Pewnie poszperam coś w domu, ale to jest taki okres w roku, gdzie wszystko nadaje się do wymiany i gruntownego prania, więc będzie ciężko 🙁 Z tego co wiem, to chyba nie pierwszy taki wypadek w Bajardo? Czy się mylę?
Będę dzisiaj starała się ogarnąć kto co ma. Część osób zachowało praktycznie wszystko, ale część osób zostało z kantarem i derką, które koń miał na sobie.
Na chwilę obecną najbardziej potrzebne są derki, części koni nie ma nawet w czym na padok puścić. Więc to jest coś co jest potrzebne na już.
Koniczka Zrobie dzisiaj przegląd rzeczy swoich i rekreacyjnych, możesz mi na PW podac jakis adres gdzie to wysłać :kwiatek: Gdzie konie teraz ulokowane? Gdzie Gromek stoi i do której grupy Ty należysz? do tej z derka i kantarem, czy do tej nietknietej? Wiadomo już co było przyczyna tragedii?
czy jest szansa zebrać w jeden post co komu potrzebne? np. Koń Asi - imię Misiu - potrzebuje wszystko - kantar, uwiąz, ochraniacze, derka, siodło, czapraki its = rozmiar XL
Z jednej strony fajnie, zbiórka rzeczy potrzebującym.. z drugiej strony, ciekawa jestem, czy może mi byście zafundowali siodełko. 😍 Rozumiem, że stajnia lubiana, ale czy nie powinna mieć ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków, albo pożarów ? No dajcie spokój. Wydaje mi się, że to sprawa stajni by się rozliczyć.
Większość koni stoi w Bobrowym Stawie, bo tam dużo wolnych boksów było no i blisko. Grom i 3 inne wylądowały w Zielonym Zakątku. I tak w nocy jechały byle gdzie, ludzie często wieźli je nam do swoich stajni, a po prostu wczoraj w ciągu dnia ustalaliśmy gdzie idą i przewoziliśmy. Także transporty ja osobiście dopiero wieczorem skończyłam. Wolę nie liczyć ile koni zapakowałam do przyczepy w ciągu wczorajszej doby... Mi na szczęście zachowało się praktycznie wszystko. Tylko z sadzy oczyścić, poprać i czekać aż wywietrzeje zapach spalenizny. Jak to powiedział kolega - nawet moje paskudne naczółki przetrwały 😉 Z tego co słyszałam to prawdopodobnie jakaś awaria kozy, którą było palone w pokojach stajennych.
Dodofon na chwilę obecną aż tak szczegółowo nie jestem w stanie tego ogarnąć. Wczoraj byłam na nogach od 2, tej nocy nie byłam w stanie nawet za bardzo spać, także ledwo na oczy widzę. Teraz zaraz się zbieram i chcę do koni jechać, bo one są najważniejsze.
Dodofon, zdaje sobie z tego sprawę, ale chyba wyobrażasz sobie jaki to jest chaos. Jeśli chodzi o derki to praktycznie wszystkie potrzebujące konie są w rozmiarach 145-155.
Ja się zawsze mocno staram nie dawać prowokować, ale tym razem nie mogę. dar- zamknij się i spadaj ! Nie masz pojęcia co czują ci ludzie i jak bardzo potrzebują wsparcia. Takiego nawet najzwyklejszego- dobrym słowem.
Koniczka jak się ogarniesz i ochłoniesz daj proszę znać co dokładnie - poza derkami - jest potrzebne re-voltowicze są wielcy - wiele razy się o tym przekonaliśmy 😀
dar - zazdrościsz komuś pożaru?? Spal własną stajnię ze sprzętem, końmi i zapasem pasz i ściółki - a kupię Ci siodło 😵
dar, wsadziłaś kij w mrowisko. Nie chcesz, nie pomagaj. Najlepiej się w ogóle już nie wtrącaj. Jeżeli ktoś chce pomóc - to tylko i wyłącznie jego sprawa. Tak jak pisze _Gaga, podpal stajnie, do której jeździsz (bo z tego co wiem nie masz swojego konia) i wtedy pogadamy.
Nie chcę być niemiła i zaśmiecać wątku poświęconemu Bajardo i moim koleżankom, które tam stały, ale droga Taniu przypomnij sobie swój wpis w temacie poświęconemu pożarowi stajni w Zaborowie. Ktoś wie cos więcej?
Z moich wyliczeń wynika, że koni tak zupełnie bez niczego zostało mniej niż 10, także sprzętu nie trzeba jakiś masowych ilości, już parę osób dzwoniło, że dzisiaj z derkami dojedzie, także na początek powinno jakoś dać radę ruszyć.
Będę niedługo wychodzić z domu, także dostęp do netu będę miała pewnie dopiero wieczorem. Jakby co jestem dostępna pod nr telefonu 504 792 514
ashtray- masz rację. Masz. 😡 Byłam megaidiotką pisząc te słowa. Od tego czasu zmieniło się coś w moim życiu i mam własne doświadczenie. I już wiem co znaczy pożar. I nigdy nic już głupiego nie napiszę na ten temat a za tamto PRZEPRASZAM.
dar i tak już dostałaś równe bobu więc nie będę nic pisać , wiedz tylko ,że z takim odszkodowaniami nie jest tak szybko ,zanim sprawa się zakończy minie kilka miesięcy . Przez ten czas stajnia nie będzie mogła uregulować strat ,jak w ogóle ubezpieczalnia coś wypłaci .
Osobiście przez jedno zdarzenie opróżniłam konto do granic możliwości żeby ratować swoje konie , kiedy dostanę odszkodowanie ? za rok ? dwa ? nie mam pojęcia ,więc nie dziwie się że Ci ludzie chcą jakiejś pomocy .
dar - mówie ci ... jak miało się zbierane latami dobrane rzeczy, to takie "kto co ma" jest 1000x lepsze 🙂 do tego dzieki entym owijkom można wybudować ściany, dach, boksy, o traumie nie wspomnąć... a no i oczywiście podpalenie pewnie celowe bo ubezpieczalnia wypłaca 3x tyle ile postawienie nowej stajni i to "od ręki" drugiego dnia po zdarzeniu
to wielka pomoc dla właścieli, szczególnie psychiczna. głupi śrubokręt, albo dziecięcy rózowy czapraczek, szczotka "córeczka oddała swój..." daje tyle wsparcia... no i to, że choć na chcwile nei trzeba się martwic o takie na co dzień banały jak szczotka, derka, wiadro czy siano, owies kilka dni.
nie wiem co oni stracili. ale w stajni w ktorej pracowałam, wlasnie te najbardziej banalne i podstawowe rzeczy byly potrzebne - bo straciliśmy absolutnie wszystko. teraz powoli się to odkupuje (właściciel ma jechać na zawody... gdzie są troki i koce? były w siodlarni... nie wiesz gdzie mogą być wypinacze? w siodlarni były... nawet słowo "spaliły sie" /pożar dalej ciężko przez gardło przechodzi
wspólczuje i to bardzo. Co do ubezpieczenia- Dar nawet jesli byli ubezpieczni to procedury się ciągna a Oni potrzebuja pomocy juz teraz. Nie mam zbędnych derek (dalam co miałam w pożarze pod Wyszkowem) ale...mogę pożyczyc te co mi zostały. Mam 2 derki ciepłe cob i 2 pony oraz pare polarowych. Mam tez siodło Daw-mag Oskar, ogłowie cob. Siodło i ogłowie mogę podarowac ale...komu i gdzie.
Poproszę numer do kogoś, kto został bez niczego praktycznie.
Oddam parę podstawowych rzeczy: dwa czapraki full dl (stare, z haftem, ale w pełni sprawne), ogłowie full, cos jeszcze na pewno się znajdzie, tylko muszę wiedzieć co. Jakieś kalosze czy ochraniacz też.
Podpinam się do tego, co napisała MMVG - także mogę derki pożyczyć osobie z koniem na 155cm, oraz podzielić się niedobitkami sprzętowymi po Wichrze, więc proszę o jakiś kontakt. Proszę też o adres, gzie takie rzeczy można przywozić ew. wysyłać, bo sprzęt podstawowy typu szczotki etc potrzebny jest pewnie na wczoraj, więc im szybciej dotrze do potrzebujących, tym lepiej.
Moi drodzy, jeśli chcielibyście podarować jakieś rzeczy dla koni z Bajardo można je zostawić w sobotę 16 marca w Sklep Jeździecki Karina na Ursynowie, dzięki!