safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 13:25
[quote author=safie link=topic=90982.msg1714090#msg1714090 date=1363180294] Ludzie liczą, że zabierzemy i nie obchodzi ich co z nimi zrobimy.
super podejście miewają ludzie..
a swoją drogą to kim "wy" jesteście? bo jakoś nie kumam piszesz jako osoba prywatna, czy zmagasz się z tym jako pracownik? widze, że Tania wie, ale ja nie [/quote]
Jako pracownik urzędu miasta.
Podejście ludzi jest jakie jest, bo i sytuacje mają taką a nie inną. Nie czarujmy się- jak ktoś sam nie ma co jeść to na psy kasy nie wyda.
Wystarczy, że oni zrzekną się psów. Pisemie na rzecz UM.
Pierwszy raz w życiu spotkałam się z czymś takim, że trzeba płacić za oddanie psa. Bez kitu, ale taniej jest psa uśpić albo wywalić na ulicę. Na pewno nie zmniejszy to populacji bezdomnych psów.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 13:37
Wystarczy, że oni zrzekną się psów. Pisemie na rzecz UM.
Pierwszy raz w życiu spotkałam się z czymś takim, że trzeba płacić za oddanie psa. Bez kitu, ale taniej jest psa uśpić albo wywalić na ulicę. Na pewno nie zmniejszy to populacji bezdomnych psów.
Ja też się pierwszy raz tutaj z tym spotkałam. Inna sprawa, że nigdy nie oddałam i nie oddam psa do schroniska prywatnie. Jedynie adoptowałam, ale wtedy płaciłam 1zł + szczepienia
Właścicielom stajni, gdzie kiedyś pracowałam znudził się pies, który zresztą był nieco niesforny i postanowili go oddać do schroniska. Gdy usłyszeli jaka jest opłata za pozbycie się kłopotu za kilka dni podrzucili go pod schronisko.
Z jednej strony ta opłata to prowokacja do takiego zachowania, ale z drugiej.... ilu ludzi nie zastanawiałoby się co zrobić z niechcianym miotem i zrzucałoby swój problem na schroniska?
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 13:49
Czy w takim razie nie może psów odebrać hycel i przewieźć do schroniska, z którym jest podpisana umowa?
I tu właśnie jest problem. Hycel zbiera psy z ulicy, a one znajdują się na prywatnej posesji. Jeśli nie będzie innego rozwiązania to będzie akcja ze strażą miejską i policją i psy zostaną zabrane.
zaznaczam, że wg interpretacji przepisów naszego radcy prawnego w danym momencie psy należą do spadkobierców, więc nie są bezdomne- błędne koło
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 14:01
Zaznaczam, że psy są karmione właśnie przez spadkobierców na razie.
My ( jako pracownicy) chcemy je zabrać ( bo skoro ludzie ich nie chcą to trzeba się nimi zająć), ale potrzebujemy jakiś przepisów, żeby to przepchnąć u przełożonych. Dla mnie to logiczne dla reszty też, ale już zdążyłam się przekonać, że za drzwiami UM logika nie obowiązuje.
Niestety ale UM to ludzie i jacy są ludzie, tak to wygląda. Współpracowałam ze wszystkimi UM i UG w powiecie. Zostałam w jednym. Nie mam siły użerać się z ludźmi, którym się coś wydaje. Kuriozum była sytuacja, gdy zadzwoniła do mnie pani z jednego UG, że za leczenie bezdomnego kota wzięłam za dużo i mi nie zapłacą. 😵 Przyjechałam po godzinach, za RTG, za poskładanie kości udowej, opatrunek z vetlite'a (sam opatrunek w hurcie 4 dychy) wzięłam tylko 160 zł, tylko dlatego, że bezdomny. Więc nie dziwię się, że się tak szarpiecie i współczuję nerwów. Ale co do tego, że prawnie psy należą do spadkobierców, to mają rację.
Alaska, tak całkiem bezpłatnie, to nikt nie przyjmie, bo zawsze ktoś płaci. Najczęściej gmina. Uśpić nie mogą dopóki nie wyjaśni się sytuacja prawna zwierząt.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 15:31
Pokemon, niestety urzędników rozliczają z każdego grosza ( teraz jeszcze jest kontrol to już kaplica), a nikt nie chce pracy stracić, więc musimy mieć odgórnie powiedziane, że możemy psiaki zabrać. Urząd opłaci zabranie psów i schronisko i ewentualne uśpienie, ale muszą być bezdomne i chodzi o szybkie rozwiązanie sprawy, żeby psów bardziej nie narażać skoro tam nie są chciane.
Na dniach będzie usypiany ślepy miot kotków ( pani przygarnęła bezdomną kotkę, która okazała się ciężarna)- też na koszt gminy. A ja już płacze 🙁 Nie nadaje się do takiej roboty.
Spadek będzie odrzucany, bo to te psy i długi są całym spadkiem. Zasugerowałam panu, żeby wrzucił gdzieś informacje, że są pieski do wzięcia.
[quote author=pokemon link=topic=90982.msg1714182#msg1714182 date=1363186328] Ale co do tego, że prawnie psy należą do spadkobierców, to mają rację.
No, chyba nie całkiem - dopiero po postępowaniu spadkowym - spadek można odrzucić 🙂 [/quote] Można, tylko kto się zrzeknie np mieszkania. Nikt. Mieszkanie wezmą, ale psy chcętnie oddadzą 😀
Pojedż do nich i niech na piśmie się psów zrzekną.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 15:38
Można, tylko kto się zrzeknie np mieszkania. Nikt. Mieszkanie wezmą, ale psy chcętnie oddadzą 😀
i tu jest właśnie ( że tak napisze trochę nie na miejscu) pies pogrzebany. Jeśli, któraś z sióstr ( których na początku nie było, a później były niby siostrami przyrodnimi) nie zrzeknie się praw do zadłużonego domu to psy też jej się należą. Jeśli teraz je zabierzemy to później mogą pojawić się problemy, że odebraliśmy je bezprawnie.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 17:07
safie Jara napisała rozwiązanie. Niech napiszą pismo, że zrzekają się praw do zwierząt i myślę, że to rozwiąże problem.
Co do agresywnych psów. Niestety jedyne wyjście to chyba uśpienie 🙁
Czekamy na zdanie prawnika. Do piątku będzie podjęta decyzja czy psy zostaną wzięte z podwórka czy zostanie to potraktowane jako " psy biegają po ulicy, a my tylko zamknęliśmy je na podwórku bo były agresywne"
Co do tej agresywności nie mam pewności. Już było kilka zgłoszeń psów wybitnie agresywnych i zaniedbanych, a po przyjeździe na wizję okazywało się, że agresywny to jest sąsiad, który zgłaszał, a psy są w świetnym stanie. Przed śmiercią właściciela nie było zgłoszeń o agresji, więc mogę przypuszczać, że to albo reakcja na stresującą sytuację- pilnują swojego terenu, albo chęć pozbycia się psów.
Spadek przyjmuje się w całości więc z długami, a w tym wypadku może się to nie opłacać
niekoniecznie. można przyjąć spadek na dwa sposoby o ile pamietam jak ja przyjmowałam. albo przyjmuję wszystko, albo przyjmuję w takiej "zabezpieczonej" opcji, że tylko w wypadku jeśli zadłużenia są mniejsze niż ogólna wartość, więc wtedy np jak są długi na 100 tys a majątek na 50 tys to nie jestem obciążona tą różnicą. tak mi przynajmniej sędzina tłumaczyła na mojej sprawie spadkowej.
Ok, ale żeby się zrzec, to musi być ustalony właściciel, a tutaj tego właściciela na chwilę obecną nie ma i może o nim zadecydować wyłącznie sąd. Ciekawa jestem co powie prawnik.
ja wiem, trochę nie do końca na temat, ale tak ogolnie: wkurza mnie to, że mieszkanie czy dom to każdy weźmie, ale zwierzaki to cieżar. To nie jest fajne. Spadek to spadek. ale ludzie to by tylko profity zbierali, odpowiedzialnosci najlepiej żadnej nie ponosząc. 😤
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 14 marca 2013 09:57
Burmistrz podjął decyzję, że bierzemy psy. MOPS wystawi opinię, że Państwo nie są w stanie się nimi zająć i na tej podstawie podejmujemy działanie.
Omnia, też mnie to wkurza. Tym bardziej, że pracuje tutaj miesiąc i to druga taka sprawa. W pierwszej pani po prostu przełknęła, że albo bierze psy, albo musi się zrzec domu i psiaki mają się nieźle ( była kontrola i są zadbane i odpasione).