"CSI2* mają się odbyć w Lublinie na początku marca, na tydzień przed CSI Warszawa, w nowoczesnej hali Targów Lublin, a gwarancją ich jakości ma być marka Cavaliada Tour i doświadczony już organizator jakim są Międzynarodowe Targi Poznańskie. "
Co o tym sądzicie ? Wybieracie się ? (jako widz, może zawodnik lub luzak)
Na każdej cavaliadzie jest, więc myślę, że będzie. Przecież sami organizatorzy nie ogarną całych zawodów takiej rangi. Byłam jako wolontariusz w Wawie w tym roku. To jest mnóstwo pracy, nierzadko ciężkiej.
Ja bym chciała na wolontariat, ale z braku czasu pewnie zostanę tylko widzem 😉 Nie mam pojęcia gdzie znajduje się ta nowoczesna hala targów, ktoś wie? Szczerze mówiąc kiepsko to widzę w Lublinie, chociaż bardzo bym chciała zawody tak wysokiej rangi u nas, to jednak nie wyobrażam sobie zagranicznych zawodników transportujących konie po naszych dziurawych drogach- niestety obecnie nie ma żadnego dobrego dojazdu do Lublina.
edit: musiałam wyciąć "szczerze mówiąc" bo głupio wyglądało powtórzone 😡
Przy dworcu PKP? Bywam tam kilka razy w tygodniu i chyba ślepa jestem, bo nie widziałam jej 🤣 Z której strony? Bliżej Fabryki czekolady, czy w drugim kierunku?
[url=https://maps.google.pl/maps?hl=pl&ie=UTF-8&q=targi+lublin&fb=1&gl=pl&hq=targi&hnear=0x472257141e154061😲x5528ee7af6e8e95f,Lublin&cid=0,0,13068288625900862690&ei=VfmfUOGgNsrMswaAkoG4Aw&sqi=2&ved=0CCAQrwswAA]klik [/url] dokładnie tutaj jest 🙂 nie wiem jak skróci link ;/
Mój tata mówi, że postawiono tam dwie nowe hale oprócz tej jednej. Są podobno nowoczesne, osobiście ich nie widziałam, więc ciężko mi określić 😉 Ale myślę, że organizatorzy tak prestiżowych zawodów nie pozwolą na złą miejscówkę i jednocześnie naruszenie ich autorytetu jednak :-)
Ceny biletów pewnie będą takie jak na wszystkich Cavaliadach - niedostosowane do naszych lubelskich warunków :P, więc pewnie spotkamy się na wolontariacie 🙂.
Mogłaby któraś z Was przybliżyć mi termin wolontariatu na tej Cavaliadzie? :kwiatek: W sensie czy są jakieś kryteria rekrutacji, jak ona się odbywa, a jeśli już ją ktoś przejdzie i się dostanie to co dokładnie trzeba robić? 🙂 Jestem totalnie zielona w tym temacie, wiem jedynie co to za impreza i mniej więcej co na niej się dzieje 🤣 Ale skoro ma być niedaleko mnie może to być fajne doświadczenie i chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej 😀
Widzexxcie, już odpisałam Ci na pw. 🙂 Pomaganie przy regionalkach to jest nic. Ja też pojechałam do Wawy z nastawieniem "No co, przeszkody postawić nie potrafię? Drągów nie dam rady nosić i podnosić?" Mocno się zdziwiłam, a i zakwasy porządne. A co do terminu rekrutacji, to trzeba na bieżąco sprawdzać. Jakoś 2-3 mce wcześniej można się było zgłaszać.
edit: Slw95, tak pokrótce. Nie wiem jakie są kryteria. Ja pojechałam całkiem zielona, w sensie bez doświadczenia jeśli chodzi o takie imprezy. Jedynym moim plusem było chyba to, że biorę udział w zawodach N klasy i wiem o co biega w tym wszystkim 😉 Przy zgłoszeniu wybierasz spośród listy funkcje jakie mogłabyś pełnić (parkur, rozprężalnia, stajnie, sekretarz, obsługa vipów, biuro zawodów itp). Potem dostajesz na maila grafik gdzie CIę przydzielili i o której godzinie. Na miejscu są już szefowie ekip, którzy kierują Tobą dalej. Na początku dostajesz przepustkę, z którą możesz wchodzić wszędzie i po pracy możesz również za darmo dalej oglądać pokazy.
Na stronie Cavaliady jest dokłady regulamin. Tak w skrócie: trzeba mieć ukończone 16 lat, osoby nie pełnoletnie zgoda od rodziców/opiekunów prawnych.
Pomagałam na dwudniowych regionalkach skokowych w Zawieprzycach. Poszłam kompletnie zielona, potrafiłam jedynie okser od stacjonaty odróżnić XD. Myślałam, źe będzie łatwiej szczerze mówiąc. Byłam jako parkurowa do poprawiania przeszkód, przebudowy parkurów. Pierwszy dzień spoko, drugiego nie mogłam rano wstać z łóżka i to nie przenośnia. Po prostu takie zakwasy, że nie dałam rady wstać. 70-80 cm to luzik do góry, gorzej było przy 120 cm pod koniec dnia, gdzie ręce już wysiadały a i gorąco się dawało we znaki.
Mi zdarzało się już siedzieć jako obsługa parkuru, głównie do podnoszenia drągów, przestawiania przeszkód między konkursami, ale też na regionalnych. No ale podejrzewam, że na zawodach takiej rangi jest 'nieco' więcej roboty 😉.
Ja tu opowiadam widzexxcie na pw, ale i tu napiszę. Nie no, żeby jakoś ćwiczyć specjalnie, to nie trzeba. Bez przesady 😉 Ale fakt, że trzeba było biegać, tzn, robić takie "szybkie zrywy", np. żeby poprawić przeszkodę, zagrabić podłoże w kilku miejscach (tak, wyobraźcie sobie dwie pary grabek i 4 przeszkody do wyrównania w czasie jakichś 10sek 😉 ) Po za tym, te fabryczne drągi nie są jakieś ciężkie. Gorzej ze stojakami sponsorów i podmurówkami/płotkami. I jak odbywały się między zawodami skokowymi pokazy, to trzeba było szybko ściągać cały parkur, a za pół godziny znosić go z powrotem. Takie regionalki, nawet dwudniowe u nas, to jest NIC, powtarzam. Ale nie jest źle. Ja pomimo sporego wyczerpania, nie tylko fizycznego, ale i psychicznego, chętnie zgłoszę się ponownie do parkuru.
W stajni, trzeba było sprzątać co godzinę i ogólnie utrzymywać porządek, kontrolować wszystko. Nie wiem dokładnie, nie pamiętam. Na rozprężalni było się pomocnikiem stewarda, czyli czytanie listy, wywoływanie zawodników, utrzymanie porządku. W sekretariacie szczerze mówiąc nie wiem, pewnie zabawa z dokumentami 😉 Było też coś takiego jak rozdawanie akredytacji fotografom, filmowcom itp. 😉