą. Dawał bardzo delikatne, złociste rozświetlenie 🙂
Ta silikonowa baza coś Ci dawała? U mnie nic, zero efektu 😎 do dziś nie znalazłam dobrej bazy, no dobra, na większe wyjścia biorę z drogerii próbkę Idealista 😉
nie dawała nic więcej niż idealist 😉 trochę wygładzała i trochę przedłużała trwałość. Ale idealista EL mam od wielu lat w kosmetyczce i poza tym, że jest dobrą bazą to nie widzę żadnych efektów 😉 po wymieszaniu z HydrAction Diora daje jako takie nawilżenie z gładkim wykończniem
tak naprawdę ostatnio odkryłam dla mnie coś REWOLUCYJNEGO. pierwszą maseczkę peel off, która DZIAŁA. tak działa, że nawet na niej drobne włoski, meszek z buzi zostaje 😀 i używanie jej dało mi więcej wygładzenia i optycznego uładnienia buzi niż idealist przez kilka lat 😉
Ktoś, idealist na pewno jest w próbkach w Douglasie i w Sepho.
co do rozświetlacza. Nienawidzę takiego chamskiego efektu bombki. Nieznoszę dużych drobin. Wolę poblask, ciepły, nie mieniący, tylko taki lekko błyszczący. Od kilku lat używam kulek Meteorytów Guerlain i bardzo je lubię. Mimo wysokiej ceny kupiłam kilka różnych odcieni i jeszcze nie mam ulubionego, każdy kocham 😍 nie znalazłam tego efektu w tańszych produktach 🙁 w każdym są takie mega chamowate drobiny, no grubo siekany brokat 🙁
A ja zaczęłam się rozglądać za pędzlami, bo to na czym teraz "pracuję" to jakiś żart jest. Wybór padł na Hakuro, ale zaczęłam przeglądać i padłam, 10 pędzli - każdy inny, ale wszystkie do tego samego, potem kolejne i kolejne i weź się człowieku zorientuj. Musze dokładnie filmiki na yt przejrzeć i zrobić listę, co kupić.
Heval-kkup jeden w stylu kabuki do podkładu, lub jeśli chcesz mocniejsze krycie-kabuki. Do różu ważne żeby nie był ani za duży, ani za mały 😁 . Do powiek jeden mniejszy do nakładania cieni, jeden większy do rozcierania (akurat ten mam hakuro i nie pokochałam go 🙁 ). Tego do rozcierania używam czasem w roli pędzla do korektoru mineralnego. Nie jest tak źle, na początek kup sobie tylko kilka pędzli 🙂
Jak tak to przedstawiasz, to rzeczywiście niewiele 🙂 Akurat zawarłaś co potrzebuję. W sumie to właśnie tak myślę o pędzlu do podkładu, bo w gruncie rzeczy nieźle mi się robi tym, który mam, ale może myślę tak dlatego, że nigdy lepszego nie próbowałam?
Jeszcze muszę się zaopatrzyć w rozświetlacz i jakiś dobry róż, bo mam dwa (jeden baaaardzo stary i bardzo intensywny - trochę boję się go nakładać na twarz, ale głównie to fakt starości) i jeden, którego jeszcze nie używałam. Rolę bronzera pełni pomarańczowe coś, które jest przy versace blusher powder - o [url=http://www.google.pl/imgres?sa=X&biw=1366&bih=667&tbm=isch&tbnid=m9_1R0goT6VoFM:&imgrefurl=[[a]]http://www.ebay.co.uk/itm/Versace-Compact-Powder-Blusher-Shade-v2003-Dark-Pink-/261185141362%3Fpt%3DUK_Health_Beauty_Make_Up_Cosmetics_Blusher_PP%26hash%3Ditem3ccfd8fa72&docid=glFv8VaE45hZvM&imgurl=http[[a]]://i.ebayimg.com/00/s/MTAwMFg3NTA%253D/z/B8wAAOxyY9VRQiG4/%2524T2eC16d,!)0E9s37HlMQBRQiG4Dp!g~~60_35.JPG&w=225&h=300&ei=PZuCUpysAsyb1AXAyoCIDA&zoom=1&ved=1t:3588,r:8,s😲,i:103&iact=rc&page=1&tbnh=188&tbnw=140&start=0&ndsp=20&tx=40&ty=95]taki[/url], niestety nigdzie nie mogę znaleźć go w środku, ale jest tak, że jest kawałek różowy i kawałek taki pomarańczowy. Ten pomarańcz dobrze się sprawdza, ale chciałabym coś bardziej profesjonalnego 🙂 A ten mój "bronzer" nakładam pędzlem do pudru, który trochę "składam" (mam taki wysuwany). Bieda no.
Heval, powiem Ci, że dla mnie pędzel do podkładu jest kompletnie zbędny. Używałam płaskiego, jak malowałam innych, bo tak brzydko paluchami ciapać. Ale mnie osobiście najlepiej się pracuje dłońmi. i tyle.
Z pędzli kupiłabym : Dużego włochacza do pudru. Must have. pędzel do różu, brązera i rozświetlacza-ja używam ściętego, niektórzy wolą kulkę. Do cieni moje minimum to większy, półokrągły, nie totalnie płaski, ale nie kulka -do blendowania, krótki, płaski, do intensywnego nakładania, obrysu powieki, kacika, linii rzęs. wsio.
Kiedyś kupiłam cały zestaw (brązer, rozswietlacz, róż) z sepho. całkiem przyzwoite były i kolory podpasowałam.
Co do maseczki 🙂 Znalazłam przepis w necie i uważam ją za hit! składniki: 1 Łyżka stołowa żelatyny 1 Łyżka stołowa mleka
wszystko 😉 ląduje w miseczce, mieszamy i albo podgrzewamy chwilę w kąpieli wodnej (nie mam mikrofali) albo do mikrofali na 15 sec. ma być ciepłe, ale nie wrzące, takie mocniej kleiste się zrobi. i dalej już jak zawsze z maseczką peel off. Ale polecam umyć od razu miseczkę i łyżkę. moje po zaschnięciu moczyły się 3 dni, bo się skleiły na amen 😉 Moc reguluje żelatyna, konsystencję mleko.
Ale nie polecam na delikatne partie. prawie płakałam jak zrywałam z okolic oczu, bo ciut pod okiem mi się plasło.
Ktoś coś mówił o idealnej kresce? 😁 Z cieni polecam sleeka, mają ładne paletki w przystępnej cenie. Dobrej jakości mineralne cienie i cudowne kolory. 😍 Co do malowania oka, tak naprawdę to wszystko zależy od dobrych pędzli. Można mieć genialnej jakości cienie, które świetnie się rozprowadzają a kiepskiej jakości pędzle, nic z tego wtedy ładnego nie wyjdzie... Patent z taśmą nie jest wcale aż taki zły. 😀