Forum towarzyskie »

Testy na zwierzętach (+ lista produktów)

Teodora, a nie jest tak że wszystkie muszą być testowane ?  Ja staram się więc uźywać ziół. I po "zwykłe" leki sięgam jak ne mam wyjścia.
Teodora, mocno upraszczając:  leki z definicji przyjmuje się, kiedy jest taka konieczność - w przeciwieństwie do kosmetyków, które w znakomitej większości  stosujemy wyłącznie z próżności i dla własnej przyjemności.

Nawet jeśli mowa o produktach służących utrzymaniu higieny, czyli tych, które możemy uznać za społecznie niezbędne 😉 mamy już wybór (czego często nie można powiedzieć o lekach). Świadomy konsument powinien umieć wybrać to, co nie przyczynia się do całkowicie zbędnego cierpienia.

Mnie z kolei ciekawi Twój stosunek do tematu, bo Twój post, choć krótki, wydał mi się lekko sceptyczny (?)

A czy w przypadku oznaczen nie ma jakiegos rozroznienia ?
Jest bowiem kwestia produktow, ktore nie sa testowane na zwierzetach.
A dodatkowo sa jeszcze produkty, ktore nie zawieraja skladnikod odzwierzecych - te beda Vegan i np. Ziaja juz nie do konca miesci sie w tej kategorii, bo ma/ miala zdaje sie m. in. kosmetyki z mlekiem (kozim ?).
baba_jaga - są różne symbole dla produktów nietestowanych na zwierzętach i nie zawierających produktów pochodzenia zwierzęcego,
taką marką jest np. wspomniany Rival de Loop (z Rossmana), a na opakowaniu widnieje taki symbol:




Tylko nadal nie wiem czy wierzyć w każdego króliczka, czy napis "vegan" na opakowaniu, skoro jak przeczytałam - są firmy które oszukują.

Ciężko jest być świadomym konsumentem!



edit: mała poprawka, co by nie utracić sensu.
ekhem, nie jestem sceptycznie nastawiona, popieram 🙂
Jeśli sama nie wybierałam pod tym kątem, to dlatego, że żyłam w przekonaniu, że drogo, że trudno dostępne, że wybór mały. Jedyna dla mnie pociecha, że nie używałam nigdy wielu kosmetyków "złożonych". Może powinnam sobie zrobić listę, czego szukać?

A leki - biorę. I to mnie kole. Nie na tyle, żeby nie brać. Dlatego byłam ciekawa również opinii wątkowej.
Teodora, leki to czasami nie wybór a konieczność (pewnie sama wiesz  :kwiatek🙂. Oczywiście, można śladami Boba Marleya nie brać nic i szybciej zejść ze świata, ale chyba mało jest osób myślących w ten sposób. Inaczej jest jeśli cię boli głowa, a inaczej, jeśli będziesz cierpieć, jeśli nie weźmiesz dawki leku. Na pewno każdy z nas wie jak to jest, albo choć część miała kiedyś taki ból, że chciała już tylko jednego...
Mało osób będzie tak świadomie cierpieć. Ja tu nie mam żadnych wątpliwości, jeśli bliska mi osoba mogłaby nie cierpieć, to bym się nie wahała (podać leku).
Tak samo ze zwierzętami, dla naszych pupili zrobimy wiele.
http://www.stopvivisection.eu/pl

do konca zbierania podpisow zostalo 24 dni, Polska jak narazie uzbierala tylko 18% minimalnej wymaganej liczby glosow... podpisujcie i slijcie dalej!
Skąd wiadomo, że firma Sarantis i PZ Cussons nie testuja?
Skąd wiadomo, że firma Sarantis i PZ Cussons nie testuja?
Z tego co słyszałam to inglot nie sprawdza dostawców składników. Chyba, że coś się zmieniło
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się