Forum towarzyskie »

Pies po śmierci właściciela

[quote author=safie link=topic=90982.msg1714090#msg1714090 date=1363180294]
Ludzie liczą, że zabierzemy i nie obchodzi ich co z nimi zrobimy.


super podejście miewają ludzie..

a swoją drogą to kim "wy" jesteście? bo jakoś nie kumam piszesz jako osoba prywatna, czy zmagasz się z tym jako pracownik?
widze, że Tania wie, ale ja nie
[/quote]


Jako pracownik urzędu miasta.

Podejście ludzi jest jakie jest, bo i sytuacje mają taką a nie inną. Nie czarujmy się- jak ktoś sam nie ma co jeść to na psy kasy nie wyda.
Wystarczy, że oni zrzekną się psów. Pisemie na rzecz UM.

Pierwszy raz w życiu spotkałam się z czymś takim, że trzeba płacić za oddanie psa. Bez kitu, ale taniej jest psa uśpić albo wywalić na ulicę. Na pewno nie zmniejszy to populacji bezdomnych psów.
Wystarczy, że oni zrzekną się psów. Pisemie na rzecz UM.

Pierwszy raz w życiu spotkałam się z czymś takim, że trzeba płacić za oddanie psa. Bez kitu, ale taniej jest psa uśpić albo wywalić na ulicę. Na pewno nie zmniejszy to populacji bezdomnych psów.


Ja też się pierwszy raz tutaj z tym spotkałam. Inna sprawa, że nigdy nie oddałam i nie oddam psa do schroniska prywatnie. Jedynie adoptowałam, ale wtedy płaciłam 1zł + szczepienia

Czy w takim razie nie może psów odebrać hycel i przewieźć do schroniska, z którym jest podpisana umowa?
Właścicielom stajni, gdzie kiedyś pracowałam znudził się pies, który zresztą był nieco niesforny i postanowili go oddać do schroniska. Gdy usłyszeli jaka jest opłata za pozbycie się kłopotu za kilka dni podrzucili go pod schronisko.

Z jednej strony ta opłata to prowokacja do takiego zachowania, ale z drugiej.... ilu ludzi nie zastanawiałoby się co zrobić z niechcianym miotem i zrzucałoby swój problem na schroniska?

Czy w takim razie nie może psów odebrać hycel i przewieźć do schroniska, z którym jest podpisana umowa?


I tu właśnie jest problem. Hycel zbiera psy z ulicy, a one znajdują się na prywatnej posesji. Jeśli nie będzie innego rozwiązania to będzie akcja ze strażą miejską i policją i psy zostaną zabrane.

zaznaczam, że wg interpretacji przepisów naszego radcy prawnego w danym momencie psy należą do spadkobierców, więc nie są bezdomne- błędne koło
Czy w takim razie nie może psów odebrać hycel i przewieźć do schroniska, z którym jest podpisana umowa?


Wtedy i tak trzeba zapłacić ,UM musi za jednego psa zapłacić od 3 do 6 tys. więc się nie dziwie ,że nie chcą tych psów .
Bezdomne nie są, ale mają nieuregulowaną sytuację prawną. W takim razie nie macie co zwlekać i musicie wzywać straż miejską.

monia taki ich obowiązek, wkurza mnie takie uchylanie się od odpowiedzialności i próbowanie zrzucić problemu na kogoś innego.
Zaznaczam, że psy są karmione właśnie przez spadkobierców na razie.

My ( jako pracownicy) chcemy je zabrać ( bo skoro ludzie ich nie chcą to trzeba się nimi zająć), ale potrzebujemy jakiś przepisów, żeby to przepchnąć u przełożonych. Dla mnie to logiczne dla reszty też, ale już zdążyłam się przekonać, że za drzwiami UM logika nie obowiązuje.
Niestety ale UM to ludzie i jacy są ludzie, tak to wygląda.
Współpracowałam ze wszystkimi UM i UG w powiecie.
Zostałam w jednym.
Nie mam siły użerać się z ludźmi, którym się coś wydaje.
Kuriozum była sytuacja, gdy zadzwoniła do mnie pani z jednego UG, że za leczenie bezdomnego kota wzięłam za dużo i mi nie zapłacą.  😵 Przyjechałam po godzinach, za RTG, za poskładanie kości udowej, opatrunek z vetlite'a (sam opatrunek w hurcie 4 dychy) wzięłam tylko 160 zł, tylko dlatego, że bezdomny.
Więc nie dziwię się, że się tak szarpiecie i współczuję nerwów.
Ale co do tego, że prawnie psy należą do spadkobierców, to mają rację.
To ewentualnie nie można by było ich dotransportować jakoś do najbliższego schroniska, które je przyjmie bezpłatnie lub uśpi?
Alaska, tak całkiem bezpłatnie, to nikt nie przyjmie, bo zawsze ktoś płaci. Najczęściej gmina. Uśpić nie mogą dopóki nie wyjaśni się sytuacja prawna zwierząt.
No tak ja wiem, tylko chodziło mi o to, że nie oni musieliby za to zapłacić.
Ale co do tego, że prawnie psy należą do spadkobierców, to mają rację.

No, chyba nie całkiem - dopiero po postępowaniu spadkowym - spadek można odrzucić 🙂
Pokemon, niestety urzędników rozliczają z każdego grosza ( teraz jeszcze jest kontrol to już kaplica), a nikt nie chce pracy stracić, więc musimy mieć odgórnie powiedziane, że możemy psiaki zabrać.
Urząd opłaci zabranie psów i schronisko i ewentualne uśpienie, ale muszą być bezdomne i chodzi o szybkie rozwiązanie sprawy, żeby psów bardziej nie narażać skoro tam nie są chciane.

Na dniach będzie usypiany ślepy miot kotków ( pani przygarnęła bezdomną kotkę, która okazała się ciężarna)- też na koszt gminy. A ja już płacze 🙁 Nie nadaje się do takiej roboty.

Spadek będzie odrzucany, bo to  te psy i długi są całym spadkiem. Zasugerowałam panu, żeby wrzucił gdzieś informacje, że są pieski do wzięcia.
Alaska, a no właśnie pewnie oni, bo safie nie działa jako osoba prywatna.
[quote author=pokemon link=topic=90982.msg1714182#msg1714182 date=1363186328]
Ale co do tego, że prawnie psy należą do spadkobierców, to mają rację.

No, chyba nie całkiem - dopiero po postępowaniu spadkowym - spadek można odrzucić 🙂
[/quote]
Można, tylko kto się zrzeknie np mieszkania. Nikt. Mieszkanie wezmą, ale psy chcętnie oddadzą 😀


Pojedż do nich i niech na piśmie się psów zrzekną.
Spadek przyjmuje się w całości więc z długami, a w tym wypadku może się to nie opłacać

Można, tylko kto się zrzeknie np mieszkania. Nikt. Mieszkanie wezmą, ale psy chcętnie oddadzą 😀


i tu jest właśnie ( że tak napisze trochę nie na miejscu) pies pogrzebany. Jeśli, któraś z sióstr ( których na początku nie było, a później były niby siostrami przyrodnimi) nie zrzeknie się praw do zadłużonego domu to psy też jej się należą. Jeśli teraz je zabierzemy to później mogą pojawić się problemy, że odebraliśmy je bezprawnie.
safie Jara napisała rozwiązanie. Niech napiszą pismo, że zrzekają się praw do zwierząt i myślę, że to rozwiąże problem.

Co do agresywnych psów. Niestety jedyne wyjście to chyba uśpienie 🙁
safie Jara napisała rozwiązanie. Niech napiszą pismo, że zrzekają się praw do zwierząt i myślę, że to rozwiąże problem.

Co do agresywnych psów. Niestety jedyne wyjście to chyba uśpienie 🙁


Czekamy na zdanie prawnika. Do piątku będzie podjęta decyzja czy psy zostaną wzięte z podwórka czy zostanie to potraktowane jako " psy biegają po ulicy, a my tylko zamknęliśmy je na podwórku bo były agresywne"

Co do tej agresywności nie mam pewności. Już było kilka zgłoszeń psów wybitnie agresywnych i zaniedbanych, a po przyjeździe na wizję okazywało się, że agresywny to jest sąsiad, który zgłaszał, a psy są w świetnym stanie. Przed śmiercią właściciela nie było zgłoszeń o agresji, więc mogę przypuszczać, że to albo reakcja na stresującą sytuację- pilnują swojego terenu, albo chęć pozbycia się psów.
Niejednokrotnie ludzie pisemnie zrzekali się psów np w lecznicy dla zwierząt na rzecz weta czy fundacji.
Spadek przyjmuje się w całości więc z długami, a w tym wypadku może się to nie opłacać


niekoniecznie. można przyjąć spadek na dwa sposoby o ile pamietam jak ja przyjmowałam. albo przyjmuję wszystko, albo przyjmuję w takiej "zabezpieczonej" opcji, że tylko w wypadku jeśli zadłużenia są mniejsze niż ogólna wartość, więc wtedy np jak są długi na 100 tys a majątek na 50 tys to nie jestem obciążona tą różnicą. tak mi przynajmniej sędzina tłumaczyła na mojej sprawie spadkowej.
Ok, ale żeby się zrzec, to musi być ustalony właściciel, a tutaj tego właściciela na chwilę obecną nie ma i może o nim zadecydować wyłącznie sąd. Ciekawa jestem co powie prawnik.
ja wiem, trochę nie do końca na temat, ale tak ogolnie: wkurza mnie to, że mieszkanie czy dom to każdy weźmie, ale zwierzaki to cieżar. To nie jest fajne. Spadek to spadek. ale ludzie to by tylko profity zbierali, odpowiedzialnosci najlepiej żadnej nie ponosząc.  😤
Burmistrz podjął decyzję, że bierzemy psy. MOPS wystawi opinię, że Państwo nie są w stanie się nimi zająć i na tej podstawie podejmujemy działanie.

Omnia, też mnie to wkurza. Tym bardziej, że pracuje tutaj miesiąc i to druga taka sprawa. W pierwszej pani po prostu przełknęła, że albo bierze psy, albo musi się zrzec domu i psiaki mają się nieźle ( była kontrola i są zadbane i odpasione).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się