Hm.... a dorosłych żadnych tam nie było żeby zareagować? Jak widzę byli jacyś rodzice i co przyglądali się jak kobyła dostaje? Jakoś dziwnie to wszystko wygląda, w zasadzie obcy facet leje kobyłę uczestniczki zgrupowania tak bezkarnie? Ta historia jest prawdziwa czy zmyślona?
Ja pakuję bez mietły 🙂 ale nie w tym rzecz, koń nie jest własnością właściciela ośrodka, wiec ładowanie mietłą czy trzonkiem nie powinno w ogóle zaistnieć , no chyba że za zgodą właścicieli konia.
Osobiście pakowałam kobyłkę do przyczepy po hubertusie i bez krzyków i spokojem weszła bez problemów. 😀 Popieram wypowiedz Natalii, co do zachowania się Pana Marcina Gerke, bo również słyszałam niezbyt dobre opinie o jego osobie.
Nazywam się Natalia Mila, historia jest najprawdziwsza i proszę tego nie kwestionować. Byłam przy tym, widziałam wszystko z boku. Uważam że panu Marcinowi należy się ogromna antyreklama. Kiedy on zaczął dosłownie OKŁADAĆ konia wszystkim nam mowę odjęło. Skoro już moja koleżanka powiedziała tu 'a' to ja dopiszę i 'b'. Kiedy moja mama z niekrytym zdziwieniem próbowała zamienić choć słowo z tym człowiekiem, on wystartował do niej z pięściami. Nie wiem i nie chcę wiedzieć jakby się to skończyło gdyby mój tata nie stanął pomiędzy nich. Pan Marcin Gerke głośnymi wulgaryzmami wyrzucił nas ze stajni i również ze swojego podwórka, tak że konie pakowaliśmy do nocy. Może jeszcze dodam że w stajni stał calutki obóz 8 - 10 letnich dzieci i się temu przyglądał, a pan Marcin z całym szacunkiem zachowywał się jakby był w zupełnym stanie nietrzeźwości. Pozdrawiam użytkowników re - volty.
jeżeli ładowanie konia za pomoca cukierków, gdzie koń robi cie w bambuko (jeden krok do przodu, 3 w tył) jest najlepszym sposobem musze wypróbowac.... xD
betkali - najlepiej jest kiedy koń wchodzi do przyczepy jak pies na smyczy. Znam ten luksus doskonale, ale najpierw trzeba go tego jakoś nauczyć, a wątpię czy pakowanie konia siłą jest dobrym sposobem na więcej niż jedną przejażdżkę. 😉
Betkali- beata która była wtedy w stajni, i czekała z grupa 10 dzieci az konik Ultana wejdzie do przyczepy i nie stratuje mi dzieci swoim cofaniem co chwile, poniewaz nie mogły wyjsc ze stajni. jakos te cukierki jej nie przekonały przez 15 minut... wiem, że trzeba po dobroci ale troche za długo ten konik cie kiwał. Poza tym, dostała raz w zadek, na którym, to miała derkę, więc nie może miec od tego nic z miesniami kregosłupa. predzej od jazdy szarpanej na pysku. ale to jest moje skromne zdanie... w kazdym razie koń cały, przyczepa też, wszyscy sa w swoich domach. 🙂
taaak siwa2411, specjalnie zarejestrowałaś się właśnie po to żeby napisać tylko w tym temacie.. 😎 proponuje modom porównać I.P. nowych użytkowniczek z tego tematu 😉
desire/Zobaczyłam temat ,który nie raz słyszałam odnośnie tej osoby ,więc postanowiłam zareagować i wydaje mi się ,że to kiedy założyłam konto nie ma nic do tego ;x
betkali, z tego co pamiętam ze stajni było drugie wyjście parę metrów dalej. Jeśli to co ten człowiek wyczyniał z tym koniem było dla Ciebie "niemocno" to z całym szacunkiem niech i Ciebie tak uderzy, na pewno Cię nie zaboli. 😉 Koń cofał się najbardziej po niepotrzebnej ingerencji pana Marcina. Zresztą, jeśli nie rusza Cię krzywda zwierzęcia to mimo wszystko karygodna jest chociażby kultura słowa i obejście pana Gerke. Wspaniały przykład daje młodym adeptom jeździectwa, doprawdy 'tak trzymać'. -,-