Pare dni temu odkrylam w Lidlu 'podrobki' kinder jajek - choco hoppery. Pakowane po 3, koszt cale 4,50, a ile radosci 😜 W kazdym jajku jest figurka (do zlozenia) konia, lub czlowieka. Dzisiaj ide po kolejne i juz nie moge sie doczekac 😂 Czy ktos moze oprocz mnie wciagnal sie w dziecinne zbieranie figurek? Jakby tak, to ja mam do wymiany Oskara i Pilgrima 😁 Wklejam zdjecia, zeby Wam pokazac jak to wyglada, a noz ktos jeszcze sie wciagnie 😀 Aha, jeszcze tylko dodam ze bylam nastawiona na badziewne, niestabilne figurki, a jest wrecz przeciwnie - sa naprawde dobrze wywazone.
o, a juz myslalam ze jestem jakas nienormalna, uspokoilyscie mnie troche 🤣 czekoladki nie sa zle, chociaz moze mi smakuja bo jestem na diecie i staram sie nie jesc w ogole slodyczy, a tak dawkuje sobie po pol jajka dziennie wiec to dla mnie rarytas 😁
Laguna, nie bij, nie chcialam 😉
to jak juz bedziecie miec powtorki to ja jestem chetna na wymianki.
Koniki dołączą do mojej już całkiem pokaźnej kolekcji figurek końskich. Jak tylko znajdę w którym kartonie na przeprowadzkę je załadowałam to Wam obfocę 😀
mery, nam tez figurki niepotrzebne, do domu nie mam zamiaru ich zabierać, ale jest frajda przy otwieraniu jajka :P Na wieczory w stajni 😁
dobra, takie wspolne wieczornie otwieranie i zabawa jajami ( 😁 ) to ok, ale nie potrafie zrozumiec tych tlumow, co tu sie zarzekają, ze kupia od razu po n pudelek, zeby miec cale stado 😉 oczywiscie nikogo urazic nie zamierzam 😉
Ja wrecz nie znosze wszelkich durnostojek, wiec sama sobie tez sie dziwie 😁 Trzymam je w pudelku, pudelko w szafie. Ale za kazdym razem jak otwieram jajko czuje taki dreszczyk jak w dziecinstwie, kiedy sie otwieralo kindera 😂
Seksta przecież te jajka są pyyycha 😀iabeł: W naszym przypadku ja zjadam jajko, a w tym czasie Alice składa koniki 😎 Wszyscy w stajni się śmieją, że dziecinniejemy na starość 😂
A ja myślałam że jestem nienormalna zbierając figurki Ice Age 3 z kinder niespodzianek 😁 Jak dobrze wiedzieć, że nie jestem jedynym dorosłym dzieckiem 😉 Przez Was moją dietę szlag trafi. Idę jutro do Lidla i po cichu mam nadzieję, że tych jaj nie będzie. Bo jeśli będą, ojjj, biada mi 🙂