O poligamii. Słuchałam kiedyś reportażu radiowego o muzułmaninie. Otrzymał polskie obywatelstwo. A jednak tylko jedną żonę może mieć legalnie. A konstytucja równo traktuje wszystkie wyznania. To tak całkiem OT.
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w Sejmie, że wszystkie trzy projekty w sprawie związków partnerskich są niezgodne z konstytucją. Premier Donald Tusk natychmiast zareagował: wszedł na mównicę i oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię. Sala zareagowała śmiechem. Jeszcze z Sejmu RP.
Ja odkładam zupełnie na bok zagadnienie homoseksualistów bo mam bardzo mieszane uczucia. Jednak projekty zakładały zmiany w 50-150 ustawach. To straszny koszt. Może są pilniejsze potrzeby? Ja nie dostrzegam dyskryminacji akurat w tej kwestii. Natomiast dostrzegam wykluczenie ludzi biednych. I matkę, co spaliła noworodka w piecu i sama zmarła. A sąsiedzi opowiadali, że żebrała o ziemniaki dla starszych córek. I jeśli są jakieś wolne środki, to powinny iść na pomoc naprawdę potrzebującym.
przecież nie po to jest WOŚP, żeby ludzie sobie jeszcze prywatnie pomagali...zwłaszcza, że takiego darowanego ziemniaka trzeba odpowiednio i zgodnie z przepisami opodatkować. Ja odkładam zupełnie na bok zagadnienie homoseksualistów bo mam bardzo mieszane uczucia. awangarda postępu i tolerancji Cie uwiera?
Tak sie zatanawiam- pojsc do urzedu i wypelnic pierdyliard swistkow i zostac OFICJALNYM ZWIĄZKIEM PARTNERSKIM, a pojsc do tego samego urzedu i wypelnic pewnie 1/10 tego, podpisac i zostac MALZENSTWEM. Gdzie jest roznica? Przyznam sie, ze nie widze ZADNEJ. Oplaty pewnie podobne, i tu i tu jakos sie ubrac trzeba, nikt nikomu imprezki zadnej z tej okazji robic nie karze, ani nazwiska na sile zmieniac. Gdzie tu jest problem? Bo ja mysle, ze w nieswiadomosci wielkich zwolennikow heteroseksulanych zwiazkow partnerskich, ktorzy chca miec przywileje bez obowiazkow i ktorzy nie wybiegaja juz myslami wprzod na tyle, ze w takim zalegalizowanym zwiazku nie wystarczy trzepnac drzwiami i rzucic przez ramie 'odchodze', tylko... odformalizowac, czyli rozwiesc sie poniekad. Z calym dobrodziejstwem inwentarza w postaci opieki nad dziecmi, podzialem majatku i sterty papierologii. No to po co?
A kwestii adopcji dzieci przez pary homoseksualne w ogole bym nie poruszala na w naszych polskich realiach. Wystarczy, ze tysiace heteroseksualnych par malzenskich bezskutecznie sie stara o adopcje latami. Bo dzieci do adopcji nie ma (z uregulowana syt. prawna), albo sie robi z ludzi debili, udowadniajac na milion sposobow, ze sie na rodzicow nie nadaja. Ten problem tez jest wiec dla mnie 'wirtualny'.
Nie uwiera. No, może czasem. Ja nie widzę powodu do takich protestów. Znam osoby homo i nic złego im się nie dzieje. A na manifestacje latają i protestują na okrągło. Ich uwiera. Gwóźdź, co sami sobie w but wsadzili. Bardziej uwiera mnie pustawa sala obrad Sejmu przy dyskusji o zatrudnieniu socjalnym. No, ale piątek..... Poseł, też człowiek.
17 lat nie wzięliśmy ślubu, więc pewnie już nie weźmiemy (bo właściwie - po co?). Z całą pewnością nie mam też najmniejszego zamiaru rejestrować się. W jakimkolwiek urzędzie. Problem spadku mnie nie uwiera - zostawię po sobie głównie przeterminowane długi. Ale jeśli jest to tak wielki problem - to prościej chyba jest znieść podatek spadkowy (który jest z całą pewnością głęboko niemoralny - a dochody przynosi pomijalnie znikome...) i komunistyczną instytucję "zachowku", przywracając tym sposobem pełną wolność testamentu - niż dokładać kolejną instytucję do i tak niezrozumiałego dla przeciętnego człowieka (bez litra wódki) prawa cywilnego?
a propo nikt nigdy w szpitalu udzielając mi info o obcej osobie nie prosił mnie o potwierdzenie DOKUMENTAMI kim ta osoba dla mnie jest... zawsze było pytanie: to rodzina ja: TAK (do wyboru powiedz: ciotka, kuzynka, kuzyn, brat stryjeczny, siostra matki, brat babci)
BTW - leżący w szpitalu może napisać oświadczenie, kogo informować o jego stanie zdrowia, ba to oświadczenie można napisać sobie i nosić, albo jeszcze lepiej iść sobie do notariusza i zrobić taki "kwitek" - bez problemu
BTW - dziwne - że mamy takie niby "państwo prawa" a syn p. Villas musiał sie szarpać z obcą babą (jej opiekunką - obcą osobą) o jej ciało itd. czyli obcy spokojnie moze sobie "wszystko załatwić"
Dodofon Pod warunkiem że jesteś przytomna. Wtedy powiesz, że to rodzina lub podpiszesz oświadczenie kogo informować.
Pytaliście o różnicę pomiędzy związkiem partnerskim a małżeństwem. Rozwód może orzec tylko sąd. A to są .....długie terminy, opłaty niemałe i sąd może się na ten rozwód zgodzić lub nie. Wolę podpisać świstki partnerskie niż przysięgać a później w razie czego ciągać się po sądach. I jak się ma teskt przysięgi "Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny" kiedy rodzinę założyło się 10,20,30,40 lat wcześniej. U mnie już po ptokach - gdybym chciała się rozstać z mężem (chociaż nie zamierzam) to tylko sądownie. Ja wogóle mam sporoą awersję do robienia czegoś bo muszę, bo wypada, bo należy. Jednak wewnętrzna potrzeba zabezpieczenia majątkowego partnera sprawiła, że zrobiliśmy to, przed czym się broniliśmy przez lata.
dlatego napisałam - takie rzeczy można załatwić wcześniej - takie upoważnienia w małżeństwie jak masz swoje konto - a nie wspólne - też MOŻESZ (nie musisz) upoważnić do niego małżonka, jak nei upoważnisz - w razie np. choroby z nieprzytomnością nic z nim nie zrobi
Dodofon, są jednak sprawy, których nie załatwisz. a) kwestia wynagrodzenia po zmarłym, b) jeśli masz wspólne konto z partnerem to środki na nim są blokowane do czasu spadku. Nie ważne czy są tam np. Twoje pobory. A nie zawsze osoby w banku są wyrozumiałe. U nas była kwesta zastrzeżenia kart, które zginęły i musiałam podać dlaczego blokuję. c) kwestia dziedziczenia wspólnych przedmiotów, ja dostałam kredyt a rodzina wrak aura z sprzętem grającym nieuszkodzonym za 2000zł.
Pytaliście o różnicę pomiędzy związkiem partnerskim a małżeństwem. Rozwód może orzec tylko sąd. A to są .....długie terminy, opłaty niemałe i sąd może się na ten rozwód zgodzić lub nie. Wolę podpisać świstki partnerskie niż przysięgać a później w razie czego ciągać się po sądach. I jak się ma teskt przysięgi "Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny" kiedy rodzinę założyło się 10,20,30,40 lat wcześniej.
No bez jaj, tylko o to chodzi? Kto wam zagwarantuje, ze "po partnersku" to sie rozejdziecie szybko i tanio, skoro glupie prawo jazdy czy paszport czeka sie tygodniami i oczywiscie placi. Sad nie sad jak sie ma sprawe z urzednikami to sie w tym kraju buli i czeka. Ja nie widze sensu produkowac nastepnej ustawy, nastepnej instytucji, nastepnych okienek i nastepnych urzednikow, tylko po to zeby ewentualna procedure rozwodowa przyspieszyc, na co i tak nie ma zadnej gwarancji. Tym bardziej, ze nie wiadomo czy "partnerski" podzial majatku nie bedzie jeszcze dluzszy, drozszy i bardziej skomplikowany niz malzenski. Jezeli przysiega tak uwiera, to prosciej by bylo moc ja podpisac jak kazdy inny papier w urzedzie bez calej szopki i ta zmiane mozna pewnie bez wiekszego problemu przeprowadzic w ramach obowiazujacego prawa?
bobek, tak naprawdę to uwiera kwestia dziedziczenia. Wg prawa nie masz możliwości dobrowolnie dysponować swoim majątkiem. Moja ciocia wyszła za mąż powtórnie mając córkę. Partner też miał córkę. Wiesz co się stało kiedy jej mąż zmarł? Pasierbica postanowiła sądzić się z nią o majątek, który jej się przecież należy. Mimo testamentu. Nie dość, że chodziło jej o spłatę za udziały w domu, który moja ciocia budowała razem z mężem to jeszcze rościła sobie prawa do mieszkania cioci, które nabyła 20 lat przed zawarciem małżeństwa. Sprawa trwa już 5 lat i szapie nerwy. Po co? Skoro jej mąż wyraźnie zaznaczył, że jego wolą jest aby córka nic nie dostała. Co by było gdyby ślubu nie było wolę nie myśleć. Dla mnie ideałem by było gdyby kwestię małżeństwa/związku czy jak to zwał regulować za pomocą umowy cywilnej. Jak kto sobie zapisze tak będzie miał. I zawsze jeśli 2 strony chcą zmienić zapisy i są zgodne można sporządzić aneks 🙂
szemrana, wcale niekoniecznie, bo nic nie bedzie 'z gory' mniej wiecej wiadome. Rozstanie tez bedzie musialo byc niejako 'rozwodem', tez beda spory o majatek, dzieci, alimenty itp. To tez sie bedzie ciagnelo i odbywalo- a jakze - sadownie. No bo jak inaczej? A i odkrecania chyba wiecej by bylo, bo instytuacja malzenstwa pewne rzeczy zawiera 'w pakiecie', zmniejszajac koniecznosc chodzenia, placenia i zalatwiania.
Patrzac wokol mam wrazenie, ze rozwod to teraz 'pestka' wlasciwie.
Rejestracja zwiazkow homoseksualnych NA ZASADACH malzenstw? Prosze bardzo, z calym dobrodziejstwem inwentarza. Nie mam nic przeciwko.
No fajnie. Jak o sprawach związków homoseksualnych mają decydować osoby, które pojęcia nie mają o czym mówimy?
Oto słowa posłanki spytanej "co zrobiliby, gdyby okazało się, że mają dziecko o orientacji homoseksualnej."
"- Po pierwsze bardzo współczułabym. Po drugie być może skierowałabym, prosiłabym, nakłoniłabym, żeby do jakiegoś terapeuty... psychiatrzy się tym zajmują. Są ośrodki terapeutyczne i tyle, pomogłabym. Wszystko zrobiłabym, żeby z takiej drogi zejść. To jest po prostu nieszczęście! No wie pan, leczyć trzeba!
Powodzenia. Widocznie jest coś o czym nie wiem. Psychiatrzy mają jakieś tajemne tabletki na zmianę orientacji seksualnej. 😲 Ktoś coś wie? Help.
To tak jakbym pokazywała kobiecie słonia i namawiała, żeby "kochała słonie, bo słonie są sexi i wszyscy je kochają i uprawiają z nimi seks". Nie mam tabletki na to, żeby pokochać słonia a nie faceta.
Nie chcę by decydowały o nas osoby, nie mające pojęcia o czym mówią. Rozumiem, że można mieć opory przed legalizacją związków. Rozumiem, że można mieć opory przed zezwoleniem parom homoseksualnym na adopcję/wychowywanie dzieci. Ale to chyba co innego, niż wiara że "toto się przecież leczy".
Mnie strasznie irytuje jak ktoś mówi, że homoseksualizm to jest choroba taka jak pedofilia 😵 Dla mnie homoseksualizm to jest taka sama "choroba" jak np upodobanie do niskich blondynek z dużymi piersiami- to na pewno trzeba leczyć! 🙄
Ushia - jak komunikacja będzie gotowa to zaakceptuje dzieci ze związków homo tak jak wyparla pojęcie starej panny i tak jak zaczęła kochać dzieci. Za wcześnie na to. Tez nie jestem z pełnej rodziny i tez żyje 🙄 Co nie zmienia faktu jak wytłumaczyć dzieciom dlaczego dwóch ojców lub dlaczego dwie matki. A czemu nie normalnie jak inni. I będę tu używać słowa normalnie bo to co jest normalne jest akceptowane przez społeczeństwo.
No fajnie. Jak o sprawach związków homoseksualnych mają decydować osoby, które pojęcia nie mają o czym mówimy? nie wiem jakie tabletki mają psychiatrzy, ale wiem że jest co najmniej jeden z obsesją homoseksualizmu 😂 przecież związki homoseksualistów są legalne i naprawdę ta dyskusja jest o czymś zupełnie innym, a mianowicie, po co i dla kogo są namiastki małżeństwa zwane "związkami partnerskimi". ja pokazałem absurdalność argumentacji zwolenników, Jkobus natomiast dowiódł, że pomysł nie wynika z "dyskryminacji", bo wystarczy korzystać z już istniejącego prawa i zmienić kretyński pomysł na polskie prawo spadkowe.
O ile mi wiadomo kwestia tego, czy homoseksualizm jest czy nie jest chorobą została rozstrzygnięta metodą głosowania przez jakiś organ WHO - jeszcze kilka dziesięcioleci temu była taka choroba na liście schorzeń i była leczona. Niektórzy twierdzą, że skutecznie, inni - że nie. Ale to wszystko są opinie. Faktów brak.
Z homoseksualizmem jest jak z pochodzeniem koni arabskich - to zbyt poważna sprawa, aby zostawić to w rękach naukowców!
Biorąc pod uwagę, że sejm to Polska w pigułce, po dzisiejszym dniu jest mi zwyczajnie smutno. Nie potrafię zrozumieć, jak można wypowiadać takie bzdury bez żadnych konsekwencji. Słowa profesor (WTF?!) Pawłowicz wzbudzają we mnie emocje bliskie agresji. Pożal się boże minister sprawiedliwości żenuje coraz bardziej. Smutno mi, po prostu 🙁
wrotki, słyszałeś kiedyś o reakcji upozorowanej...? 😁 Twoja fanatyczna niechęć do homoseksualistów jest zastanawiająca 😀iabeł: masz jakąś fiksacje na homoseksualizm, że tylko homoseksualizm wyławiasz z całej tej dyskusji?...jeżeli boisz się ujawnienia i stosujesz wobec mnie projekcję, to zupełnie niepotrzebnie,bo homoseksualizm nie jest karalny, podobnie jak chorowanie na grypę, czy nawet kleptomanię. ...no i skąd pomysł o niechęci do homoseksualistów? czy to ze uważam, że związki zawodowe to lewaccy złodzieje, świadczy że mam niechęć do ludzi pracujących fizycznie?
[quote author=Becia23 link=topic=90544.msg1665587#msg1665587 date=1359140921] wrotki, słyszałeś kiedyś o reakcji upozorowanej...? 😁 Twoja fanatyczna niechęć do homoseksualistów jest zastanawiająca 😀iabeł: masz jakąś fiksacje na homoseksualizm, że tylko homoseksualizm wyławiasz z całej tej dyskusji?...jeżeli boisz się ujawnienia i stosujesz wobec mnie projekcję, to zupełnie niepotrzebnie,bo homoseksualizm nie jest karalny, podobnie jak chorowanie na grypę, czy nawet kleptomanię. [/quote] Ależ ja nie mam z tym problemu, oficjalnie się przyznaję, że jestem bi 😀iabeł: i mieszkam w kraju, gdzie homoseksualizm jest na porządku dziennym 😀iabeł: ale dziękuję o martwienie się, doceniam 😁
Ależ ja nie mam z tym problemu, oficjalnie się przyznaję, że jestem bi 😀iabeł: i mieszkam w kraju, gdzie homoseksualizm jest na porządku dziennym 😀iabeł:
jak widać są miernoty które tak mało same sobą reprezentują, że tylko jakiś szczególny sposób rozładowania napięcia seksualnego, daje im bodziec do budowania ego 😁