Reiki i dotyk kwantowy w leczeniu koni
Moj kon jest po kilku sesjach reiki i efekty byly naprawde niesamowite, chocby obnizenie temperatury z 40 stopni bez farmaceutykow, oczyszczanie sie pluc - wyciek bialego glutka zaraz po sesjach (kon ma copd, ale od dawna nie kaszlal, ani nie mial wyciekow z nosa, widocznie bylo to zludne, a wydzielina zalegala w plucach), zejscie opuchlizny z nog i zmniejszenie opojow, znaczna poprawa ruchu.
Chcialabym zglebic temat i samodzielnie zaczac stosowac te metody u mojego konia, w zwiazku z tym chetnie poznam Wasze doswiadczenia w tym temacie. Wyszukiwarka pokazuje, ze Karla🙂 z powodzeniem stosuje ta metode, ale moze jest nas wiecej?
Jesli znacie jakies ciekawe publikacje na ten temat wrzucajcie tu prosze 🙂
Dla zupelnie niezorientowanych w temacie - google: "reiki for horses" 😉
z ogromnym powodzeniem- tylko tyle dodam 😎 stany zapalne zbijamy regularnie u około 10 koni i 50 psów, reumatyków, seniorów też maltretuję i efekty lepsiejsze niż po ugniataniu 😀, o oku mojej niuni nie wspomnę, do tego to co podpatrzylam i w Niemczech i Kanadzie- łapki które leczę przed startami, stresem itp. nawet moją pojebałkę uspokoilo przed próbą dzielności 🙂 gorąco polecam!
polecam reiki dla zwierząt taka fajna mała książeczka a dużo cennych uwag
🤔
Sprawdzałem w kalendarzu. Dziś nie pierwszy kwietnia! 😁
No sorry, ale nie powiecie mi chyba, że leczycie konia dotykiem? 🤔
laparotomia, hahah, moja pierwsza reakcja byla dokladnie taka sama!!! 😁
Stwierdzilam jednak, ze jak sie kolezance chce to niech sobie odczynia gusla, koniowi nie zaszkodzi 😉 Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy to zaczelo faktycznie dzialac...
Karla🙂, ksiazka juz zamowiona, dzieki 🙂
laparotomia, u wielu ludzi sprawdza się medycyna alternatywna, więc dlaczego u koni ma się nie sprawdzać?
kiedyś też jakaś akupunktura czy pijawki w leczeniu koni to było wielkie "eeeee?" a teraz jak się okazuje są to metody z powodzeniem stosowane i działające!
No okey! Stretching, masaże czy zioła, inhalacje, czy nawet akupunktura. No, ale chyba nie to, że ktoś przykłada rękę do chrapy konia, chwila skupienia i mamy okaz zdrowia 🤔wirek: Sorry, ja nie wierzę w "ręce które leczą" 😂
laparotomia, wcale mnie Twoj sceptycyzm nie dziwi, ale naprawde warto sie otworzyc na nowe doswiadczenia 😉
Nowe doświadczenia tak, jestem za! Ale w magię nie uwierzę 😉
Jakbys doswiadczyl na sobie np. nastawiania kregoslupa samym delikatnym dotykiem to bys uwierzyl 😉 Zastanow sie tez na czym dokladnie polega akupunktura czy akupresura i czy faktycznie reiki rozni sie od nich tak diametralnie 😉
777
23 marca 2013 12:03
Reiki to nie jakaś magia 😉 Sama byłam na takiej terapii i doznałam ogromnego szoku
o jakiej książce mówicie ?
Jakbys doswiadczyl na sobie np. nastawiania kregoslupa samym delikatnym dotykiem to bys uwierzyl 😉
Rozumiem że zgłaszasz się na ochotniczkę do masowania mi pleców 😎 Okey, chodź tu i mnie przekonaj 😁
Nie wierzę po prostu w przepływ energii przez dotyk. Co innego jak ktoś Ci masuje plecy i robi to umiejętnie, albo nawet wbija te szpilki w plecy. A co innego samo dotknięcie kogoś.
Sorry, ja codziennie kogoś dotykam, ale jeszcze nikogo nie uzdrowiłem 😎
[quote author=stillgrey link=topic=91083.msg1724910#msg1724910 date=1364038667]
Jakbys doswiadczyl na sobie np. nastawiania kregoslupa samym delikatnym dotykiem to bys uwierzyl 😉
Rozumiem że zgłaszasz się na ochotniczkę do masowania mi pleców 😎 Okey, chodź tu i mnie przekonaj 😁
[/quote]
Od tego sa specjalisci 😉
Dobije Cie jeszcze, w reiki nawet nie trzeba fizycznie dotykac, ba, mozna nawet uzdrawiac na odleglosc 😉 (w ostatni punkt sama wciaz powatpiewam, ale nie neguje, bo sie jeszcze moge kiedys zdziwic 😉 )
Wiesz, dla mnie to tez wciaz troche czarna magia, ale widzialam efekty, wiec czemu mialabym nie wierzyc, ze to naprawde dziala?
ja pracuję i reiki i wahadłem isis, żadne czary mary tylko energia i na szczęście nie każdy może się w to bawić, ludzi nie dotykam,właśnie ze względu na sceptycyzm, zwierzakowi nie powiesz: dotknę Cię i masz się poczuć lepiej, masz zrobić piękną kupę i gorączka ma Ci spaść..a i jeszcze nie kulej tak mocno!😉
i też nie wierzyłam, no bo jak to ja naukowiec, grzebacz w genach a tu jakieś rynce co leczą (do głowy niech se przyłożą😉 )
u nas oprocz akupunktury używane były mopsy
omnia żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
23 marca 2013 18:06
księgę zamówiłam 🙂. super. Uczyłam się Reiki, uczę dalej. ksiazka o zwierzakach na pewno mi się przyda 🙂
Złota
23 marca 2013 18:10
dajcie jakiegoś linka-gdzie zamawiacie książkę? i bardzo istotne pytanie- czy jest po polsku?
ps. nie ide na łatwiznę... nie mogę znaleźć
-Agi-
23 marca 2013 18:46
Wszystkie osoby, które w to nie wierzą, zapraszam na PW, bo mogę podać przynajmniej cztery przykłady, gdzie taka "magiczna siła" podziałała 😉
Nie wiem, czy tutaj nie zaśmiecę wątku 😡
Dzięki dziewczyny za info o książce :kwiatek:
omnia żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
23 marca 2013 18:48
w sklepie internetowym "czaryMary" tez można kupić 🙂
-Agi-, wrecz przeciwnie! Napisz prosze o swoich doswiadczeniach, im wiecej przykladow tym lepiej 🙂
-Agi-
23 marca 2013 19:47
Tylko, że ja mam ludzkie przykłady po spotkaniu z p.Ceglińskim. Jest to związane z energią, ale nie wiem czy łapie się dokładnie pod reiki 😉 Na pewno niektórzy uznają takie sprawy za magię i gusła 😁
-Agi-, nie daj sie prosic 😉
-Agi-
23 marca 2013 21:07
W razie co to przepraszam, jak będzie OT 😉
- Bark mojego taty. Zerwane jakieś więzadło, które przyrosło się w innym miejscu. Nie mógł podnosić ręki. Lekarze mówili, że ratunkiem jest tylko operacja. Po sesji, wizycie (nie wiem jak to nazwać), mojemu tacie zrobiło się gorąco w ramię, a później złapały go jakieś straszne bóle. Muszę podkreślić, że nie wierzy w takie rzeczy i jest raczej odporny na ból 😉 Bolał go ten bark jakieś dwa dni, a później powoli przestawał. Po około tygodniu zaczął coraz wyżej podnosić rękę i teraz ma normalny zakres ruchu, tak jakby mu nic nigdy nie było 😀
- Moja siostra miała duże problemy z oczami - ciągle jej ropiały. Rodzice jeździli z nią po okulistach, lekarzach, specjalistach i profesorach itd., niestety nic nie pomagało. Po wizycie wszystko minęło i nigdy nie miała nawrotów.
Moja mama i ja też byłyśmy na takiej sesji 🙂 Jakbym nie doświadczyła tego na własnej skórze, to nie wiem, czy bym była przekonana to takich "czarów" 😁
żeby to stosować na koniach wystarczy kupić książkę z linka, i tam jest wystarczająco wiedzy, czy najpierw trzeba sie pouczyć z tych książek "o ludziach"? i autozastosowanie też jest możliwe czy to tylko "ktoś-komuś" ?
nie
trzeba przejść "inicjację" u mistrza reiki
777
24 marca 2013 08:37
laparotomia, nie wierzysz to sprawdz na sobie
jedna sesja niewiele kosztuje
o reiki dowiedziałam się lata temu od mojej mamy kiedy to ona wróciła z pracy wielce podekscytowana tym że jakiś znajomy jednym dotykiem "usunął" jej ból głowy który doskwierał od rana
w sumie to nawet gdzieś mam książkę do nauki reiki ale jakoś nigdy jej nie zgłębiłam . Chyba czas ją odkopać
Karla🙂, możesz rozwinąć wypowiedz? bo nie rozumiem - nie, nie trzeba kupowac nic wiecej prócz tej o zwierzętach, czy nie - nie wystarczy ta o zwierzętach. i jaka inicjacja? poważnie? jak to wygląda, co gdzie jak?
powaznie pytam, chciałabym poznać to zagadnienie. coś od tylu wieków stosowane nie może być całkowitą bzdurą... szczególnie jeśli działa (plecebo czy nie - żadna różnica, na zwierzęciu placebo na obserwatora?)
choć i ja "naukowiec", to klapek nie mam 😉
idziesz na "kurs" do mistrza reiki i dopiero po kursie,inicjacji masz możliwość działania tą energią- uderzaj do pandurskiej🙂 Ona Ci opisze szczególy
książkami to sobie można... co najwyżej wieczór urozmaicić🙂
777
24 marca 2013 08:49
Dokładnie . Dlatego też nie zgłębiałam tej "ludzkiej" książki bo to wiedza raczej dla wstępnie wtajemniczonych
dzięki. będę myśleć 🙂 jeśli konwencjonalne środki nic nie dają...
a z książkami taką miałam obawę ;/
bioenergoterapeuci których spotkałam (jako ogromny sceptyk -i pozostałam nim) stwierdzili, że mam energii, pole (nie pamietam terminów - no tą "moc"😉, m.in tarocistka cos o aurze mówiła...
może coś w tym jest? to by wyjaśniło dziwne sytuacje z chorymi, których nie mogliśmy wyjaśnić, albo jakoś te logiczno-medyczne wyjasnienia nie do końca pasowały...
to co mam robić? (oprócz szukania mistrza - a jak to się robi?)książek kupowanie jest zupełnie bez sensu?