safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 11:18
Może ktoś się orientuje jak wygląda sprawa z tym na kogo przechodzi opieka nad psami po śmierci właściciela? Spadkobierca czy jest traktowany jako pies bezdomny? Czy jakieś przepisy to regulują? Mam sytuację, w której ze spadkobierców nie czuje odpowiedzialności do opieki nad psami, a gmina nie może ich zabrać, bo wg nich psy mają właścicieli- spadkobierców
A na jakiej podstawie psy mają spadkobiercę? Czy w testamencie psy zostaly włączone jako wartość spadku? Myślę że jeśli właściciel zmarl a nie zapewnił im tz. domu zastępczego ( papier, na gębe ), to zwierzęta można oddać do schroniska. 🙁
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 11:25
Czy trzeba zakładać nowy temat? Nie wystarczy, że jest temat "PSY"? Serio?
Pies przechodzi pod opiekę spadkobierców, a skoro psów nie chcą to niech odwiozą do schroniska.
Pilnie wynikło.
Spadkobiercy nie mają pieniędzy, a w schronisku chcą 1 200zł za psa ( są 3 duże i 3 szczeniaki). Nie ma testamentu. Facet pijak z długami, pokłócony z całą rodziną.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 11:35
W schronisku chcą pieniądze za oddanie psa? 🙇 🤔wirek:
Jestem tego samego zdania. Facet był z wyrokiem eksmisji, więc dom nie był jego. W spadku są jedynie długi i te psy
A na jakiej podstawie gmina odmówiła? Przecież psy nie musza wchodzić w skład majątku spadkowego ( raczej nie są to harty wystawowe). Dwa rodzina może go nie przyjąć.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 11:48
A na jakiej podstawie gmina odmówiła? Przecież psy nie musza wchodzić w skład majątku spadkowego ( raczej nie są to harty wystawowe). Dwa rodzina może go nie przyjąć.
§1 Rozporządzenie Ministra spraw wewn. i adm. z dn. 26 sierpnia 1998r. w sprawie zasad i warunków wyłapywania bezdomnych zwierząt ( Dz. U. z dn. 5 września 1998r.)
" [...] które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie istnieje możliwość ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką zwierzę dotąd pozostawało" Spadku nie będą przyjmować, ale postępowanie trochę trwa, a psy potrzebują opieki. Gmina niestety nie może sobie ot tak zabrać psów znajdujących się na podwórku. Przepisy, przepisy, głupie przepisy .... a my kombinujemy co zrobić, żeby nie dostać od przełożonych po głowach, a sytuację rozwiązać
[quote author=JARA link=topic=90982.msg1713962#msg1713962 date=1363173703] Czy trzeba zakładać nowy temat? Nie wystarczy, że jest temat "PSY"? Serio?
Pies przechodzi pod opiekę spadkobierców, a skoro psów nie chcą to niech odwiozą do schroniska.
Pilnie wynikło.
Spadkobiercy nie mają pieniędzy, a w schronisku chcą 1 200zł za psa ( są 3 duże i 3 szczeniaki). Nie ma testamentu. Facet pijak z długami, pokłócony z całą rodziną. [/quote]
Boszzzz co za bzdura, niech odwiozą do schronu, powiedzą, że znalezione i tyle.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 11:56
JARA, jakby to było takie proste to nie ma sprawy, ale schronisko nie przyjmie po prostu tych psów, jeśli nie uiszczą opłaty ( 6x 1 200zł) nawet jeśli powiedzą, ze je znaleźli. Musieliby w nocy je podrzucić 😵
Tania, nie mamy domów. Mamy firmę, która zabiera psy do schroniska, ale do innego powiatu. Psy są agresywne i nie wchodzi w grę np. wypuszczenie ich na ulicę, żeby firma je zabrała a na posesję nie mogę wejść ( ręce opadają). Na szczeniaki pewnie będą chętni, ale na 3 duże psy w typie kaukaza?
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 12:09
Rozumiem. Wiem jaka firma. Wiem wiem. Przepraszam, z rozpędu myślałam, że psy zwyczajne i tyle. Trudną masz pracę.
musimy mieć jakąś prawną podkładkę, żeby psy zabrać i tyle. Niestety u nas patrzą na ręce każdemu i rozliczają z każdego grosza
safie No to zadzwon do pierwszego lepszego stowarzyszenia lub fundacji zajmującej się takimi porzuconymi psiakami - wyjaśnij sytuacje. Powinni się zainteresować. Nagłośnić sprawę w miejscowej gazecie, internecie. Myślę że oni najlepiej będą wiedzieć co w takiej sytuacji zrobić aby psiaki nie ucierpiały. Powodzenia życzę, daj znać jak się cała akcja potoczy.
[quote author=zabeczka17 link=topic=90982.msg1713980#msg1713980 date=1363174768] A na jakiej podstawie gmina odmówiła? Przecież psy nie musza wchodzić w skład majątku spadkowego ( raczej nie są to harty wystawowe). Dwa rodzina może go nie przyjąć.
§1 Rozporządzenie Ministra spraw wewn. i adm. z dn. 26 sierpnia 1998r. w sprawie zasad i warunków wyłapywania bezdomnych zwierząt ( Dz. U. z dn. 5 września 1998r.)
" [...] które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie istnieje możliwość ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką zwierzę dotąd pozostawało" [/quote]
Właściciel nie żyje, nikt nie reflektuje się do psów. Stały się automatycznie bezdomne.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 12:23
Właściciel nie żyje, nikt nie reflektuje się do psów. Stały się automatycznie bezdomne.
Spróbujemy pójść w tym kierunku. Dzięki 🙂
Pokemon, firma rozlicza się z każdego psa, kota i innego zwierzęcia łącznie z martwymi. Dostajemy zdjęcia i informacje ze schroniska i wydruki ze strony, że szukają domu dla zwierzaka. Nie wiem jakby miał jakiś zginąć.
Wiem że pewnie mnie zlinczujecie ale jest też opcja psy starsze agresywne- uśpić , szczeniaki rozdać lub poprosic o pomoc fundacje która i tak znajdzie im dom ( to raczej nie trudne) i tyle. Ja dorosłam do momentu gdzie wiem ze czasem trzeba wybrac lepsze " zło" i uśpienie wydaje się lepsze niż pakowanie agresorów nieadopcjnych prawdopodobnie do jakiejs schroniskowej mordowni bo nie oszukujmy sie , normalnych schronisk mamy mało.
safie, nie ma czegoś takiego jak opłata za oddanie psa do schroniska. Albo Ty wymyślasz, albo Ciebie na kasę naciągają.
Psy są agresywne i nie wchodzi w grę np. wypuszczenie ich na ulicę, żeby firma je zabrała a na posesję nie mogę wejść ( ręce opadają). Na szczeniaki pewnie będą chętni, ale na 3 duże psy w typie kaukaza?
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 12:34
Ludzie kombinują niestety zawsze, ja nic na to nie poradzę.
Nie wiem czy psy są agresywne bo takie są, czy tak reagują na tą sytuację. Jeśli będzie trzeba zostaną uśpione, ale najpierw musimy je zabrać.
Nawet teraz dzwoniłam do schronu, jako prywatna osoba, która psa znalazła. 1 200zł za przyjęcie psa
Jak znajdziecie schronisko, które je weźmie to albo będą gnić do śmierci w nim, albo zostaną uśpione. Chociażby za to jakiej rasy są. Kaukaza co najwyżem ktoś może wziąć do stróżowania, ale jakie są na to szanse?
JARA, ja już wiele lat temu spotkałam się z opłatą za schronisko. Chcesz oddać - płacisz. Psy złapane na terenie gminy- płaci gmina. Ktoś przecież musi to finansować.
Ja niestety jestem bliska niepopularnej opini ciski i JARY - psy agrewywne, w typie kaukaza nie nadaja sie do oddania, chyba ze jakims kosmicznym cudem wybitny behawiorysta psi zechcialby sie nimi zajac - IMO marzenie scietej glowy. W schronisku wyladuja w zabitym dechami kojcu z tabliczka 'agresywne, obsluga dwoch osob' i absolutnie nie do oddania. Albo je uspia - a to raczej mniejsze zlo. Ja bym sie na miejscu spadkobiercow skontaktowala z najblizszym wetem i uspila dorosle psy. Szczeniaki do fundacji jakiejs albo po prostu ogloscic, ze do oddania- chetni ma maluchy zawsze sie znajda.
A z ta oplata za schronisko to jakis zart chyba. A potem sie dziwic, ze do przystanku przy schronisku przywiazuja...
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 12:44
Jak znajdziecie schronisko, które je weźmie to albo będą gnić do śmierci w nim, albo zostaną uśpione. Chociażby za to jakiej rasy są. Kaukaza co najwyżem ktoś może wziąć do stróżowania, ale jakie są na to szanse?
Tylko, żeby gmina mogła zapłacić za ich uśpienie musimy mieć określone, że są bezdomne. Później pójdzie do wiadomości " Gmina uśpiła moje kochane psy" ... Ludzie sami z siebie ich nie uśpią, bo ledwo im starcza na życie.
Rany co to za schronisko? Na jakich zasadach ono działa? Nie ważne kto psa przywiezie, to i tak musi za niego zapłacić? Co na to gmina? Jak sobie radzi z bezdomnością psów? Jeżeli właściciel nie żyje, a wiadomo, że sprawa spadkowa będzie się ciągnąć, to gmina musi coś na ten czas z psami zrobić. Kilka miesięcy temu dowiadywałam się co dzieje się z koniem po śmierci właściciela. Nowy właściciel jest ustalany dopiero podczas sprawy spadkowej, do tego czasu jego sytuacja prawna jest nieuregulowana. Sądzę, że z psami jest tak samo. Jakiś czas temu była też afera z rodowodowymi jamnikami jakiegoś profesora. Chyba była nawet opisywana tu na forum. Poszukaj, może znajdziesz jakąś podpowiedź.
[quote author=JARA link=topic=90982.msg1714047#msg1714047 date=1363178338] Jak znajdziecie schronisko, które je weźmie to albo będą gnić do śmierci w nim, albo zostaną uśpione. Chociażby za to jakiej rasy są. Kaukaza co najwyżem ktoś może wziąć do stróżowania, ale jakie są na to szanse?
Tylko, żeby gmina mogła zapłacić za ich uśpienie musimy mieć określone, że są bezdomne. Później pójdzie do wiadomości " Gmina uśpiła moje kochane psy" ... Ludzie sami z siebie ich nie uśpią, bo ledwo im starcza na życie. [/quote]
To powiedz mi czego ci ludzie oczekują? Że ktoś zabierze agresywne psy? Że ktoś zapłaci za uśpienie? Ile tych psów jest?
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 13 marca 2013 13:11
Rany co to za schronisko? Na jakich zasadach ono działa? Nie ważne kto psa przywiezie, to i tak musi za niego zapłacić? Co na to gmina? Jak sobie radzi z bezdomnością psów? Jeżeli właściciel nie żyje, a wiadomo, że sprawa spadkowa będzie się ciągnąć, to gmina musi coś na ten czas z psami zrobić. Kilka miesięcy temu dowiadywałam się co dzieje się z koniem po śmierci właściciela. Nowy właściciel jest ustalany dopiero podczas sprawy spadkowej, do tego czasu jego sytuacja prawna jest nieuregulowana. Sądzę, że z psami jest tak samo. Jakiś czas temu była też afera z rodowodowymi jamnikami jakiegoś profesora. Chyba była nawet opisywana tu na forum. Poszukaj, może znajdziesz jakąś podpowiedź.
Ponieważ pobliskie schronisko nie chciało podpisać umowy z gminą na przyjmowanie psów, gmina ma podpisaną umowę z firmą wyłapującą zwierzęta i odwozi je do schroniska, z którym ma podpisaną umowę ( w innym powiecie). Z ciekawostek: schronisko- 1200zł za psa firma- 100zł za psa ( płacone ryczałtem)
Niestety ludzie rzucają się najczęściej na spadek, a psy są jedynie niemiłym dodatkiem, którego trzeba się pozbyć zwłaszcza jeśli to kundelki i wtedy jest problem. Oni krzyczą, że to już problem gminy, a nasz szef krzyczy na nas, że psy są częścią spadku. Zwariować można przez przepisy.
JARA, ludzie chcą pozbyć się problemu. Psów jest w sumie 6. 3 duże i 3 szczeniaki. Ale spadkobierców też jest trochę. My nie możemy zabrać tych psów bez podstawy prawnej, a na prawdę chcemy pomóc ludziom i tym zwierzakom. Ludzie liczą, że zabierzemy i nie obchodzi ich co z nimi zrobimy. Twierdzą, że gdyby mieli kasę to nie byłoby problemu z kupowaniem karmy i trzymaniem ich, ale mają mieszkanie 20 metrów i żyją z zasiłku.
Ludzie liczą, że zabierzemy i nie obchodzi ich co z nimi zrobimy.
super podejście miewają ludzie..
a swoją drogą to kim "wy" jesteście? bo jakoś nie kumam piszesz jako osoba prywatna, czy zmagasz się z tym jako pracownik? widze, że Tania wie, ale ja nie