Nagi dziecięcy fiutek jest dla mnie taką samą cześćią ciała jak nagi łokieć. Jest częścia ciała, niczym więcej.
aha. a dorosly nagi fiutek jest czyms wiecej niz czescia ciala? uważam, że dwulatek ma prawo biegać goły, ale ja muszę go jednak pilnować i chronić.
ok, a dwunastolatek ma prawo biegac goly? to tez jeszcze dziecko przeciez. a dwudziestolatek? kiedy jest granica do ktorej dziecko ma prawo biegac gole? i dlaczego dziecko je ma a dorosly nie? dlaczego fizycznosc dwulatka to "tylko czesc ciala" a dwudziestolatka juz nie? czy dlatego, ze fiutek u dwudziestolatka moze sluzyc do czegos jeszcze niz tylko sikanie?
Ja też jestem przeciwna gołym dzieciom na plaży i reklamom z gołymi pupami. Bo to może prowokować pedofila. I kogoś skrzywdzi. Tak, jak pisałam- dawniej majtki nie schły bo były z bawełny i dlatego dzieci miały goły tyłek na plaży.
A co ma na celu puszczanie dziecka gołego, żeby latało po plaży/basenie/innym miejscu publicznym? Czemu to jest takie "ważne" dla matek? ojców? dla rozoju dziecka? Pytam serio bo nie rozumiem "walki o nagość dziecka na plaży". Chyba już się skończyły czasy kiedy w sklapach nic nie ma a kostium dla dziecka zdobywało się 'z zagranicy' i był to rarytas dla większości zbędny lub niedostępny...
A co do pedofili... Niestety takie czasy... i nie ważne jak bardzo będziecie sobie wmawiać, że Was i Waszych dzieci to nie dotyczy i mogą swobodnie biegać po plaży gołe to i tak realiów nie zaczrujecie... Kiedyś była wielka afera z matką, która inteligentnie wrzucała na fb czy inny portal społecznościowy zdjęcia swojego nagiego dziecka... Po czasie te same zdjęcia znalazły się na stronie/forum pedofili i nagle lament, ojojoj co to się narobiło, że pedofile wysyłają sobie zdjęcia jej dziecka... Trzeba myśleć wcześniej.... Można się z tym nie godzić ale czy zmieni się rzeczywistość?! Też mnie to irytuje, też chciałabym, żeby żaden zoofil nie ślinił się na widok mojego konia, pedofil na widok dzieci, gwałciciel na widok krótkiej sukienki... ale nie mam na to wpływu a i wątpię, że ktoś z Was ma...
To się wszystko tak szybko zmienia. Oglądałam niedawno w TV powtórkę filmu "Krokody Dundee" Film z 1986 roku. I śmiałam się w głos. Jaki ten film jest NIEPOPRAWNY. 😂 😂 Wedle obecnych kanonów. Mniejszości poniżone w pył. Powinien być ocenzurowany albo spalony na stosie. Bo jest niewychowawczy. To tak odnośnie majtek na plaży trochę. I ich braku. Inną sprawą wałkowaną w sezonie mizeryjnym jest Super Niania. Nagle okazało się (co ja widziałam od początku), że ten program dobry i mądry nie był. A też byli zwolennicy.
Taniu a mozesz przyblizyc? O co afera z supernianią?
Poniewaz dyskusja toczyla sie rownolegle w dwoch watkach, cytuje moj post z watku dzieciowego: Ja mysle, ze dorosli zakrywaja "wstydliwe" czesci ciala poniewaz sa seksualni. Nagie cialo doroslych sluzy pobudzeniu erotycznemu, dlatego je zakrywamy na codzien. Dziecko nie jest seksualne i jego cialo nie pobudza ergo nie ma koniecznosci zakrywania. Moja woli latac gola i nie zauwazylam oznak wstydu, co w tym wieku jest ponoc naturalne wiec nie mam jej przed czym chronic. Rozni ludzie sie przy tym przewijali, nikt sie nie bulwersowal ale to na wsi, gdzie mamy dzialke, tam nie ma krepacji. Raz sasiadka wlazla na moje karmienie, ja mleczarnie na wierzchu, a ta bez obciachu gadka o niczym, taka byla wyluzowana, ze ja sie tez jakos nie wstydzialm. Ot, natura.
Co do tego dlaczego rodzice upieraja sie przy rozbieraniu dziecka. Maluchy odpieluchowuje sie gdzies tam miedzy 2 a 3 rokiem zycia. Do tego czasu dziec robi w majty i to bardzo czesto. Najpopularniejszym sposobem ubierania pupy dziecka jest pampers, czyli plastikowe gacie z wkladem chlonnym lub kapieluszka czyli pampers z plastikowym wkladem chlonnym o mniejszej pojemnosci aby po wlezieniu do basenu czy morza, nie zrobila sie polkilowa kula miedzy nogami. Albo kapieluszka wielorazowa czyli plastikowe gacie bez wkladu chlonnego. Chcielibyscie chodzic w plastikowych gaciach w te upaly? Co do argumentu Tani, ze sa szybkoschnace gacie z poliestru czy nylonu. Jak idziecie do toalety w stroju kapielowym to sciagacie czy lejecie przez niego? Czy milo by wam bylo nasikac na stroj kapielowy, a potem czekac az na was wyschnie? To sa z grubsza przyczyny, dla ktorych rodzice rozbieraja dzieci, kiedy maja okazje.
Co do tego, ze pedofil skrzywdzi inne dziecko jak sie napatrzy na moje na plazy. Tak samo mozna powiedziec, ze gwalciciel skrzywdzi inna kobiete jak sie napatrzy na kobiece pupy w stringach na plazy albo rozneglizowane panie na reklamach. Albo kupi sobie pismo pornografizne w kiosku. Albo fetyszysta bedzie sie podniecal na widok waszych stop na plazy. Albo w jakimkolwiek innym miejscu. I te wspomniane juz psy bez majtek, to tez moze prowadzic do krzywdy zwierzat. Zakazmy tego wszystkiego ;P
Katija, 12 latek nie chce byc goly bo dla niego juz istnieje intymnosc. Dzieci naturalnie zaczynaja zmieniac swoje podejscie do golizny wlasnej i cudzej. Zwykle ok 5 roku zycia. Dla mnie to zachowania naturalne. O ile moge pozwalam swojemu dziecku na naturalnosc. Nie podoba mi sie kult doskonalego ciala, osobiscie nie przeszkadza mi ani 12 letni fiutek ani 80 letni ani analogiczne wiekowe cipki. Przeszkadzalyby mi w kontekscie seksualnym. Dopasowuje sie jednak do tzw norm spolecznych i sama chodze na plaze w kostiumie. Wolalabym zeby moje dzievko poznawalo tak jak pisze bobek sa tez praktyczne strony golizny. Dwulatek pozbawiony pampersa moze wreszcie zrozumiec zwiazek miedzy fizjologia a mokrymi gaciami. Skad ma wiedziec na czym polega sikanie jak nigdy nie widzial. vialo czlowieka normalne, z wadami czy stare. Niz z porno w internecie. Nie ja ustalam normy obyczajowe. Mam tylko swoje zdanie. Nie walcze o golizne dla dzieci na plazy. Kto chce ubiera kto nie chce puszcza golo.
👀 Między 2-3 ROKIEM życia? Serio?? Za moich czasów, jako młodej mamy, to był 10-12 miesiąc życia. Jak dziecko zaczynało chodzić kończyło pieluchy. Czego to się człowiek na forum dowie....
Siedzę właśnie w kurorcie, z tych w sumie bardziejszych.
Czy dzieci biegają po cudzych kocach, sypią piaskiem itd. - nie wiem. Wystarczy przejść kilkaset metrów i wychodzi się ze strefy "koc przy kocu". Niektórzy lubią na tak na kupie, rodziny obładowane dziećmi i dobytkiem mało mobilne. Ale jeśli ktoś chce poczytać, to po prostu odchodzi kawałek dalej. I ma luz i przestrzeń. Mam dowodówki 😉
A tak bardziej balkonowo... W dzień - oczywiście czasem słychać płacze i krzyki dzieci. Chcą loda, nie chcą iść, rodzeństwo dokucza, nogi zmęczone, nogi niewybiegane. Życie.
Czasem rodzice nawołują swoje potomstwo - wcale nie ciszej. I to już drażni. Taka hodowla hałaśników. Wszystko na podkręconych decybelach... Bo mówię o pohukiwaniu nieuzasadnionym, nie sytuacjach awaryjnych.
Wieczorem - dzieci cichną, za to wylegają młodzi dorośli (od dwudziestu do trzydziestu paru lat.) Zwłaszcza w weekend. Zwłaszcza jak w wiosze obok jest święto jakiejś ryby czy inna zabawa. Pijani wracają do domów, wrzaski, krzyki...
Zdarzają się też nocne piski-płaki-krzyki dzieci. Tylko kto trzyma młode na nogach do 23-24???
Dzieci obecnie dłużej sikają w majtki/pieluchy, bo nie jest już na topie przymuszanie na siłę do nocnika, trzymanie na tymże nocniku pół godziny, aż się wysika. Teraz na topie jest rozwój nie na siłę ( bo MUSI się nauczyć sikać, już, natychmiast) ale rozwój zgodny z tempem dziecka, bardziej lajtowy, naturalny. Musi umieć sikać w sedes, jak idzie do przedszkola. A wcześniej... decyzja matki kiedy nauczy dziecko korzystać z nocnika.
Dzieci obecnie dłużej sikają w majtki/pieluchy, bo nie jest już na topie przymuszanie na siłę do nocnika, trzymanie na tymże nocniku pół godziny, aż się wysika. Teraz na topie jest rozwój nie na siłę ( bo MUSI się nauczyć sikać, już, natychmiast) ale rozwój zgodny z tempem dziecka, bardziej lajtowy, naturalny. Musi umieć sikać w sedes, jak idzie do przedszkola. A wcześniej... decyzja matki kiedy nauczy dziecko korzystać z nocnika.
Może dlatego, że nie ma presji prania pieluszek? No i lobby pieluchowe też korzysta. Dawniej nauka nocniczka była priorytetem. A kąpanie się latem w zbiorowym "nocniku" dzieci jest FUJ. Przez Was już tylko w rzece się będę kąpała. 😉
A kąpiesz się w basenach dla dzieci? 😀 Ja albo w basenach dla dorosłych, albo w jeziorze lub morzu. A tam nie siedzę przy brzegu, tylko odpływam dalej, więc raczej w sikach się nie pławię. Aczkolwiek...dorośli też sikają do wody. 🙂
Takie maluchy najczęściej przebywają w takich brodzikach zrobionych sztucznie na brzegu. W takich wielkich kałużach. I tam z tymi gołymi pupami latają i sikają sobie. Ja w te kałuże nie wchodzę. 😀
Odpowiem ci na ostatnie pytanie: ja. Tylko nie trzymsm a sam sie trzyma. Taki egzemplarz A to prawda, że uogólniłam. Nie liczę (bo nie słyszę) dzieci, które wracają sobie o takich porach po cichu. Pewnie są i takie 🙂
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 06 sierpnia 2013 11:53
Tania, zauważyłam, że teraz nawet 5latki ze smoczkiem latają, więc i sikanie do nocnika się przesuwa.
Kiedyś byłam świadkiem pewnej sytuacji:
- specjalnie z mamą odeszłyśmy daleko od ludzi na plaży niestrzeżonej, bo byłyśmy z psem. Po jakiejś półgodzinie praktycznie pod naszym parawanem rozbiła się rodzinka z 6 dzieci. Dzieci oczywiście biegające bez majtek, wrzeszczące. Mój pies na te wrzaski i krzyki zareagował szczekaniem... oh jaką awanturę nam szanowne mamuśki zrobiły, że pies agresywny, że bez kagańca i co pies na plaży robi! ( w momencie jak wyzywała że psy szczają gdzie popadnie jej dziecko na środku plaży zaczęło radośnie sikać :ke🙂. Po niedługim czasie zebrali się na obiad. Alleluja! Na drugi dzień rozłożyli się trochę dalej, a niedaleko nich rozłożyli się jacyś studenci i studentki. Jedna z dziewczyn rozłożyła się na leżaku toples, a reszta na kocach wyjęła piwa. I kolejna awantura, że dziewczyna jest zboczona, że jak piwo przy dzieciach ( no ok miejsce publiczne, więc zakaz jest), ale sami kopcili przy dzieciach jak smoki.
W ogóle uwielbiam przewrażliwione matki pochylające się nad wózkami, albo z dziećmi na rękach i z petem w ustach.
Kąpałam się ostatnio w morzu. I było pusto całkiem. Ale dawniej w jeziorze i tam przy brzegu dzieci siedziały . I jakoś trzeba wyjść z wody kiedyś. A wciąż o prysznic przy kąpielisku u nas trudno. Ale już kończę te rozważania, bo dość niemiłe. Ja nie znajduję usprawiedliwienia dla załatwiania potrzeb gdzie popadnie. I narusza to moje prawa. To załatwianie. Ale, jak to dziś w modzie- większość nie ma racji i ma sobie iść do kąta. A Teo zamykać okna w upał albo kupić stopery. Niedługo lobby Pampers and co wymyśli szkolne pieluchy. Sprzedaż znów skoczy o 200%. A mamy będą chłonąć artykuły o nowoczesnym wychowaniu. Jak Pampers. I już o wychowaniu w kwestii siusiania z mojej strony.
Czasy się zmieniają i nie wrócisz do dawnych Moje dziecko lat 13 nie umie zawiązać sznurówek. Inaczej...zawiązać od biedy umie, ale idzie mu to tak koślawo i okrutnie, że szok. W związku z tym żądał butów na rzepy. I kupowałam. Teraz ma lat 13 i szurówek nie wiąże, tylko supła jakoś, lub przewleka kilkakrotnie przez dziurki, byle nie wiązać. I miałam z tego powodu kompleksy i próbowałam z tym walczyć. Do czasu, aż nie porozmawiałam z innymi matkami i nie przypatrzyłam się jego kolegom. Wielu z nich ma problemy z wiązaniem sznurówek. Mało kto to teraz robi. BO PO CO? Skoro można chodzić w rozwiązanych i też jest ok? 😵
Ten świat się zmienia. Zawsze się zmieniał. I zawsze się będzie zmieniał.
Niedawno Julie była zszokowana, że dzieci na obozie nie chcą się bawić w te zabawy, które wymyślał jej mąż. Mnie to nie szokuje, bo ja o tym wiem od dawna. To już jest nieciekawe. To jest NUUUDNE. Ale dziwić im się? Skoro mają tyle alternatyw w postaci komputerów, gier, komunikatorów, komórek, aplikacji? Chcecie by bawiły się kasztanami? I patykami? Mały postrzelał z kuszy 10 razy, stwierdził "no...fajne", po czym pizdnął i zabrał się za nowoczesne zabawki.
Ten świat się zmienia i nadal się będzie zmieniał.
A kąpanie się latem w zbiorowym "nocniku" dzieci jest FUJ. Przez Was już tylko w rzece się będę kąpała. 😉
wlasnie to samo chcialam napisac. skoro wytlumaczeniem dla latania bez majtow jest to, ze sika gdzie popadnie bez kontroli, to bardzo mi przykro, ale takiego dziecka nie nalezy zabierac na plaze. dlaczego inni maja sie taplac w jego sikach? kupa tez mu tak wylata dowolnie?
Wylata. Takie czasy i taka szkoła nowoczesna. Nie rozumiesz. Nie znasz się. Obiecałam nie pisać, ale mi się wyrywa. Znów przeproszę za porównanie. Ile czasu zajmuje uczenie szczeniaczka wychodzenia na siusiu? Kotka na kuwetę? To czemu dziecka z dużym mózgiem naczelnego, nie da się nagle nauczyć? Nie rozumiem. Aż tak się świat zmienił?
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 06 sierpnia 2013 12:12
tunrida, tylko takich zmian trzeba się bać. Dzieci niezainteresowane niczym, byleby się gapić w monitor. A nastolatek nie potrafiący zawiązać sznurówek? Przecież to jest straszne. Dojdzie do tego, że po co mają uczyć się czytać, skoro program przeczyta za dziecko/ dorosłego człowieka, po co robić cokolwiek skoro maszyna to też może zrobić. Jak mi brakuje listów! Wszystkim znajomym zawsze powtarzam, że nie chcę kijowego e-maila tylko pocztówkę, nie musi być na niej nawet napisu "pozdrawiam z ...". I to wszystko jest kwestią wychowania ... Łatwiej rodzicowi włączyć durną kreskówkę niż wymyślić jakąś zabawę. Taki kasztan nie mryga, nie wydaje dźwięku. Po co ganiać za piłką na boisku skoro jest Fifa ...
Bo to wymaga czasami zastosowania formy przemocy. Pod postacią przytrzymania na nocniku. Pod postacią pokrzyczenia. W szczeniaka który akurat się rozkracza można walnąć czymś szeleszczącym, uderzyć gazetą, żeby nastraszyć. I to jest forma przemocy. Nadrzędny w wieku 12 miesięcy nie jest dużo bardziej pojętny niż szczeniak, więc nauczenie go tego samego też wymaga użycia jakiejś tam formy przemocy. Lub przymusu. A to jest niemodne. Bo niezdrowe. 🙂 Klapa nie wolno dać, nawet jak ci dzieciak robi celowo coś na złość. Nie wolno. A ty chcesz stosować przemoc psychiczną i męczyć dziecko siedzeniem na nocniku? 😉
safie- masz 13- latka w domu? 🙂 ja cię rozumiem. I popieram. Ale walcząc ze swoim 13-latkiem walczysz z wszystkimi jego kolegami. Bo nagle chcesz, by był INNY niż reszta. A dziecko nie chce być inne, nie chce się wyróżniać. Chce być takie samo jak reszta, bo chce być akceptowane. każdy kto się wyróżnia, musi być silny psychicznie, bo jest "ten inny". Nie jest łatwo wytłumaczyć dziecku, że bycie innym jest dobre. Bo dziecko widzi, że się z niego śmieją.
Ja pamiętam widok, jak mój młodszy brat siedział na nocniku i płakał a nie mógł zejść póki nie zrobi siku, czy tam kupy- nie pamiętam już.
A syn lał w pampery i nie przymuszałam go do nocnika. Wyrósł przed pójściem do przedszkola, do maluchów. Wyrobił się czasowo z sikaniem w majtki. Czyli- na pewno po 2 latach swego życia, nie wcześniej. 😀 Zresztą....nie pamiętam już dokładnie. Dawno to było. Teraz się borykam z innymi aspektami wychowywania. Mam prawie nastolatka.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 06 sierpnia 2013 12:28
tunrida , nie mam i obym nie miała, ja z antydzieciowych. Ale byłam 13latką, nawet nie tak dawno temu - 8 lat- i coś takiego to byłby jeden wielki wstyd. Jego dzieci też nie będą miały tej umiejętności, bo po co je uczyć. A co byś zrobiła, gdyby przed pójściem do przedszkola nie oduczył się robić w pieluchy? ( jej jaka ja mądra byłam, że w przedszkolu to już sama z ubikacji potrafiłam korzystać 😁 )
Tania, na szczęście pieluchy dla dorosłych już są więc ... 😉
Dzieci obecnie dłużej sikają w majtki/pieluchy, bo nie jest już na topie przymuszanie na siłę do nocnika, trzymanie na tymże nocniku pół godziny, aż się wysika. Teraz na topie jest rozwój nie na siłę ( bo MUSI się nauczyć sikać, już, natychmiast) ale rozwój zgodny z tempem dziecka, bardziej lajtowy, naturalny. Musi umieć sikać w sedes, jak idzie do przedszkola. A wcześniej... decyzja matki kiedy nauczy dziecko korzystać z nocnika.
a ja myślę inaczej, każdy dąży do UŁATWIENIA:
kiedyś kobieta chciała sobie UŁATWIĆ... każde dziecko miało ze 30 pieluch, pranie, prasowanie, gotowanie tego wiec jak najszybciej chciała z tego wyjść - UŁATWIĆ sobie życie... poza tym dziecko CZUŁO - czuło mocz - bo pielucha była MOKRA teraz jest sucha bo wsiąka... do tyłka przylega suche - bo MOCZ schodzi głębiej - dziecko nie ma dyskomfortu - wcześniej miało
Teraz tym UŁATWIENIEM są pieluchy typu pampers - nie trzeba prać, nie trzeba czesto przewijać, nie trzeba prasować, nie jest mokre przy skórze dziecka wiec po co uczyć lać na nocnik?
Ja też jestem przeciwna gołym dzieciom na plaży i reklamom z gołymi pupami. Bo to może prowokować pedofila. I kogoś skrzywdzi. Tak, jak pisałam- dawniej majtki nie schły bo były z bawełny i dlatego dzieci miały goły tyłek na plaży.
A ja gola nie latalam. Mama miała dla mnie kilka par na przebranie i juz. A jak byly mokre, siedziałam w ręczniku na kocu i bawiłam się z nią.
Dziecko w ogóle nie jest w żaden sposób wyśmiewane z powodu braku umiejętności wiązania butów!! Wstydzi się za to założyć krótkie spodenki latem- bo to obciach. I chodzi w długich jeansach. Ma zarośnięty bezładnie łeb i wygląda okropnie, ale tak właśnie jest ładnie, a ja się nie znam. Nie chce dać sobie zrobić z tego żadnej fryzury. Cudem zmusiłam go do chodzenia za mną na siłownię. Chodzi i ćwiczy. Ale za każdym pobytem z 5 razy pyta "długo jeszcze?" "kiedy stąd idziemy?" Alenie odpuszczę. Choćbym go miała siłą zmuszać. ( nie pakuje, ćwiczy ogólnorozwojowo, stosownie do wieku) Na kompie nie tylko gra. Robi jakieś rzeczy, których nawet nie umiem opisać. Ma jakieś szyfry, włamuje się na konta gry kolegów. A oni włamują się jemu. Potrafi ...tu mi brakuje słów...bo się nie znam. Ale na pewno potrafi dużo więcej niż ja. Instaluje, konfiguruje. Z mężem czasami kiedy rozmawiają, nie rozumiem nic z tego co mówią. A oni się rozumieją. Czyli- na pocieszenie- nie tylko bezmyślnie pyka, ale jakieś tam informacje i umiejętności rozwija. Koledzy potrafią to samo. Wiesz kiedy się z siebie śmieją? Nie wtedy kiedy któryś nie umie zawiązać sznurówki. Ale wtedy kiedy nie umie czegoś skonfigurować i trzeba iść do niego i zrobić to za niego. Inny świat. To nie jest świat kasztanów, podchodów, zabawy w cegiełki, biegania po drabinkach, czy wiszenia na trzepaku, podkradania jabłek, czy czereśni. Gdybym nauczyła go takich zabaw, nie miałby się z kim w nie bawić !!
Ja też goła nie latałam. I swojemu dziecku też będę zakładać majty na plaży/basenie/nad jeziorem.
W rodzinie wszystkie dzieciaki (obecnie 6, 11 i 12 lat)przed skończeniem 1,5 roku umiały korzystać z nocnika. Bo tak Mama uczyła mnie i moje siostry, a siostry tak uczą swoje dzieci. I nie są to dzieci zastraszone, ba nawet nie są zestresowane.
Tunidra - to jest świat Twojego dziecka, Twojego środowiska na szczęście jest też świat - taki jaki ja znam właśnie wśród nastolatków - siedzenie na gałęzi, wspólne pieczenie ciasta, gotowanie spódnicy w farbie, jazda na rowrach żeby sie wykąpać w rzece itd. itp. są jeszcze takie nastolatki tak jak są dzieci lat 6 kompletnie nie majace kontaktu z komputerem (mój ;-)) grami, i innymi tego typu duperelami
Dodofon, zgadzam się z Teoja teza o pieluchach. I niestety w podstawówce - o zgrozo - jest wiele dzieci nie potrafiących skorzystać z toalety. Spuszczanie wody to abstrakcja, a mycie rąk - strata czasu... (na podstawie obserwacji mojej mamy w szkole, w której uczy).