szukałam i nie ma o czymś takim informacji 😵 jeszcze musze w aptece zapytać, i kupić jakąś pożądną oliwke na nią ( na która mnie nie stać ale to mniejszy problem ) bo jeździłam na grubym podwójnie łamanym, no i mam nadzieje ze tak długa przerwa jej pomoże bo ja już sie zaczynam załamywać no bo to przecież moja reka jej to rozwala 👿 no i przez to nic nam już nie wychodzi ( ale to do innego wątku), nawet jeździłam na prostym gumowym z wazeliną a rana i tak sie pojawiała. Jak teraz wsiade i zrobie jej ranke to bedzie miała to co tak kocha czyli mnóstwo dzieci 😁
Odkopię wątek z podobnym problemem.
Od 3 miesięcy mój koń chodził wyłącznie na bezwędzidłówce, ponieważ leczyliśmy skaleczony kącik pyska (przecięcie od wewnątrz do zewnątrz).
3 miesiące! Wszystko cacy zagojone, śladu po ranie nie ma, jeszcze specjalnie czekałam aż się skóra wzmocni i zapomni.
Dziś przychodzę, zaglądam: ZNOWU RANA, zdarta skóra, od wewnątrz.
Pysk wędzidła od 3 miechów nie widział, koń kilka dni nie pracował, więc nie podczas jazdy to powstało.
Jak on to zrobił? Przygryzł? Zjadł coś, co go obtarło? Jak to możliwe? Co robić? Jak zapobiegać? 😭