Forum konie »

zawody towarzyskie- czy to już koniec?

Strzyga - stosownych jest dwie na całe województwo. Dwie na kilkaset osób... Sądzę, że celem takiego podpisu - czy też zamysłem PZJ do uzyskania owego podpisu miało być trenowanie właśnie z licencjonowanymi szkoleniowcami - i co - mam teoretycznie uwierzyć, że kilkaset osób z całego zach-pom trenuje z 2 osobami? Jedne z nich nie znam , druga z tego co wiem od wielu wielu lat nie prowadzi treningów ...
A może to jest próba wymuszenia na ludziach prowadzących treningi by sobie porobili te licencje?
W końcu PZJ kasę za to bierze...
Zamysłem PZJ, moim osobistym zdaniem, było przetestowanie na jak wiele może sobie pozwolić. A pozwolić może sobie w sumie na wszystko, bo kto bogatemu zabroni?
....i jestem ciekawa kto będzie podpisywał zgłoszenia na zawody,jak ten kolejny paradoks wejdzie w życie....
A może to jest próba wymuszenia na ludziach prowadzących treningi by sobie porobili te licencje?
W końcu PZJ kasę za to bierze...

Ja np. nie zrobię - nie stać mnie na to ani finansowo ani czasowo, czyli moi jeźdźcy nie będą mogli nigdy startować?? Towarzyskich nie będzie, aby startować w oficjalnych - trzeba mieć jakieś kwitki...
I tak na wszelkie licencje , ubezpieczenia i inne wirtualne opłaty wydaję rocznie kilkaset zł - nie wiem czy mieszczę się w tysiącu :-( (i wiedzieć nie chcę)
Fakt, coraz mniej mnie to wszystko bawi :-(

Niedługo do kompletu trzeba będzie mieć konia z określonym pochodzeniem aby w danej dyscyplinie wystartować (już na poziomie LL ma się rozumieć)
Albo wzorem innej monopolistycznej polskiej instytucji - chcesz wystartować w zawodach? Musisz na odprawę przynieść karteczki od trenera (licencjonowanego ma się rozumieć), z wykazem minimum iluś tam treningów (w licencjonowanym ośrodku na licencjonowanych przeszkodach/czworoboku)... A za same zawody zapłacisz "co łaska" (znaczy nie miej niż, ale co tam)...  😵
Orwell to przy tym pikuś....
Ktoś, może zamiast projektu Cypr to lepiej po prostu zorganizować Ligę Zbuntowanych Jeźdźców i sobie robić towarzyskie. Bez podpisu licencjonowanego trenera, kowala, weterynarza, pasowacza siodeł, właściciela certyfikowanego ośrodka jeździeckiego, gdzie stoi koń wyhodowany przez licencjonowanego hodowcę.
noo
😂 tak sobie patrzę na swoje różowe skarpetki - ciekawe, czy je też trzeba będzie licencjonować
oczywiście albo jako skarpetki dla sędziego, albo dla zawodnika - obu funkcji takie skarpetki na jednej licencji nie spełnią  🤔wirek:

Edit: Koniczka zapomniałaś o karmieniu licencjonowaną paszą, pojeniu licencjonowaną wodą i trzymaniu na licencjonowanej (ajak) ściółce...  👿
bez tego w sporcie ani rusz  🤣 🤣
_Gaga, coś Ty! Dla zawodnika to tylko w romby! Od licencjonowanego producenta.
cholibka... to nie mam, czyli koniec mojej ogromnej kariery  😜
a sędzia może mieć różowe ze Snoopym?  🙇
Western zacznijcie jeździć tak jak my!

Żadnych licencji nie trzeba!
I przykro to mówić, ale tak będzie, póki ludzie, których to dotyka, będą to znosili. Mnie cała sytuacja wisi i powiewa, bo ja w przyszłym życiu może wystartuję.
Bo tak naprawdę, póki nie startuje się zagranicą, lub na poziomie zawodów międzynarodowych... po co komu PZJ? Żeby wziąć udział w tych niesamowitych MP i zgarnąć niewyobrażalnie fantastyczną pulę nagród? Puchar i medal jak w WKKW? Trzeba by się było wypiąć na PZJ, ale to niestety wymaga zachowań właściwych dojrzałemu społeczeństwu obywatelskiego, czyli jeszcze długo nie u nas... 
Ja to mam nawet jednego "amerykackiego" konia (standardbreed) hihihi
Magda, ja związana z dziada pradziada z klasyką... ale fakt może i przyszedł czas na zmiany...
a w weście sędzia może mieć skarpetki ze Snoopym (różowe?) ... lubię gościa  🤣
rozmawiając z crazy, naszła mnie taka refleksja,którą się z Wami podzielę...

2014,Polska

na przykładzie WKKW
do zawodów LL zgłosić może conajmniej instruktor szkolenia podstawowego
do L - CNC* - conajmniej instruktor sportu
do CIC* i CNC** - trener II klasy
powyżej tych klas tylko trener I klasy
na imprezy rangi ME,MŚ i IO - tylko trener klasy mistrzowskiej - który jest w Polsce tylko 1....chyba nie muszę pisać kto to jest? 🤣
A czy trener klasy mistrzowskiej nie powinien jakiegokolwiek mistrza wyszkolić? 🤣
Koniczka jest trener, znajdzie się i mistrz  👀
[quote author=_Gaga link=topic=90357.msg1641144#msg1641144 date=1357593169]
Ja to mam nawet jednego "amerykackiego" konia (standardbreed) hihihi
Magda, ja związana z dziada pradziada z klasyką... ale fakt może i przyszedł czas na zmiany...
a w weście sędzia może mieć skarpetki ze Snoopym (różowe?) ... lubię gościa  🤣
[/quote]

Mnie też się zasadniczo ujeżdzenie podoba ale takie bardziej klasyczne niż sie teraz widzi:-)
I też do western trafiliśmy trochę przypadkiem tak mówiąc uczciwie:-)

A skarpetki różowe oblecą, nawet sędziego w różowym krawacie mieliśmy:-)))
no i właśnie crazy znalazła kolejną dziurę prawną...nie ma już licencji w WKKW...a oni wyraźnie chcą "licencji"...w wkkw są tylko klasy sportowe 🤣



edit 2 - głupotę napisałąm,prosze się nie sugerować...ah,te emocje!
[quote author=Ktoś link=topic=90357.msg1641157#msg1641157 date=1357593432]
rozmawiając z crazy, naszła mnie taka refleksja,którą się z Wami podzielę...

2014,Polska

na przykładzie WKKW
do zawodów LL zgłosić może conajmniej instruktor szkolenia podstawowego
do L - CNC* - conajmniej instruktor sportu
do CIC* i CNC** - trener II klasy
powyżej tych klas tylko trener I klasy
na imprezy rangi ME,MŚ i IO - tylko trener klasy mistrzowskiej - który jest w Polsce tylko 1....chyba nie muszę pisać kto to jest? 🤣
[/quote]

Dziewczyny, nie tak głośno, bo jeszcze jakiś nadgorliwy to przeczyta, i naprawdę będą kłopoty  😁
Ktoś licencja to tak na prawdę opłata za możliwość startów w ZR/ZO/ZI
w innych dyscyplinach też są przecież klasy sportowe, które się zdobywa (aby było ciekawiej - w ujeżdżeniu odpowiednim "procentem" hihi) i licencje, które się wykupuje. Od lat i zawodnicy i działacze PZJ mylą pojęcie licencji z klasami... :-(
ale PZJtowi nie wypada...bo przecież choćby w skokach są licencje...i słynny egzamin na III 😉
Fakt, jest przecież teraz licencja (nie klasa) wstępna , czyli brązowa odznaka - oznaczana w zestawieniach jako W
i w skokach licencja III , po której robi się dopiero III klasę...
Dziewczyny, nie tak głośno, bo jeszcze jakiś nadgorliwy to przeczyta, i naprawdę będą kłopoty  😁
już są i  to poniekąd moja wina, bo taki dałem przykład skrajnie szczelnego, ale i skrajnie absurdalnego rozwiązania...i okazuje się, że absurdalnosc w niczym zupełnie nie przeszkadza, skoro daje jeszcze więcej władzy.
"Na abarot" - kiedyś byłam świadkiem rodzenia się podobnego (imo nie tak złego, może nawet... niezłego) pomysłu, też związanego z "firmowaniem" nazwiskami. Wiecie, co było podstawowym(!) argumentem za "podpisywaniem się" "pod" swoimi podopiecznymi? Otóż, dziwna rzecz - że wielu trenerów NIE życzy sobie, żeby "coponiektórzy" (fałszywie) powoływali się za będących pod ich opieką.
Ale chwila - ten podpis jest potrzebny TYLKO przy opłacaniu rocznej licencji, a nie na zgłoszeniach na zawody.

P.S. A dlaczego zawodnik musi prosić PZJ o pozwolenie na starty w zawodach zagranicznych...?
Ale chwila - ten podpis jest potrzebny TYLKO przy opłacaniu rocznej licencji, a nie na zgłoszeniach na zawody.

na razie nie potrzeba.... 🤣

To ja mam jeszcze takie pytanie. Czy jeśli w styczniu i w lutym pojeżdżę sobie zawody towarzyskie, a w marcu wykupię licencję na ten rok to też mi ją cofną.. ?
http://pzj.pl/modules/news/article.php?storyid=2465
Wg tego do ogłoszenia stanowiska PZJ i nowych przepisów, czyli do bliżej nieokreślonej daty w lutym,  mogą się takie zawody odbywać bez sankcji.

OT: Lekarz weterynarii na ZR oczywiście tez licencjonowany przez PZJ?
sądzę,ze nawet w PZJ prawo nie działa wstecz,więc jezeli nie masz licencji na dany rok opłaconej,to raczej ci jej nie cofną...ale ponieważ trwaja prace,to możliwe,że wymyślą zapis,który sprawi,że będzie to działać wstecznie od 01.01.2013....jak to mawiał mój anglista w liceum - only God knows.... 🤣
Ten najnowszy wymóg posiadania podpisu szkoleniowca PZJ moim zdaniem może wynikać z tego że sporo tych szkoleniowców w ogóle się zastanawiało nad dalszym opłacaniem swej licencji - gdyż korzyści z tego w zasadzie w cale nie mieli - a szkolić i tak mogą szkolić osoby bez tytułu szkoleniowca PZJ i bez w ogóle żadnego tytułu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się