Boli mnie Twoja ignorancja dla potrzeb Twoich koni. To mnie boli. Boli mnie, że cieszysz się ze szmat, wielce startów i siedzisz z czystym sumieniem tu, na forum z wiedzą, że te Twoje konie kiszą w boksach. A słońce wyszło, trawka się zieleni. Pewnie wolałyby powietrzyć się na dworze z towarzyszem. To mnie boli. Twoje samozadowolenie i Twoje jakże krystaliczne sumienie, że Twoim koniom "nie dzieje się krzywda na padoku". To straszne. No ale świata nie zmienię.
A mnie boli twój brak zrozumienia dla innych poglądów iż twoje.I mam krystaliczne sumienie,gdyż w tej właśnie chwili koń 1 poszedł pobiegać na lonży,a koń 2 potem zasuwa na spacer w ręku. Mają czysto,ciepło,dobre jedzenie i opiekę.Także w zakresie tego,że nie wychodzą tylko i wyłącznie na treningi. No ale ja też świata nie zmienię,ani twojego toku rozumowania.
tylko nie wiem, czy ta stajnia go nie uczłowiecza, bo taka - jak to nazwałaś - wypasiona 😁
pozdrawiam już ostatni raz 🙂
[/quote]
Koń ładny. To chyba nowy ośrodek? No i cena 650? To chyba na starcie, przypuszczam, że możecie spodziewać się podwyżki prędzej czy później. Podobny ośrodek jest niedaleko Oświęcimia, ale z większą halą. Cena 1000 od konia. sorry za offtop
Boli mnie Twoja ignorancja dla potrzeb Twoich koni. To mnie boli. Boli mnie, że cieszysz się ze szmat, wielce startów i siedzisz z czystym sumieniem tu, na forum z wiedzą, że te Twoje konie kiszą w boksach. A słońce wyszło, trawka się zieleni. Pewnie wolałyby powietrzyć się na dworze z towarzyszem. To mnie boli. Twoje samozadowolenie i Twoje jakże krystaliczne sumienie, że Twoim koniom "nie dzieje się krzywda na padoku". To straszne. No ale świata nie zmienię.
A mnie boli twój brak zrozumienia dla innych poglądów iż twoje.I mam krystaliczne sumienie,gdyż w tej właśnie chwili koń 1 poszedł pobiegać na lonży,a koń 2 potem zasuwa na spacer w ręku. Mają czysto,ciepło,dobre jedzenie i opiekę.Także w zakresie tego,że nie wychodzą tylko i wyłącznie na treningi. No ale ja też świata nie zmienię,ani twojego toku rozumowania.
A moje też mają czysto, ciepło, dobre jedzenie i opiekę. Zamiast lonży i spacerów mają własny padok i własne towarzystwo.
[quote author=kare_szczescie link=topic=91296.msg1752457#msg1752457 date=1366275145] horse_art, to macie same fajne stajnie w zachodniopomorskim... [/quote] Ani ja ani horse_art nie trzymamy koni w pensjonatach... Ja np. mam własną stajnię... Ale fakt faktem - mamy w okolicach stajnie , w których wypuszczanie na pastwiska jest normą (a nie "wyjątkiem"😉
To ja inaczej porównam. Z psami. Biały pudelek . I Burek sierściuch. Pudelek wystawiany, z papierami. Burek lata i sika pod krzaczki. Albo z kotami: wyszczotkowany, wystawowy pers i Mruczek, co łapie myszy. I teraz: czy Burkowi i Mruczkowi zaszkodzi mieszkanie na kanapie i kuweta? No, na pewno mu miło nie będzie. Ale nie umrze od tego. Czy pers i pudelek mogą pełnić swoje funkcje latając po błocie? No nie mogą. Hi!Hi! Namieszałam chyba?
Taniu nienamieszałas tylko..mam pytanko. Który kot ma fajniejsze życie? Ten burek dobrze traktowany ale wychodzący ,łapiący myszy , biegający po stajni itp itd czy ten pers wypieszczony, wyczesany jezdzacy na wystawy?
no tak może zły przykład ,może nie potrzebnie mieszłąm w to persa. Dajmy na to zwykły dachowiec ale trzymany w mieszkaniu na entym piętrze bez możliwosci "wysjcia" czy ten który moze wchodzic do domu ale tez może i wychodzic i życ na wolnosci?
My wszyscy uczłowieczami swoje zwierzaki i nie ważne czy to koń, pies czy kot. Biegam do weta nie tylko w sprawie koni ale i z psami a ostatnio i z kotem. Gadam do swoich zwierzaków choc wiem przecież ,że mnie nie rozumieją , ba często przepraszam gdy np za pozno daje im jeść.Współczuje im kiedy coś ich boli, uspakajam głaszcząc , przemawiając.. Często , bardzo często łapię się na tym ,ze traktuje swoje zwierzaki jak czlonków rodziny i często przypisuje im cechy ludzkie. No cóz ....za dlugo widac z nimi przebywam ale...czasem wolę towarzystwo swoich zwierzaków niż niektórych ludzi.
Taniu nienamieszałas tylko..mam pytanko. Który kot ma fajniejsze życie? Ten burek dobrze traktowany ale wychodzący ,łapiący myszy , biegający po stajni itp itd czy ten pers wypieszczony, wyczesany jezdzacy na wystawy?
Wiadomo, który ma fajniejsze. Tylko persa czy pudla czasem trzyma się dla pieniędzy. Jak konia sportowego typowo. I tu jego samopoczucie się nie liczy, tylko nasze. Ja nie mam teraz psa. A miałam. I żałuję. Siedział głównie w mieszkaniu. Trzy razy dziennie na siusiu. Innych psów nie znał. To była moja fanaberia. I pójdę za nią do piekła. I ten mój pies to jak koń udający sportowego, zapakowany w papierek non stop.
[quote author=horse_art link=topic=91296.msg1752471#msg1752471 date=1366276051] tulipan, nie wiem dlaczego się bulwersujesz przeciw temu padokowaniu z założenia - przecież padokujesz, duze padoki i do tego w stadzie (koń za płotem zawsze jakąś namiastka jest też)
to przecież ten "kompromis" o którym mówie... i to w b. fajnym dla konia wydaniu
a twoje wypowiedzi brzmią jakbyś była za 24h w boksie i zero wychodzenia jakkolwiek...no tak zrozumiałam [/quote]
Właśnie o to mi chodzi. Bulwersuje mnie ograniczony punkt widzenia. Wypowiadam się z perspektywy osoby, która swoje konie padokuje, jeździ sportowo i stara się to wszystko pogodzić. JEDNAK zdaję sobię sprawę, że nie zawsze jest to możliwe. Nikt nie ma prawa zarzucać innym, że o swoje konie nie dba tylko i wyłącznie dlatego, że nie wypuszcza ich na padok. Bardzo infantylne podejście. W pełni rozumiem dziewczyny, które swoich koni nie wypuszczają i sama stanęłam teraz przed wyborem - padokować czy nie. Ja od konia wymagam, staram mu się w zamian zapewnić jak najlepsze warunki. Najlepsze, ale zgodne z moimi priorytetami. Nie ukrywam, że ja w tym duecie jestem ważniejsza.
DressageLife, a jest powód jakiś, że nie wychodzą "luzem"? nie jedzą trawy?
tania - koń jak ten husky - czy to dla niego warunki "kanapa w m1" bez spacerów-biegania, to dobre warunki? no absolutnie nie, ale dla rasy"przymulony kanapowiec" jak piszesz - czy nawet kota (większości ras) - wystarczy. tak - kotom mieszkanie jako terytorium wystarcza, nawet bez wychodzenia...
Ja nie mam teraz psa. A miałam. I żałuję. Siedział głównie w mieszkaniu. Trzy razy dziennie na siusiu. Innych psów nie znał. To była moja fanaberia. I pójdę za nią do piekła. I ten mój pies to jak koń udający sportowego, zapakowany w papierek non stop.
Tak sobie myslę ,że do piekła nie pojdziesz 😉 bo i tak dałas temu psiakowi dużo , chocby michę , czułosc i te 3 spacerki dziennie. Ale sama wiesz ,ze dla psiaka byłoby fajniej gdybys dała mu ciut wiecej swobody. I ja jestem "niedobra" dla swoich psów. Prawie wogóle z nimi nie wychodze na spacery, mam duży ogród i drzwi otwarte. Psiaki wychodzą wiec kiedy chca i ile chcą ale...wiem ,ze to za mało ale doba ma tylko 24 godziny. W teren jak jadę konno , psów nie zabieram bo za dużo jest wałęsających sie burkó wiejskich. Moje psy to duże owczarki i mysle ,że niezle by poturbowąły te wiejskie biedaki. Poza tym w lesie jest dużo zwierzyny i nie chcę aby moje psiaki ganiały dziką zwierzynę. Psy jednak powinny wychodzic na spacery ale...mnie brakuje czasu a czasem i checi.
To taka cienka granica.Psa strzygłam, bo by się udusił kudłami. I raz trymowałam i się do mnie nie odzywał dwa tygodnie. To znaczy latałam do fryzjera za cieżką kasę. Airdale terier ma swoje wymagania. Biorąc go - bo został porzucony jako szczenię- nie miałam pojęcia ile energii jest w tej rasie. I więziłam go latami. 😡 I kazałam go wykastrować jeszcze. Boże... piekło mam jak w banku. Serio. Uczłowieczałam jak nic. A wracając do koni: podcinanie szczotek- bo "brzydko" ( nie mam na myśli np. fryzów) . Odrywanie kasztanów . Golenie pyska. Uszu. Co o tym myślicie?
no tak może zły przykład ,może nie potrzebnie mieszłąm w to persa. Dajmy na to zwykły dachowiec ale trzymany w mieszkaniu na entym piętrze bez możliwosci "wysjcia" czy ten który moze wchodzic do domu ale tez może i wychodzic i życ na wolnosci?
Się pozwolę wtrącić odnośnie tego. Mam w domu kota, dachowca zwykłego, najzwyczajniejszego. Kilka razy chciałam go uszczęśliwić i wywaliłam na dwór... Kot był przerażony! Oczy omal nie wyskoczyły mu z orbit, napuszył się i wiał gdzie pieprz rośnie...a gdzie? Ano do klatki schodowej... On po prostu nie zna innego życia i widocznie poznać nie chce....czy mam mimo wszystko na siłę dalej mam ją wyrzucać na dwór, żeby mogła jak inne szczęśliwe koty biegać po trawnikach? przepraszam za 🚫
Goli. Jak najbardziej. AQH na zawody i pokazy. Przypuszczam, że konie arabskie na pokaz tak samo. I nie krytykuję. Taka moda/ zwyczaj/wymóg. Ale ja właśnie się szykuję na podcinanie szczotek Treserowej klaczy. Bo wygląda na taką zaniedbaną. Głupie, co? Mojej Tani nie rosną, a tamta ma takie pejsy. I w ten weekend planuję. I ma uszy jak pluszak, co wygląda "brzydko" . I też się zastanawiam czy nie podgolić. Bo inne konie u nas są takie eleganckie. I to jest z mojej strony chyba głupie. p.s Ogolony jak nic. I uszy i pysk. i ten też, tylko mu uszy odrosły lekko. http://saddleandstirrups.com/wp-content/uploads/2012/12/Katy-Feuerbach-katybug_1107@hotmail.com1_.jpg
I jeszcze chrapy i oczy czernidłem/olejkiem pociągnięte 😀 taki los koni wystawowych Szczotki chociaż niewielkie - przycinam ze względów praktycznych (lubi się tam przykleić błoto, się nie doczyści i obetrze ochraniaczem) Włosy czuciowe i uszy raczej zostawiam (czesem uszy mikro przytnę nożyczkami) - bo to ma jednak praktyczne zastosowanie dla konia. Ale na wystawę bym pewnie przycięła 🙂
No ja odnośnie golenia to golę w całości,z nogami i głową,ale ponieważ w lato nie ma takiej potrzeby-to tylko przycinam szczotki,włosy czuciowe zostawiam.No i nie przerywam grzywy,tylko ją obcinam ''jak z linijki''
A co by było, gdyby na czworoboku na poważnych zawodach pojawił się koń ubrany w futro? Z włosami wystającymi i np. w czystym, zimowym płaszczyku ? Wpływa to na ocenę?
A co by było, gdyby na czworoboku na poważnych zawodach pojawił się koń ubrany w futro? Z włosami wystającymi i np. w czystym, zimowym płaszczyku ? Wpływa to na ocenę?
A co by było, gdyby na czworoboku na poważnych zawodach pojawił się koń ubrany w futro? Z włosami wystającymi i np. w czystym, zimowym płaszczyku ? Wpływa to na ocenę?
Teoretycznie nie, praktycznie żaden sędzia nie jest w 100% obiektywny i wszystko ma wpływ na ocenę - również tzw prezencja pary. Prosty przykład Blue Horse Matine vide Totilas, oba konie super wybitne w ruchu i elementach, oba urodziwe, ale Toti jednak bardziej z oko łapał... Ciekawa jestem jak wyglądałyby zawody , w których oba te konie stanęłyby w szranki. Niestety Blue odeszła z tego świata 🙁 (po wypadku na pastwisku)
quantanamera , nie chce wracać czyli chodzi po padoku , je sianko, rozgląda się , idzie pokwiczeć po plot na inne konie i widać ,że jej się podoba. A wcześniej stała pod bramką i panikowała. Jak chce ją zabrać to nie ma problemu, przychodzi do mnie sama. Jest po kontuzji właśnie , bo pokopała się z końmi, bo jest strasznie dominująca i zaczepna. Dalej będzie wychodzić , tylko z koniem , który pasuje do niej charakterem , czyli jest łagodny ,oraz pójdzie na pastwisko tylko osobne też z jednym bądż dwoma końmi. Nie pójdzie juz ze stadem ale zrobie wszytsko by była na dworze, miała trochę wolności. A nie tylko na padoku konie sie uszkadzają. Podczas treningu również i w boksie również. Mamy w stajni quaterke , ktora stoi 24h , bo szportowa i kopnęła w ścianę , spuchła jej noga i była wykluczona z treningów na prawie miesiąc...
Ja się nie znam na dresażu. Nie wiem jak się ocenia. Czy prezencja jest punktowana? Pytam w sensie konia kudłatego " na dziko", ale czystego w zestawieniu z wygolonym.
Wygląd to zwyczaj od plecenia grzyw po białe czapraki (nic w przepisach o tym nie ma) Teoretycznie mógłby wygrać i "mamut" praktycznie sądzę, że jeśli 2 konie poszłyby czworobok na podobnym poziomie - ładniejszy miałby większe szanse... Sędziowie to jednak ludzie, nie rooboty 😉