Nestor a ja myślę, że Twoja analiza polityki Rosji jest obciążona takim sztywnym i archaicznym postrzeganiem tego kraju. Według mnie Rosja w sprawie Ukrainy poczeka. Nie zrobi oficjalnie nic. I spokojnie poczeka. A cała reszta dokona się sama.
Tania, a od kiedy Rosja COKOLWIEK robi oficjalnie? Kretynami politycznymi to zawsze byliśmy my 🙂 Popieprzony naród, który zbiorowo uwierzył, że "władza i zasoby" (za Nestorem) są... nieważne, że grunt to być biednym, bezsilnym i szczęśliwym 💃. Niech sobie rządzi kto chce 🤔wirek:. A jestem biedny bo; a) za mało zapieprzam b) mam za dużo dzieci c) mam rozdrobiony areał d) moja krowa jest niesłusznej rasy etc. Więc skoro zawsze za dużo gąb do wykarmienia - to najlepiej przetrzebić na wojnie za kogoś.
Jeśli dobrze rozumiem, możemy spodziewać się, że Ukraina "wcieli" się do Rosji? To realny scenariusz - ale nie oznacza, że na pewno tu i teraz. Rosja będzie prowokować i wykorzystywać każdą okazję - jak obecnie. Wcielenie może być miękkie - z zachowaniem formalnej niezależności - niemniej cel strategiczny jest właśnie taki i on nie ulegnie zmianie - nawet jeżeli ma to potrwać 100 lat. Państwa posiadające doktrynę planują w perspektywie wieloletniej. Sytuacja jest dynamiczna - można spodziewać się wszystkiego.
Nestor a ja myślę, że Twoja analiza polityki Rosji jest obciążona takim sztywnym i archaicznym postrzeganiem tego kraju. Według mnie Rosja w sprawie Ukrainy poczeka. Nie zrobi oficjalnie nic. I spokojnie poczeka. A cała reszta dokona się sama.
Ciekaw jestem jak wygląda nowoczesne postrzeganie Rosji 🙂 Podobnie tego, co to jest ta cała reszta, co się sama dokona.
Ja jestem za "prosta" do polityki, ale wciąż wkurza mnie wieczne tendencje Polski za walczenie za czyjąś wolność. Grabimy tym sobie u wszystkich powoli. Traktowani jesteśmy jak... Ot taki z szabelką i butelką, naprawdę żaden polityczny partner. A może jednak skupić się na naszej gospodarce? Ot jakoś tak mi się wydaje. Ale my już nie paw i papuga narodów, tylko bojowy kogutek który czeka na ziarenko od Ameryki :/
Nestor- pożyjemy, zobaczymy. Ja przypuszczam, że nie będzie żadnego przyłączania, pomocy zbrojnej, czołgów, zajmowania Krymu. Będzie , jak teraz, kilka drobnych z pozoru zmian np. w polityce celnej czy polityce zatrudniania obcokrajowców. I wystarczy. Według mnie Rosja przestała rządzić pięścią i rządzi.... kasą. I niczego więcej nie trzeba. Tak obstawiam. Dla Rosji jest bardzo wygodne mieć na granicy z "Europą" -UE /Polską - niestabilnego partnera, uzależnionego finansowo. Takiego do pokazywania: patrzcie jak tam jest źle, nie to co u nas. Zachciało się im Europy i mają, co mają. Mnie się zdaje, że w Rosji rządzi [url=https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRwrCNG0Ed6OldG1lP_5QbsqQ2WJk32YkoNme2C_anz1K0Ijxf0]ten pan[/url]. I nie jest to pijany prymityw. To miałam na myśli, pisząc o "nowej Rosji".
Ja przypuszczam, że nie będzie żadnego przyłączania, pomocy zbrojnej, czołgów, zajmowania Krymu. Będzie , jak teraz, kilka drobnych z pozoru zmian np. w polityce celnej czy polityce zatrudniania obcokrajowców. I wystarczy. (...) I nie jest to pijany prymityw. To miałam na myśli, pisząc o "nowej Rosji".
Tak będzie, jak piszesz, o ile to wystarczy - Rosja potrafi wysłać czołgi - także zabijać nawet swoich obywateli bez litości. Oboje zgadujemy - jednak polityk powinien być przygotowany na każdy wariant - a tych, co uważali, że nic nie będzie, historia zna na pęczki.
Ławrow od Chruszczowa czy Breżniewa różni się tylko marką perfum i obyciem. Jest bardziej przebiegły. Podobnie Putin. Ja im w żadnym razie nie przypisuję pijaństwa czy braku kultury jako motywu działania. Powiem więcej - im oni są bardziej kulturalni - tym gorzej. Uczestnicy słynnej konferencji: http://pl.wikipedia.org/wiki/Konferencja_w_Wannsee też w większości mieli doktoraty - to byli kulturalni, pełni ogłady mili ludzie.
No tak. Ja też o tym pisałam. Przepraszam, jeśli Tobie przypisałam to, czego nie było.
W żadnym razie nie potraktowałem tego jako czegoś niestosownego - po prostu rozmawiamy. Dla pełnej jasności - Rosja jako państwo, to nie to samo, co poszczególni Rosjanie - można z nimi pić wódkę i robić interesy, podobnie, jak z Niemcami.
Ja mam znajomych "nowych Rosjan", chociaż w Rosji to określenie ma raczej znaczenie negatywne ( w sensie -nuworysz). I ci ludzie zaskakują mnie bardzo. Ani śladu w nich dawnych ludzi hm..."radzieckich". To znaczy tak z wierzchu ani śladu. Znają języki obce, podróżują, są zamożni. I tacy w sumie zarozumiali. Z Mocarstwa. Nieprzyjemni tak naprawdę. Już się nie da z nimi posiedzieć, wypić i pośpiewać Wysockiego. O polityce nie chcą rozmawiać właściwie wcale. O życiu w Moskwie mówią wyłącznie dobrze. Że mają wszystko i u nich jest lepiej. O Ukraińcach mówią z głęboką pogardą. O Gruzinach z nienawiścią. Noszą markową odzież i o tym chętnie gadają. To są ludzie w wieku około 30 lat. Na pewno nie są reprezentatywni dla kraju, ale jednak jacyś są. Rosja szykuje się do IO, ma być wielka feta. Demonstracja siły i piękna. Zatarcie wrażeń z IO w Moskwie. I dlatego nie wierzę, że ten nowy wizerunek popsują dla dobra pogardzanych Ukraińców. A argument wojskowy? Chyba też już, ze względu na postęp techniczny, nie ma znaczenia jak dawniej.
p.s I jeszcze coś. Czy nam naprawdę zależy na złych stosunkach z Rosją? To po co tak zabiegamy o umowy handlowe?
Ukraina- patrzę na to co się dzieje na Majdanie. 😲 I tak sobie myślę: ME w piłce nożnej to była taka szansa dla Ukrainy. Pokazania Europie kraju. Otwarcia się. Był klimat dla zmian. I nie wykorzystano.
Tania, super film widziałam, chyba... w nocy 😉 o przygotowaniach do Soczi. "Olimpiada Putina" bodaj. O tym, jak "uzyskano" IO. O tonach betonu, "gwałconych" rzekach, działaniach pt. "po nas choćby potop", o dziesiątkach tysięcy przymusowo wysiedlanych ludzi, obowiązkowych haraczach dla firm rzędu 50%, zmianach terminów na żądanie decydentów, zmuszaniu do emigracji itd. O pieniądzach, brzydocie, stale walącej się skoczni. Osiedlu nowych domów wyburzonych pod parking (100 km dalej) - praktycznie bez odszkodowania. I uważam, że od czasów Markiza de Custine http://rosjawliteraturze.blogspot.com/2011/02/markiz-de-custine-listy-z-rosji.html nie zmieniło się nic. Jak Petersburg powstał na szkieletach, tak powstają budowle w Soczi. Także na bagnach. Lekturę "Listów" serdecznie polecam. Ze szczególnym uwzględnieniem koncepcji rzymskiej a bizantyjskiej tradycji.
Ja mam mieszane uczucia odnośnie tego co się dzieje na Ukrainie. Z jednej strony życzę jak najlepiej zwykłym szarym obywatelom i rozumiem ich przerażenie i chęć zmian, rozumiem czemu wyszli na ulicę, z drugiej na majdanie największe zamieszki wywołują chuligani i eksterniści, których sposobu działania i głoszonych poglądów nie popieram. Opozycja działa coraz ostrzej, to i władza działa coraz ostrzej. Boję się większej rewolucji, szczególnie że jak uczy historia rewolucja nie prowadzi do niczego dobrego.. tego się już nie da rozwiązać pokojowo, ofiar będzie więcej... ale to czego się obawiam najbardziej to co potem...
Mnie męczy taki bardzo jednostronny i płaski przekaz naszych mediów. I ocena sytuacji przez polityków. Ja odbieram sprawę jako bardzo skomplikowaną, trudną i niejednoznaczną. A tu słucham w TV: -protestujący=opozycja=skrzywdzone anioły=dać im azyl, znieść wizy i w ogóle ostatnią koszulę. - siły rządowe (wybrane w wyborach i niedawno z okazji Euro2012 kochane i ściskane) = bandyci=potwory=sankcje i kary. Cokolwiek bąknie UE czy USA=świętość=bijemy czołem. Cokolwiek powie Rosja=zamach na nas=zamach na świat=złe, głupie i w ogóle kłamstwo. Taki przekaz płynie z mediów i Sejmu. Ja to widzę całkiem inaczej i martwię się tym bardziej. Żal mi każdego nieszczęśliwego człowieka. Nie żal potomków tryzuba. O.
Niestety nie ma szansy dla Ukrainy. Putin? Przecież on juz działa. W białych rękawiczkach. Tam juz wszystko pozamiatane i ustalone. Nie mam złudzeń. Tylko ludzi żal.
Ludzi żal. Ich wiary, że można po ludzku, dobrze, normalnie. Ale do całości mam bardzo mieszane odczucia. Nie bardzo sobie wyobrażam, co to miałoby być: "Wolna Ukraina" 🤔. Tzn. trochę ciarki przechodzą. Chyba (egoistycznie?) wolałabym solidny i spokojny protektorat rosyjski. Czyli chyba podobnie jak Tania. I jeszcze myślę - o jakie interesy chodzi, że Nawet PO tak jednostronnie ocenia sytuację?
Ja tak sobie pomyślałam, jak by to było, gdyby było w Polsce. Gdyby grupa ludzi zainstalowała się w centrum Warszawy i żądała np. wystąpienia z UE. Gdyby zajęli budynki i żądali oddania władzy pod wodzą np. Lewandowskiego. I odwiedzaliby ich np. politycy z Serbii (czy innego kraju nie należącego do UE) i pouczali co robić. Na Ukrainie jest ponad 40 milionów ludzi. Były wybory. W okręgach odległych np. donieckim opozycja zdobyła nie więcej niż 10% głosów. Na Majdanie i w kilku innych miejscach niech będzie ze 100 tys ludzi. Wymieszanych: zwolenników postępu z nacjonalistami. I co? Oddać im "klucze do państwa" ? Bo chcą? Poradzą sobie? Kraj zadłużony. Kryzys. I co? UE im komisarza da? To będzie demokratycznie? A za miesiąc zwolennicy drugiej strony polecą palić opony? Po co my się tam mieszamy i to tak ..... pfffff.........?
Mnie zasmuciła jedna rzecz. Wrzuciłam na FB ten filmik podany wyżej. Jakie było moje zdziwienie, gdy dostałam upomnienie od znajomych, że tym ludziom na Majdanie nie powinno się współczuć. Ze względu na to, jakie ugrupowania biorą w tym udział i jakie przekonania polityczne reprezentują (m.in. są anty-polscy). Naprawdę smutno mi, że trafiają się tacy ludzie...
Milla, bo większość ludzi u nas tak myśli. Poczytaj komentarze na portalach. No, żeby nie wiem co to u nas nie ma żadnej tradycyjnej przyjaźni z Ukrainą. Ja współczuję każdemu pobitemu ale zabito też 10 milicjantów. Podpalano ich żywcem. A z obecną władzą Ukrainy dopiero co się ściskaliśmy i nawet hucuła daliśmy w prezencie. Oferta UE była bardzo hojna. Bez tych wszystkich obwarowań, które każdy z wstępujących wcześniej krajów musiał przebrnąć. Łatwo wszystko zgonić na Rosję. Ale to Ukraina się tam zadłużyła po uszy. I co z tym długiem mam być? Będziemy spłacali? Bo ich lubimy? Jak ja usłyszałam wczoraj z ust polityka PSL, że trzeba otworzyć rynki na produkty rolne z Ukrainy to mnie dreszcz przeszedł. Nasi producenci zdechną z głodu. I ja z nimi, bo to moi klienci. W szkole mojej znajomej ona została zwolniona bo redukcje (magister filologii z 25 letnim stażem) a języka uczy..... pani stomatolog z Ukrainy. I jej tknąć nie wolno. No tak to jest. Zatem się nie dziw.
p.s
08:33 Resort spraw wewnętrznych Ukrainy podaje, że snajper prawdopodobnie znajduje się na dachu konserwatorium na Majdanie Niepodległości. Rannym milicjantom udzielana jest pomoc medyczna.
08:24 MSW Ukrainy: Snajper otworzył ogień w Kijowie do funkcjonariuszy ministerstwa, 23 rannych
08😲9 W Kijowie znowu strzelanina. Na jednej z ulic, sąsiadujących z Placem Niepodległości, słychać palbę z broni gładkolufowej. Specjalny wysłannik Polskiego Radia donosi, że przedstawiciele opozycji szturmują pozycje Berkutu. Na samym Majdanie - odgłosy licznych wybuchów i dym z płonących opon. Z zainstalowanych głośników słychać wezwania opozycjonistów do obrony demokracji. Portale internetowe przekazują migawki, na których widać manifestantów, rzucających kostkę brukową w kierunku funkcjonariuszy, osłoniętych tarczami.
Nasz Urzad do Spraw Cudzoziemcow prezy sie w dumie, bo w koncu moze beda mogli sie wykazac. Jego Szef ostatnio stwierdzil, ze licza sie z tysiacami uchodzcow, ze w pogotowiu juz organizuja u nas miejsce na tymczasowe obozy. Rownoczesnie moi klienci przychodza zegnac sie, bo jada na Majdan, porwani jakas idea.
Moim zdaniem nie bedzie takiej fali uchodzcow, o jakiej mowi UdSC. Ale gotowi jestesmy, jak trzeba bedzie pomoc - to bedziemy pomagac i jezdzic po tych obozach.
Niestety zgadzam sie z tym, kto wyzej juz napisal, ze tam juz wszystko wiadomo, zadnej zmiany nie bedzie...
Oglądam wiadomości na BBC - oni jak zwykle mocno są stronniczy, opowiadają, jak to biedny ukraiński lud cierpi i chce się wyzwolic od niedobrej Rosji.
Zanim wyjechałam do UK, przyjaźniłam się z Ukraińcami - oni zapraszali nas do swojego miasteczka, a my zapraszaliśmy ich do nas, do Polski. Będąc u nich zdałam sobie sprawę, że życie w małym, ukraińskim miasteczku nie jest łatwe - ludzie biedni, bez nadziei na przyszłośc, mooocno zmęczeni realiami życia. Strasznie flugali na Rosjan i marzyli o przejściu ich kraju na zachodnią stronę. Jak przyjeżdżali do nas na odwiedziny, to non stop płakali (dosłownie) , że chcieliby miec tak, jak u nas. Oni nie widzą tego, że na Zachodzie też można wpaśc w poważne tarapaty. Wiecie, mają mocno wyidealizowane podejście do sprawy, wydaje im się, że jak odetną się od Rosji, to wszystko będzie lepsze, łatwiejsze.
Inna sprawa - że Ukraina jest mocno podzielona wewnątrz kraju: Zachód, któremu marzy się przejście do UE i wschód, który jest pro-rosyjski, nawet ludzie używają języka rosyjskiego ponad ukraińskim. To musiało się kiedyś zawalic, zaniedługo się to mocno im odbije 🤔