Forum konie »

Fundacja Centaurus w ogniu .

Kochana, nic a nic mnie to nie boli, i innych zapewne podobnie, ale Ty oceniasz swoją miarą 😉
Mi nie ubędzie przez to, że ktoś ma.


Sorry, ale to dyskusja z gatunku ja o zupie ty o d***pie. Ja już wszystko napisałam co miałam do napisania, spierajcie się dalej czy w PGRy były w pałacykach czy nie. Powodzenia :/
Ciężko byłoby zmieścić cały PGR w pałacyku... nawet w tym za 4 miliony.. tfu 700 tysięcy  😉
Skąd wiadomo, że Centaurus ma 200 koni?
Po necie krąży fama, ze mają 500 koni pod opieką.
120 koni było tylko w samym w Wiktorowie koło Nasielska

famka, a stajnia nie była przypadkiem na jedyne 50 koni ?
JARA, boksów było przygotowanych na 52 sztuki dokładnie do tego stara stajnia 4 boksy i stodoła na jakieś 10 koni
z tego "obrazu rozpaczy" widziałam naocznie konie stojące po 2 w boksach
po dwa w malych boksach, w duzysz to i po 4.


I widzisz - w tym cały szkopuł tkwi, że tak cię to boli a wiele więcej nie kosztował niż to twoje mieszkanko. Właśnie o to chodzi, że to nie jest kwestia grubych milionów które wy sobie wszyscy wyobrażacie tylko bardziej chęci, samozaparcia i tego żeby umieć zacisnąć zęby i przetrwać zimę w 14-stu stopniach w domu (latając przy tym co chwila do pieca!)

[/quote]

Mam tylko małe pytanie, nieco OT
czy to o ten pałacyk chodzi?
na wyraźną prośbę Esef zdejmuje link
Ja również Centaurusowi mówię stanowcze nie! to banda "oszustów", ratują konie tylko po to by na nich zarobić. Zrobią ckliwą zbiórkę na obudowę tego co zostało spalone i jeszcze zarobią na tym dziesięciokrotnie.
Ja również Centaurusowi mówię stanowcze nie! to banda oszustów, ratują konie tylko po to by na nich zarobić. Zrobią ckliwą zbiórkę na obudowę tego co zostało spalone i jeszcze zarobią na tym dziesięciokrotnie.


To bardzo poważne oskarżenia publikowane na ogólnodostepnym Forum. Mam nadzieję, że masz tego świadomość. Możesz zostać pociągnieta do odpowiedzialnosci prawnej.  Nazwanie kogoś publicznie "oszustem" bez konkretnych dowodów potwierdzających oszustwo, to znieważenie ścigane np. na drodze karnej..
Rosek0 napisz w cudzyslowie i bedzie ok 😀
Tak , mam dowodów aż zanadto ,że oszukują ludzi a cierpią na tym zwierzęta. Tylko przestrzegam przed nimi , bo to jest grubymi nićmi szyte.
edit;  Zorilla, masz racje, bo nie chcę tematu rozwijać, bo nie dam się sporowokować. Jednakże chciałabym by ludzie otworzyli w końcu oczy.
Tak , mam dowodów aż zanadto ,że oszukują ludzi a cierpią na tym zwierzęta. Tylko przestrzegam przed nimi , bo to jest grubymi nićmi szyte.


A doniosłaś na Policję/ do prokuratury, że masz dowody na dokonanie przestępstwa? To Twój obywatelski obowiązek, jeżeli takie dowody masz w ręku. Przypominam.
ja się akurat zgadzam z rosek, to nie sa żadne oskarżenia, tylko oczywiste wnioski, wysnute na podstawie działalnosci tej fundacji
głupio było prosić darczyńców o kase na remont pałacyku, to się to załatwia w inny sposób  😎 jak? każdy kto ma rozum może to sam wydedukować
zresztą idiotów dość, szybko będą wpłacać kase na remont  😁, oczywiście będzie tez dużo 'rejtanów" rozdzierających szaty w obronie takiego czegoś..ale trudno, takie czasy  😉 głupcy są w cenie 😂
Znana jest przyczyna pożaru w szczedrzykowicach, są zdjęcia - jak dla mnie w 100% wiarygodne.
Każdy kto z takim "wersalem" miał do czynienia wie, jak łatwo tam o pożar. Sama miałam w pierwszym roku wybuch pieca zakończony rozsadzeniem ściany na parterze i dwa poważne zagrożenia pożarowe na szczęście w porę zauważone.
Tylko, że osób z takimi doświadczeniami jest znacznie mniej niż tych co siedzą w ciepełku przed komputerem (myśląc że ciepło z kaloryferków po prostu magicznie JEST) i jedyne co potrafią w życiu zrobić to psioczyć na innych.
no jak to do mnie to niestety trafiłaś jak kulą w płot  🥂, wielka właścicielko pałacu  😁...no naprawdę jedna jedyna biedactwo znosisz w życiu niewygody i trudności  😵

a jak "łatwo o pożar' to tym lepiej, bo nikt się zastanawiał nie będzie nad prawdziwa przyczyną takiego wydarzenia  😎

powtarzam ze jeżeli to wypadek, to współczuję, ale jeśli to celowe...  😤
Zastanawiające są np komentarze tutaj , trafne a przy okazji nieco odarte emocji za to nie pozbawione rozsądku.
http://forum.lca.pl/viewtopic.php?f=20&t=61978&start=15
Remont pałacu to jedno ale utrzymanie to drugie ... to skarbonka bez dna. Poza tym zupełnie nie rozumiem dlaczego kupować zaniedbane zabudowania ze zrujnowanym jakoby pałacem nawet za 700 tys, choć jakoś mi się w to nie chce wierzyć ... ale nawet jeśli to czy nie lepiej było kupić spory areał ziemi z kilkoma budynkami gospodarczymi i do tego postawić NOWY dom? No chyba że Fundacja potrzebuje setek metrów kwadratowych dla psów, kotów, pracowników ( a jakże... to już niejeden pałac pamięta ) ?? Wydaje mi się , że postawienie nowego budynku wyszłoby o niebo taniej. A i konserwator by "odpadł"
Esef, jeśli się nie pomyliłam masz ładną, stosunkowo "młodą" willę. Ma się ona nijak do Szczedrzykowic. A BTW jest wpisana do rejestru?
esef - nie szkoda Ci czasu? i tak niektorych nie przekonasz 😉
Centaurusa zawsze omijalam szerokim łukiem, ale stala sie tragedia, ktorej nie zycze nikomu. W takiej sytuacji, chocby byl to najwiekszy wrog, bez wahania bym pomogla. Nie rozumiem po co cala dyskusja? Ucierpiały zwierzęta i ludzie, chocby niewiadomo co się działo wczesniej, to w tej chwili dotknela ich tragedia i trzeba im pomoc...

Co do ubezpieczalni - wcale nie tak latwo ubezpieczyc taki palacyk, do tego bez wymienionych instalacji. A ubezpieczac u byle kogo, jaki w tym sens? Zeby miec malym druczkiem wszelkie zapiski, ze i tak nie wyplaca kasy w razie pozaru? 😉 Takie rzeczy ubezpiecza sie naprawde w dobrych ubezpieczalniach a nie byle gdzie. I jak najbardziej nie dziwie sie, ze nikt nie chcial ubezpieczyc. Gdybym ja byla odpowiedzialna za ubezpieczenie tego miejsca w zyciu bym tego nie ubezpieczyla wiedzac, ze jest zagrozenie JAKIEKOLWIEK. To sa ogromne pieniadze, ktore moglaby stracic ubezpieczalnia ze wzgledu na zaakceptowanie niebezpieczenstwa. To tak jak z leasingiem, rzeczy ryzykownych sie nie leasinguje, chocby niewiadomo gdzie - tak wyglada dzisiejszy rynek i trzeba to zrozumiec a nie sie wyklocac.
faktycznie fajna dyskusja na forum legnicy i sensowne argumenty z obu stron (bez obrazy - ale poziom kilometry wyższy niż tutaj!).
Prawdą jest że równie dobrze mogli kupić zabudowania bez pałacyku, zrobić sobie do mieszkania poddasze nad stajnią i na jedno by wyszło. Ale z drugiej strony a) takich ofert wcale nie ma na pęczki - jeszcze jak się chce być w miarę blisko cywilizacji i kupić w dobrej cenie b) nie oszukujmy się, wersalem to ten pałacyk nie jest i nigdy nie będzie. Wiecej sobie kłopotu wzięli na głowę niż przyjemności z posiadania "pałacu". c) wybudowanie nowego domu o takim metrażu niekoniecznie było by tańsze niż zakup i remont tego domu.  Możliwe że nawet droższe (oczywiście nie liczymy pożaru). Nie demonizujcie też konsweratora. Z ciekawości - ile z wypowiadających się osób ma WŁASNE doświadczenia z załatwianiem remontu zabytku z konserwatorem?
coloseum, jeżeli to ta nieruchomość, którą pokazałaś, to porównywanie ich jest co najmniej śmieszne. Nie mam pojęcia jak się ma taka klitka do 36 hektarowej posiadłości. 😂

Kajula, wszyscy im współczują tragedii, ale mało kto tutaj chce pomóc, bo niewiele osób wierzy w to, że pieniądze jakie wpłacą trafią tam gdzie powinny. Gdyby spaliła się stajnia (oby nie!), to sądzę, że odzew też byłby zupełnie inny. Poza tym zawsze tam gdzie pojawia się temat Centaurusa pojawiają się doniesienia o ich nieuczciwości.

esef a niby po co mieliby budować dom o takim metrażu? Przecież to nie dom dziecka.
Z ciekawości - ile z wypowiadających się osób ma WŁASNE doświadczenia z załatwianiem remontu zabytku z konserwatorem?


tak, wiemy, że masz pałac i masz doświdczenie. Musisz to podkreślać w każdym poście?
nie spaliła się 36-hektarowa działka tylko wbrew pozorom dość podobny do mojego jeśli chodzi o konkstrukcję i historię dom (mniej więcej 2x większy co nadal czyni je zupełenie porównywale, ale oczywiście rozumiem, że twoje doświadczenia w tej kwestii są większe niż moje  :lol🙂

I nie myliła bym "doniesień o nieuczciwości" z oszczerstwami malkontentów. Bo ja jakoś nie natrafiłam do tej pory na ani jeden konkretny, poparty dowodami lub chociaż solidnymi argumentami, przykład tejże nieuczciwości.
EDIT:
tak, wiemy, że masz pałac i masz doświdczenie. Musisz to podkreślać w każdym poście?

pantofelku drogi, nie "off-topicuj". Jedyne co podkreślam to to, że jako jedna z niewielu wypowiadających się tutaj osób opieram się na własnych doświadczeniach a nie na tym co wyczytam w internecie albo zasłyszę od sąsiadki.
esef, bardzo możliwe, że jednak są 😉 Wypowiadałaś się na temat cen takich nieruchomości zasłaniając się swoim własnym PAŁACEM, a okazuje się, że zupełnie nie ma czego porównywać bo nie masz nawet połowy tego co Centaurus. Jeżeli zadałabyś sobie trud przeczytania podlinkowanych wcześniej stron, to natknęłabyś się na to czego w tej chwili nie zauważasz. Wybacz, ale nikomu nie chce się po raz kolejny opisywać dokładnie tamtych sytuacji, bo większość osób doskonale je pamięta, a jak ktoś jest leń i mu się czytać nie chce, to już jego problem.
Kurczak być może, ale jak napisałam wcześniej - ja swoich opinii nie buduję na tym co ludzie napiszą w internecie. Moja kilkukrotna styczność z fundacją dała mi zaskakująco dobry jej obraz (w zakresie organizacji i opieki nad zwierzętami a o to chyba chodzi)
nigdy nie wpakowałabym się w kupno pałacyku , domu czy innych obiektów zabytkowych. Nawet gdyby kosztowały grosze. Mieszkalam u rodziców w domku który niestety jest zabytkiem. Wiec aż do bólu wiem co znaczy zabytkowa rudera.Nawet wymianę okien trzeba było konsultowac, na nową elewację nie wyrażono zgody, przebudowa werandy nigdy nie doszła do skutku itp itd.
Może i budowa domu byłaby droższa ale sorki utrzymanie potem znacznie tansze bo nie dośc ,że nie zabytek to wybudowany nowoczesnie i ocieplony np nie zżera tyle energii cieplnej.
Kazdy powinien wiedziec na co i na ile go stac. Powim wiecej nawet gdyby mnie bylo stac a "zyłabym z darczyncó" to nie kułabym ludzi w oczy pieniedzmi , dobrobytem. Wszak na te zwierzaki czesto wpłacają ludzie któzry sami ledwo ciągną. Wiec kupowanie takich obiektów uważam za...conajmniej nie przemyslane.
Teraz jednak nie powinno się rozmawiac czy powinni kupic czy nie. Kupili i zdażył się dramat.Może celowy , może nie. W kazdym razie w czasie tragedii obmawiac ich nie będę, pomagac niestety też nie (brak zaufania)
Nad poziomem dyskusji na forum legnickim to ja bym się mocno zastanowiła 😁
Wcześniej moją uwagę przykuły te najbardziej rozsądne posty a teraz się dokładniej wczytałam i faktycznie 😉
esef, jeżeli chodzi o opiekę, to sama wcześniej pisałam, że nie mam im nic do zarzucenia. Widziałam ich konie, wiem że mają się świetnie i że fundacja robi bardzo dużo, żeby przywrócić je do normalnego życia i co do tego żadnych zastrzeżeń nie mam. Co do reszty zarzutów, to mam wrażenie, że już sama nie wiesz czego się czepiać. Najpierw piszesz, że nie widzisz żadnych konkretów/dowodów, później że nie kierujesz się tym co ktoś napisze. To o co właściwie chodzi? Jeżeli chcesz kogoś bronić, to najpierw zapoznaj się z tym co oskarżający piszą. Widzę, że nie tylko to forum, ale i inne czytasz bardzo pobieżnie. Mało to rozsądne kiedy czynnie bierzesz udział w dyskusji.

Faza całkowicie się z Tobą zgadzam. Teściowie chcieli kupić piękną, zabytkową posiadłość. Stan idealny, ale wiadomo, że każdy chciałby coś przerobić po swojemu. Do tego trzeba by było dobudować stajnie. Dowiadywaliśmy się jak to wszystko miałoby wyglądać i teściowie (ku naszej uciesze) bardzo szybko zmienili plany.
[quote author=esef link=topic=90276.msg1632353#msg1632353 date=1356976502]
Tylko słyszą hasła: "pałac", "milion", porównują ten milion ze swoją marną pensyjką w biedronce wietrzą spisek, układ i cholera wie co jeszcze. A wykonajcie sobie proste mnożenie - ile kosztuje miesięcznie samo tylko siano dla 200 koni. I będzie zdziwko - bo wyjdzie pięcocyfrowa liczba. "

Tak,szkoda tylko,że tak trudno od nich te konie "dostać". Uważam,że zdrowy koń mógłby z powodzeniem trafić nawet do jakiejś szkółki i zarabiać na siebie a nie na fundację, bo ludziom żal i kasę przelewają. Warunki adopcji też są chore, nasłuchałam się od znajomych jakich to muszą rzeczy przestrzegać  i dziwić się ,że ludzie się boją adoptować. No ale fakt,lepiej,żeby stał w fundacji i kasę na siebie i pracowników zbierał.
I nie dziw się,że ludzie, którzy czasem zarabiają najniższą krajową (niech Ci będzie,że w Biedronce) i wpłacają nawet te 20 zł na ratunek jakiegoś konia a potem się dowiadują,że to ściema wypowiadają się na temat Fundacji tak a nie inaczej
.
Sama mam pod opieką od nich konia (nie jestem stricte osobą adoptującą) na bardzo dobrych warunkach, ale musze wysyłać foteczki co miesiąc, nie mam paszportu u siebie, mogę startować tylko do P w ujeżdzeniu i LL w skokach (w WKKW nawet LL odpada!). Koń jest młody i zdrowy. Ale to i tak duże ustępstwo z ich strony, zasadniczo dobrze że mają świra w tą stroną a nie drugą,
Uważam podobnie jak modlischka konie mogłby zarabiać na siebie pracując lekko w szkółkach czy biorąc udział w jakiś pokazach czy oprowadzankach etc, hipoterapi nawet (a nie mogą być użytkowane zarobkowo więc tak pewnie też nie) ale skontrolowanie tego byłoby 1000 razy trudniejsze niż tych wspomnianych 'wszystkich złotówek'. Ludzie są okropni. A oni dmuchają na zimne i (niestety) mają rację.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się