Forum towarzyskie »

Dom Spokojnej Starości "Jesień Re Volty"

Zakładam pod wpływem wpisów halo. Kącik dla tych co pamiętają stare czasy i tęsknią za tym i owym.
Siadam na bujanym fotelu. I wspominam.
Przypomniało mi się coś, czego sama nie nosiłam nigdy a teraz nagle zatęskniłam.
Halka. Takie coś na ramiączkach pod ubranie. Miłe, cienkie, tanie. Znikło.
Paczałam na Allegro-są halki wyłącznie dla "zawodowo lekkomyślnych" jakieś potworne.
A ja chyba bym dziś taką zwykłą halkę ubrała. Plecy by mi grzało jak się schylę, maskowało kontur stanika pod bluzką.
No nosiłabym-serio. 
Zapraszam do rozmowy w ciepłych kapciach.  :kwiatek:
Tania, pierwszy, lepszy sklep z bielizną (niekoniecznie Triumph) i halkę kupisz.
Patrzyłam i takich jak miała moja Mama nie znalazłam.
Bardziej chodzi mi o taki przewrót w mojej głowie. Bo dla mnie halka zawsze była symbolem obciachu i pachniała myszami.
A nagle zatęskniłam.
I za kompotem zatęskniłam. I radiem z gałką.  🙁
Eee... to ja jestem albo w poprzedniej epoce jeszcze, albo mentalnie bywam babciowata.
Mam na zimę zapas kompotów (taaaaakie drzewa w ogródku, że cóż robić z tymi owocami? Kompoty i nalewki 😁 ), radio z gałką (co prawda zostało u rodziców, ale nadal używane). Ba! Nawet halka w szafie jest. Używam pod dopasowane sukienki, chociaż pewnie nie jest to krój 'babciowy' (no ale nie jest to koronkowe cuś stworzone chyba tylko na "sex-randki", jest taka zwykła, prosta...).
A w jesienne i zimowe wieczory kocyk, herbatka, książka/laptop, ciepłe bamboszki... A czasem nawet termoforek 😁
No, to już we dwie siedzimy sobie na werandzie Domu .  :kwiatek:
Może nie aż tak 'wapniakowe' to jest, ale... bajki. stare, Disneyowskie bajki. Król Lew, Bambi - na tym się wychowałam i czasem sobie na YT puszczam cichutko urywki i ocieram łezki.  😡 
Wiem, że teraz grafika zaawansowana, 3D i inne cuda ale wszystkie Epoki, Shreki się nie umywają nawet. Tak mi się wydaje, że tamte bajki niosły ze sobą jakąś naukę, nawet jeśli było się za małym, żeby zrozumieć cokolwiek.
Teraz takich bajek się już nie robi... Szkoda.

W mojej babci w pokoju też stoi radio z gałką, działające! 😉
Moon, dziewczyno- ja z moimi przyjaciółkami regularnie robimy seanse z filmami Disneya! Chociaż moja ukochana jest 'Anastazja' z 20th Century Fox 😉 Na 20. urodziny dostała 'Herkulesa' na DVD 😉

A w jesienne i zimowe wieczory kocyk, herbatka, książka/laptop, ciepłe bamboszki... A czasem nawet termoforek 😁

Ja mam do tego jeszcze koc elektryczny, który grzeje tak, że nie chce się ruszać z kanapy! 🙂
Oooo na DVD - toż to jak rarytas! 🙂
a ja marynuje i pieke miesa!  🏇 i koze doję! i jajka kurom odbieram! i sery robię 😀 a marmolady z jabłek to juz mam po dziurki w nosie...ale za to nastawiam na bimber 😅 z jabłek
Averis, też mam na dvd co lepsze - Król Lew, Pocahontas, 101 dalmatyńczyków (animowana wersja), Dzwonnik z Notre Dame, ahh!  😍 Bambiego trza upolować, zawsze wyję na tym jak bóbr.
Na zimowe wieczory to właśnie - kocyk, herbatka, karton chusteczek i baja. ;-)

Nie wiem czemu, ale za Herkulesem ani za Mulan nie przepadałam.
Bajki książkowe z ilustracjami J.M. Szancera - "Konik Garbusek" moja ulubiona bajka

Moon, a widzisz- z bajek Disneya to Herkules i Mulan należą do moich ulubionych 🙂 Takie waleczne ze mnie dziecko od maleńkości 😉 Te pierwsze typowo 'księżniczkowe' do mnie nie przemawiają w ogóle.
ElaPe, mam jeszcze gdzieś dokładnie tę książkę 😀 Też ją uwielbiam, zresztą tak samo jak stare bajki Disneya.
Averis, eee typowo księżniczkowe też były fajne 😉

A wiecie za czym ja jeszcze tęsknię? Za oranżadą. Taką starą, prawdziwą, w szklanej butelce.
Dzieci z Bullerbyn!  😍


Averis, Kopciuszki, Królewny z 7 i inne zawsze jednak wolałam wersji czytanej niż oglądanej. Tak jakoś.
Za to wszystkie o zwięrzątkach to  😍
To do listy trzeba koniecznie dopisać przygody Mikołajka 🙂
To do listy trzeba koniecznie dopisać przygody Mikołajka 🙂

Trzeba. I jak pani Kwiatkowska czytała go w radio.
Moon, moja ulubiona, cały czas mam obraz przed oczami ile ona razy po tą kiełbaskę chodziła ??? i aż mi za każdym razem slinka cieknie 🙂

co do czasów dużo rzeczy mi brakuje, zawsze twierdziłam że urodziłam się za późno czyli bawić się w latach 70 i 80 albo za wcześnie czyli śmigać statkami jak w odysei kosmicznej

Ja tęsknię jeszcze za..... barami mlecznymi.
Bolek i Lolek  😍,  Wilk I Zajac - nu pagadiiiii.... 😀
Krecik! Do pożygu podobno oglądałam jak byłam mała  🤣
Reksio i Bajki z Mchu i Paproci.
Mi z rzeczy z innej epoki to brakuje atmosfery w stajni za komuny na sopockim hipodromie.
Nikt nie był lepiej czy gorzej ubrany, nikt nie miał konia w różowych kompletach eskadron i anky.
Liczyło się tylko to jak się starasz, jakie robisz postępy i kim jesteś w oczach trenera. Można było zostać kim ważnym i docenianym z powodów zupełnie niematerialnych, takich których nie można kupić.
Teraz już się tak nie da.

A z rzeczy fajnych, to naczytaliśmy się z narzeczonym, że dziecko w brzuchu słyszy i zapamiętuje głos i intonację głosu rodziców, więc należy zacząć mu czytać bajki i wierszyki jeszcze zanim przyjdzie na świat. Więc kupiliśmy wielką księgę wierszy Jana Brzechwy i czytamy  😀
Nie miałam pojęcia, że aż tyle z nich pamiętam! One w ogóle nie uległy przedawnieniu i sama się czuję jak dziecko, gdy tata Gabrysia czyta. Strasznie fajne to jest  😍
A butelki dla Gabrysia kupiliśmy z krecikiem! 😀

Oj tak, bary mleczne... Jeszcze kilka lat temu koło mojego domu był stary bar mleczny, w którym czas się zatrzymał. Nawet sztućce były zaznaczone dziurkami. Niestety teraz jest tam nowoczesna restauracja włoska. Był też świetny bar mleczny na Stalowej. Smacznie, tanio, dużo i atmosfera szkolnej stołówki 🙂

I wiecie,co?
Nowalijki! Nie wiem czy ktoś pamięta? Zielone jedzenie typu sałata czy szczypiorek pojawiało się w maju.
I było zjadliwe. I normalne.
Ja przeczytałam wszystkie książki Lindgren. Poz tym kochałam całą serie o Muminkach, ale moimi ukochanymi książkami dzieciństwa były ta 'Dzieci w lesie' Danuty Wawiłow (tylko taką malutką okładkę znalazłam 🙁):
[img]http://img.archiwumallegro.pl/?1429295688[/img]

...i ta 😁



Julie, to uważaj z tym krecikiem, mój tata do dziś ma fobie, jak słyszy tę muzyczkę z Krecika.  😁

Mi z rzeczy z innej epoki to brakuje atmosfery w stajni za komuny na sopockim hipodromie.
Za komuny, to mnie jeszcze nie było na świecie/dopiero się urodziłam, ale brakuje mi 'starego' hipo... Lata 2005-2008, oj tak, zdecydowanie było fajnie.

Ja mitologię pochłonęłam i byłam wręcz 'specem' na polskim od mitycznych imion i nazw!  😲
Wryła mi sie jeszcze jedna książka z czasów podstawówki... "Dzieci z Placu Broni".

Czytałam po kilka razy. Obłęd.
Moon, ja byłam zakochana w 'Kamieniach na szaniec'.  Wtedy (czyli jak miałam 12-13 lat) zaczęła się moja miłość do Warszawy i historyczna fascynacja polskim Podziemiem podczas II WŚ.
Bary mleczne nadal funkcjonują 🙂 Może nie tak prężnie, jak -dzieści lat temu, ale czasem się tam stołuję.
Ja zawsze byłam trochę babciowata 😉 Grube wełniane skarpety, bambosze, gruby koc... Podkoszulki i halki (sklepy z bielizną mają je w swojej ofercie. polecam poszperać 🙂😉 obowiązkowo, jeśli tylko się da. Przetwory lubię, a nalewka malinowa to najlepsze lekarstwo na przeziębienie

Poza tym wątek zaczyna przypominać jednak trochę "hity naszego dzieciństwa". Treści chyba zaczynają się powielać
Brakuje mi sprzedawanej na bazarze koło mojego domu kapusty kwaszonej prosto z duuużej drewnianej beczki. Teraz wszędzie plastik króluje.

Wtedy (czyli jak miałam 112-13 lat)


Poproszę o przepis na długowieczność 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się