Forum konie »

Sprzedaż w dobre ręce konia

nie chcem ale muszem ;D
Co do Gajary to kiedyś wstawiała zdjęcia dowodu i czegoś tam jeszcze, bo nikt nie chciał uwierzyć w jej wiek.
Ja za chwile bede miala 30tke na karku, a tez nierzadko mi sie zdarza, ze musze wyciagac dowod kupujac piwo 😉 Lepiej w ta strone niz majac 20 lat byc branym za pozna czterdzieche 😉
Ubolewac nalezy kiedy sie ma te 20 pare lat a ludzie po sposobie wypowiedzi biora czlowieka za nastolatka, w dodatku za takiego niezbyt bystrego  😉
Dżizas, do meritum!
Co wspólnego z wątkiem ma wygląd i nieortograficzność...

Ja dodam,

Tak, źle skonstruowałaś umowę, brakuje w niej paragrafiku dotyczącego czasu jaki masz
od poinformowania o możliwości odkupu do uiszczenia kwoty ustalonej przez obie strony
-----> Twój błąd, więc pretensje możesz mieć do siebie.

Nie, pan nie zachował się źle, dając Ci możliwość pozostania konia u niego do czasu uzbierania kwoty.

A, przydałoby się wymienić nick owego pana, żeby inne osoby wiedziały, czego mogą się spodziewać.
Dawno temu Twój koń tam pojechał?
"A, przydałoby się wymienić nick owego pana, żeby inne osoby wiedziały, czego mogą się spodziewać."

Rozumiem, ze masz na mysli uczciwosc i wywiazywanie sie z warunkow umowy?
Przeciez facet poszedl jej na reke i dal jej czas na uzbieranie kwoty potrzebnej do wykupu konia, a wcale nie musial.
A dlaczego ten wspaniały koń jest taki tani?
Gajaro skoro jestes osoba pelnoletnia to mozesz wziac pozyczke czy kredyt w Amber Gold czy innym parabanku.


Za co utrzymujesz swoje kuca? Nie masz czasu na trening dwochkoni, ale folbluta wydzierzawisz,a jak dzierzawca nie bedzie mogl to znajdziesz czas, pojedziesz i chetnie pojezdzisz i polonzujesz?
"A, przydałoby się wymienić nick owego pana, żeby inne osoby wiedziały, czego mogą się spodziewać."

Rozumiem, ze masz na mysli uczciwosc i wywiazywanie sie z warunkow umowy?


Nie.
Mam na myśli, że sprzedając konia za grosze w dobre ręce, za pół roku powiedzmy będziemy go mieć z powrotem.
O ile oczywiście lubimy tego konia i zawarliśmy umowę podobną (wersja ulepszona) do gajary18.
ms_konik, ale moze to nie wina kupujacego tylko z koniem jest cos nie halo? Z jakiegos powodu ten kon wedruje z rak do rak i to w cenie ponizej rzeznej.
Niby widzial co kupuje, ale moze z uplywem czasu wyszlo cos czego przy kupnie nie byl swiadomy.
Ale z drugiej strony Facet tez trochę niepowazny.
Dać 1 dzień na odkupienie konia to wg. mnie chamstwo.

Po prostu kazdy z nas może stanąć w sytuacji - sprzedaje konia - ale zabezpieczam sie, ze w razie co mam prawo pierwokupu. I nagle taka osoba po jakimś czasie dzwoni - masz w umowie prawo pierwokupu, to jutro zabieraj konia i płać.
To paranoja przecież....


Ja sprzedałam konia z prawem pierwokupu. Za 1zł. Myślę, że taką kwotę zorganizuję nawet w świąteczną niedzielę.
trzeba znać konsekwencje i działanie słowa "sprzedaż" oraz takich dodatków jak "odpowiedzialność za podpisane dokumenty i podjęte decyzje". i ciągle nie widzę nic wybitnie nagannego w zachowaniu tego "oszusta".

Ja nie mogę z tego tytułu. Dobre ręce konia (które coś kupują)  :wysmiewacz22:
Gajara prosze zmien tytul watku. Poprawnie powinien on brzmiec: Sprzedaz w dobre kopyta konia.
Konie nie maja ani obojczykow ani rak.
Ja protestuję! Tytuł ma zostać ten sam, bo inny nie będzie pasował do gajary.
Gajara, w skrócie pisząć powinnaś być wdzięczna, że facet poszedł ci na rękę i przetrzyma konia kilka tygodni.
Ja protestuję! Tytuł ma zostać ten sam, bo inny nie będzie pasował do gajary.


Jesteście wredni  😁  😀iabeł:

Czemu ten koń jest taki tani? o.O 
I jeszcze mieć pretensje, że koń będzie przetrzymany i to za małe pieniądze...  😵
EEeeeeeeeeeeeee jak zawsze sporo ludzi którzy nie rozumieją nic .


Wy się laski nie znacie i tyle. Nie rozumiecie NIC A NIC  😉
Wypraszam sobie! Ja wszystko bardzo dobrze rozumiem. Właściciel jest złym człowiekiem bo chce odsprzedać konia wg umowy. Ewentualnie zgadza się na późniejszy termin, ale pod warunkiem wyrównania kosztów utrzymania. No ja nie wiem jak on tak może! Wstyd i hańba! Myśle, że uczciwe będzie publicznie upokorzyć na łamach RV. W nas siła! Nie pozwólmy więcej aby ludzie trzymali się umowy aż tak dosłownie! Przecież co mu szkodzi utrzymywać konia którego nie chce. Zły, zły człowiek!
gajara18  ja na Twoim miejscu bym sie cieszyła, że facet powiedział Ci o sprzedaży tego konia, bo równie dobrze mógłby go na kabanosy przerobić
Wiem że zaraz spadnie lawina złych komentarzy i nastapi atak na moją osobę - ale mam to w du...

Znam sprawę, klacz stoi 20km od mojej stajni. To za ile dziewczyna sprzedała swojego konia - to jej sprawa i nie wiem dlaczego te dziwne komentarze...to że jest w umowie prawo pierwokupu - to jest fajna sprawa- była wlaścicielka chce w przyszłości mieć możliwość odkupiena konia...uważam, że to też jest w porządku. Dziewczyna sprzedając konia zastrzegła - i kupujący się zgodził - że będzie mogła odwiedzać konia i jeśli pozwoli wsiąść, wyczyścić, przelążować iść na spacer - co w tym złego...nie rozumiem czemu się czepiacie...mieszka od klaczy prawie 150km i uwierzcie mi nie jest natrętnym gościem, bo bywała raz na kilka miesięcy. To, że nie ma pieniędzy na utrzymanie dwóch koni - nie oszukuje i się przyznaje - i co w tym złego - chwala jej za to, że nie kombinuje i nie wstawia konia do pensjonatu i nie placi za niego.

Dziewczyna wpadła w panikę - bo przez tel.usłyszała - jeśli nie przyjedziesz jutro po konia i go nie zabierasz to go sprzedaję innemu (bo mam kupca). I koniec, nie było innej wersji wydarzeń. Prosiła by konia przetrzymał do soboty - następnej (a tel.był w sobotę). Normalne jest, że nawet jeśli kupicie konia i dacie zaliczkę za niego to tydzień jeśli koń postoi w stajni - to nikt nie wymaga za to dodatkowych opłat. Ale właściciel klaczy nie chciał się na to zgodzić. I dlatego powstała ta cała stresowa sytuacja. Uwierzcie mi że jeśli mieszkacie 150 km dalej - organizacja transportu itd.itp. to nie trwa 5 minut i do tego ...by mieć na jutro pieniądze.
Ja poradziłam jej by wpłaciła zaliczkę pocztą lub na konto  właścicielowi żeby było wiadomo że konia odkupi i by podla termon odbioru - następna sobota. Ale niestety właściciel chyba się na to nie zgodził i powstał termin że ma zapłacić 300zł i koń zostanie 3 tyg. Ona chce uniknąć płacenia tej kowty bo ma możliwość trzymania konia w stajni gdzie obecnie ma Misię.
Słuchajcie - nie każdy "sra" pieniędzmi ...a dziewczyna na pewno wie ile kosztuje utrzymanie konia i jakie są tego konsekwencje...więc jeśli możecie to jej pomóżcie choćby dobrym slowem i wsparciem...a nie czepiacie się jej wyglądu i tego ile ma lat - dajecie tylko o sobie świadectwo - jacy jestescie podli i jak nisko upadliście w swoim człowieczeństwie.

Dziewczyna chaotycznie przedstawiła sprawę...ale jeśli byście byli na jej miejscu sądzę, że też byście pisali nie gramatycznie...i bylibyście zdenerwowani... Dziewczyna uważa że koń już został sprzedany...dlatego jest tak zdenerwowana...
Co do konia - wiem, ze jest to bardzo trudna klacz, bardzo płochliwa i ciężka do jazdy. Ponadto były dwie próby jej zaźrebienia - niestety nieudane. A o powód sprzedaży konia - musicie zapytać właściciela - jeśli chcecie mogę wam podać adres - pojedziecie i się wszystkiego dowiecie.


Mam pyt. do gajary -  na pw napisz mi jak zalatwiłaś tą sprawę...

I musiałaś użyć wulgaryzmów, żeby nam to wytłumaczyć. Pfff....
beta, wszytsko fajnie, ale... Dlaczego dziwić się właścicielowi, że nie na rękę mu czekać ze sprzedażą skoro ma kupca, który konia bierze od zaraz? Dlaczego ma godzić się na utrzymywanie konia prawie miesiąc za free i nic z tego nie mieć, skoro może go sprzedać, bo ma kupca?

Poza tym kwestia kasy mocno mnie osobiście dziwi. Koń ma zostać prawie miesiąc za 300 zł. To jest mało. Czy jeśli gajara klacz wstawi do pensjonatu gdzie trzyma kuca to zapłaci tyle samo? Pod Warszawą? Za miesiąc? Nie sądzę...
Tania...jesteś naprawdę tania...i tyle - widać to po Twojej wypowiedzi...która nic nie wnosi do sprawy i wątku...

Nie wiem ile dziewczyna zapłaci - wiem, że chce ją zabrać w sobotę - i na to obecny wlaściciel nie wyraża zgody. A to dla mnie jest dziwne i niezrozumiałe. Nie chce jej trzymać tak długo w obecnym miejscu. I to rozumiem - obecnie drogi są przejezdne - bo zrobiło się ciepło. Jeszce dwa dni temu nie było mowy by tam dojechać samochodem...a jak będzie w połowe stycznia...tego nikt nie wie.
Pytała mnie czy bym jej przetrzymała klacz w mojej stani - ja niestety obecnie mam jedynie wolny boks kucykowy - który jest za mały dla tej klaczy. I nie mam możliwości przetrzymania konia. Ponadto na pewno wczoraj (nawet jeśli bym miała boks) po klacz bym nie pojechała- bo droga to istne lodowisko w tamtych okolicach. I nie ryzykowałabym zdrowia konia i ryzyka wypadku. Miałam jechać na zawody do Gajewnik- i też ze względu na pogodę i stan drogi nie pojechałam. Bo bezpieczeństwo dla mnie jest priorytetem.

Tania...jesteś naprawdę tania...i tyle - widać to po Twojej wypowiedzi...która nic nie wnosi do sprawy i wątku...

Kiedyś postawiłam (niewysokie) warunki brzegowe dla pomagania komukolwiek.
I to jest : pełnoletność i taka podstawowa kultura.
Wobec takich niegrzecznych "adwokatów" - z góry - rezygnuję z akcji pomocowej, gdyby taka była.
Fajnie Taniu - więc już więcej nie musisz czytać i pisać w tym wątku - znajdź sobie inną ofiarę i popisuj się tam swoją elokwencją i erudycją. A my odpoczniemy od Ciebie  :kwiatek:
Ja naprawdę nie rozumiem co jest złego w tym ze facet chce kasę za utrzymanie konia.. No litości co w tym jest takiego złego?
Zadzwonił bo sprzedaje i jak widać ma kupca. Dziewczyna nie ma teraz kasy, więc nie pan ma jej trzymać konia za darmo aż kase zbierze?

To jest jego własność, może zrobić z koniem co chce. Zgodnie z umową umożliwił byłej właścicielce odkupienie. Jak sama autorka wątku napisała, nawet do 10 stycznie, kiedy to planuje mieć kasę, koń może zostać tam gdzie stoi ale za 300zł. Toć to śmieszne pieniądze są za prawie miesiąc utrzymania konia.
beta, 
Tania...jesteś naprawdę tania...i tyle - widać to po Twojej wypowiedzi...która nic nie wnosi do sprawy i wątku...


ale do jakiego wątku? co w nim jest przesłaniem? po co zaistniał?

Dziewczyna wpadła w panikę

nie mamy do czynienia z nastolatką, tylko z "młodą, zdrową, inteligentną dziewczyną" w wieku już dawno pełnoletnim, a zachowanie naiwne i zupelnie bezsensowne. panika, bo koń pójdzie dalej? nosz, przecie to dorosły człowiek, który sam wiedział, co wcześniej podpisał i sprzedał konia, więc się liczył z konsekwencjami? a teraz są normalne konsekwencje, żadna tragedia, a panikowanie jakby jakaś trauma.
To, że nie ma pieniędzy na utrzymanie dwóch koni - nie oszukuje i się przyznaje

masz rację, chwała jej. każdy odpowiedzialny i dorosły człowiek kupuje zwierzęta, na które wie, że go nie stać.

Normalne jest, że nawet jeśli kupicie konia i dacie zaliczkę za niego to tydzień jeśli koń postoi w stajni - to nikt nie wymaga za to dodatkowych opłat
a, czyli wszyscy utrzymują sprzedane konie za friko? to ja frajer jestem, bo zawsze jeśli koń mi się podobał to przyjezdzałam z gotówką i przyczepą, a mogłam na miesiąc zostawić, żeby ktoś za mnie płacił...


i nie rozumiem o co ten krzyk? ze dorosła osoba jest naiwna niczym dziecko i nie wiadomo na co liczy? co ten biedny kupujący powinien zrobić żeby być w porządku i nie fundować takiej traumy? dorosła jest? wiedziała, że konia sprzedaje? czytała, co podpisuje? rozumie sformułowania tego co podpisała? to dlaczego teraz wymaga darmowego utrzymywania zwierzaka i z jakiej racji ma się na to kupujący godzić?

poza tym, że uczciwego człowieka oskarża publicznie o oszustwo, wyłudzenie i przed nim ostrzega, to już nie wspomnę...

beta, ale facet ma prawo sprzedać tego konia, nawet bez powodu. Gajara powinna być wdzięczna, że do niej zadzwonił i zaproponował sprzedaż. Facet zachował się uczciwie. Dlaczego mamy ponosić odpowiedzialność za czyjś brak myślenia? Jak sprzedawała konia, to mogła pomyśleć o tym, że może zdarzyć się tak, że tego konia będzie musiała (a w zasadzie mogła) odkupic. Mogła zamiast 1000 zł wpisać w umowie 1 zł, albo mieć przygotowane pieniądze na w razie "w". I dlaczego facet ma się dostosowywać do jej terminów, skoro i tak poszedł jej bardzo na rękę. 300 zł za trzy tygodnie pensjonatu, to naprawdę mało.
Nie wiem kto oskarża właściciela konia o oszustwo - bo ja nie.
Znam obecnego wlaściciela i wiem, że o konia dba (ma dwa konie które mają dobre warunki).

Dziewczyna chce odebrać konia za tydzień- a takiej możliwości nie ma - bo obecny właściciel się na to nie zgadza - i to jest dziwne i jest przedmiotem wątku- że albo koń zostaje miesiąc albo go zabiera dzisiaj (czy też "wczoraj"😉. Dlatego gajara ma podstawy "wyłudzenia pieniędzy".

Ja wiem ze ta kwota 300zl jest kwotą bardzo niską za trzymanie konia do połowy stycznia. I mnie nikt nie musi uświadamiać. U mnei miesiąc pensjonatu kosztuje 550zł. Mam 7 własnych koni i wiem co ile kosztuje.


Ale najlepiej niech sie wypowie gajara.

Ja zmykam do stajni i moich koniuchów...Trzymajcie się cieplutko.


Jakiego wyłudzenia pieniędzy? Po prostu facetowi z jakiegoś powodu nie odpowiada termin. Być może takiego czasu potrzebuje żeby załatwić sobie drugiego konia, którego mógł mieć już dziś, z wymiany.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się